Skocz do zawartości

Buber

Forumowicze
  • Postów

    11005
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    84

Treść opublikowana przez Buber

  1. To dlaczego się nie przesiądziesz do "puszki"? Wszak podjeżdżając na pierwszego na światłach też "oszukujesz". Co za argument....... no, powiedzmy sobie, niskiego lotu...
  2. Nie śrubokrętem. Palcami. Jeżeli jesteś w stanie odciągnąć palcami łańcuch od zębatki to nie jest dobrze.
  3. Nawet mniej, jest taka wersja, że jak możesz "światło" zobaczyć po odciągnięciu łąńcucha od zębatki, to komplet do wymiany.
  4. No to, kurka, zagadka..... Tzn. zostają połączenia, poszczególne przewody. Miernik w łapę i kabel po kabelku. No innego wyjścia nie widzę... Aha! I omomierz czasami się nie sprawdza. Ja ostation przekonałem się do sprawdzania voltomierzem na niskim, milivoltovym zakresie. Działa!
  5. No dobra, myślimy o tym samym. A sprawdzałeś miernikiem czy ten "sygnał" występuje? Po prostu kiedyś tak miałem. Szlag mi trafił jeden z tych impulsatorów i troche mi to zajęło żeby znaleźć.. nie wiem jak jest u ciebie - są moto co mają 2, są takie co mają 1. JA badałem tak, że miałem impulsator w ręce, zapłon włączony i jak stukałem śrubokrętem to miałem iskrę - wtedy jest git.
  6. Co masz na myśli przez impulsator? Bo jeszcze są kostki (ja je znam jako "impulsatora" które podają impuls do modułu. Są pod deklem z jednej strony silnika. Jak padł ten dzyngs co podaje impuls (de facto kontaktron) to iskry nie będzie. Sprawdzenie - omomierz do 2 kabelków co z niego wychodzą i podotykać lekko namagnesowanym śrubokrętem tą metalową kropkę. Omomierz powinien pokazywać impuls. mam nadzieję że jasno przedstawiłem.... :)
  7. Dał - bo alternatywą był mandat. Na to wszystko policjant patrzył z usmiechem. Jak zobaczył że kasa zmieniła właściciela to się mnie zapytał czy coś jeszcze chcę - ja zadowolony, zapytał dziadka - dziadek miał limitowane opcje :) i tak to się skończyło. A klamka ma złamaną końcówkę - kulkę i 1cm, także spoko. Nowa zamówiona. Rockers ze mnie jak z koziej.... A dziadek miał "krwawą mgłę zemsty" przed oczami. Najwyraźniej. A dla tych co mnie uważają za buddystę/spokojniaka - hmmm, w podstawówce łapę w gipsie miałem bo sie rzucałem z pięściami, a tak naprawdę, to ostatni raz w moim krótkim życiu używałem argumentu siły w.... technikum. I (bez obrazy, absolutnie, są różne sytuacje) uważam że używanie siły to przyznanie się do porażki i stoczenie do bardzo niskiego poziomu. No, ale to ja. A mam kumpli (to ci się ze mnie śmieją) co mają różne czarne, zielone czy inne pasy, krav-magi, ochroniarze itp, i oni co i rusz komuś w papę dają. widać lubią... :)
  8. Ahem, ja mam dżapońskiego klasyka a nie plastykową imitację motocykla... :cool: Nie, owiewek nie mam, to była tylko klamka. Serce dobre? Raczej co i rusz życie mnie uczy że jeżeli się o coś rzucać to o coś większego niż o klamkę za (okazuje się) 15 zł.... Więc jakby patrol nie przejeżdżał, to dziadek by po niego zadzwoniła ja bym czekał bo wiedziałem że mam rację, tj. żeby mi motor przewrócić dzidek musiał wysiąść, a to już jest aktywna napaść. Ja ze swojej strony nie zrobiłem mu nic, to to było w tym wszystkim najlepsze. A co do satysfakcji? Jak pisałem - na przyszłość olewam to. ABSOLUTNIE nie warta skórka wyprawki. Gdyby taki dziadek się czegoś nauczył, ale przecież będzie na odwrót, on teraz jeszcze bardziej będzie nienawidził WSZYSTKICH motocyklistów. To chyba zysk nie jest.... No zrobiłem mu... teraz wszyscy kumple się śmieją jaki to ja pogromca dziadków jestem... :biggrin: Hmm, co by było... no więc pewnie policjant znowu zapytałby - skąd pan jechał? skąd motocykl? No to wymusił pan pierwszeństwo... Tamto skrzyżowanie jest takie że ten kierunek z którego jechałem to widać na dobre 500m, więc po prostu nie było gadki. Tak czy inaczej - moja rada - odpuście sobie w takich sytuacjach, tj, jak ktoś wam moto wywali, to lejcie, nie ma dyskusji, ale jak wymusi pierwszeństwo, a wy macie zapas, itp, to co najwyzej faken i w drogę. Kto z gównem dyskutuje w gównie się obraca... Czego wam nie życzę...
  9. Ahem, dzięki za komplement, ale w moim wypadku... :icon_mrgreen: Mam gmole, widziałem że tylko klamka poszła, bo moto de facto nie upadło z hukiem, tylko je położyłem/nie utrzymałem, oparło się na gmolach/rurach, więc było OK. A moja Hondzia to na rynku jest warta ze 4-5 tysi.... a dałem za nią jeszcze mniej, więc nie przesadzajmy. Głównie chodziło o emocje. Choć teraz, po paru godzinkach, jak o tym myślę, to jestem w 100% przekonany że zrobiłem błąd. Tzn, trzeba było po prostu zakończyc manewr omijania i jechać dalej. A tak, jak to mówią, wdałem się w idoityczną przepychankę z głupkiem, on ściągnął mnie na swój poziom i pobił doświadczeniem. Pewnie, w sumie nic nie straciłem, ale mam taki niesmak w stosunku do siebie, że się dałem nakręcić. Ale dobre i to, tzn, dobrze że to się takim drobiazgiem obyło. Moje przemyślenie i rada dla was - jedźcie dalej. Teraz to nawet chyba nie zatrąbię... Wmanewrujecie się w dyskusję, nie daj boże ktoś w zęby dostanie (jak mi zamknął szybke w kasku, to przez moment chciałem mu z bańki sprzedać, ale przecież gość był bez szans - to ja w końcu miałem kask na głowie... ) i jeszcze się to skończy tak że będziecie po sądach chodzić, zamiast cieszyć się pogodą i jeździć. Spokoju życzę na drodze, i ignorowania takich "nerwusów" - chyba na dłuższą metę to lepsze rozwiązanie problemu...
  10. Shipp - i tylko na Dragu, a nie na dragach.... :crossy: Co do kupowania - nie wiem jak hameryka, musiałbyś zaufaną firme zatrudnić, a jak nie hameryka to wal za granicę do Niemcowni - trzeba troszkę poszukać i jest luuuuuz. I jak kupisz to się pojaw. Troszkę trasek przybyło w okolicy, spodobają ci sie... :clap: Przanocujemy was spoko, po starej znajomości...
  11. Jeżeli podłączałeś na krótko i idzie, a przez system nie idzie, to masz połączenia w plecy. Musisz kawałek po kawałku sprawdzić instalację. Mały trik - jak masz pierwszy lepszy miernik cyfrowy, to ustawiasz voltomierz na największą czułość i sprawdzasz kable. Np. pomiędzy minusem akumulatora a blokiem silnika (masa) nie powinno być więcej niż, powiedzmy, 0.02volta. Im więcej milivoltów tym gorzej. Teoretycznie powinno być zero. W ten sposób możesz szybko dojść do tego co jest nie tak. Powodzenia
  12. Pewnie masz rację. Nie chodzi o dokładne słowa, propozycja mandatu była powtórzona kilkukrotnie przez pana niebieskiego celem uspokojenia dziadka. I za każdym razem kochałem wyraz twarzy i ten gul co mu skakał. Dziadek stwierdził (podczas opisywania zdarzenia) że "na niego się nie trąbi". Ja mam nadzieję że na starość nie będę takim pierdzielem. Jakkolwiek ściemy nie ma ani centa. Zresztą, nie będę się przed tobą z zarzucanego kłamstwa tłumaczył - sytuacja dokładnie się taka wydarzyła, policjant proponował mandat i jest rzeczą drugorzędną czy gotówka czy nie. Jak wyżej napisałem, od bardzo dawna się z niebieskimi nie widziałem, ostatnim razem jak proponowali mi mandat to gotówka była możliwa. A napisałem gwoli informacji i "pokrzepieniu serc" że opanowanie sie opłaca, i że istnieją normalni policjanci oceniający sprawy trzeźwo - i nie, nie uważam że "sąd sądem, a nasza racja musi być". Staram się być obiektywny. Także spokojnie z tym nazywaniem ludzi kłamcami. Pewnie tak było jak piszesz, gotówki nie proponował, (wiesz, troszkę "w nerwach" byłem) ale mandat kilkukrotnie. Jeszcze coś?
  13. Może i normalna, ale... od dłuzszego czasu czytuję posty jakto źle nas traktują, mandaty, itp.. a ja ostatnio (ostatnie 5-6 lat?) ANI RAZU nie rozmawiałem z policją, więc byłem miło zaskoczony. Bo obraz policji i generalnie tego jak nas traktują, na forum, nie jest najlepszy. Ahem... zaczerwieniłem się.... :banghead: To prawda, spokojny facet jestem. I nauczka dla mnie - pierdzielę, nie trąbię, nie stukam w kask, na przyszłośc zakończę manewr omijania i tyle. Mój spokój jest co najmniej tyle wart. Coś w tym jest - od pewnego czasu mam dużą ochotę crossem po torze spróbować..... Ale - jako zadeklarowany ateista, się staram miłowac bliźniego - choć to trudne czasem....
  14. Powiem tak - wnerwiony byłem, ale miałem świadomość, że jak długo gościa nie dotknę to mi nikt nie podskoczy - z puntku widzenia formalności facet mnie napadł fizycznie a ja, niewinny baranek... ;) A poza tym (wg. mnie) argument siły to oznaka braku racji i de facto słabości.... Więc się powstrzymałem. Widok miny dziadka jak policjan zaproponował mandat - bezcenne..... ;)
  15. Witam.! Na świeżo - jadę sobie do pracki, skrzyżowanie co go mijam codziennie min.2 razy i oczywiście gościu tylko zamarkował zatrzymanie na stopie i jedzie ta puszką. Na ogół nie ufam nikomu, więc miałem sporo zapasu, spokojnie do niego podjeżdżam, zatrąbiłem i postukałem się w kask - dając do zrozumienia że tak się nie robi. Na co dziadek się bardzo podniecił (bo to dziadek był) i zaczął mnie od róznych tam samobójców wyzywać. Ja mu na to że to on powinien uważać, i niech się uspokoi, bo jeszcze mu się coś stanie (wierzę w swoje rękawice i kurtkę :wink: ). No to dziadek się zatrzymuje, otwiera drzwi (a że stanąłem obok niego to daleko nie miał i się rzuca z rękami, aż w końcu mnie popchnął wystarczjąco silno, że moto nie utrzymałem i położyłem. Klamka od sprzęgła - gdynk! No to już nie wytrzymałem (bo dziadek juz z powrotem w środku) i szybkim ruchem ręki skubnąłem co mogłem - okulary (:)) więc nie mógł odjechać. I akurat, jak podniosłem moto, moje szczęście, jedzie radiowóz. Dziadek wrzask - panie, wariat motocyklista..... itd. na co policjant - skąd pan jechał? z podporządkowanej. Skąd motocykl? Z głównej. Chce pan mandat za wymuszenie pierwszeństwa na miejscu czy kredytowy? Dziadkowi szczęka opadła, a ja banan.... Mówię - nie będę się kłócił i spierał, 70zł za klamkę (górką, żebym stratny nie był) i mogę jechać. A jak dziadek chce się kłócić, to mamy napaść fizyczną i uszkodzenie mienia. Dziadek pobełtał troszkę, i próbuje zajrzeć policjantowi, żeby moje nazwisko spisać - ja na to że jest ochrona danych osobowych i moje dane mu się nie należą. Dziadek że sobie znajdzie po tablicy - ja na to że tak znalezione dane są nielegalne (bo legalnie nie może tych danych wyjąć) i nic mi zrobić nie może a wręcz przeciwnie. Koniec końców dostałem szmal, dziadek usłyszał żeby się uspokoił, policjant nas spisał, ja wziąłem jego numer służbowy i pojechałem do roboty się uspokajać. Morał - choć puszkarze nasz widzą jako samobójców wariatów, to policja (może tylko u mnie, może ten policjant normalny był?) jednak czasem patrzy obiektywnie na sytuację. Jest nadzieja!! I tym optymistycznym akcentem.... :flesje:
  16. I właśnie m.in dlatego (jeszcze dostępność - ten od kawy leżał na półce u kumpla, oryginał był na x-miesięczne zamówienie) zrobiłem jak zrobiłem. Oczywiście wybór nalezy do ciebie, ale przemyśl to - chodzi o to żeby w odp. momencie posłać impuls elektryczny dalej. To co jest w tym czarnym plastiku to najzwyklejszy kontaktron, tylko troszkę "opancerzony" żeby wytrzymał temperatury, itp. A podmianka była banalna - dziurki zrobić, kable ciachnąć i polutować, i jeździ! No i żadnego ryzyka czy potrzeby busa nie ma - to naprawdę prosta robota jak się nad tym zastanowić.... W każdym wypadku - powodzenia!
  17. Tylko że od czasów "starego mechanika" techonologia poszła do przodu. Stary mechanik ci powie że bena 100okt nei ma sensu, ale tak sie składa że teraz są silniki z takim stopniem sprężania (na przykład) ze inne paliwo po prostu zaszkodzi. Spoko - są różne oleje do różnych zastosowań i tyle. Pełny syntetyk jest potrzebny.... w wysilonych sportowych motocyklach. Bo taka ich konstrukcja.
  18. Ja kiedyś jak mi walnął to wstawiłem od kawy używane - całkowicie inny model. Musiałem tylko nowe dziurki wytrasować i przewiercić - do dzisiaj jeździ (już tak z 7-8 lat).
  19. Nie zapominajcie o dodatkowym gnizdku do podłączenia MP3 w kasku... To dopiero poprawia jazdę.. ;)
  20. Jeżeli średnica tarcz jest ta sama i takei same punkty mocowania to nic się nie powinno stać.
  21. No odpowiedziałeś sobie sam w swoim poście. Na twoim aku nie pali, na wszystkim innym pali. Podłącz nie 2 aku motocyklowe, tylko INNY motocyklowy i zobacz. Na 99% twój nowy aku już nie jest nowy.
  22. A ja jeszcze raz polecę ten artykuł o olejach - in inglisz, ale wg. mnie bardzo zdroworozsądkowo napisany przez inżyniera od Fuchsa http://myfreefilehosting.com/f/88ae57ba1d_0.79MB No i dzięki za wypowiedzi. Ciekawe..... I jeszcze w temacie tego co mówi producent, a jakie są realia - widzeliście kiedyś JAKIEGOKOLWIEK producenta procesorów oficjalnie mówiacego o przetaktowywaniu procka? Nie? A jednak prawie wszyscy to robią i żyją..... Ot, ciekawostka... :lalag:
  23. 1. Filtr to nie jest - na wolnych obrotach paliwo idzie z komór pływakowych 2. Prędzej świece - ale to też raczej nie to... 3. ??? nie miałem do czynienia to się nie wypowiem 4. To na pewno nie to. Jeżeli coś to możesz sprawdzić czy linku luźno chodzą, ale to jednak nie to. 5. To jest sedno sprawy. Tzn. Takie synchro z nieszczelnymi końcówkami..... no to co najmniej do poprawki jest. A poza tym takie zachowanie to bardzo często nieszczelność na króćcach. Wg. mnie to albo synchro, albo czyszczenie gaźników (coś przytyka i odtyka - widziałem kiedys takei coś w samochodzie....), albo fałszywe powietrze. 6. vide 2 - to nie to. A Piotrek jest na forum, całkeim aktywny, tylko uważaj, bo w zależności od humoru albo dostaniesz bardzo dobre, fachowe rady, albo bardzo cierpki comment.... :lalag: że masz oddać moto do mechanika.
  24. Wypowiem się nt. interkomu - motnowąłem słuchawki i mikro we wszystkich moich kaskach (nie szczękowych) i nigdy nie było problemu. Raz próbowałem szczękowaca kumpla i się poddałem.Co do okularów - owszem noszę, i jak zmieniam dekiel to próbuję kilka sztuk i dopiero kupuję. Np. Miałem kupić fajne HJC, ale bryle nie wchodziły.... A co do ubioru - ja to zdeklarowany tekstylniak jestem to się nie wypowiadam.... :lalag:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...