Skocz do zawartości

Denzel25

Forumowicze
  • Postów

    44
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje profilowe

  • Lubię
    Informatyka
  • Skąd
    Kalisz

Osobiste

  • Motocykl
    B12S
  • Płeć
    Mężczyzna

Metody kontaktu

  • Gadu-Gadu
    460577
  • Telefon
    691-356-658
  • Strona www
    http://www.prokol.pl

Osiągnięcia Denzel25

NOWICJUSZ - romeciarz

NOWICJUSZ - romeciarz (9/46)

0

Reputacja

  1. Zapraszam wszystkich na rajd po okolicach Kalisza. Szykujemy imprezę w klimacie Zgniłej Pyry i Rajdu Kocich Gór ;) Szamani zapowiadają dobrą pogodę, więc zabawa zapewniona ;) Szczegóły na stronie: www.rajdgwt.pl
  2. Patrząc na to białe gówno za oknem i słuchając prognoz szamanów, postanowiliśmy przesunąć termin topienia suki na 10 kwietnia. Jest to sobota zaraz po świętach i tydzień przed Częstochową. Mamy dwa tygodnie do przodu i szansę na wyższe temperatury. PS. Proszę moderatora o zmianę daty w temacie. Dzięki ;)
  3. A powitać kolegę :D Mam nadzieję że do marca to białe gówno stopnieje... W zeszłym roku pierwszą rundkę na XJcie robiłem 7 lutego... ;)
  4. Zapraszam wszystkich na naszą imprezę, chyba pierwszą w sezonie ;) Szczegóły na stronie MOTO-MARZANNA
  5. Jak w temacie
  6. Moja CZka zaczyna fajnie jechać jak kręci się ja do 5-6tyś/obr./min. ale w sobotę stała sie dziwna rzecz :/ Przy takich obrotach nie mam w ogóle biegów tzn. dźwignia zmiany biegów podnosi sie do góry zupełnie bez oporu. Jedyna rada na to to wciśnięcie sprzęgła i poczekanie jak obroty spadna poniżej 3tyś i wtedy bieg wchodzi normalnie. Może ktos z Was wie czym to jest spowodowane? Mam nadzieje że to jakaś pierdoła, bo nie usmiecha mi się rozbebeszanie silnika.... Przeczytałem gdzieś że może byc to spowodowane przedmuchami z karterów do skrzyni biegów, więc grubszy remont albo wymiana silnika - troche mnie to załamało. Może ktoś w Was spodkał sie z czymś takim i ma jakies proste rozwiązanie? PS. Acha, nieraz mam też taki efekt że po zatrzymaniu dzwignia od biegów jak by sie blokowała, muszę ruszyc ją kilka razy w górę i w dół i wtedy się odblokowuje. Będe wdzięczny za pomoc.
  7. Denzel25

    Kupie gmole

    Udało Ci się kupic te gmole? Ja tez szukam do swojej Cześki :icon_exclaim:
  8. Oczywiście przeczytałem duzo artykułów na forum. Ale chciałem się upewnić czy na CZce też mogę się pobawić :)
  9. Mam takie nietypowe pytanko. Od dwóch tygodni śmigam sobie na CZ350. Przez te dwa tygodnie zauważyłem że z każdym dniem jazda idzie mi coraz lepiej :crossy: Wczoraj spotkałem w miescie jedna dziewczynę, jechała na jakimś japończyku 250. Jako że do tej pory jeździłem samotnie, stwierdziłem że fajnie będzie we dwójkę. Pojeździliśmy sobie z pół godzinki, dziewczyna była z przodu ja za nią. Zauwazyłem że mógłbym jechać duzo szybciej w zakrętach, bardziej kładąc motocykl. I tutaj nasuwa mi się pytanie: Jak poznać granicę prędkości w zakręcie/złożeniu. Czy próbować np. przejeźdzać ten sam zakręt z coraz większą prędkością, a jedyna granica jest strach? Czy mocne składanie się w zakręcie na CZcie jest bardziej niebezpieczne niż na japończyku (cholerka, może balansuje na krawędzi :) ), Acha, sprzęt mam sprawny technicznie, nowe oponki Mitas H06 na asfalt.
  10. Od tygodnia śmigam na nowych gumach. Od razu było czuć różnicę. Polecam sklep opony.pl i gumy Mitas H06 ;)
  11. Opiszę Wam początek mojej kariery motocyklisty, bo wydaje mi się że zaczęło się, jak to mawiał pewien słynny reżyser, „od trzęsienia ziemi a potem napięcie rosło”. Nie liczę tutaj ostatniego miesiąca który razem z kumplem spędziliśmy w garażu na doprowadzeniu CZki do stanu technicznego który zapewni bezpieczeństwo, chociaż tez było ciekawie. Pasmo niespodziewanych sukcesów i porażek :) W piątek odebrałem prawo jazdy kat. A, motocykl był już zarejestrowany i ubezpieczony więc ciśnienie na jazdę było ogromne. W motocyklu zostały do wymiany opony i nowy gaźnik który kupiłem na Allegro. Zaczęło się od gaźnika. Po wymianie na nowy moto przestało jeździć. Jak już odpalił to strasznie mulił, gasł – generalnie nie dało się jeździć. Kilka godzin kręcenia śrubkami w gaźniku nie dało żadnego pozytywnego rezultatu… Siedzimy tak załamani pod garażem i nagle zjawił się znajomy dziadek – sąsiad kolegi. Powiedział że przerabiał te gaźniki z Allegro, są to jakieś tanie zamienniki które ładnie wyglądają, ale motocykl na nich nie pojedzie. Poradził nam wyczyścić solidnie stary oryginalny gaźnik. Tak tez zrobiliśmy i ….sukces – wszystko działa idealnie :icon_eek: Problem numer dwa – wymiana opon. Zdemontowaliśmy koło i jedziemy do Bagumy – ponoć jedynej w Kaliszu firmie oponiarskiej która ma maszynę do wyważania kół od motocykla. Kolesie w Bagumie jak usłyszeli że chcę wyważyć koła do CZki mało się nie tarzali ze śmiechu po podłodze. Stwierdzili że takich kół się nie wyważa. Nie wiem co o tym sądzicie? W każdym razie miałem ciśnienie na jazdę i zaufałem im. Poszła przekładka na nowe opony Mitas H06 i do tego nowe dętki (chińskie za 27zł/szt.) Wróciliśmy do garażu, założyliśmy tylne koło, zabieramy się za przednie a tu nagle to tylne zrobiło Pssssssss…. I powietrze z niego uciekło. Było już grubo po 22 więc przełożyliśmy temat na sobotę. W sobotę podczas kolejnej wizyty w Bagumie okazało się że dętka pękła na łączeniu. Założyli mi więc na tył starą (22 lenia Barum, wyglądała całkiem spoko więc jej nie wyrzuciłem). W przednim kole została ta chińska. I sam nie wiem czy mogę jej ufać? W każdym razie wszystko już było zrobione – nic tylko wsiadać i jechać. Moto mam w garażu u kolegi jakieś 4 km od mojego bloku. Podjechałem pod dom. Wskoczyłem na górę pochwalić się małżonce że już jeżdżę a tu nagle dzwoni mój wujek z góry i mówi że moto leży w kałuży !!! O cholera, biegnę przed blok z myślą że głupek sobie żartuje bo zazdrości, ale niestety moto wywróciło się ze stopki bocznej i walnęło na stertę kostki brukowej (naprawiają chodnik pod blokiem). Wskoczyłem w kałużę i szybko podniosłem moto. Uszkodzenia: ułamany lewy przedni migacz, wygięta klamka od sprzęgła i zbity klosz przedniej lampy :/ Szkoda że nie miałem gmoli, pewnie nic by się nie stało. Założyłem nawet kilka dni temu nowy wątek o gmolach do Cześki, ale nikt mi jeszcze nie pomógł. Ta moja boczna stopka jakaś taka dziwna była od początku, moto jest strasznie na niej pochylone (45-50 stopni). Stopki centralnej nie mam. Kupiłem nawet taką na Allegro, ale wlazłem pod motocykl i stwierdziłem że mój model (rok 86) chyba takiej nie miał, bo nie ma jej do czego przyczepić…. Nie wiem może coś się urwało? Może ktoś z Was wie jak ugryźć temat żeby moto nie było takie wywrotne podczas postoju? Póki co jeżdżę z takim drewnianym klockiem, który podkładam pod stopkę boczną, ale przypał jest z tym straszny…. Wracam do garażu. Na szczęście wymieniałem kierunkowskazy na nowe i starych nie wyrzuciłem. Wymiana kierunkowskazu poszła szybko i nawet nie widać że jest nie od kompletu. Klamka przesunęła się z całym uchwytem więc wystarczyło ja wyregulować. Kolega znalazł tez lampę od syrenki  i okazało się że po małych przeróbkach pasuje  Musieliśmy wprawdzie wciskać ja na siłę, ale świeciła pięknie bo wsadziłem tam żarówkę H4  Pomyślałem, hura będę zaraz śmigał :icon_eek: No to jazda na miasto. Sam miodek, jeździło się tak jak to sobie wyobrażałem. Sprawdziło się też wiele rzeczy które wcześniej wyczytałem na forum typu zajeżdżanie drogi przez katamarany, wyprzedzanie mnie za wszelką cenę (mimo że nie jechałem jak zawalidroga) itd. Wbrew temu co radziliście mi w wątku o jeździe z plecakiem, przewiozłem małżonkę. Byłem strasznie zaskoczony jej reakcją, bo była nastawiona do motocykli na „nie”. W któreś wakacje podczas pobytu nad morzem wypożyczyłem skuterek (chyba Aprilia RS50) do którego dostaliśmy dwa kaski otwarte bez szybek. Nie trzeba było długo czekać aż jakiś owad wleciał mojej Asi do oka…(była afera bo żonka nosi soczewki) Potem jak rozpędziłem się do 70km/h, kazała mi się zatrzymać bo nie mogła oddychać (mówiła że jej nosek rozdyma ;) ). Po tej jeździe stwierdziła że motocykle to diabelskie maszyny i mam się zająć czymś odpowiedzialnym… Po powrocie z wakacji przez 3 lata walczyłem żeby dostać „pozwolenie” na moto (już wtedy zarejestrowałem się na forum) a potem widziałem jej niezadowolenie na twarzy jak przez ostatni miesiąc znikałem z domu i wracałem w nocy cały upaprany smarem ;) Asia, jako pasażer zachowywała się idealnie, w ogóle nie czułem że ja mam z tyłu. Dostała porządny kask Sharka tym razem z szybką, więc nie było problemu z owadami w oku i oddychaniem. Jadąc słyszałem tylko jak krzyczy: Wow, super, szybciej !!!! . Po jeździe powiedziała mi że zakochała się w jeździe na moto i ona też chce spróbować sama ;) Póki co stwierdziłem że lepiej najpierw ja nauczę się jeździć a żonkę nauczę w przyszłym sezonie. Odstawiłem małżonkę do domu i postanowiłem jechać za miasto nad zalew Szałe (jakieś 10 km). Czytałem sobie wątek o jeździe na długich światłach i postanowiłem że co tam wrzucę długie, będą mnie lepiej widzieć. Jadę sobie powolutku a tu nagle trzask, cholera co się stało ? Zatrzymałem się, zsiadłem z moto i okazało się że pękła przednia lampa !!!!! Drugi raz tego samego dnia….. Moja głupota, nie pomyślałem że jak wcisnę lampę na siłę w obudowę to jak się nagrzeje to efekt będzie właśnie taki….. No nic pozostaje mi zamówienie lampy na Allegro i czekanie….. A może mogę trochę pojeździć ze zbitym kloszem? Lampa świeci w sumie normalnie. Jak myślicie Policja się przyczepi ? Acha, co radzicie zrobić z tą chińska dętką z przodu? Zostawić ją czy zmienić na 22 letniego Baruma ? Uff, ale się rozpisałem :buttrock: Pozdrawiam i do zobaczenia na drodze na 2oo !!!! PS. Jeszcze kilka uwag dotyczących moich zakupów na Allegro. Generalnie kupiłem sam badziew. Stopki pasażera, na zdjęciu wyglądające super w rzeczywistości okazały się 1/3 wielkości oryginalnych i po jednej przejażdżce wygięły się do dołu :/ Przełączniki na kierownicę okazały się badziewiem z plastiku – zostawiłem oryginalne metalowe (jak je pomaluje też będą fajnie wyglądać). Gaźnik – niby napisane na nim IKOV, ale jak już pisałem wcześniej Czka nie chciała na nim jeździć mimo kilku godzin regulacji. Może znacie jakieś źródło części zamiennych dobrej jakości niedaleko Kalisza ? PS2. Odnośnie tego wyważania/centrowania koła. Zauważyłem że podczas jazdy tylne koło lekko „buksuje” na boki (jakieś 0,5 cm). Czy te typy tak mają, czy mam coś z tym natychmiast zrobić ? PS3. Jeszcze jedno pytanko. Moja Czka do 3tyś Obr/min w ogóle nie przyspiesza, po przekroczeniu tej bariery zaczyna wyrywać ostro do przodu. Czy ona tak ma czy to kwestia regulacji zapłonu/gaźnika ? Acha, motocykl odpala jak jest zimny za drugim kopnięciem, jak jest ciepły zawsze od pierwszego.
  12. Cześka jest juz wypucowana, ma nowe oponki i kupe innych rzeczy. Prawko odbieram w poniedziałek, ale już sobie trochę pojeździłem koło garażu. Miałem efekt taki że np. odpaliłem moto, pochodził sobie na wolnych obrotach ze 3 minuty, delikatnie przygazowałem i nagle obroty wskakiwały na 5 tys i tak trzymały. Manetka oczywiście wracała do swojej pozycji. Miałem trochę syfu w baku (moto stało 10 lat nie używane) i pomyslałem że pomimo czyszczenia fosolem jakiś syf został i zapieprzył gaźnik. Zamawiałem akurat jakieś pierdoły na Allegro i coś mnie podkusiło żeby zamówić nowy gaźnik i stożkowy filtr powietrza. Zamontowałem to wszystko i wielka porażka. Nie chce mi odpalać tak jak na starym gaźniku, a jak odpali to tak jak by w ogóle mocy nie było (no może jak rozkręce do 4tys obr to jest trochę lepiej). Próbowałem regulowac ten gaźnik, ale bezskutecznie...Cholerka, jestem informatykiem a nie mechanikiem i w sumie to sie g... znam na tym. Moje pytanie brzmi: Czy ktoś może mi pomóc w jakikolwiek sposób (osobiście, albo dać namiar na jakąs osobę) w regulacji tego gaźnika i zapłonu tak żebym w poniedziałek jak odbiorę prawko mógł sobie bez stresu wyjechać na miasto? Z góry dzięki !!!
  13. Przekonaliście mnie żeby jednak najpierw pojeździć sobie samemu. Mam nadzieję że szybko się wkręcę w jazdę i będę śmigał bez stresu :D Mam tez nadzieję że znajomi nie uznają mnie za "egona" ;)
  14. Mam takie pytanko. W związku z tym że w moją CZke wpompowałem juz 1600zł. Zaoszczędziłem na kasku :/ i kupiłem taki badziew: Kask na Allegro Pewnie na przyszły sezon zainwestuje w cos co będzie chronić moja głowę. Zauważyłem jedna rzecz w tym kasku. Przy prędkości powyżej 80km/h w uszach słyszę straszne "fukanie". Efekt jest podobny jak szybko uderzam dłonią w ucho. Kask jest rozmiaru XL (napisali że 60-62cm). Moja głowa ma 60cm. Pytanie moje jest takie: czy kupiłem za duży kask czy ten badziew tak po prostu ma ?
  15. W poniedziałek odbieram prawko, sprzęcik już się błyszczy, wszystko co potrzebne w nim wymienione, więc od przyszłego tygodnia zaczynam śmigać :icon_razz: Nurtuje mnie tylko jedna rzecz. Myślę że jeżdżę całkiem spoko, ale do końca nie czuję się pewnie na moto (co to jest 20 godz. jazdy na kursie). Mam też takie sobie hamulce (CZ350). Od miesiąca kiedy zacząłem szykować sprzęta, wszyscy znajomi chcą żebym ich przewiózł jak już będę miał prawko. Jak myślicie czy wozić ich już teraz czy raczej pojeździć sobie samemu? A może niepotrzebnie sie boje, bo jazda z pasażerem (przy założeniu że będzie sie zachowywał jak "worek ziemniaków") nie jest taka straszna? Jak duży wpływ na przyspieszenie i hamowanie będzie miał dodatkowy balast ? Acha, dopuszczalne obciążenie mojej CZki to 160kg, sam ważę 100kg. Czyli zostaja mi do wożenia koleżanki (te szczuplejsze) :icon_razz:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...