Skocz do zawartości

Buber

Forumowicze
  • Postów

    11002
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    84

Treść opublikowana przez Buber

  1. po mojemu to nie ma co kombinować. Jedziesz w ciuchach do jazdy a w skrzynce/plecaku masz ciuchy do roboty. Wygodniej się jeździ i wygodniej pracuje - no chyba że praca na motocyklu :D
  2. kwestia czasu.. póki co to widać, a jak się wyrobią to kto wie?
  3. no fajnie te chaty teraz odpowiadają.. ;)
  4. Hej, no niestety, ale to: wyklucza to: natomiast to: nie za bardzo idzie w parze z tym: choć tutaj bardzo duże znaczenie mają umiejętności, co widać na gymkhanach robionych przez policjantów. Ale - zasadniczo zrewiduj, albo uściślij oczekiwania, bo tak jak jest, to słabo to widzę..
  5. Tiger fajny, tzn, kumpel dał się pyrnąć i te 3 cylindry fajny moment mają a i wygląd da radę. Ale koniecznie usiądź, bo to nie są małe piniondze, żeby potem satysfakcja była 😄
  6. Co do ceny to jestem fanem starszych moto, tzn, stan się liczy a nie rocznik. Aby był ABS i wtrysk i dobry stan techniczny. Bo na gadżetach i kolorowych światełkach się nie jedździ 😉 Stąd mam starą beemkę, bo na nowszą nie było kasy, a ta i tak śmiga przepięknie.. także ten.. 😉 Ale Varadero litrowe to chyba da się w normalnej cenie znaleźć?
  7. Przy takim wzroście i wadze i doświadczeniu to jakiś liter albo więcej "pseudo-enduro" czyli Wiadro, Trypel tiger, Ducati Multistrada no i ofkors the best na kryzys wieku średniego, czyli beemki GS 😄 . Albo duży turystyk, bo Ty duży chłop jesteś, tyle że duży turystyk (Fujara 1300, BMW K1200) nie da rady obok drogi. Także coś z turystycznych enduro i będzie Pan zadowolony. A konkretnie który? Nic nie zastąpi posadzenia dupy, a tym bardziej przejechanych 50 km. I tego się trzymaj. Recenzje recenzjami, ale tylko przymiarka da Ci coś więcej. Powodzenia! o, i nie doczytałem a Tu kolega ziomal! 😄 miło!
  8. Co widać wyraźnie po ilości ludzi z nadwagą zagrażającą zdrowiu. Bo przecież rower to zboczenie jakieś jest panie....
  9. No i? W juesej tak jest. No i fakt, jeden z krajów z większą ilością zabójstw na x obywateli. Ale jakoś tak nie na drodze. Czyli - nie zadziała...
  10. No ale to jest zupełnie inna kwestia. To jest kwestia egzekucji czy tam nieuchronności prawa, która w Polsce leży, i dlatego pijani jeżdżą po mieście szalonymi prędkościami. A wystarczy że taki chojrak pojawi się na drodze w Norwegii czy Niemczech i rumakowanie się kończy. Dlaczego? Sam wiesz. więc to z prędkścią nie ma nic wspólnego. Jako człowiek zawodowo związany z ruchem i pojazdami powinieneś mieć większą wiedzę nt. płynności ruchu. Wiele badań było robionych i to nie ograniczenia prędkości są problemem, tylko organizacja ruchu. A tekst że "piesi to święte krowy" dla mnie pokazuje Twoje generalne nastawienie do innych na drodze. Naprawdę nie wiesz że to indywidualne pojazdy tworzą korki a nie tramwaje czy autobusy? Są dobrze skomunikowane miasta ze zbiorkomem (a przynajmniej starające się) gdzie to działa. Ale ludzie (niektórzy), jak widac, MUSZĄ jechać SWOIM samochodem. No to masz korki... Hmm.. czyli co, brak ograniczeń prędkości w mieście by Cię zadowolił? 70? dobrze napisane o tych chujach cyklistach! 😄 I tyle w temacie... niestety..
  11. w mojej ocenie twoja ocena jest błędna. Nigdy nie słyszałem o "naturalnym odbiorze treści'. Po prostu nastawiłeś się na pewne cechy i odczytujesz je w moich wypowiedziach, choć jak je przeczytać uważnie, to ich tam nie ma. Taki bias odbioru. Wybacz, ale badań na temat zależności wypadków od prędkości jest bardzo dużo. To że Tobie (najwyraźniej) nie chce się zainteresować tym aspektem nie powoduje że ta teza (że większa prędkość jest gorsza dla wypadków) jest fałszywa. To pokazuje że wypowiadasz się w temacie nie zapoznając się z nim wcześniej. I jeszcze raz - to nie jest MOJA OPINIA, tylko to są wyniki badań wielu rządów, organizacji itd. Z punktu widzenia faktów właśnie tak jest. Gdyby nie było pojazdów na ulicach, nie byłoby wypadków. To się nazywa logika i konsekwencja. A czy ma to sens? Oczywiście że nie ma. Więc cała dyskusja polega na tym gdzie jest optymalny kompromis pomiędzy prędkością a "akceptowalną" ilością poważnych wypadków. I teraz wypada się zastanowić czy z praktycznego punktu widzenia poruszania się po mieście, gdzie i tak większość czasy stoi się w korkach i na światłach, wyższe prędkości niż x (wstaw właściwe) mają sens? Może wolniej, ale płynniej? Mniej świateł, więcej kładek dla pieszych? Nie wiem, nie znam się, ale na pewno coś da się zrobić. Bo że wypadki są złe, to chyba nie trzeba tłumaczyć....
  12. I jak zwykle dodałeś sobie interpretację. Jako motocyklista notorycznie łamię ograniczenia prędkości i to się nie zmieni. Ale moja wypowiedź nie dotyczyła tego co JA robię lub myślę, tylko wpływu prędkości na ilość poważnych wypadków. Jedno z drugim (moje poglądy a fakty) w żaden sposób nie jest połączone, ale TYLKO dlatego że tak napisałem, zaraz uważasz że to moje poglądy. Ograniczenie do 30 w mieście to gruba przesada, choć na pewno spowodowałoby spadek ilości wypadków gdzie ludziom się dzieje krzywda. A z jeszcze innej strony, właśnie byłem we wrocku na chwilę, jak jest dobrze ogarnięte miasto ze ścieżkami rowerowymi i zbiorkomem, to samochód jest niepotrzebnym luksusem. Tyle że niewiele miast w Polsce ma ogarnięte ścieżki i zbiorkom...
  13. znaczy, usiadłeś, zrobiłeś kółko? nie da się dowiedzieć co Ci pasuje online. . to musi być w realu 🙂
  14. I oczywiście taką wiedzę masz z...? Badań, statystyk, czy tzw. "własnego doświadczenia"? Bo dane sugerują co innego (to nie moja opinia, pokazuję tylko co inni o tym sądzą powołując się na jakieśtam dane...) https://www.google.com/search?q=car+accidents+relation+to+speed&oq=car+accidents+relation+to+speed&gs_lcrp=EgZjaHJvbWUyBggAEEUYOTIGCAEQLhhA0gEIODk5MWowajGoAgCwAgA&sourceid=chrome&ie=UTF-8 W skrócie - dane mówią że im mniejsza prędkość tym mniej wypadków, a zwłaszcza śmiertelnych.
  15. jprdl.. bierz parę adresów sprzętów na sprzedaż, kasa w kieszeń i jedź, niech Ci dadzą się karnąć. Zasadniczo jak zostawisz kasę na stole to handlarz co nie ma nic do ukrycia da się przejechać. Skoro masz takie problemy, to siadaj. Owszem, wydasz na wyjazdy, ale to mniej kłopotu niż jakbyś miał za dwa miesiące sprzedawać. NIKT Ci nie napisze jakie moto Ci się spodoba - sam musisz dupę posadzić. także do boju, powodzenia z handlarzami. 😉
  16. Rowerek nie zastąpi crossa. Są elektryczne crossy do lasu, ale to już zupełnie co innego. Rower wymaga pedałowania. Jak widzisz kogoś kto jedzie bez pedałowania, to ma motorower elektryczny i jeżeli nie ma tablicy rej, to łamie przepisy, bo takie coś powinno być zarejestrowane i ubezpieczone. Rower ma wspomaganie (nie da się jechać bez kręcenia pedałami) do 25km/h.
  17. a to indywidualna preferencja, rowery jak motocykle 🙂 bardziej w góry to masz MTB, bardziej na szutry tylko to masz gravele, także polecam OLX i temu podobne, tyle że szukaj takich co mają centralny silnik, czyli silnik zintegrowany z korbą pedałów. No i z cenami to mi wychodzi że poniżej 5k nie ma co kupować.. 😞 takie czasy..
  18. Ja bym to inaczej ujął. Nie tyle że "niewygodne" ile "specyficzne" i po prostu trzeba to lubić. Niewygodne się robią na dziurach, bo na większości moto staniesz na podnóżkach i zamortyzujesz dziurę, a na czoperku dostajesz w krzyż. Ale - popróbuj, najważniejsze są Twoje odczucia. To są fajne motocykle, ale nie dla wszystkich 😉 Byłem zeszłego lata 2 tygodnie samochodem z 2 rowerami w bagażniku na południu Polski, w tym w Bieszczadach i naprawdę było fajnie. Choć trasy rowerowe najbardziej mi się spodobały w Beskidach, w Bieszczadach ciężko było fajną traskę ułożyć. A że kosztują.. no cóż.. też mam używki, ale dają radę 😄 Gdybyś kiedyś o tym myślał, to tylko z centralnym silnikiem. Ta druciarnia z silnikiem w piaście to.. druciarnia 😉
  19. fajne... i jaka taniocha 😉 ale widać że solidnie ktoś to przemyślał
  20. Polecam rower elektryczny 🙂 poważnie. Pięknie się lasy i górki zwiedza. A na czoperze naprawdę, przejedź się solidnie zanim podejmiesz decyzję. Chociaż.. w najgorszym razie po sezonie sprzedasz. Czego Ci nie życzę, ale różnie bywa.
  21. o żesz Ty 😄 czyli cały wątek o moto co ma na szutrze dać radę a Ty na shadowkę się decydujesz? To wiesz co, dam Ci radę z osobistego doświadczenia - przejedź się takim czoperkiem. Ale minimum 50km żeby były i dziury i zakręty. Ja widziałem paru takich co to "tylko skóry!" dopóki sobie nie ubrali kompletu i nie zobaczyli jakie to niewygodne, albo "tylko czoper" bo to ładnie wygląda, ale potem się okazało że nie przyspiesza i nie zakręca. Także ten.. sprawdź na pewno czy to to o co chodzi.
  22. z moich doświadczeń - tylko alu, tylko ze śrubą zaciskającą (nie sprężynki) i żeby łapał z minimum 3 stron. A potem wybieraj co bardziej pasuje.. 😉
  23. no to niestety, rusz 4 litery i zainwestuj w podróże. Znajdź te moto co rozpatrujesz, weź kasę na kaucję, usiądź, pojedź i się dowiesz. Czytanie w necie to jedno, a posadzenie dupy w siodle to drugie. I jak nie ma "w okolicy" to poważnie, Polska to nie jakieś usa, co to jest zrobić 200-300 km jeżeli moto tego warte?
  24. Na pewno nie w ten sposób że się z tego cieszę czy to popieeram. Po prostu podatki są jak śmierć nieuniknione i ja się z tym pogodziłem, choć tego nie lubię. Szkoda że nie widzisz różnicy. Poważnie się zastanów nad rozumieniem tekstu. Napisałem że rządy (nie pisałem o UE, tylko o wszystkich rządach) WIEDZĄ o krzywej Laffera. A gdzie ja tam napisałem że stosują tą wiedzę w praktyce? Znowu - założyłeś sobie coś, i jedziesz dalej, choć założenie jest z gruntu błędne. W ten sposób nikogo nie zrozumiesz. Jak nie jesteś pewien co przeczytałeś to zapytaj. Ja nie tak jak koledzy na forum, nie uchylam się od odpowiedzi na konkretnie zadane pytania. Śmiało, wal. Gdzie ja tu napisałem że "EU stosuje w swojej polityce krzywą Laffera"??? Oni wiedzą, bardzo dobrze wiedzą, ale robią to co im doraźna polityka każe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...