Skocz do zawartości

vmax-r

Forumowicze
  • Postów

    343
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez vmax-r

  1. :) jazda na gumie mnie jakoś szczególnie nie pociąga, ale... ta moc zobowiązuje jednak. Fajnie tym sie przyśpiesza, zostawia krechy i puszcza dymki. Wiadomo - motocyklista mknący na gumie to niezaprzeczalnie piękny widok. Jakoś mało jest w necie i w ogólnym stuncie nie przypominam sobie, aby ktoś tak ćwiczył v-maxa pod kontem trików... Tu np. koleś daje v-maxem na gumę :banghead: http://pl.youtube.com/watch?v=kIHxOOZ5B20 :banghead: ciekaaawe... pozdro!
  2. Hmmm, ciekawe jaką macie teorię i sposób aby otwartą 145 konną wersję V-MAXA postawić na gumę. Latam maxem już kilka lat i zaledwie kilka razy udało mi się go poderwać na gumę. W 3/4 te kilka razy to przypadek przy rozpędzaniu się :biggrin: V-max waży ponad 240kg, zbiornik i duże aku ma pod dupskiem kierowcy. Więc tył jest cięższy niż przód. Teraz na tył mam nówkę gumę Conti MILESTONE - klei się fajnie. Powinno być to proste, ale... Problemem jest v-boost który daje pełną moc silnikowi, tzn włącza się po przekroczeniu 6.500obr zawsze bez względu na jakim biegu jedziesz. Booster dodaje kilkanaście koni - To podwójne doładowanie paliwem każdego cylindra/ jeden cylinder zasilają dwa gaźniki... Silnik osiąga 145KM już przy 8.000br/min można go kręcić do 11.000. I to jest ten problem - lecisz na 1 biegu, przygazówa 4-5.000obr, strzał z klamki, i koło idzie wgórę i po chwili załącza się booster i moto na gumie dostaje kopa! Wiadomo co się dzieje... Ostatnia jazda na gumie była z pissku, krechy i prawie zegarów na paszczy :icon_rolleyes: Testował ktoś z was kiedyś v-maxa pod tym względem?
  3. Witaj, http://free4web.pl/3/2,62507,110471,754914...9FF9AA7C636627B ...conajmniej 2 osoby z Wawki jadą :bigrazz: ...dałem ci namiar do ekipy na twoje GG...
  4. BOXER-LUBSKO ZAPRASZA NA ZAKOŃCZENIE SEZONU MOTOCYKLOWEGO Które odbędzie się jak co roku nad Zalewem "Karaś" w LUBSKU, TERMIN: 26-28.09.2008 W programie: - parada - konkurencje sprawnościowe - występy zespołów rockowych (Raven, TWISTED...) - erotic show ...i wiele innych atrakcji! wstęp: 40zł w tym koszulka i blacha KONTAKT: NYGUS - 601 569 798 DOREK - 502 690 983 MANFRED - 501 467 497 http://www.boxer-lubsko.com Plakat: http://vmax-r3.webpark.pl/zakonczenie2008_plakat.jpg zapraszam i pozdrawiam!!!
  5. Witam, Byłem całą sobotę - od początku parady do wieczora, pogoda jednak dopisała - i było jak zawsze DZIKO!!! Ekipa BOXERA gościła na zlotowym terytorium SFORY - dzięki i pozdrawiamy! Moja fotorelacja: >>>Zlot KROTOSZYN 2008<<<
  6. Termin imprezy: 22-24.08.2008 Nazwa imprezy: VIII Motosraz Memorial "KK" Miejsce imprezy: (Czechy) Racice /kolo Roudnuce nad Labem Organizator: Motoclubu LITOMĚŘICKO Opis Zlot ogólny na terenie toru wioslarskiego, kąpielisko, pokoje noclegowe, restauracja, prysznice, wc. Kto bedzie mial namioty spi bez oplaty. Kontakt tel.: +420 774 964 255, www.motolito.cz a 29-31.08.2008 - Jicin www.motoparty.cz pozzdro!
  7. Witam, W tym roku byłem na MOTOMANII w Libercu. Moje foty z tegorocznej imprezy są tutaj: http://motomania2008.jpg.pl ...było całkiem fajnie... Pozdrawiam SFORĘ :)
  8. ...no widziałem to co zostało z pojazdów. Zobaczcie jak zdeformowany jest przód golfa - to musiała być ogromna siła uderzenia w motocyklistę! Coś strasznego... http://www.wypadek.jpg.pl/
  9. Ponoć użył/miał włączony... ponoć dla kierowcy motocykla zatrzymanie się auta było jednoznaczne z tym, że ten go przepuszcza z lewej. Kierowca golfa zatrzymał się na chwilę bo ludzie blokowali wjazd na parking/zjazd. Kierowca golfa myślał, że motocykl ominie go z prawej... Ponoć wyglądało to tak, że moto już nie wyhamuje - że zostaje mu tylko wybór z której może go ominąć. Wybrał fatalnie dla siebie... To byli koledzy z podwórka, z jednej miejscowości...
  10. Shipp kumplu - gdzie ty przepadłeś po tej paradzie?! Czekałem jeszcze z godz na zlocie zanim pojechałem do domu na obiad. Wieczorem byłem z moją Panią i w niedzielę rano o 8:00 zjechaliśmy do domu... Tego piwa nie odpuszczę :biggrin: ;)
  11. Pisałem już o tym wypadku: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...ic=31364&st=880 Ale dzisiaj już wiem dokładnie jak do tego doszło. Bawiłem się w tym czasie na zlocie 30km od tej obwodnicy. Często z tymi chłopakami latałem na obwodnicę a tym razem wolałem być na zlocie - może i dobrze, że tego nie widziałem... Było ładnie, cieplutko, bez wiatru... Jak zwykle pojechała spora grupa motocykli. Ludzie z wiosek słysząc ryk silników biegli, jechali autami, rowerami... popatrzeć na wyczyny motocyklistów. Obwodnica ma długi 4km odcinek prostej. W 1/3 jest skrzyżowanie - zjazdy w lewo i prawo polnymi drogami. Tam też jadąc w stronę granicy po lewej jest parking. Kibice zawsze ustawiali się po lewej i prawej stronie tego miejsca a chłopaki wyjeżdżali i dawali pokaz. I było tak: na tą imprezę jechał kolega golfem z 2 dzieci w środku. Gdy był już tuż przy zjeździe na parking z tyłu za nim leciał na gumie Piotrek. Z daleka widział golfa. Golf zatrzymał się przy osi jezdni, Piotrek myślał, że go puszcza aby on go ominął z jego lewej strony... Człowiek z auta myślał jednak inaczej - myślał, że Piotrek będzie go wyprzedzał z prawej bo zrobił mu sporo miejsca ze swojej prawej. Ponoć jak motocykl był już blisko to kierowca auta już go nie widział - był w martwym punkcie? Ruszył w lewo na parking myśląc, że Piotrek leci z prawej... W tym samym czasie motocykl zaczął hamować aż uniosło mu tył i z całym impetem udeżył w lewy bok/tylne koło golfa. Siła wepchnęła koło do auta a tylna belka wyleciała do połowy z drugiej strony auta. Auto obróciło a Piotrek odbił się około 1m od auta. Motocykl był totalnie zmasakrowany, powyrywane mocowania nawet w tylnej części... W aucie ucierpiały dzieci i kierowca od wybitych szyb. Piotr był nieprzytomny potem już odzyskiwał przytomność jednak po odjeździe karetki (z nim) akcja serca ustała i Piotrek umarł. Wszystko stało się na oczach przyjaciół, ludzi-gapiów, kiedy wszyscy mówili o tym, że to niebezpieczne, że to się kiedyś tak skończy... Jest to relacja osób/swiadków którzy byli tam tego dnia, byli 2-3m od tego feralnego zdarzenia. Mi jest ciężko bo znałem Piotrka a co czują oni? http://www.szajba.eu.org/ uważajcie na siebie. Napisałem to ku przestrodze, może komuś z was to pomoże w opamiętaniu się w sytuacjach przesiąkniętych adrenaliną.
  12. Dzisiaj na obwodnicy GUBINA zginął kolega z grupy "DZIKI ZACHÓD" pseudo "Cedzik". Latał na GSX-erze. http://www.szajba.drfugazi.eu.org/?q=node/2895 Leciał za autem, Nie spodziewał się że auto skręci - kolega zajechał mu drogę samochodem. Cedzik przywalił w tylne koło samochodu. Doznał rozległych obrażeń, zmarł w karetce... Był młody i bardzo dobrze latał na sprzęcie. [*]
  13. ...hmmm, ciekawe spostrzeżenia masz :rolleyes: Ja mam inny system - zanim postawię rano nogę na podłodze to słyszę milutki głos moje żonki: "Dzieńdobry kochanie", następnie przy naszym wyrku stoi już kawusia z mleczkiem. Po kilku minutach wpada mój 3 letni synek i zaczyna mi jeździć traktorem po głowie plecach... potem jeszcze wpada piesio Pańci z ryjem i już jestem odpalony. W zasadzie to Mi zbieranie się zajmuje 30-45minut. Gdybym to robił w takim tempie jak Ty - 15min - to też pewnie bym się odbijał od wszystkiego :notworthy: pzdr!
  14. :flesje: no spoko :flesje: odnajdziemy sie na zlocie :flesje:
  15. No coś tam było na ostro - teraz ma być wszystko O.K :biggrin: Parada ma być o 12:30 do BRODÓW(Pałac Bruhll), tam pokazy motocyklowe i jakieś wręczanie pucharów, coś ciekawego wokół wieży...?! Program muzyczny też dobry - jakaś ciekawa kapela z Czech... Pojedziemy - zobaczymy :icon_mrgreen:
  16. :wink: No tak, masz rację ale czy "bura suka" zima na to pozwoli... :crossy: Ja do takich zakończeń(nazwy) podchodzę raczej symbolicznie... Fajnie bo coś się jednak dzieje mimo pory roku. Od kolegów z Boxera wiem, że zapowiada się fajnie, dłuższa i ciekawsza parada niż zwykle, fajne kapele, fajna pogoda. :buttrock:
  17. ...nie no nie mogę >SORRY ZA SPAM< ale może zacznijmy/zacznijcie myśleć!!!! Do motocyklistów tych co kochają ogień pod dupą: Zapierdzielasz co dnia? -Lubisz too?? -Potrzebujesz tegooo...??!!! -Ufasz innym kierowcom? Dzisiaj się udało, ale jak będzie jutro, jak...? p.s:Zwróciliście mi uwagę, że pisząc to zachowałem się nie na miejscu. - nie obużajcie się proszę za moją wypowiedź. Ten post nie dotyczył tych wypadków gdzie sprawcy nie dali najmniejszych szans ofiarom a ofiary nie prowokowały losu! Jestem po ciężkich przejściach związanych z wypadkiem motocyklowym przez który o mało nie zginąłem (Ja i żona). Przeszliśmy szpital, operacje i wszystko co z tym związane - nie poddam się nigdy. Wiem jednak, że mamy i możemy mieć wpływ na to co robimy. Nie zawsze ale jednak możemy... Teraz postrzegam to wszystko inaczej. Motocykl to narkotyk/nałóg - jeśli musimy dawkujmy go z głową! Rozpaczam jak wy nad tymi którzy nie mieli żadnych najmniejszych szans ale ci którzy co dnia prowokują los - o czym myślą wtedy? Mają myśli? Czy tylko amba, amok jakiś? To do tych jak pisałem wyżej... każdy z nas zna kogoś kto lata jak szalony. Gadamy często: on się zabije kiedyś, to wariat... i co można z tym zrobić? Latam czasem na spotkania gdzie bywa ekipa "ścigaczy" - sorry, ale chłopaki sami się nakręcają na hardcore. Mają rodziny, bliskich... jest wypadek - a potem ogólna rozpacz. Czy ktoś wcześniej myśli o tym? Bez urazy bardzo proszę.
  18. ...W imieniu kolegów z Boxera - Zapraszam! http://www.boxer-lubsko.com/zaproszenie07.html
  19. Witam, Jest w Polsce kilkadziesiąt v-maxów więc może ktoś będzie miał ochotę do nas dołączyć. Więcej na forum: >>>>Zlot<<<< W imieniu JACY zapraszam i pozdrawiam!
  20. Witajcie, byłem zaledwie na paradzie bo praca, praca... ale było całkiem fajnie - masa sprzętów i dużo znajomych twarzy :biggrin: . Znalazłem ciekawą dyskusję na temat tej imprezy: >>>GAZETA-LUBUSKA<<< ...i powstrzymam się od komentowania, gdyż na samym zlocie nie byłem :biggrin:
  21. POST: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...hl=11\.000 09 sierpień 2006 - 11:26 W 1999 roku pojechałem do Afryki motocyklem. Tylko, że ja kupiłem nowego dragstara 650 classic, wyjechałem jak miał 76km przebiegu. Zrobiłem w 10 dni ponad 11.000km. Byłem tam 20 dni, polecam - dla mnie wycieczka życia! Myślę, że za tą kasę kupisz coś bez probleu, znam ludzi którzy na tańszych sprzętach śmigają większe trasy. To kwestia dbania o moto i wcześniejsze usunięcie wszelkich usterek w sprzęcie... p.s: leciałem 1 motocyklem z kobietą - reszta ekipy się wysypała... pozdro! Do tematu: Panie, Panowie - nie dajcie się prowokować i podpuszczać... jeśli staniecie w zawody to ktoś jeden wygra ale to możecie nie być wy.
  22. Tak, filmik daje do myślenia... p.s: Jakoś denerwuje mnie określenie PUSZKARZ. Motorkami śmigam od 1990 a autami od 1992r. Najdalsza moja trasa motocyklem to wycieczka do Afryki (11.000km) Autem nawijam codziennie ponad 200km dojeżdżając do pracy. Celowo podaję te cyfry aby pokazać że jestem bikerem i puszkarzem ;) ! Sam w młodości czasem szalałem motorkiem wnerwiając kierowców aut i dopiero jak inni motocykliści robili mi dokładnie to samo kiedy poruszałem się autem to zrozumiałem jak to działa w obie strony... Zazwyczaj zjeżdżałem, robiłem miejsce do wyprzedzania dla motocykla myśląc: "jedź, jedź wiem jak to jest". No i przyszły sytuacje mega szybkiego wyprzedzania gdy moto pojawiał się jak pocisk nie wiadomo skąd, jak motocyklista przetarł mi bok auta i zwiał, jak w korku przeciskając się przestawił/oberwał mi lusterko... Uważam, że to kwestia zrozumienia, dojżałości i podejścia do sprawy... siadając na motocykl dawałem się dość łatwo podpuścić, dostawałem jakiejś durnej waleczności :) eeech... Uczyć, uczyć, uczyć trzeba jednych i drugich.
  23. No taak - powalczyć można, dać się podpuścić też łatwo... Pamiętam taki przypadek (jakoś niedawno) jak nasz kolega z GS500-tki przez takie przepychanki stracił życie...
  24. No raczej tak - ja tak zrobiłem i jest O.K. Wszystko działa i nic nie cieknie. A heble to jedna z najważniejszych spraw w motorku :) p.s: wsadzenie tłoczków na swoje miejsce jest nieco utrudnione (przynajmniej ja się namęczyłem) bo trzeba je lekko i symetrycznie wciskać wkręcając. Przesmarowałem je wcześniej delikatnie smarem. Za pierwszym razem stare symeringi przyszczypałem - ale byłem wściekły na siebie...
  25. No to raczej są zasyfiałe. Ale tłoczki muszą lekko dociskać klocki - tam jest podciśnienie(?) w układzie. Pokręć kołem jak podniesiesz motocykl. Jak zrobi kilka obrotów zaciski są O.K. - gorzej jak nie zrobi nawet 1-2 obrotów... U mnie tył się zapiekł, tarcza była fioletowa, wjebało 1 klocek do końca. Jak rozebrałem to symeringi miały masę syfu/nalotu z utlenionego aluminum. Przy rozbieraniu zacisków trzeba bardzo uważać na te uszczelniacze - to delikatne i dość drogie elementy... wiem bo w moim moto miałem zapieczone tłoczki i przy wyjmowaniu cylinderków uszkodziłem "wargi" - 1szt to koszt w YAMAHA 32 euro (wchodzą 4 na cały zacisk tylny). Rozebrać było łatwiej niż złożyć. Więc ostrożnie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...