Skocz do zawartości

MZ Maxi Perwers

Forumowicze
  • Postów

    54
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O MZ Maxi Perwers

  • Urodziny 05/06/1970

Osobiste

  • Motocykl
    Suśka GS500 i MZ TS 250
  • Płeć
    Mężczyzna

Informacje profilowe

  • Skąd
    Lubań - Zgorzelec

Metody kontaktu

  • Strona www
    http://www.polskajazda.pl/index.php?opcja=detail&a=motors&idpojazd=1996

Osiągnięcia MZ Maxi Perwers

NOWICJUSZ - trzecia Mordka

NOWICJUSZ - trzecia Mordka (10/46)

0

Reputacja

  1. Udawało się bez sensacji ze strony..., no z tylnej strony, bo raczej nie pijaliśmy w rzekach, ale za to kilogramy arbuzów były przepyszne :) Intr wrzucił już filmik na swoją stronkę więc można go oblukać sobie online: http://hoth.amu.edu.pl/~intr/pliki/wyjazdy...mania_film.html
  2. Filmik jest nie mojego pomysłu i wykonania. To zasługa Intra, a drugą część montuje Jawer (czyli ten, co śmigał na Jawie 350). W drugiej części powinno się znaleźć jak 20 km toczymy się po górskim trakcie przez kamienie, kałuże i błota. Jak się już zmontuje, to podeślę linka.
  3. [ A co do rumunskich drog to niestety ale chyba nie lecieliscie obwodnica Bukaresztu. A lecieliśmy. Koleiny na 20cm. Daliśmy radę. Skoro trasę pokonał z nami Pacyfic, to chyba nie ma co opowiadać bajek o jakichś niewyobrażalnych, piekielnych drogach. Rzeczywiście najgorsza była ta obwodnica. Na szczęście robią już nową. Transfogarską polecieliśmy, ale znaleźliśmy też podobne w innych rejonach. No tak. Czyściochami to moze nie wszyscy tam są, ale wcale bardzo się od Polaków nie różnią. Wielokrotnie Rumuni pomagali nam bezinteresownie. Wszędzie można płacić kartą i generalnie jest podobnie jak u nas (jeśli chodzi o sklepy, banki, stacje benzynowe)
  4. Hejka. Nie wiem, czy ktoś poruszał już temat wyjazdu do Rumunii. Nie widziałem więc robię to teraz. Miałem okazję, a właściwie mieliśmy, bujać się po Rumunii wzdłuż i wszerz tego lata. Piękny kraj, piękne serpentyny (aż w nadmiarze :) ), wspaniali ludzie i totalna wolność. To ostatnie dlatego, że można rozbijać namioty praktycznie wszędzie byle nie na środku drogi, choć na tej kilka razy trafiliśmy na idącą samotnie krowę wzdłuż środkowego pasa jezdni. Nastawieni byliśmy na biedę, zacofanie i jakiś bliżej nie określony, specyficzny klimat nachalnych żebraków, a zastaliśmy rozwijający się kraj z pięknymi rumunkami, plażami, górami, zamkami... itd. Zreszt ą co będę dużo gadał. Poniżej link do filmu (1 części, bo druga się robi) i do fotek. Aha. Trasa wyniosła 4500 km, a została pokonana przez: Jawę 350TS (Jawer), 2 MZ ETZ 250 (Tomasz 102, Grzybol z Justyną) MZ ETZ 251 (Awers), MZ 500 (Intr z Zosią), Hondę CB 500 (Podo), Suzuki GS 500 (ja) oraz Hondę Pacyfic (Ludwik z GPS). 1 Film: http://alarts.nazwa.pl/romania2009.zip (trzeba sobie ściągnąć) 2 Fotki: http://picasaweb.google.pl/rafalmati/Rumun...KHskYOH7Oj8igE# Jeśli ktoś jest ciekawy szczegółów co i jak w Rumunii, to walić śmiało.
  5. O ludu. Udało Ci się być chyba jednym na sto milionów, że przeżyłeś: - przy tej prędkości, - zderzając się z TAAAKIM zwierzakiem, - nie wpadając pod nadjeżdżający z przeciwka samochód, - nie nadziewając się na motonga lub przydrożny słupek, albo drzewo, - nie skręcając karku, - nie będąc przygwożdżonym przez moto. Mniej więcej można powiedzieć, że żyjesz po raz drugi :) Pozdrawiam największego fuksiarza tego roku.
  6. Ja pitolę, ale macie jazdę. Dla mnie jest wszystko jedno kogo wiozę w karecie. Może myślicie, że jest jakiś taryfikator traktowania? Bzdura. To na którym miejscu jest osrany i rzygający żul z padaczką alkoholową i litrem denaturatu w żołądku? Z wielu względów trzeba ratować każdego człowieka. Czasem ktoś z nas powie do słuchu, ale nie przez złośliwość, tylko ku zastanowieniu nad własnym życiem i pomysłami by je skończyć. Niektórzy rozczulają się nad sobą: ach jaki to ja biedny jestem, pielęgniarka powiedziała, że sam sobie winien, dawca, bezmyślny itp. I co z tego? Siedź i płacz jeden z drugim. Gdybyś miał jaja, przyznałbyś rację. Z jej punktu widzenia tak to wygląda. Wszyscy psioczący na służbę zdrowia, którzy zaliczyli dzwona niech się zastanowią nad faktem, że jednak mogą nadal psioczyć... Znakomita większość "twardzieli" wymiękłaby przy pierwszym lepszym wypadku z oderwana głową, ręką, flakami na jezdni, ale mieć pretensje do ratownika, albo lekarza, że powiedział co myśli do słuchu, to zniewaga majestatu motocyklisty. Ech dzieciaki.
  7. Dla Ciebie może proste, a dla mnie niekoniecznie. Z reguły dzwonię do sprzedającego z różnymi pytaniami (standard), ale mam przed oczami obraz sprzedawanego przedmiotu, jaki przedstawiony został na fotkach. Tracę swój czas i kasę na telefon po to, by w pewnej chwili się dowiedzieć, że przedmiot na fotkach nie jest właściwie tym sprzedawanym, bo sprzedawcy nie chce się zrobić foty z braku chęci, czasu, sraczki albo zaniemożenia z powodu ujarania jakimś ziołem... buahaha, a na maila przyśle mi już prawdziwe foty :clap: Już jestem szczęśliwy, że mam do czynienia z poważnym sprzedawcą :notworthy: Nawet nie chce mi się myśleć, jakiego karpia strzelę gdy otworzę przesyłkę. Swoją drogą życzę wszystkim tak podchodzącym do klientów, by biznes się rozwijał, bo dziwnie lipne są takie chwyty marketingowe. Pozdraw.
  8. Wrzucanie fotek, które nie przedstawiają sprzedawanego przedmiotu, a jedynie jego "podobiznę" i to bez zaznaczenia w opisie aukcji, że tak rzeczywiście jest, to najzwyklejszy wał. Gdybym zdecydował się na kupno np. takiego silnika i zadzwonił do gościa ze szczegółowymi pytaniami, a on do mnie, że foty nie są tego silnika, a jakiegoś z ebaya czy skądkolwiek, to usłyszałby wiązankę. Zresztą głupich nie sieją. Dlaczego sprzedając przedmiot nie wstawia się jego prawdziwego zdjęcia? Najtańsza komórka ma już aparat więc w czym problem? Pozdraw.
  9. Dzisiejszej nocy 21/22.08.2008. Skradziono z mojego domu moją Pieszczochę, czyli MZ ETZ 251. Spałem na górze, a złodzieje włamali się oknem, po czym przez drzwi tarasowe wyprowadzili MZ i odjechali w siną dal. Oto podstawowe dane, gdyby komuś obiło się o uszy coś na jej temat: Kolor niebieski metalik ze srebrnym natryskiem na baku i lagach. Zamontowane czarne gmole. Owiewka niebieski metalik z napisem MZ (własnej roboty) Kufer centralny. Nr rej DLB W568 nr. ramy 2554243 MZ ETZ 251 Link do zdjęć: http://www.polskajazda.pl/index.php?opcja=...s&idpojazd=1996
  10. Co do tej Etki z allegro, to siedzenie ma oryginalne, ale pokrowiec rodem z Czeczenii. Do idealnego stanu to jest jej daleko, a sprzedajacy cenę to chyba z Jowisza wyczytał w przypływie duchowego natchnienia. Regeneracja wału to poprostu wymiana korbowodu, łożysk i czopu wału. Jeśli było zrobione dobrze, to da się śmigać. Nie jest warta tej ceny!!! Pozdraw
  11. Stopę korbowodu też miałem okazję załatwić na cacy. Niestety takie usterki wiążą się ze stosowaniem przy naprawach części nieoryginalnych, lub niechlujnie zrobionych. Stopy korbowodów rodem z chin mają za małą powierzchnię spływu oleju do łożyska dlatego się szybko przegrzewają, gdyż nastepuje zbyt intensywne tarcie. Przy wymianie wału przerobiłem nieco stopę i już teraz mam święty spokój z takimi niespodziankami. Podobnie bywa z elementami skrzyni. Często niewłaściwie złożone robią nam niespodzianki. Wyjściem jest dobra naprawa i pewny montaż wszystkiego na swoim miejscu. Pewny, tzn. robiony przez siebie z zegarmistrzowską precyzją lub przez sprawdzonego mechanika. Skrzynię w MZ uważam za prosty, skuteczny i mało awaryjny mechanizm, ale trudno mówić o eksploatowaniu kilkudziesięciu tys. km, gdy ktoś dopiero uczy się jeździć. Motocykle MZ są kupowane przez ludzi młodych, bez doświadczenia w jeździe czymś, co ma nieco większe kopytko . Wskoczyć na siodło, maneta do końca i rura wpieriod za Stalina! Hehe kilka razy z zaparciem jak łycha kopary przerzuci biegi i wodziki pokrzywione, kły zjechane i wyskakują biegi... Ech...
  12. W MZ nie trzeba niczego łapać na klej, a tym bardziej połączenia stożkowego sprzęgła. Jeśli dobrze wszystko składasz (tzn. precyzyjnie), to nie ma siły, by to nie kulało. Stożek sprzęgła to w/g mnie jedeno z najlepszych i najmocniejszych rozwiązań takiego połączenia i żaden klin, czy frez mu nie dorówna. Zakup MZ, czyli używanego motocykla, i to jeszcze przez osobę, która ma blade pojęcie o mechanice, to kupienie kota w worku. Albo łowny, albo leń, a wyjdzie to w stodole. Rozglądanie się za MZ do remontu, to wbrew pozorom dość spory wydatek dla kogoś, kto nie bardzo zna się na motocyklowej mechanice. Szczególnie przy rozpoławianiu silnika, gdy w ruch idą młotki i przy i ch użyciu do składania, wychodzą później cyrki, bo niby wszstko poskładane, a chodzić to nie chce. Zresztą co tu dużo gadać. Każdy silnik motocyklowy (2T, 4T) wymaga podejścia nieco innego niż silniki samochodowe i nie każdy mechanik samochodowy weźmie się za remont silnika motocyklowego.
  13. Hm... a może ktoś dał mu namiary na ten forumowy temat? :D
  14. KS-rider. Zgadzam sie z Tobą w 100%. Chłopaki też na to wpadna jak bedą o jakieś 10-15 lat starsi. Wydaje mi się, że odsetek motocyklistów w przedziale nasto i dwudziestokilkuletnim, śmigających po niebieskich szosach jest większy niż tych, którzy wybrali się tam po trzydziestce. I to chyba jest odpowiedź. Pozdraw.
  15. Dostosować prędkość do warunków to podstawa, zatem zaczynamy to robić. oto pierwszy przykład: Dziurawa droga po okresie zimowym. Wiosną po roztopach dziury zalane wodą. Należy jechać we dwie osoby. Jedna toczy się samochodem, a druga przed nią wkłada kij w każdą kałużę w ramach kontroli mozliwości. Mozna też zamontować krzesełko na przedniej masce. No i problem rozwiazany. Wszyscy jadą bezpiecznie, spacerowo i nie zawracają głowy drogowcom. Przykład drugi: zamiast pachołków ustawiać przy uszkodzeniach wiązki sprasowanej słomy. bezpieczne i widoczne z daleka. Panie i panowie. Nie zawsze udaje się dostosować prędkość jazdy. Czasem oślepi słońce, innym razem bedzie to gęsta mgła i najzwyczajniej w świecie nie uda się natychmiast stanąć lub zwolnić. Nie mówię o zakrętach, górkach itd, a o uszkodzeniach nawierzchni, które można natychmiast naprawić nawet prowizorycznie, a nie stawiać słupki! Zresztą uważam, że ta dyskusja do nikąd nie dąży poza konkluzja, że najlepiej zaopatrzyć się w poduszkowiec :biggrin:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...