heniek128

Teoretycznie nie ma znaczenia z jaką prędkością jechałeś ale czasami czytam o wyrokach gdzie tą prędkość sąd uwzględnia. Jednak jak nie jechałeś pow. 100km/h to racja powinna być po twojej stronie. Swoją drogą ciekawi mnie jak ci biegli ustalają prędkość skoro np. ferrari będzie miało dwa razy krótszą drogę hamowania od malucha. Wydaj mi się, że te szacunki są obarczone ogromnym błędem.

Masz słabej jakości spodnie. Wytnij środek i zostaw samą kordurę - będzie ok.

Jeśli nie obstawiasz statystycznie tylko ze względu na przeczucie to daj sobie spokój, w najlepszym przypadku wyjdziesz na 0.

Mówię ogólnie o HJC bo kiedyś też nimi handlowałem i testowałem większą ilości modeli ( nie było wtedy jeszcze RPHA10, hitech to był hq1). Ogólnie to wszystkie topowe sportowe są mega głośne. (nawet głośniejsze od tych za 150zł) za to mają dobrą wentylację. Chodzi mi o to, że pod względem głośności tych kasków nie projektują, to widać gołym okiem patrząc na konstrukcję (nie tylko HJC ale większość producentów).

HJC to dobre kaski ale z tym zdaniem sie nie zgodzę: O areodynamikę dbają ale do najcichszych te kaski nie należą więc ten poziom szumu i testy to raczej między bajki można włożyć, zresztą w Shoei nie jest wiele lepiej.

Jak ja kiedyś sprzedawałem graty najtaniej na allegro, taniej niż na ebay. Full obsługo odpowiedzi na maila po chwili, to też ludzie narzekali, że pewnie podróbki. Nawet koleś usiłował mi wmówić że oryginalny dekiel sprzęgła suzuki to używka bo ma w środku ślady farby, już nie mówiąc o setkach telefonów typu zaraz licytuję czego oczywiście nie robi. Więc wina jest po obu stronach ale niektóre sklepy rzeczywiście mają takie podejście do klienta, że aż dziw, że jeszcze istnieją.

Wszystko fajnie ale pod warunkiem, że nie robisz dużych przebiegów i to twój jedyny środek transportu. Jeśli obok pierdziawy masz samochód to przeliczając wszelkie koszty jednośladu na LPG do auta (nowy chińczyk 3000zł plus koszty 500zł rok) to wychodzi przy 9l100 17,6 tys. kilometrów czyli pewnie całkowita żywotność tego chinola, więc nie wiem czy jest sens ekonomiczny. W każdym razie kiedyś też planowałem zakup 125 ale z podobnych kalkulacji wyszło, ze mi się to w moim przypadku nie opłaca i lepiej śmigać autem albo 600,1000. Co innego jak mieszkałem w Poznaniu to tam już można przyoszczędzić na samych parkingach sporo pieniędzy.

1000zł

Ciekawe jak w C ktoś na słabszym sprzęcie ma wyprzedzać na prostych. Totalnie nieżyciowy pomysł. To by było dobre gdyby jeździły podobne mocą sprzęty a wiadomo jak jest.

Jak kiedyś zmiękczyłem jakimś płynem w sprayu do deski rozdzielczej i całkiem nieźle zadziałało.

Wlej ten olej (masz dostępny w intercarsie) i zrób sobie tulejki którymi dociśniesz sprężyny (z ertalonu lub mocnej rury PCV i dwóch podkładek metalowych). Zrobisz sobie kilka długości i będziesz miał regulację. Po prostu wsadzasz coś pomiędzy sprężynę a korek na górze lagi i działa to tak samo jak regulacja napięcia sprężyny w lepszych sprzętach). Jeśli chodzi o wyważenie to moim zdaniem jest to zbędne przy prędkościach jakimi kula się 125. Coś źle złożyłeś lub felga krzywa lub opona do D.... lub te łożyska. Naciskasz przedni hamulec i bujasz moto jeśli wyczujesz luz to z łożyskami nie jest najlepiej (ew. są niedokręcone jeśli stożkowe). dajesz też przednie koło w gorę i sprawdzasz czy lekko, bez zacieć się kierownica obraca (powinna sama padać na jedną stronę)

przewiercić półkę, kupić wieżyczki i zamontować

Jeśli ci chodzi o er6 to masz tam okienko do sprawdzania poziomu, nie trzeba nic wykręcać. Ogólnie (er6) światła postojowe to kluczyk w stronę przeciwną niż blokada kierownicy. Jeśli chcesz je mieć włączone przy wyjętym kluczyku. Jeśli nie to wystarczy przekręcić kluczyk i już się świecą Światła mijania (nie wiem czy w każdej wersji) same się zapalają po włączeniu silnika. Drogowe tak samo przełączając czarnym przyciskiem po lewej Awaryjne to czerwony przycisk lewa strona. Po prawej stronie czerwony przycisk to awaryjne wyłączenie zapłonu a nie światła.

Już nie tragizujcie. Jak dla mnie git maszyna. Jeśli skrzynia się zblokowała po szlifie to pewnie jakaś pierdoła i można bardzo łatwo ją naprawić. Sprzęt wygląda na prosty więc nie wiem przed czym tu ostrzegać. Szczerze mówiąc ja bym go kupił bez problemu gdybym był zainteresowany tym modelem, przynajmniej bym wiedział, że nic poważnego mu nie dolegało. Za bardzo się przejmujecie.

No tak ale prawie każdy 15 letni samochód ma więcej jak 200tys. I jest trzymany na dworze, oraz jeździ cały rok. Gdybyś tak zrobił z motocyklem to już po kilku latach wyglądałby jak kupa złomu i co chwile miał awarie związane z korozją. Jakbyś auto trzymał w garażu jak motocykl i nie śmigał w zimie to nawet 32 letnie też będzie dalej się kulać.

Zbychowi tak się Uno spodobało, że zabrał dziadkowi i z niego nie wysiada ;)

No to właśnie przez 5 lat nie będziesz się martwił o instalację albo i więcej bo w moim obecnym samochodzie instalacja ma 10 lat, przebieg niewiadomy (raczej duży) a żadna cześć instalacji nie była wymieniana (oprócz filtra i wstawienia blosa kilka lat temu) i dalej nawet przy -20C odpala na gazie i chodzi dobrze (swoją drogą ciekawie ma to się do opinii "ekspertów" jakoby odpalanie na gazie niszczyło reduktor). Z przebiegami chodziło mi o to, że na używanym samochodzie zrobisz 100tys. bez mega wydatków a w używanym motocyklu to pewnie już ze dwa, trzy razy silnik by się wymieniło (na używany oczywiście) albo wydało krocie na serwis.

Chyba coś ci się pomyliło cbr 125 to 115-120 max. Nsr to ok. 150km/h realne. No i dochodzenie do tej prędkości zupełnie inne. No i jak dla mnie to bardziej cbr ma dźwięk z dupy ale to zależy od gustu bo ja np. lubię 2t i jakby dalej je produkowali na szosę to bym nimi jeździł. W klasie 125 na szosę nie ma lepszych motocykli jak nsr, rs, tzr itp. One nawet 10,15 lat starsze od 4t są zrobione na lepszych podzespołach i mają lepszy osprzęt. No ale nie ma co się dziwić jak 13 lat temu kosztowały po 20 tys. zł więc sama cena mówi, że to jednak był innej klasy sprzęt niż dzisiejsze czteropaki.

To chyba nigdy gazu w aucie nie miałeś. Bez żadnej ingerencji taki gaz, zwykły i,II generacja przejeździ więcej niż twoje suzuki do remontu kapitalnego. (ja u siebie kiedyś zrobiłem 40tys. i nic oprócz świec, kabli i raz filtra nie wymieniane) Teraz sobie przelicz ile trzeba wydać na części przy takim przebiegu w motocyklu który jest używany i już ma nakulane 50tys. Auto jest trwalsze jak motocykl i części są tańsze niż do japanbike. Na LPG koszty paliwa są też mniejsze więc nie wiem gdzie tu ekonomiczność motocykla. Jedynie OC i przegląd jest tańsze. Dla przyjemność oczywiście motocykl lepszy (chociaż może jakbym przejechał się ferrari to może zmieniłbym zdanie ;) ) ale dla ekonomiki to zdecydowanie samochód wygrywa nawet w stosunku do nowego chińczyka bo spróbuj nim zrobić 100tys. km i podlicz koszty :) .

Ja bym obstawiał, że raczej pomiar z dupy jest bo coś za mało ci wyszło. Pewnie jakimś rozkalibrowanym miernikiem mierzone.

Upuść powietrza z kół to będzie lepiej.

Elastyczność to akurat w rzędówkach wielogarowych jest najlepsza. Większy moment i moc na niskich obrotach a nie elastyczność.

Jeśli będę to pomogę ale stoi to znakiem zapytania ( zależy czy znajdę drugie moto na przyczepę bo samemu koszty dojazdu mam dosyć wysokie) W razie czego niedaleko toru widziałem parking strzeżony więc myślę, że w razie gruza można tam zostawić. A na przyszłość polecam assistance w PZU. Holują do 150km (sprawdzone dwukrotnie) koszt to 130zł/rok w wariancie z pod domu i chyba 90 działające dalej jak 20km od domu. Testowałem już dwa razy i obsługa git. Żadnych obostrzeń do toru nie ma w umowie, choć myślę, że lepiej się nie chwalić że stało to się na torze. koroviov - to nie Poznań a Przeźmierowo więc kilka kilosów jednak jest.

Jeśli nie stać cię na ewentualny remont silnika (ok. 5tys. zł) to się nie pakuj w ten sprzęt. Jeśli cię stać to możesz zaryzykować ale lepiej poszukać czegoś kilka lat młodszego.

http://www.pokoplast.pl/ dział szybkozłączki