konrad1f

uważasz, że trudniej jest uruchomić nowoczesny japoński silnik zasilany wtryskiem paliwa (naciśnięcie przyscisku startera) niż motocykl wyposażony w silnik 2T uruchamiany kickstarterem, zasilany gaźnikiem?

to trochę nie tak jak piszesz Z3 służy jako "chłyt martetingody" i całego kursu na tym się nie lata - góra godzinę/dwie zreszta pomyśl - czy to by było opłacalne dla szkoły gdyby kursant jeździł autem, które pali 1,5x tyle niż egzaminacyjne clio, kosztuje więcej więc dłużej się je spłaca,serwis jest droższy itd.? uważam, że dobrze jest gdy w OSK są nie tylko motocykle egzaminacyjne a kursant ma możliwość polatania na różnych sprzętach uczenie pod egzamin to patologia co do MZ 250 - wolałbym być uczonym oraz uczyć na takim sprzęcie (oczywiście musiałby być technicznie sprawny) niż na chińczyku pokroju tajfuna

nie piszę o xt 660z ale o produkowanej w latach dziewięćdziesiątych xtz 660 (nota bene miałem parę lat temu taki sprzęt) - za 5 kzł na pewno coś da się wyhaczyć motocykl oczywiście sobie możesz zdławić ale abyś mógł tym legalnie jeździć posiadając kat.A2 musiałbyś się postarać o zmianę wpisu w dowodzie rejestracyjnym nie wiem jak to będzie wyglądało w Polsce ale myślę, że na zachodzie takie dławienie powinno być przewidziane w konkretny sposób przez producenta i homologowane najprościej dla Ciebie byłoby kupić od razu motocykl o odpowiednich parametrach w dowodzie te wartości, o których pisałem wynikały z przepisów istniejących na zachodzie (głównie w Niemczech) - i importerzy/producenci zadbali aby się do nich przystosować odnośnie innych propozycji - slr/vigor/fmx, dr350, drz 400(sm), tt600

jak poznać? sprawdź czy przy tarczach hamulcowych jest pierścień(tarcza) z nacięciami po promieniu i czujnik, który z tego zbiera sygnały w większości aut/motocykli jest kontrolka ABS-u na desce rozdzielczej, która się zaświeca po włączeniu zapłonu i gaśnie np. po ruszeniu po osiągnięciu niewielkiej prędkości bądź po "zdiagnozowaniu działania" systemu ewentualnie rozpędzasz się i próbujesz zablokować koła przy hamowaniu ;) , spróbuj raczej tylnym heblem abyś sobie krzywdy nie zrobił

w większości z tymi motocyklami jest problem w "normalnych" wersjach tylko GS500 i F650GS łapią się pod prawko kat. A2 a "dławki" z Niemiec są najczęściej dostępne w wersjach 27 i 34KM co znowu może Ci nie odpowiadać w drugą stronę jeśli Ci się podobają "turystyczne enduro" to masz parę możliwości w "klasie" A2: -dominator -freewind -dr 650 (w różnych wersjach, także rs/rse z owiewką) -xtz 660 tenere -xt (ale to już bez owiewki chyba, że b.stare xt600z tenere) niestety nie łapie się np. pegaso

a może ktoś jest zainteresowany Hondą CB 250g '75r? info na priv

podobają mi się foty ze strony echodnia.eu - myślę, że będzie można wytyczyć całkiem sensowny i w miarę szybki (w porównaniu do torów kartingowych) tor dla motocykli z ośrodkiem doskonalenia techniki jazdy jest o wiele łatwiej (chodzi o budowę i wszelkie zgody) niż z prawdziwym torem wyścigowym - bo to jest potrzebne (ktoś i gdzieś musi realizować przewidziane przez nową ustawę szkolenia) Z terminami możesz mieć po części rację, tzn jeśli obłożenie wynikające z potrzeby wykorzystania obiektu dla szkoleń obowiązkowych wynikających z ustawy będzie duże to "upalanie" na pewno zejdzie na dalszy plan co do reszty mylisz się całkowicie - nie chodzi o egzaminy dla kierowców aut ciężarowych ale o szereg różnych szkoleń dla różnych kategorii (w tym także szkoleń "z ryzyka" dla młodych kierowców kat. B), poza tym ośrodków doskonalenia techniki jazdy jest już w Polsce kilka (piszę o obiektach a nie zarejestrowanych ośrodkach), budują się nowe i w planach są następne (niekoniecznie będą się nadawały do szkoleń motocyklowych w takim samym stopniu jak ten z tematu)

napływ kursantów mógł wynikać nie z obniżki ale z paniki przed zmianami w egzaminowaniu i zmianą kategorii praw jazdy

wręcz powiedziałbym, że zdawalność jest właściwie mało ważnym kryterium, dwa podstawowe to cena i właśnie jakość Ci, którzy wybierają jakość są skłonni za nią zapłacić, Ci którzy wybierają cenę niestety w wiekszości muszą się zadowolić słaba jakością a na dzisiaj prawdopodobieństwo, że zdadzą i tak jest dość wysokie

Ci co trafiają do dobrej szkoły to PRZEDE WSZYSTKIM osoby, które usłyszały pozytywne opinie o nauczaniu

o róznicach w szkoleniu można sie dowiedzieć nie tylko poprzez własne doświadczenia ale także, a może przede wszystkim poprzez doświadczenia innych

nie sądzisz, że tymi zdaniami samemu sobe zaprzeczasz?

ad.1 plac, który będzie mi pozwalał na bezpieczne wtkonanie zadań egzaminacyjnych, motocykle zgodne z tymi co na egzaminie oraz motocykle szkoleniowe (mam nadzieje, że poprawią projekt dotyczący motocykli egaminacyjnych) - dobrze byłoby mieć 125tkę (nową) , motocykle egzaminacyjne dla kat A2 oraz A (nowe) oraz jeszcze jedną bądź dwie maszyny pokroju gs/cb500 -także lekko licząc ok.75tyś zł ad.2 - ten kto robi dobrą robotę może sobie pozwolić na rzetelną cenę - nie wiem jak skalkulować cenę na nowy rok ale w mijającym 1500zł to taka rzetelna cena

prawdę mówić ja nie lubię lipy a nie mam kasy na ogarnięcie wszystkich przewidzianych przez nowe regulacje prawne warunków - ta sytuacja (niemoc) trochę mnie przeraża nie masz racji kategoria A rządzi się zupełnie innymi prawami niż pozostałe kategorie

to chyba gsr ma słabe ramy - zwłaszcza pierwsze roczniki :biggrin:

ja pierdziu po co to aptekarstwo? jak ktoś chce żeby mu moto mało paliło to kupuje 125 w 4t możliwe, iż niedługo będą tanie ybr-ki 250 na sprzedaż od szkół nauki jazdy - myślę, że będzie ich sporo więc ceny powinny być znacznie niższe niż obecnie a normalne spalanie rzędu 3,5l

przy spokojnej jeździe 6, a nie przy spokojnej to w górę wprost proporcjonalnie do odwijania

?? ale dni to jednostka czasu a metry długości!

mi w mieście paliła ok 7,5

KS - ale kolega nie pytał, czy będą dobre na pierwsze sprzęty ;) ma konkretny dylemat i chciałby poznać różnice pomiędzy tymi sprzętami a Ty znowu zbaczasz z tematu :)

brałbym horneta, wydaje mi się, że jest bardziej zunifikowany z innymi modeli hondy niż gsr z innymi suzuki, łatwiej o klamoty, stalowa rama

mam podobne zdanie do Tomka - 100m to raczej niezbędne minimum aby bezpiecznie wykonać zadanie nawet dla kogoś już w miarę ogarniętego do ćwiczenia hamowania awaryjnego z prędkości 50km/h potrzeba już coś koło 70m (licząc niewielki margines w razie "W")

poszło na priv

są naloty, są kontrole i dużo trudniej coś "załatwić"

co do terminu "przeciwskręt" to mi pasuje jak najbardziej - tak jak wyżej napisałem o technicznym niemieckim - pasuje idealnie do tego co opisuje (może dlatego, że nie został wymyślony w Polsce ;) )