Shinigami

A wiadomo z tymi ludźmi. Może kupiłaś trefny towar. Motul na przykład :D

Taki przelot to za mało żeby zabić sprzęgło. U ciebie wszystko wskazuje na zbyt brudny olej albo mocno przepracowany. Zrób silnikowi płukankę albo przynajmniej rozbierz samo sprzęgło i umyj, nasącz świeżym olejem a w silniku wymień.

Sprawdź kranik. Przypuszczam, że bena za wolno leci i szybko ją wypala.

Tak mętnie piszesz, że trudno mi zrozumieć zależność między masą a kontrolką. Dioda o której mówisz to shift light. A brak masy nie spowoduje przepalenia tylko brak przejścia w obwodzie. Po za tym, jeśli awaria kontrolki i brak masy były w różnym odstępie czasu to nie powinno mieć związku. Bierz miernik w łapę i sprawdź przewody na początek.

Akurat tak się składa, że mam serwisówkę od R6 99-02 i tam twierdzą, że kontrolka mruga przy zbyt wysokiej temperaturze oleju. Więc jeśli silnik Ci się nie przegrzewa to chyba można zakładać, ze sam czujnik jest uszkodzony albo ma zwarcie.

http://forum.motocyklistow.pl/index.php/topic/160917-yamaha-r6-2009-po-wymianie-oleju-zapalila-sie-kontrolka/?hl=%2Br6+%2Bkontrolka Szukać i czytać. Sprawdź poziom na początek.

Zbyt niski poziom paliwa w gaźniku albo zapchany kranik na początek.

W silniku panuje nadciśnienie i czasami znajduje sobie ujście w niewłaściwym miejscu.i zazwyczaj jest to powierzchnia płaska jak np. styk pokrywy sprzęgła i bloku. Normalnie powinna być tam papierowa uszczelka ale silikon dobrze wypełnia każdą lukę. Na pokrywie głowicy smarujesz tylko stronę przylegającą do samej głowicy, bo tam też jest płasko i nie można zrobić przetłoczenia dla uszczelki. W innych miejscach raczej nie ma zastosowania chyba, że ktoś zrobił jakąś rysę śrubokrętem i uszczelka nie będzie chciała się ułożyć. Drugie miejsce gdzie ta mazia się nadaje to okolice gdzie woda radośnie spływa i panuje ogólnie pojęty brud drogowy. Czytaj czujnik prędkości na zębatce na przykład.

Jeśli już sprawdzisz kranik i będzie w porządku to w samym gaźniku mogą wystąpić takie cuda wianki jak. Zły poziom paliwa i jeśli dobrze pamiętam dellorto ma plastikowy pływak i nic Pan nie zrobisz, nieszczelny zaworek iglicowy, wytarta iglica, dysza, przytkane kanały twardym osadem.

Myśli mam dwie. Pierwsza to ten dellorto jest pewnie do wywalenia. Sam męczyłem przypadek SR50 gdzie niby wszystko było w porządku ale jednak nie raczyła normalnie pracować. Oczywiście przy założeniu, że kranik nie leje jak sito a podciśnienie kranika jest szczelne (te kraniki często ciekną podciśnieniem do dolotu). Druga myśl to taka, że możesz mieć problem z czasem zapłonu i tutaj jakaś lampa stroboskopowa byłaby potrzebna.

Nie pomyliłeś się czasem z czymś ? Olej do lag ma tylko oznaczenie xxW gdzie W to nie Winter jak w silnikowych a Weight. Tych olei nie można mieszać.

Różnica około 3KM ale nie wiem na korzyść którego modelu. Amerykańska ma przełożenie 14/45 czyli dwa zęby więcej na tyle. Wskaźnik poziomu paliwa zamiast temp. cieczy. Cewki zamiast cewkofajek, prosty układ zapłonowy bez ECU. Osiągi są tak podobne, że różnice to błąd pomiarowy. Po za tym po amerykańskim forum krążą tematy o trudnych rozruchach w chłodne dni. Standard dla gaźników. Wtrysk jest totalnie bez obsługowy i wymaga tylko kontroli co 12'000km ale zwykle nie trzeba dotykać. Sakwy owszem są, jeśli nie dedykowane to uniwersalne.

Więcej tych znaków zapytania przydałoby się... Internet aż się ugina od tematu "problemy na ciepło" wystarczy 5 minut czytania.

Jeśli znajdziesz miasto które zaczyna tablice K i zażyczysz sobie cyfry 5 (łzy w oczach mogą pomóc) a reszta będzie brzmieć RIDER ew. RIDR to będziesz miał swoją blachę :) Możesz też pójść na kompromis KSRDR ale zapis tylko dla wtajemniczonych i co bystrzejszych :D

p. Adamowi chodziło o prędkość obrotową rozrusznika w trakcie uruchamiania silnika a nie jego samego.

Szczerze wątpie. Otwory we wtryskiwaczach są mierzone w mikronach.

Post #5 Potem trzeba będzie kombinować ze środkiem do mycia gaźników.

To cewko faje odpadają. Czujnik jest wspólny dla wszystkich cylindrów a u Ciebie z jakiegoś powodu niedomagają tylko dwa z czego po podkręceniu manetki pracują. Nadal zostaję przy wersji z czyszczeniem wtrysku, bo trochę to zalatuje "laniem" paliwa zamiast porządnej mgiełki.

Sprawdź prąd rozruchowy. Może być, że rozrusznik stawia za duże opory. Nie wiem jaki to ma związek z postojem. Może jakaś rdza tam sobie zasuwa.

Dwuletni ale markowy oczywiście ? Swego czasu kupiłem QMP do detki, bo akurat YUASY pod ręką nie było i cena niższa. Po dwóch latach, używany sporadycznie już do niczego się nie nadaje.

To dobrze zalecał, bo masz powietrzaka i W50 lepiej radzi sobie z wysoką temperaturą. Sam jeżdżę na 15W50 latem. Temat trudnego uruchamiania mnie też intryguje, bo mam taki sam problem. U mnie akurat akumulator trup ale nawet z przewodów nie łaska. Zawory były, gaźniki były, świece były, instalacja WN była, kranik działa. Zostaje chyba kompresja ktora jest nieznana.

Iść na stacje benzynową, kupić płukankę do układów paliwowych, postępować zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Fajki możesz kontrolnie zamienić miejscami i powtórzyć eksperyment. Nawet jeśli to nie rozwiąże problemu nadal nic nie kosztuje.

Kłamiesz. Na dole wyszukiwania jest http://forum.motocyklistow.pl/index.php?app=core&module=search&do=search&fromMainBar=1

Jakbyś łaskawie przeszukał 40 stronicowy temat o ninja to dowiedziałbyś się jaką 130'tke założyć i dlaczego większa nie ma sensu.

Problem w dolnych partiach obrotów to raczej wina nalotu i brudu w gardzieli wtrysku. Wyżej to może same wtryskiwacze już są poprzytykane ale jeśli przebieg jest prawdziwy to powinno być czysto. Kontrolnie można skorzystać z płukanki do wtrysków. Możesz też sprawdzić czy pompa podaje właściwe i równe ciśnienie.