Skocz do zawartości

Sihaja

DesmoManiax DOC Poland
  • Postów

    993
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Sihaja

  1. Dokładnie. Może i ostatnie zdanie nie pasuje, ale przecież oczywiste jest, ze jeśli quadów jest więcej, to i w wypadkch częściej uczestniczą. Panowie, przystopujcie troszkę, popadacie w lekką paranoję...
  2. "Niech już jedzie w cholerę i przestanie oślepiać ... jeden" A widzisz, jak mrużą oczy i wysilają się, żeby coś poza Twoim światłem widzieć? (przynajmniej to, dokąd jadą. Bo o zauważeniu np dziury w drodze nie ma już mowy...) Ehe - stoją, bo nie widzą którędy jechać. :icon_mrgreen:
  3. Dokładnie tak. Choć motocykle sa jeszcze mniej zauważane. Ale tu już nie dyskutujmy dlaczego. Chciałam dodać ze swojej strony, że przedwczoraj ratowałam się na autostradzie zjazdem na pobocze, bo mnie autobus chciał zdjąć. Też jechałam puszką. :buttrock:
  4. Pisz, jeszua tą petycję. Warto przynajmniej spróbować. W każdym razie lepiej coś zrobić, niz siedzieć z założonymi rękami.
  5. Tak, wiem. I wiem, że nie moja sprawa i nie mam co sie czepiać, bo stroj nie świadczy jakim kto jest motocyklistą i ile kilometrów rocznie robi (to był przykład tych powalających argumentów w tego typu dyskusjach, niestety nie wszystkie pamiętam) i to tylko sprawa motocyklisty, bo może on jedzie tak, zeby się nie wywrócić... A to: Kolejny przykład czepiania się bez sensu. ;p I tylko później mamy "krew potrzebna", "odwiedziny w szpitalu", "śruby w nodze"... i poważne deklaracje "jak wyjdę, to zaraz wracam na moto". I o ile to ostatnie fajnie, to przynajmniej w części przypadków reszty można by uniknąć, lub zminimalizowac. Własnie ubierając się odpowiednio. Po coś przeciez są te protektory, skóry i tak dalej.
  6. Taaaa... glany sa super. W ogóle rewelacja!! ...dopóki nie spróbuje się w porządnych butach motocyklowych. Teraz nawet na krótki wypad nie pojechałabym w czyms innym. Pomijając juz zabezpieczenie - siłą rzeczy lepsze, niż tylko blacha na palcach i pięcie, jest jeszcze wygoda, mniejsza przewiewność i przemakalność... Nie ma nawet co porównywać.
  7. Nigdy. I zaraz mi sie o prędkość i masę innych spraw kilka osób przypnie. Ale nie to jest tematem dyskusji. Uprzedzając kolejne pytanie: autobusem bez biletu tez nie ;p Poza tym nie chodzi tu tylko o uprawnienia, ale i o falszerstwo. Jesli bedziemy pochwalac cos takiego, daleko nie zajdziemy.
  8. Dokładnie tak. Uwielbiam te argumenty "inni też tak robią". No to inni tez mają przerąbane, albo nie. A Ty masz. I dobrze. Przydałoby się więcej takich kontroli.
  9. No, chyba żartujesz... Trzeba było wczesniej o tym pomyśleć: wcześniej, zanim wsiadłeś na moto. Poza tym co by to za lekcja była, gdyby inni mieli zdjąć z Ciebie konsekwencje? Zmuszony? Jakie to sytuacje? Zagrożenie czyjegoś życie, czy może ktoś Ci pistolet do głowy przystawi i zmusi Cię, żebys jechał? Hmm? Pytam, bo nie rozumiem.
  10. Przed chwilą w okolicy Wieliczki wypadek z udziałem motocykla. Własnie w radiu podali, że dziewczynie nic poważnego się nie stało. Ufff...
  11. Sprawa jest prosta. Bezpieczeństwo przede wszystkim - w czasie jazdy nie jest tak źle. A na zwiedzanie ciuchy w kufer, sam przeskakujesz w krótkie spodenki i zwiedzasz. (Przetestowane w zeszłym roku.) Pewnie, że rozwiązanie ma wady. Ale jeśli wymyślisz coś lepszego, daj znać.
  12. Popularności na forum mi to nie przysporzy, ale co tam :) Dopóki za jazdę bez prawka nie będzie wyroku, zamiast mandatu, nic się nie zmieni. Gdyby taki miał później w papierach wpisane „karany” i musiał ponieść pełne konsekwencje, choćby szukając pracy, pewnie by się poważniej zastanowił. A tak, przyjeżdża facet na egzamin samochodem, uwala B, wsiada do auta i odjeżdża… I jeździ do następnego terminu dalej bez prawka. Dzieciaki (i nie tylko na motocyklach) – to samo. I co tam, mandat. Przecież „mnie nie złapią”, „zawsze mogę uciec”, „ja tylko siedziałem”… I święcie przekonani, że przecież nic złego nie robią, że przecież nic się złego nie stanie…. Chcesz się wymigać? próbuj. A później najlepiej pomyśl o jakimś zarobieniu w wakacje. Na 500 zł nie będzie cieżko, a może ostudzi zapędy :icon_evil:
  13. "gnoje"? A to z jakiego powodu? Nie za ostro aby? I bardzo dobrze, że są i że jeżdżą. Wolę nie myśleć, co by się na naszych drogach działo, gdyby nie kontrole. Czy to radar, czy pojazd z kamerą.
  14. Jakto "jak"? Normalnie. Wyjeżdżasz na drogę i jedzie - jak mu wygodnie. Niestety te typy tak mają. :D I na nich akcje uświadamiające nie podziałają, nie łódź się. Poza niedzielą, kiedy chłop-katolik nie pójdzie robić w polu - trzeba się z tym liczyć. Dla własnego dobra.
  15. r1100rs. Ale mnie nie trzeba trzymać ;). Choć raz ktoś się podobno zastanawiał, czy nie spadnę na winklu. Nic z tego: jak jest fajnie, zaraz się budzę :bigrazz: Oj, tam, zaraz "ładnie jeździcie". Ja tam mojemu kierowcy nic do zarzucenia nie mam. I trasy dla mnie te bardziej kręte wybiera :lapad: Wtedy po prostu wlekliśmy się przez wiochy i jakieś odpusty byłym czy coś. Ciepło, nudno... i wygodnie ;) A jak będzie żonę woził, to ja nie wiem. (Mam tylko nadzieję, że do tego czasu uskładam w końcu na swoje moto...) Mniej wymagającym? może i tak ;) Ale ja wybredna jestem. I za stara, żeby spać byle gdzie :D (oj, grabię sobie :lapad: )
  16. Opinia inna, bo z tego drugiego miejsca: Wygoda, wygoda i jeszcze raz wygoda. Na drugiej wyciecze nawet nie wiedziałam kiedy mi się przysnęło. Jeśli jakiś plecaczek miałby mieć swoje marzenia co do motocykla, to chyba śniłyby mu się po nocach beemki :)
  17. No cóż... Ja wiem, że człowiek w takim stanie sięgnie po wszystko. I zapłaci każde pieniądze... Ale oszustów nie brak. Wciąż zbyt wielu oferuje "cudowne leki", które sa mieszaninami pozbawionymi jakiegokolwiek działania. Wielu z nich nie ma o leczeniu pojęcia i z brakiem jakichkolwiek zahamowań wyciąga pieniądze od rodziny. Niektórzy nawet zalecają odstawić klasyczne leczenie!! To, ze temu, czy tamtemu pomogło, o ile w ogóle miało to miejsce, zazwyczaj jest skutkiem silnej wiary chorego i nadzwyczajnej mobilizacji organizmu do walki z chorobą. - Przynajmniej tak tłumaczą te przypadki wykładowcy swoim studentom. A i to poddają w wątpliwość i zaznaczają, że dowodów brak. Poza być może powtarzanymi opowieściami o cudach. :icon_mrgreen: Ja osobście nie wierzę w coś takiego. Uważam, że to nie działa, że to tylko wyciąganie pieniędzy. Ani preparaty z cudownych roślin, ani żadne inne. Jeśli jednak czujesz, że musisz spróbować, zrób to. Lepiej tak, niz czegoś żałować. Tylko nie rezygnuj z normalnego leczenia. Trzymam kciuki!
  18. Ano dziwne to... U mnie też i na A i na B była tylko kontrola przy tablicy - odleglość ustalona "na oko" a badanie tak szczegółowe, że przeszłam bez okularów bez problemu. (Wcześniej widziałam z której linijki pytają i miałam możliwość dobrze zapoznać się z tablicą z bliska ;D) Ale jeśli wzrok masz ok, to co się boisz? :(
  19. Pisałam o jeździe po chodniku. - To jak dla mnie szczyt chamstwa i bezmyślności. Między samochodami aż tak nie razi. Razi natomiast sterta bluzgów na każdego, kto zachowa się niewłaściwie, lub - bogowie brońcie - ma inne zdanie.
  20. Zachowujecie się, jak rozkapryszone bachory - a przynajmniej część z Was... Jak tylko ktoś coś nie po myśli, od razu go zaj... od razu bluzgi lecą. "przeciez nei blokował nikogo, upłynniał ruch" - to już w ogóle bez komentarza. Typowe polskie cwaniactwo. "bo się spieszył" - to też nie argument. Bo żaden z Was nie chciałby się na takiego nadziać i ucierpieć w wypadku. A na chamskich cwaniackich zagrywkach cierpi później właśnie ogół. My sami. Spieszysz się? Trudno. Nie Ty jeden.
  21. A mnei się wydaje, że to kwestia tego, że większość z Was jest praworęcznych. A popchnięci, którą nogę wystacicie do przodu? Pomijając już czy w ogóle kłaść moto i na którą stronę "bezpieczniej" i w jakich warunkach - podczas skrętu w prawo raczej położenie na lewym boku nie wyjdzie.... Proponuję wrzucić ankietę: prawo - czy leworęczny i na którą stronę. Wtedy może potwierdzicie/odrzucicie jakąś prawidłowość. Dla mnie osobiście, bardziej "naturalne" wydaje się prawo...
  22. Ta... i na zdrowie też by wyszło :banghead: ale temat miał być o przyjemnościach, a nie o katowaniu się ;) Pozdrówki Sihaja-wcinająca-znaleźną-czekoladę
  23. Pomijając idiotyzm jazdy po jakimkolwiek alkoholu, pozawolę sobie się nie zgodzić. Jesli pojechał od razu - piwko mogło się wchłonąć w mniejszym stopniu, niż po 20 min :icon_mrgreen: Teoretycznie mając 5 min do domu, miał szasę dojechać jeszcze trzeźwy. Ale to tylko teoria i nie ma co szukać jakichkolwiek usprawiedliwień. Nie bankowo - sprawdzałam. Ale gdzies już o tym pisałam: doświadczenie przeprowadzone na studentach (na zajęciach i pod okiem prowadzęcego owe zajęcia pana dr) ładnie i obrazowo pokazało, że to, jak jest metabolizowany alkohol u różnych osób nie jest w żaden sposób porówywalne: jasne, ze znaczenie ma ilość ilość alkoholu i jego stężenie, wypełnienie żołądka, ilość snu, forma, masa ciała delikwenta, temperatura, rodzaj zjedzonego posiłku... ale dowiedziono, że nawet u jednej i tej samej osoby nie da się przewidzieć jak będzie wyglądał poziom alkoholu we krwi, nawet po przeprowadzeniu wczesniejszych prób. Po prostu. Pijesz - nie jeźdisz. Ale nie o tym chciałam.. . Facet podchodzi niepewnym krokiem do zaparkowanego przy pętli autobusowej samochodu. Próbuje trafić kluczykiem do stacyjki, w końcu mu się udaje. Niemal przewraca się siadając w fotelu i powtarza operację trafienia kluczykiem do stacyjki, coś do siebie bełkocząc. Stojący na przystanku ludzie nie reagują. Po chwili facet zapala. Rusza... gwałtownie przyspiesza i skręca prosto w przystanek. W ostatniej chwili hamuje, Ludzie rozbiegają się... Facet wysiada z samochodu, staje prosto i rzeczowym tonem pyta: "a jakbym kur..., żeczywiście był pijany?!?" Daje do myślenia, co? Ten numer, to autentyk. Autorstwa pewnego znajomego. Facet ma zdolności aktorskie, to fakt. A teraz zastanówcie się... Czy Wy byście zareagowali?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...