Skocz do zawartości

maniek_7

Forumowicze
  • Postów

    2860
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez maniek_7

  1. Ja jestem konus (168 cm), ale na GSXR1000 K2 spokojnie daję radę (a to jest "najdłuższa wersja"!) Co prawda siedzenie jest na wysokości 83,5 cm - czyli nogami to tylko palce, ale moto jest lekkie i wyważone, więc ani w trasie z bagażami, ani z plecaczkiem (nawet takim pod 100 kg!), ani samemu na ulicach i koleinach nie miałem problemu. A jak już ruszysz.... :biggrin: :smile: W sumie na DRZ które ma siedzenie na wysokości 93,5 cm też daję radę, więc....
  2. Witam, Nie wiem co dla Ciebie znaczy "wiatr", ale dla mnie przy prędkościach do 120 km takie pojęcie nie istnieje :smile: Wiać zaczyna powyżej 140 - 160 /h i wtedy w nakedach można myśleć o owiewkach. Latając endurakiem z prędkościami do 120 km/h na kostce po ulicy, prędzej zniechęcisz się wężykowaniem motocykla. W sumie zawieszenie jest nie poto aby trzymać moto w idealnym torze, ale żeby wybierać dziury i dawać radę przy skokach - czyli za miękkie do szybkiej jazdy. Na trasy...? Na pewno nie wersja E tylko S. Nie wyobrażam sobie długich tras szosowych robić na kostce :biggrin: ! A zakładać szosowe opony do wersji E to profanacja...
  3. Wejdźcie na Allegro - tam jest kilku gości którzy dorabiają u nas takie osłony - jeden jest z Kalisza (on dorabiał Dominikowi części do Ducata)- ma nicka toxic, drugi ze Skarżyska, trzeci z Lublina - od tych coś kiedyś kupowałem. Mają chłopaki osłony na ramy, dekle, owiewki itp. Może nie jest to taki "oryginał" jak z niemcowni, ale wygląda odpowiednio, a i sprawdza się też (osobiście testowałem wytrzymałość osłon na ramę i dekli :) ).
  4. Witam, Ja też swoją DRZ-kę kupiłem od pierwszego wejrzenia. Gdzie mieszkasz konkretnie w Wawie - bo można i u Pawła (ale to zielonka) albo u Sancheza - drożej ale za to Otrębusy...
  5. Witam, Ja miałem podobną sytuację na torze z K2. Przyczyną był zagięty przewód paliwowy (pomiędzy pompką a bakiem) załamał się i zmniejszył przekrój przewodu - pod obciążeniem silnik nie dostawał odpowiedniej ilości paliwa. Ale na wolnych obrotach też nie dochodził do odcięcia - kręcił, ale kołol 11 tys. zaczynał prychać. Łatwo to sprawdzić, jak odkręcisz i podniesiesz bak - wtedy przewód się prosuje i wszystkie załamania się "udrożniają". W taki sposób odkryliśmy co jest nie tak. Dlaczego tak się stało? Dałem wcześniej w piach i bak mi się pogioł na mocowaniach - cofnął się do tyłu... :)
  6. Panowie, Ja wiem, że każdy oszczędza jak może, ale ja po ZAWSZE po zakupie używanego motocykla czy samochodu, jadę d warsztatu i robię generalny przegląd z wynianą wszystkich płynów włącznie. Bez względu na to co mówi sprzedawca. To taki zdrowy nawyk... Nawet jak wymienisz świerzy olej, to stracisz tylko 150 zł, a nie zatrzesz niechcący silnika...
  7. Ponieważ nie mam samochodu z przyczepką, to jazda w taką pogodę nei wchodzi w grę. Ja się poddaję... Może za rok będzie bardziej sprzyjająca pogoda...
  8. W sobotę zrobimy ostatnią kontrolę pogody i jak wyjdzie OK, to startujemy z Bemowa - tz. Damian z Ursynowa na Bemowo i stąd tak jakoś koło 9.00 (z Bemowa jest najkrócej). Oby pogoda dopisała, bo na zimno jestem ready (zabieram rękawice narciarskie na drogę :) )
  9. WR ma coś koło 56 KM, ale... ma inną zawiechę (USD) za którą trzeba zapłacić. I jest ze 2 kg lżejsza :cool: DRZ E dzisiaj, to takie hard enduro dla amatorów (głównie zawieszenie i jego geometria + te kilka koni mniej). Ale za to jest żywotniejsze - w końcu to następca DR 350 której żywotność jest już przysłowiowa. Co do trwałości, moją kozę kupiłemod gości którzy praktycznie unikali asfaltu, jakieś amatorskie zawody enduro (p. ostatnie mamry challange) i... to po niej widać ;) Mag*magica przy moim wygląda wizualnie jak nówka z salonu. Ale... zawiecha, silnik, skrzynia - igiełka. Wystarczy dobrze serwisować i moto naprawdę się odwdzięczy. A to że plastii się rysują, czasem pękną... po to są! Enduromaster napisał że miej zegarów.... hm, u mnie nie ma ŻADNYCH zegarów ani kontrolek (nie licząc licznika przebiegu dziennego któy nie działa):) Jest tylko licznik rowerowy który sam założyłem...
  10. No, Ryży Koń poruszyła ważną kwestię... zimno to pikuś, ale jak będzei bardzo deszczowo, to może być kicha. Co innego w błocku i wodzie polatać koło domu, i zaraz się przebrać, a co innego turlać się pół dnia w zimnie i deszczu... Ale plan jest taki, że pogoda ma być znośna i ch...!
  11. A ja dziś z godzinę tarzałem się na torze enduro w Komorowie! Akurat zdążyłem wrócić i śnieg zaczął padać :icon_biggrin: Ale mam nauczkę - nastęnym razem na dojazd zakładam ciepły polar i pękarki narciarskie :notworthy: a na miejscu to zrzucę! Zanim na tor dojechałem, myślałem że mi palce odpadną w rękawiczkach crossowych... (chociaż to tylko z 7 km) ale jak wracałem, już było spoko, tylko para szła ze mnie :wink:
  12. Ja też się szykuję. Z braku trasnportu, pewnie polecę na kołach, co kiepsko wróży żywotności mojej kostki... Ale z Bemowa to tylko 62 km (wsiami) więc jakoś to będzie! Michał, i tak z Wawy najkrócej przez Bemowo a z Bielan to nawet nie da się inaczej (na Babice itd), więc... :buttrock: a ja nie mam szybkiego moto :icon_biggrin:
  13. No właśnie, jest teren i "teren". Z tego co wiem z rozmów (na szczęście sam nie musiałem tego doświadczyć) to dominatory, transalpy itd, nadają się... na drogi szutrowe a nie do przejeżdżania stromizm, piachów, rowów itd. Co to znaczy duży silnik? Ile koni? 40, 50 60...? Yamaha WR 400 ma już koło 50 KM. Suzuki DRZ 400 ma koło 50 KM (wersja E, S ma koło 40). KTM LC4 ma koło 50 kilku koni... i te motocykle dadzą radę w takim terenie o jakim piszesz. Ewentualnie, jak miclaw napisała TT600 albo XR600 (ale juz ważą z płynami koło 160 kg). I pamiętaj, że 100 KM w ulicznym motocyklu, to nie to samo co 40 KM w terenowym. Właśnie przesiadłem się ze 160 KM GSXR na 49 KM DRZ i... jakoś nie odczwam żadnego braku mocy, choć GSXR-em jeździłem do odcięcia! A i jak dbasz, to w/w moto wytrzymają sporo. Sam jestem konus (168 cm) ale nie mam żadnych problemów z podnoszeniem motocykla, który z racji że dopiero ogarniam jazdę terenową, leży po kilka razy dziennie. Ale moto waży niecałe 130 kg z płynami, a nie ponad 200 jak Transalp czy prawie 200 jak Dominator. I raz tylko potrzebna była pomoc kolegów... ale wtedy zdejmowaliśmy go z drzewa, bo na gałęziach zawisł (tak apropo stromych podjazdów....)
  14. Przepraszam, że odpowiadam za wujka, ale się nie zawiedziesz. :icon_twisted: Tylko jedna uwaga. Kup w sklepie, abyś mógł przymierzyć. Są ludzie, dla których Shoei jest po prostu niewygodny. Tak dla innych Arai. A szkoda wydac sporo kasy za super kask, z super wentylacją, aerodynamiką itp który... uwiera.
  15. Ten Twój typ, to typowy kask z niższej półki dla oszczędnych i małowymagających - da radę, ale bez fajerwerków (bez zapięcia sportowego, taka sobie aerodynamika i wentylacja). ...chociaż z drugiej strony, to na fajera Honda zaleca Matsuhitę... Caberga zaleca Kawasaki. :(
  16. Stary już jestem, i najwyższy czas wziąć udział w tej impezie! Więc będę się meldował tam z samego rana. Prawdopodobnie z Ryżym Koniem pojedziemy, może Sida da się namówić (w końcu chłopaki mają "prawie" terenowe moto).... :(
  17. Niestety, trzeba się pogodzić z tym, że skórzane kombi są na cieplejsze dni. Jak jest chłodniej, to warto mieć teksy i pod nie zakładać co się chce. I tak poniżej 10 st opony już nie trzymają jak powinny, więc się nie pałuje i jeździ ostrożniej (nie dotyczy enduro:cool: ). Kombi musi być dopasowane więc nie ma tam specjalnie miejsca na ciepłą odzież spodnią Dobre kombi nie występują z podpinkami. Osobiście jeżdżę w Vanucci (w sumie, po przecenie kosztowało ponad 400 €, wię torochę...) i jestem bardzo zadowolony : sprawdziło się i na torze, i w długich trasach i w crash testach :icon_mrgreen: Ale jak jest poniżej 10 st to odpuszczam jazdę.... no, odpuszczałem, bo teraz przesiadam się po prostu na enduro :)
  18. Przez 4 sezony jeździłem w pękarkach kupionych na bazarze za 120 zł - jakieś non name "keprotek" miały wszywkę. Przejechały ze mną ponad 35 tkm, w deszczy, słońcu i chłodzie. Przetrzymały 4 i pół gleby (ta w Turcji to taka pół glebka) i dały radę. Były podobne do tych UTIKI ale wstawki miały z carbonu. Skóra była na tyle mocna, że pomimo kilkakrotnego szlifowania nimi po asfalcie, nie przetarły się! Dopiero w tym roku, sierpniowe deszczowe III MMP dały im w kość i puściły szwy na palcu - żona zszyła i dotrzymały do końca sezonu. A we wrześniu na bazarze kupiłem nowe... też takie same non name za 150 zł :D
  19. I to jest essencją tego, czym tak naprawdę różnią się kaski tanie i drogie. Nie poczujesz, jak nie pojeździsz. Ci którzy byli na Grandysach w tym roku, mieli świetną okazję aby się o tym przekonać (np. Fat, co zaowocowało zmianą kasku) - można było do woli testować kaski Shoei. Dobry kask to taki, który oprócz "wysoko wysublimowanej struktury skorupy zwiększającej bezpieczeństwo itd..." ma: - aerodynamikę (!), pozwalającą bezproblemowo rozglądać się na boki przy prędkościach grubo ponad 200 km/h - pozwalają jeździć w kasku cały dzień i nic nie uwiera - klka rozmiarów skorup które zdecydowanie wpływają na dwa powyższe - porządne zapięcie DD - w Shoeiu to zapięcie działa mi idealnie - rozpinam się jedną ręką, a w AGV który kupiłem (za 700 zł, model enduro) to DD jest beznadziejne - kiepsko się zapina i odpina. To jest tzw. kwestia materiałów wykończeniowych czyli JAKOŚĆ użytych materiałów i wkończenia (to tak jak porównywać wykończenie wnętrza BMW i fiata... :buttrock: - czujecie różnicę?) - no i oczywiście wentylacja - ale o tym jaką robi różnicę, można się przekonać tylko jadąc w takim kasku ...nie demonizował bym natomiast sprawy głośności - niestety drogie kaski, to kaski SPORTOWE (rzekłbym wręcz wyczynowe) gdzie nacisk jest kładziony na aerodynamikę i WENTYLACJĘ... a to niestety nie idzie w parze z wyciszeniem (np. Shoei Z-one jest znacznie głośniejszy niż Airoh Krypton).
  20. W takim razie interesuje mnie to 1 rozwiązanie! Rozumię, że jest to operacja odwracalna, i jak zacznie mi kiedyś brakować hałasu, będę mógł to zmienić? Artur, czy możesz mi podesłać zdjęcia jak to wygląda na PW? Albo najlepiej zamieścić tutaj, bo może się przyda innym... a na PW podaj ile by taki kit kosztował. :buttrock:
  21. Witam, Wiem, że temat pewnie trochę nietypowy, bo większość zastanawia się jak podgłośnić wydech. Mam DRZ 400 E, z tłumikiem...oryginalnym, ale nie jestem pewien, czy któryś z poprzednich właścicieli nie nawiercił go. Dziś właśnie jeździłem po okolicznym lesie i ...konie płoszyłem! Jakaś grupa "konna' awanturę mi robiła, że im konie straszę i że nie wolno tak w lesie hałasować. W sumie zgadzam się, że to trochę za głośno jak na las. A właśnie po lasach jest największa frajda! Więc zastanawiam się, jak zrobić, aby było ciszej. 1. Czy w tych motocyklach (wersja E jest bardziej endurowata i ma więcej koni, kole 49) ten tłumik musi tak dudnić? Czy ktoś faktycznie coś kombinował? 2. Czy można jakoś wyciszyć tłumik, bez spadku mocy? (tego akurat nie chciał bym tracić, bo fajnie popierdziela). 3. Czy wiecie, jaki tłumik można ewentualnie kupić, aby był cichszy moża ktoś ma jakiś oryginalny niepotrzebny (bo za cichy?)
  22. Mam światło z przodu i tyłu. W tym stop. Nie ma kierunków, lusterek, prędkościomierza... żadnych wskaźników oprócz licznika kilometrów (w którym i tak linka się urwała :D ). Ale ma homologację i jest zarejestrowany! Jak to enduro... Założyłem licznik rowerowy i jest gites. A na jazdę na drodze, zainwestowałem... 8 zł w lusterko rowerowe :) nawet jak zostawię w krzakach, nie boli :) Waży około 115 kg suchy, czyli z pełnym bakiem ze 130 kg... Fajna zabawka, choć nie ma UPS, ma całkiem niezły stosunek mocy do pojemności, w miarę fajną wagę i... naprawdę daje radę. Dla gości którzy w enduro-cross siedzą latami, to taki amatorski sprzęt, ale dla amatora to już niezły wypasik. I to co już pisałem, nie jest tak wymagający jak KTM-y, Yamaha WR czy Hondy CRF... no i oczywiście ma elektryczny starter :) Jak wpuścili mnie dziś w piach, to z dziesięć razy waliłem na pysk, a potem musiałem podnosić i odpalać - gdyby to był kopniak, to płuca bym wypluł.
  23. Yogi, Jak chcesz coś konkretnego o kosztach i żywotności KTM, pisz na PW do Dominika - od lat w KTM siedzi. Jak chcesz coś w miarę uniwersalnego i nie zamieżasz skakać jak Pastrana, możesz tak jak ja wejść w DRZ, najlepiej w specyfikacji E - czyli lżejszy, mozniejszy ok. 49 KM, i olej wymienienia się co 60 godzin czyli około 3000 km. A w wersji S co 6000, ale jest cięższy od E o 20 kg... I w końcu to Suzuki - stuka, puka ale zapie**ala i się nie psuje.
  24. Oczywiście, że nie ma co kombinować. Masz za dużo kasy? Co musi mieć "specjalnego" plecak na moto...? :buttrock: Ja mam plecak za 80 zł, kupiony w Alpinusie, przezaczony na rower. 30 litrów, wszystkie paski regulowane, z pokrowcem nieprzemakalnym - nie odczuwasz go i wytrzymuje do 290 km/h licznikowe. I po 800 km dziennie, nie czujesz że masz plecak (znaczy, nie przeszkadza i nie męczy dodatkowo). Więc po co przepłacać? Wystarczy, że wybierzesz plecak który nie ma za dużo "udziwnień" i już! :icon_mrgreen:
  25. Dziewczynki, nie kłóćcie się. ZX9R to tak naprawdę, na dzisiejsze standardy jest raczej motocyklem sportowo-turystycznym, choć są na torze goście, którzy potafią z nich co nieco wyciągnąć. Jeżeli nie jesteś zainteresowany "gumowaniem", to rama sama nie pęknie. Spoko. Moto jest długowieczne, ale nie można zaniedbać serwisu (zawory co 12 tys. warto sprawdzić). Najbardziej poręczne są z 98-99 - po poprawkach, odchudzone ale nie przekombinowane jak 00-01. Dopiero 02-03 to znowu fajny sportowy turystyk. A co do wysokości, ktoś napisał że mając 175 cm nie czuł się pewnie na światłach. Ja mam 168 i na GSXR (dupsko na 83,5 cm!) daję spoko radę... Jedyna wada 9-ki w Polsce to... opinia powszechna (jak np. na forum) co powoduje, że trudniej są zbywalne. pozdro600 - nie podniecaj się hondami w WSS bo one mają tyle wspólnego z tymi co jeżdżą na ulicach czy w Poznaniu co yamaha Pawelca z seryjną R1... Hondy faktycznie wygrywają, ale jak się w nie właduje kilkadziesiąt tysięcy EUR extra..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...