Skocz do zawartości

maniek_7

Forumowicze
  • Postów

    2860
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez maniek_7

  1. Dominik, moje doświadczenie mówi, że Twoi mechanicy raczej mają rację... . Miałem Nissiny założone w zeszłym roku (założył mi je Paweł przed Bułgarią i pierwszym wypadem na Grandysów). Zrobiłem na nich około 6000 km na ulicy i 3 weekendy na torze. Nie wiem jak przekłada się jazda na torze na trwałość klocków ale się skończyły totalnie - na I MMP na drugim piątkowym treningu przy dojeździe do dużej patelni ...skończyły się hamulce! Tak od razu! Śmieszne uczucie... :biggrin: Faktem jednak jest że nissiny do samego końca dobrze hamowały! A jak je zdjąłem, to okładzina była prawie całkiem starta. A miałem złote, czyli klasy CL SBK... jak mam teraz. Potem założyłem carbon Loraine i jestem baaardzo zadowolony. Więc na pewno nissiny są dobre, natomiast jeżeli chodzi o trwałość... to może 7000 tkm w supersporcie do właściwy wynik...
  2. Jak w R1 masz 1,5 cm z tyłu, to tak jak Fat powiedział, daj sobie spokój z kolanem... najpier poćwicz normalne wchodzenie w zakręty. Jakiś przeciwskręt itd... Jak zaczniesz zamykać tylną oponę, wystarczy zsunąć półdupek z siedzenia i wystawić mocno w bok kolano. I cała sztuka. A co do "pewności w zakręcie" o którym pisał lolek, to czysta psychologia. Jak się zaczyna jeździć jeszcze szybciej, to w momencie kiedy kolano dotyka asfaltu, zaczyna się je chować i tulić do owiewki, aby pogłębić złożenie... :icon_mrgreen: Ale to na torze, albo na toropodobnej drodze. I wtedy trze się podnóżkami - bo kołki są już wytarte albo wykręcone dla bezpieczeństwa (oczywiście mówię o motocyklach sportowych a nie turystykach) i zaczyna się zastanawiać co wyjdzie taniej - nowe buty czy sportowe (znaczy jeszcze wyżej mocowane) podnóżnki. Ja wypracowałem sobie taką dziwną technikę trzymania nogi, że nie dość że same czubki palców na podnóżkach, to jeszcze stopę skręcam "do motocykla". Dzięki temu oszczędzam buty... :icon_mrgreen:
  3. Może na SM wygląda to bardziej widowiskowo, ale na naszym torze w Poznaniu bracia Szkopek robią to na 1000-cach. I do złapania uślizgu używają redukcji i tylnego hamulca... Cos w tym musi być, że to nie tylko dla bajeru, bo w tym roku obydwaj w tej samej klasie są zawsze na podium...
  4. Jazda była na maksa... MaDaFaKa... nie chcę ujmować nic z Twojej jazdy, ale kilka motocykli w pretendentach miało co najmniej "dziwne" czasy... Dlatego potem miejsca w wyścigu były jakie były... Ale sam wyścig był okrutny. Bobo pokazał, że dobry start to podstawa, aby wyrwać się z tłumu! Najważniejsze, że zabawa była przednia, i czasy się poprawiają. W sierpniu znowu zawalczymy :biggrin:
  5. Tych konkretnie nie, ale w takiej cenie (coś koło 60 €) kupowałem kufry z Louisa (wyglądały tak samo, tylko bez odblasku) i były bardzo wygodne. Plastik był na tyle elastyczny, że nie przeszkadzały mu upadki ani obicia.
  6. Proponował bym zacząć od sprawdzenia, czy jak zakładałeś inny bak nie przygiąłeś wężyka paliwa... kiedyś się przez pół dnia woziłem z tą duperelą...
  7. Przy wyborze adwokata, jak motocykla - czy to GS500 czy CBR1000RR - w sumie obydwoma można dojechać prawie tak samo. Ale prawie robi różnicę!
  8. Pozdro, Uzbieraj trochę kasy, i przez jesień zime coś na tor ściągniesz... wtedy ubezpieczalnie w germanii sprzedają zbierane przez cały sezon padaki. Nie kupuj zbyt starego sprzęta (taki ma z 10 lat) bo silnik może nie wydolić... całe zawieszenie też już swoje przeszło (a nigdzie tak jak na torze nie jest to tak ważne). Poza tym taki Blady jest mniej poręczny niż mój GSXR, a on przy 600 Lobo to nieruchawy słonik. I nie chodzi o Twoje gabaryty, ale o gabaryty i geometrie moto. A tym na jakich oponach chcesz jeździć...? Gdzie kupisz 16-kę torową? I jeszce fajną używkę...?!?! I owiewki...?!
  9. Tomek, nie dorabiaj teorii... tak się wypada z zakrętu w który się za szybko wejdzie (wg własnego mniemania) i potem łapie stracha i panikuje. Nie chodzi o obrażanie Embe, bo spoko gościo, ale widziałem na torze wielokrotnie jak goście właśnie w ten sposób wypadają z toru... sam zresztą trzy razy (w tym raz na torze) w taki sam sposób wylatywałem z zakrętu. Szkoda, że musiał za to "cieleśnie" zapłacić.
  10. Poszukaj na stronach gości którzy zawodowo robią zdjęcia np: www.fotoflesz.pl - Waldek często jest na Grandysach...
  11. No, żeby było do czego wrzucić to co z niego zostanie... :eek: Niektórzy, to jeszcze w tym tygodniu tam wrócą... :flesje: Tylko nie będą mogli pić do wczesnych godzin porannych, coby lęków nie mieć :flesje:
  12. Eeee, nic nie wyjmujesz. Nie ma problemu aby żółw sie zmieścił. No chyba że masz kombinezon o numer za mały i założenie pod spód T-shirta jest problemem. Tylko dobierz odpowiednia długość, aby chronił lędźwiowy odcinek (czyli zachodził na tyłek) ale w szyje nie powinien uwierać, jak masz pozycję "motocyklową". Na torze zawsze w żółwiu śmigam i ostatnio miałem okazję wypróbować przy dość przyzwoitej prędkości... daje radę!
  13. Nooo, cudów nie ma. Chyba że Bartek się zaweźmie i spróbuje z Pawłem powalczyć... Ja będę tam od czwartku (chyba że pogoda da dupy) to zobaczę jak chłopakom idzie. Zawsze przy okazji można się czegoś ciekawego dowiedzieć... zwłaszcza Szkopek ma dar opowiadania :biggrin:
  14. Chciałaś powiedzieć, że jak będziesz wiedziała, że leżysz... o kładzeniu samemu moto są różne opinie. Zwykle jak widzisz że będziesz leżała... to już leżysz. :wink: I w większości wypadków nie bardzo wiesz jak to się stało ani co robiłaś. Jeżeli wypadek czegoś uczy, to czego nie należy robić aby NIE MIEĆ wypadku... :bigrazz: A samo upadanie to już loteria i prawa fizyki :biggrin:
  15. Witam, Najbezpieczniej użyć trzy pasy - nie muszą być długie, ale ze 3 metry powinny mieć. Z przodu mocujesz dwoma pasami - za lagi nad półką - najlepiej dolną, tylko tak kombinuj, aby obiewki nie poobcierać. Łapiesz za lewą lagę jednym pasem, i za drugą lagę drugim. W ten sposób moto masz ustawione w pionie. Pamiętaj, że pasy mają moto ciągnąć na boki i do przodu - wtedy trzecim pasem łapiesz za tył - możesz jak masz miejsce za stelaż, albo za koło - trzeci pas ma "naciągać" motocykl do tyłu. Najlepiej za tylny stelarz pod siedzeniem - wtedy dodatkowo dociskasz moto. Pamiętaj, że pasy nasiągasz tak, aby moto jak najbardziej osiadło na amortyzatorach - wtedy amortyzatory pełnią funkcję "samoregulacji". Aha, upewnij się że nie masz luźnych półek :biggrin: bo możesz mieć niespodziankę... Dominik wie coś o tym na przykładzie mojego moto... ale ja to jestem farciarz i na strachu się kończyło:biggrin:
  16. Jeśli to jest taka okazja, to się nie zastanawiaj. 600 na torze daje radę, zwłaszcza u nas w poznaniu, który jest dość technicznym torem, gdzie więcej zdziałasz umiejetnościami niż mocą. A od tego roku jest też w Rookie klasa 600 :icon_razz: Sam jeżdżę 1000-cem, ale jak będę go zmieniał (też na potrzeby torowe oczywiście) to raczej w 600 wejdę. Jadąc na dobrej 600, ogarniająć winkle, można spokojnie łoić dupe tysiączkom. No i opony tak się nie kilują szybko.. (kilka okrążeń więcej, ale zawsze :) ) Tylko jedna uwaga - jak na tor, to od razu szukaj owiewek torowych i... jak masz możlilwość to zapasowego baku (używany, trochę wgnieciony za 200- 300 wyrwiesz). Uwież mi - opłaci się (w ramach kosztów alternatywnych).
  17. Niestety, dopasowanie do głowy nie oznacza jeszcze aerodynamiki. Wcześniej miałem Nolana a potem Arioha - były w miarę ciche i (airoch) dopasowane. Ale przy większych prędkościach już była walka głowy z wiatrem i kaskiem. Teraz jeżdżę w SHOEI Z One i... przy 240 mogę się na boki rozglądać. I nie jest to tylko kwestia obudowanego motocykla - jeździłem już nim też na nakedach. Niestety, wysoka cena kasku, to nie tylk ładne malowanie ale i... aerodynamika, która decyduje, czy kask sam przy wyższej prędkości wciska się na głowę, czy zaczyna żyć własnym życiem. Zmień kask, a poczujesz różnicę. A co do dopasowania, to należy pamiętać, że nie chodzi tylko o obwód czaszki, ale i jak przylega do kości policzkowych i szczęki..(w końcu gdzieś musi być punkt podparcia, aby nie kiwał się jak żyd na gównie (przepraszam za żyda, ale to powiedzenie mojego dziadka)
  18. Zamówiłem dwie przyczepki 3 osobowe - są tam dwa łóżka - jedno 2 osobowe i jedno jedno. Ponieważ śpimy w śpiworach, więc damy radę :icon_razz: Cena za przyczepkę : 70 zł dowóz + 3 x 30 zł (trzy dni) czyli 160 zł - tj. 54 zł za osobę na trzy dni - chyba nieźle, co? Aha, jeśli ktoś ma przedłużacz (taki techniczny, dłuuugi ze 20-30 m) to dwa by się przydały. Co prawda gość od przyczepek powiedział że da przedłużacz, ale ostatnio było niełatwo. Pozdro, jak chcesz z kobitką, to drugie auto musisz mieć :bigrazz: Ale wtedy robi się miejsce, i jak Emil chcesz, to było by wtedy miejsce w samochodzie i na przyczepce :P Tylko ktoś by spał w samochodzie "technicznym"(jest duży, więc da radę) :) ufff, ale zrobiliśmy temat zlotowy...
  19. Zmieńmy tylko kolejność zabierania - ponieważ przyczepka będzie w okolicach Pozdro - czyli w okolicach ulicy marsa - jego weźcie pierwszego, potem lobo a ja na końcu - mam najbliżej do poznaniańki.
  20. Witam, Po wczorajszej rozmowie z Lobo ustalenia są następujące : 1. Młody bierze auto z hakiem. W aucie jest pięć miejsc - aktualna rezerwacja miejsc to Młody, Lobo, Maniek_7, Marta...(?) i jedno wolne. 2. Ponieważ auto jest z czerniakowskiej, więc najbliżej będzie od ciecia gdzie załatwialiśmy ostanio (niedaleko pozdro600) - trzeba zamówić już teraz - skontaktuję się z Gieńkiem - weźmiemy tą na trzy motocykle. 3. Na przyczepce jadą jak na razie dwa moto : Lobo i pozdro600 4. Jeśli Marta jedzie, potrzebny jest dodatkowy samochód (jak Gieniek jedzie z kobitką). 5. Ostatnia sprawa - jak ze spaniem - kto chce spać w przyczepce kampingowej (warunki harcerskie, trza i tak mieć śpiwór) a kto ma jakiś inny nocleg (namiot, samochód jakiś pokój...?) Bardzo proszę zainteresowanych o wpisanie się i ostateczne potwierdzenie opcji. Nie ma opcji, że teraz zamawiamy, a potem ktoś się wycofa. Zbieram info na przyczepkę kampingową do piątku. W piątek o 16.00 dzwonię i zamawiam
  21. Przyczepka może być na 1, dwa albo trzy moto. Takie są, więc nie ma problemu. A Młody nie jedzie z motocyklem...?
  22. Motocykl odbił w górę dlatego, że w mięki piach który jest na zakręcie wpadł... i dlatego go podbiło. W sumie z obrażeń większych to nie wytrzymał tylny stelarz i szybka - stelarz przedni i tylny przełęły rolę "podpórek" przy koziołkach. Z tego przedni się prostuje, a tylni niestety spawa... I na miękkim się tarzał :clap: Na zdjęciach wygląda to jak by salta robił, a w rzeczywistości dostał tylko ten bok na który upadł w ślizgu... I zdjęcia nie pokazują, że na koniec sam doturlałem się do motocykla... Boję się pomyśleć, co by było jak by tam były stare betonki! :clap:
  23. Lobo, nie podpisuj się posdro600 bo mylę się kto w końcu pisze... :) Ja jadę. Tak naprawdę, przyczepkę potrzebuję ja i pozdro600. Reszta może na dwóch kołach śmigać. Przyczepka na 3 moto można wypożyczyć, znam nawet wypożyczalnię gdzie. Na trzy, bo licho nie śpi i jak coś nie daj boże, to nie ma problemu z powrotem. A poza tym bez względu na pogodę można spokojnie jechać. Ja raczej mogę mieć problem z autem - muszę je zaklepać na następny weekend na MMP II. To reasumując : kto może mieć auto z hakiem? Ja i pozdro600 załatwimy przyczepkę. W aucie jest miejsce dla 4 osób : właściciel, ja i pozdro600 (w końcu załatwiamy przyczepkę i jako jedyni nie możemy jechać na moto :) ) + osoba dodatkowa lobo jako organizator. Chyba że lobo będzie posiadał samochód, to osoba dodatkowa może być losowana. Reszta może jechać na moto, a bagaże spróbujemy upchać do auta. I ewentualnie możemy zmieniać się na motocyklu... :)
  24. Ja też sprubuję ustawić się na trzy dni. Po trzech dniach na torze, będziecie mieli dosć moto na tydzień :icon_mrgreen: Bo potemod następnego czwartku kolejna runda MMP :icon_twisted: Panowie, Potrzebny jest : 1. Samochód z hakiem 2. Przyczepka Można jechać na motocyklach, ale cuda się zdarzają i ciężko ewentualnym gruzem wracać. Poza tym można wtedy do bagażnika sprzęt załadować i...opony np. moje :icon_mrgreen: Maks. 4 nas wejdzie co by nie jak sardynki, i wtedy przyczepka na 3 moto : zapakujemy 3, w poznaniu wypakujemy jeden a wsadzimy mój a tym wypakowanym ktoś, czy nawet ja może podjechać do toru - to jest 4 km. :icon_twisted: Można wynająć przyczepkę, lub zabrać namiot - namioty. Ja mam 3 osobowy i do tego duży materac. Wtedy wychodzi taniej, ale przyczepka też nie jest droga - należy tylko mieć długi przedłużacz - coby do prądu podpiąć. Co do przyczepki to do końca przyszłego tygodnia trzeba się decydować, żeby gościo podciągnął na miejsce. I wyjechać w czwartek wieczorem - ja nie dam rady przed 20 - 21 (praca, praca itd). Dobrze przed wyjazdem dobrze się wyspać, bo tam nie ma co liczyć na sen długi - zwłaszcza jak będzie cieplej.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...