Co ty opowiadasz? Normalnie ma biegi! Miałem Jawę 4 lata (rocznik 87...) i no cóż... po 8 tys. km szczotki od alternatora poszły w p*du... i to na wakacjach, 50 km za koszalinem. DObrze że wtedy koszalin był jednym z nielicznych miast, gdzie mieli serwis i... posklejali mi z dwóch połamanych - jedne (zresztą taśmą izolacyjną....). A gdy wróciłem do domu (mieszkałem w Radomiu), to regulator napięcia się skończył... NA szczęście dało się tam wsadzić od fiata 125 p. (nie trzeba było nic zmieniać). Poza tym... jak ktoś lubi wibracje w kierownicy (po dłuższej jeździe fajne uczucie...), zabawne hamulce (z przodu wtedy były bembny dzięki czemu udało mi się zaparkować na samochodzie...) to w sumie nie jest zła. Nie wiem jakie były nowsze modele. ale mój, z 87 (to były pierwsze z obudowanym siedzeniem - TAAAAKI bajer!) miał jeszcze proste rury, które jak chciałeś postawić na kole, to rysowały asfalt... (ja swoje skracałem i ciołem). I oczywiście tylko 4 biegi.... Jeździłem na ETZ-kach i uważam, że ETZ jest faktycznie lepsza... choć odkąd pamiętam, zawsze była droższa....