Skocz do zawartości

maniek_7

Forumowicze
  • Postów

    2860
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Treść opublikowana przez maniek_7

  1. Przypadek LYsego pokazuje, że nie ma co się poddawać i należy systematycznie podejść do tematu :biggrin: Gratuluję wygranej i polecam wszystkim takie podejście. Sam kiedyś przechodziłem z ubezpieczeniem, i teraz widzę, że mogłem na tym znacznie więcej odzyskać (szacun za np. rozwiązanie z ich wyceną wraku!) :icon_mrgreen:
  2. No, nawet tego jak wyjdą gluty do środka :biggrin: Kiedyś mi tak jeden szpenio poskładał, to przy następnej (między innymi będącej skutkiem) rozbiórce gluty wyjmowaliśmy z silnika... :icon_twisted:
  3. Czy naliczą cło, czy nie, zależy trochę od szczęścia :biggrin: Jak się umówisz ze sprzedawcą, żeby nie wpisywał wartości na liście (a jak musi to nie więcej niż 20 - 30 USD) i nie wsadzał żadnej faktury do paczki, to masz szanse (z mojego doświadczenia 4:0), że się uda. Jeśli nie, to dostaniesz pismo, żeby skontaktować się z pocztowym urzędem celnym. Dzwonisz, mówią o co chodzi i... piszesz oświadczenie o wartości paczki (jak podasz za mało, mogą kwestionować) i przesyłają Ci paczkę za pobraniem. Wtedy płacisz cło (8% od wartości) + Vat (22% od wrtości z cłem) np. podałeś/sprzedawca podał wartość 200 zł: cło: 16 zł Vat : 216 x 22% = 47,52 razem do zapłaty : 63,52 Testowałem, raz (ze dwa miesiące temu) młotek wpisał wartość na liście przewozowym :icon_twisted:
  4. Ja bym wrócił do spodni.... jak nie będziesz jeździł w zimne dni w nieprzewiewnych, ciepłych na kolanach spodniach, to za 5 lat nie będziesz w stanie kucać ;) Ze stawami nie ma żartów. Sam jeżdżę cały rok - z wyjątkiem dni kiedy temperatura spada poniżej 0 stopni. Wtedy jest już kiepsko, ziemia twarda, woda zamarznięta i każda gleba boli jak na betonie. Poza tym, może dlatego że jesteśmy w 90 % z wody, po spadnięciu temperatury 2 stopnie poniżej zera, niewspółmiernie wzrasta uczycie chłodu do zmiany temperatury: tzn. czy jest + 7 czy + 1 nie ma takiej różnicy jak czy jest +1 czy -1 :D Pomijam fakt, że opony motocyklowe są z założenia oponami letnimi, co oznacza że przy ujemnych temperaturach twardnieją i się w ogóle nie nagrzewają do właściwej im temperatury pracy - więc należy znacznie zwiększyć margines ich wykorzystywania.
  5. Ukasz, Jak to ma być stare, to daj sobie spokój z dieslem... Kup benzynkę : a najlepiej japończyka - mała mazda, micra, czy scarletka (toyka :flesje: ). To są autka napradę niezawodne, palą koło 5 litrów (a nawet niej jak delikatnie jeździsz) a przy cenie ropy = cenie benzyny... :biggrin: A są na tyle popularne że w razie czego rynek części z "drugiej ręki" jest całkiem spory. Osobiście polecam micrę albo scarlet. Pamiętaj, że idzie zima, a stary diesel i kiepska pogoda... :) Zamiast liczyć na szczęście, że może Twój diesel nie jest zajechany (przypominam, że diesla kupuje się z założeniem trzaskania masy kilomatrów rocznie, bo tylko wtedy zwróci się w paliwie nadwyżka ceny przy zakupie!) lepiej kupić coś co z zasady jest trwałe, proste i niezawodne.
  6. To akurat dotyczy wszelkich pojazdów: moto, auto, rower, traktor, furmanka.... :) nie ograniczajmy naszych horyzontów myślowych wyłącznie do moto :flesje:
  7. A jak wpływa ciężar i jak daje radę zawieszenie? To bydle jednak pona 220 kg waży... a zawiecha nie ma regulacji o ile pamiętam (odbicia, dobicia...).
  8. Chciałbym kolegom wypowiadającym się w tym temacie przypomnieć, że: 1. Jak chcesz czuć się bezpiecznie na drodze - NIE KUPUJ I NIE UŻYWAJ MOTOCYKLA! 2. Jak chcesz aby twoi sąsiedzi i inni uczestnicy ruchu traktowali Cię jak równego sobie - NIE KUPUJ I NIE UŻYWAJ MOTOCYKLA! 3. Jeżeli zakładasz, że każdy wyjazd może skończyć się glebą (takie "ostrożne" podejście do życia - NIE KUPUJ I NIE UŻYWAJ MOTOCYKLA! ...Ale, jeżeli chcesz mieć zajebisty fun, poczucie wolności i w swojej filozofii życiowej zakładasz, że generalnie masz farta - KONIECZNIE KUP I UŻYWAJ MOTOCYKLA! Jesteśmy jednym z nielicznych narodów (Tak, właśnie tak!!!!) gdzie ludzie kupują motocykl z ZAŁOŻENIEM, że się w końcu wypierdolą!!! :flesje: Stąd te kretyńskie posty :"...widziałem dresa w klapkach latem na motocyklu". Przypomnę, że w krajach motocyklowo 500% bardziej rozwiniętych niż nasze zadupie i jego "prawdziwi motocykliści" ludzie jeżdżą na moto jak chcą (w klapkach? - bardzo proszę!) bo nie zakładają, że wsiadając na moto zaraz się rozwalą!!! A jak już się ktoś rozwali, to nie zastanawia się, że nie miał kombi, 150 protektorów, i jechał o 10 km/h zaszybko ale... miał niefart!!! Jak się czyta niektóre wypowiedzi, ma się wrażenie, że ludzie mają schizofremię : chcą zjeść ciastko (jeździć na moto która z zasady niesie za sobą duuuże ryzyko - ale to właśnie tak NAPRWDĘ W nim kręci :) ) i mieć ciastko (ale aby broń boże nic się nie stało)... Może poprostu, moto jest TYLKO dla ludzi, którzy potrafią akceptować ryzyko ale są z założenia optymistami???
  9. Dexio, Zanim cokolwiek zrobisz z maszyną, daj do rzeczoznawcy! Jak masz AC - to możesz użyj ich oceny, jak nie, to najlepszego rzeczoznawcę. Zdjęcia itd. dla sądu. A jak sprzedasz moto, to na umowie wpisz jak najmniejszą cenę, która potwierdzi że złom! Z doświadczenia wiem, że w takich przypadkach wycena motocykla to kasacja. Tak jak na zachodzie. A to oznacza cena motocykla wg Eurotaxu :) Dbaj o swoje finanse!
  10. Poza tym, jak napisał, policja uznała winę kierowcy auta, czyli znając życie i podejście policji musiało być bardzo ewidentnie.... A na zajechanie drogi, nie ma mocnych, czy masz 100 tys. czy 2 tys. zaliczone... I czy jedziesz skuterem 125 czy CBR 1000 - jak los jest złośliwy to rodzaj moto nie ma znaczenia.... Co innego kiedy wylecisz z zakrętu bo źle skalkulowałeś - tu doświadczenie, umiejętności opanowanie i takie tam mają kolosalne znaczenie. Ale jak coś nagle wyjeżdża na pałę z podporządkowanej, to czy masz auto, moto czy rower - dupa mokra :D Ot, jedni mają dużo szczęścia, a inni po prostu pecha. PS. Może to nie jest nauka o tym jakie moto, ale czy właściciel w ogóle powinien dosiadać niebezpiecznego sprzęta... bo niefart jak się ma, to i na prostej drodze można nogę złamać.
  11. Da się. Wystarczy wyjąć i rozebrać silnik :D
  12. Niesłusznie się obawiasz :buttrock: Już sobie radzę, i wychodzi, że będzie gitara :icon_exclaim:
  13. Dzięki, też mam serwisówkę, ale przy takim ustawieniu wałki są w "kosmos" ustawione, a nie tak jak powinny być. Tam jest klin na wałku, więc mam nadzieję, że będzie dobrze jak przestawię... Zresztą aby to zdjąć, to trzeba "na gorąco" bo inaczej nie da rady - a na siłę to lepiej nie tykać.
  14. Witam, Ponieważ w mechanice nikt nie odpowiada, może ktoś z Was miał ten problem. Po rozebraniu głowicy, okazało się, że zębatki wałków rozrządu przesunęły się na wałku (obróciły). I wg serwisówki nie da się ustawić :) Czy miał ktoś z Was taki problem i jak sobie poradziliście?
  15. Witam, Mam nietypowy problem z DRZ : po rozebraniu głowicy i wymianie łańcuszka rozrządu okazało się że... nie da się ustawić rozrządu (znaczy położenia wałków) zgodnie z serwisówką! Po zbadaniu tematu wyszło na to, że... zębatki są przestawione względem osi wałka i znaki na zębatkach (nacięcia i cyferki) w ogóle nie odpowiadają położeniu krzywek. Pobadałem trochę temat i wyszło że w tym typie z różnych przyczyn tak bywa. Ponieważ wałki są OK i trzymają wymiary (na łożyskowaniu - na krzywkach nie widać śladów zużycia :icon_rolleyes: ) doszedłem do wniosku że szkoda wałków i trzeba przestawić zębatki. Pytanie jest : jak powinny być ustawione zębatki na wałku, najlepiej względem klina który jest w wałku? Czy ktoś przerabiał ten temat? Pozdr
  16. Jeżeli macie na myśli texy, to "gówno, że tak powiem prawda" :flesje: Żadna kurtka z teksów nie ma takich ochraniaczy które - - są sztywne, - zawsze są we właściwym miejscu (szczególnie łokcie i barki :biggrin: ) - masz dodatkowo ochronę pleców i klatki! (a w kurtce, nawet w skórze zapomnij). Oczywiście pozostaje temat ścierania, więc zależy co na to założysz, to się będzie tarło... Jeżdże w takim czymś w terenie (EVS - bardzo dobra jakość) i w zimię zakładam na to kurtkę texową. Natomiast czy latem w tym jest specjanlnie chłodniej.... musisz pamiętać, że masz prawie całe ciało opatulone w ochraniacze, które mają kilka warstw miękkich (czytaj grubych) i sztywną skorupę na wierzchu. Jak będzie gorąco, to na klacie/plecach i tak będziesz się pocił, i tak. Pomimo "wentylacji" :buttrock: W czasie szybkiej jazdy to daje radę, ale jak stoisz lub powolutku jedziesz (w mieście w dzień, niestety głównie) to specjalnie lepiej niż w przewiewnej kurtce z texu (też są takie na lato np. Alpinstar ma) nie będziesz miał. Jak chce się mieć konfort klimatyzacji latem, to trzeba pogodzić się z ryzykiem i tak jak w całej zmotoryzowanej ciepłej Europie (od Włoch, i Francji na południe i zachód) oraz w USA, trza tylko T-shirta na plecki i ognia. Ale to są głupi ludzie, bo co w takich Włoszech, czy Hiszpanii wiedzą o jeździe i byciu "prawdziwym motocyklistą".... :biggrin:
  17. A jak myslisz, czym wpędzają się w alkocholizm wyższy niż w rosji...? Kto był w krajach skandynawskich w pracy, ten wie że w każdym domu jest aparatura :icon_biggrin: A że państwo na tym nie zarabia.... to taki sojalistyczny paradox : nie ma wódy, a wszyscy piją. Ale oficjalnie jest cool! Zresztą, zamiast się z nich śmiać, trzeba skandynawom współczuć: - do picia tylko bimber (żadne wina, piwa i inne takie :biggrin: ) - lata nie ma... i dużo deszczu... - zima długa i sroga... - kobiety grube i brzydkie... (stereotym pięknej, wysokiej blondynki ze skandynawii, to historia wymyślona przez telewizję :icon_biggrin: ) - żeby polatać motocyklem, trzeba w weekend promem do niemiec płynąć (mam znajomych i tak robią...) - jeździć nawet samochodem szybko nie wolno... - a im więcej zarabiasz i pracujesz, tym wyższe podatki płacisz, aby twój dochód netto nie był znacznie wyższy od średniej krajowej :wink: Chcielibyście tak żyć?
  18. Trzymam kciuki za Pawła! Od kilku lat jest moim pewniakiem w naszych wyścigach ( :) ) i to co pokazuje to już jest klasa sama w sobie. Nie każdy rodzi się bez ogranicznika strachu :)
  19. Ale dłuugi i stary temat :) Ponieważ ostatnio znacznie częściej jeżdżę samochodem, niż moto po mieście (bo co DRZ ma robić w mieście...?) to pochwalę się, że jestem wstrętnym hamem :) Rozumię, jadę na trasie motocyklem w dzień (a trochę tych tras robiłem), jadę na długich, ale... jak jest konieczność jazdy za kimś - zmieniam na krótkie. W mieście tylko krótkie. A dlaczego jestem hamem? Bo mi przeszkadza jak dzięcioł stoi na światłach naprzeciw mnie i wali mi długimi po oczach. Bo mi przeszkadza, jak młotek bezmyślny jedzie za mną 100 metrów i oślepia mie w lusterkach. Dlatego też, jak widzę takiego młota na dwu kółkach, od razu włączam długie :icon_eek: Jak mnie minie taki młot - to włączam długie i niech on w lusterkach coś widzi... Niestety, oznacza to, że dla części normalnych użytkowników ulic w mieście sam jestem hamem, bo ich przy okazji oślepiam. I czasem to eskaluje :) I żadne tłumaczenie o bezpieczeństwie w mieście do mnie nie przemawia. Jak się boisz, to po kiego masz tak niebezpieczne hobby...?
  20. Michał, abyś nie był rozczarowany jak Tomek (trzykawki), planuj wjazd i wyjazd z Rumunii w soboty/niedzielę (trasy tranzytowe). Na trzy lata jak tam jeździliśmy (2003-2005) weekendy to bajka podróżować - na tygodniu totalna porażka - Tomek przesadził z tym 50 km/h ale w górach w okolicach Sinai ciężko było 100 km/h średnią przez Tiry utrzymać... trza było mocna nadganiać :notworthy: . Trasa Transfagoraska to cały czas asfalt (a przynajmniej jeszcze trzy lata temu był) choć po drugiej stronie doliny, od strony Bukaresztu bardzo mocno dziurawy i zapiaszczony - dość niekonfortowo jak na sporty jakimi jechaliśmy... ale Afri czy GS dadzą spoko radę - Marlewa Bandit jechał jak po sznurku...
  21. Teoria mówi, że na fele można założyć +- 10 mm od tego co podaje producent. Ale jak zmierzysz i wyjdzie że nie będzie tarło, można więcej - choć może zajść obawa że się na zakręcie z obręczy wymknie... :icon_biggrin: Ale po co? To jest 125 i co byś nie robił to i tak będzie widać że to 125... :biggrin: Jak chcesz żeby wyglądał poważniej, to zmień moto (masz lata, więc o co chodzi?). A takie zabawy to tzw : wiejski tuning... :icon_twisted:
  22. Amor tylny w DRZ... wymieniałeś olej... A możesz powiedzieć jak? I jak dopilnowałeś, aby w zbiorniku gazowym było odpowiednie ciśnienie (tam jakiś azot albo cóś jest)...? :(
  23. Czytam te posty i dochodzę do wniosku, że to chyba kwestia wychowania.... w takich Niemczech, Szwecji, Szwajcarii, USA nawet, takie zgłoszenie na policję jest czymś naturalnym - prawo jest aby go przestrzegać i OBYWATELE SAMI TEGO PILNUJĄ... ... a u nas lata komuny i walki z władzą (znaczy z prawem...?) nauczyły nas, że zgłaszanie CZEGOKOLWIEK na policję, to DONOSICIELSTWO. I wstyd! :P ...ale jednocześnie nic nie robimy i sami narzekamy że inni leją na PRAWO co często stwarza bezpośrednie zagrożenie również DLA NAS... (ile jest postów o puszkach, tirach, traktoreaz :) )... To znaczy, że jak Kali ukraść, to gicio, ale jak Kalemu, to już nie jest OK...? :) No, kurcze, trzeba się zdecydować: albo z tym żyjemy i nie wypłakujemy się że ktoś stworzył dla nas zagrożenie albo zabił nam kumpla, albo sami zaczynamy popierać OBYWATELSKIE tępienie piratów... znaczy też NAS :) ;) BTW, nie wiem jak jest z przepisami, ale ponieważ przynajmniej dwa razy na tydzień robię trasę Wa-wa Katowice, to wiem na pewno, że TIR zapie**alający powyżej 110 to WCALE NIE JEST WYJĄTEK :) ...przynajmniej na dziś :evil:
  24. Waży o 50 kg za mało, przyśpiesza o 2 s za szybko i za głęboko składa się w zakręty... :icon_mrgreen: ;) ... a do tego brak mu usypiającego bujania na boki przy prędkościach powyżej 160 km/h... :icon_mrgreen:
  25. Jeszua, kask to nie rama motocyklowa. Albo pęka albo nie. Szwarc : A Ty przymierzałeś te kaski...? Bo kupowanie "na oko" to duuuże ryzyko. Kask musi być dopasowany do głowy, a tak kupisz albo za duży (i będzie latał i dupa) albo za mały (i będzie ciasny). Poza tym nie na każdą głowę dany kask pasusje - producenci mają swoje własne ergonomie... :lalag:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...