Turystyk dla dwojga spragnionych świata

[tatajacek]

...

Na razie w temacie BMW nasuwa mi się tylko jedno..........zwiększyć budżet i nabyć GS.

...

 

Jak korzonki to lepiej o rt pomysl. Na gs-ie moze przewiac.

 

pzdr

 

Zdania co do mniejszego na poczatek nie zmienilem. :)

[Johny69]

Jak korzonki to lepiej o rt pomysl. Na gs-ie moze przewiac.

 

Zapewniam Cię ,że niektórzy będą narzekać nawet na RT ( i dla nich powstały Goldwingi :biggrin: ). Ja bym wziął GS jeśli chcesz użytkować moto głównie w Polsce i nie narzekać na kręgosłup i zużywające się zawieszenie.

[Sabcio]

Ze swojej strony dorzuciłbym tutaj (może inni obrzucą mnie herezjami) Hondę typu Gold Wing. Modele GL-1100, GL-1200 i GL-1500, fakt, że może już leciwe, można zdobyć za rozsądne pieniądze. Faktem jest, że jest to motocykl OLBRZYMI!! który może budzić respekt, ale po kilkudziesięciu kilometrach można go Pokochać!

Po dwudziestoletniej przewie stałem się posiadaczem GL-1200. Pierwszą trasę odbyłem z miejsca zakupu (okolice Piły) do Wrocławia, jakieś 270 km. Wierz mi - zero zmęczenia, totalna wygoda i przyjemność prowadzenia. Jedyny problem to manewrowanie na parkingu ze względu na jego masę - około 360 - 380 kg.

Ten motocykl został stworzony do przemierzania dużych dystansów w konfortowych warunkach.

[Johny69]

Po pierwsze, padały już propozycje serii GL. Mi też nie chciałoby się czytać całego wątku :D

Po wtóre, nie odbierz mnie źle, ale dystans 270 km niewiele nam powie o motocyklu, a już na pewno o tak zaawansowanym turystyku. Miło by było usłyszeć jak np. zawieszenie GL znosi polskie drogi, jakie są jego wady. Osobiście nie polecałbym tak ciężkich motocykli do turystyki z jednego względu -

jedziemy sobie cały dzień, w połowie drogi zaczynamy być zmęczeni i przychodzi nam jechać po mieście, czy gdzieś,gdzie takie moto wymaga od nas większego wysiłku. Czasem trzeba zjechać na szutry i szkoda by było glebnąć, bo do podniesienia takiej masy trzeba by wezwać Mariusza P. Dlatego wydaje mi się,że taka masa jest już niepraktyczna, motocykl nie jest już taki uniwersalny.

[Sabcio]

Sorki Kolego za tak prozaiczną sugestię.

Jestm gościem po czterdziestce przy kości, z jakimś tam zwyrodnieniem dolnego odcinka kręgosłupa gdzie po przejechaniu osobową puszką po Polsce jakieś marne 3500 do 7000 km/m-c i pokonywaniu dystansów dziennych rzędu 500 - 1100 km mogę stwierdzić, że moto jest wygodne. Można byłoby jeszcze dodać bajery typu fabryczny interkom, CB, radio, gniazdo pod zapalniczkę - nic nie trzeba kombinować - wszystko jest. Duże fabryczne kufry.

Zawieszenie z własnym kompresorem umożliwiające dowolne ustawienie twardości to chyba nie standard w turystykach. Po lokalnych dziurach ( oczywiście nie za głębokich) po prostu się płynie. Określenie żonki - podczas jazdy można robić na drutach bądź malować paznokcie.

Faktycznie na szuter tym motorkiem bym się nie wybrał.

Co do spalania to zależy od techniki jazdy od 5,1 do 7,5 dm3/100km.

Na koniec

Moto kupiłem dwa tygodnie temu i faktycznie mam niewielkie doświadczenie, ale nie rozczarowało mnie ono po przejechaniu jakichś 750 km do tej pory. Myślę, że w tym sezonie nakręcę trochę tysięcy kilometrów po Polsce.

Edytowane 18 Marca 2008 przez Sabcio

[rob_rocki]

A ja oczywiście proponowałbym Aprilia ETV 1000 Caponord

 

Zalety:

- ładniejszy od wszystkich pozostałych turystycznych enduro ;)

- rzadko spotykany w Polsce (w przeciwieństwie do pozostałych setek DL-i, Viader i GS-ów) :icon_biggrin:

- bajecznie neutralny w prowadzeniu

- niezawodny silnik Rotax

- arcywygodny (po 600km jazdy non stop z Rumunii moja żona, która przespała całą podróż, stwierdziła zsiadając: "głodna jestem !" :smile:

 

 

Ale ... decyzja nalezy do Ciebie! :wink:

Edytowane 19 Marca 2008 przez rob_rocki

[Johny69]

Cenowo jak teraz popatrzyłem to jest przystępny. Napisałbyś może coś więcej o wadach i ogólnym charakterze, bo co nieco intryguje mnie ten motocykl od jakiegoś czasu.

[Limo]

Zalety:

- ładniejszy od wszystkich pozostałych turystycznych enduro :icon_razz:

- rzadko spotykany w Polsce (w przeciwieństwie do pozostałych setek DL-i, Viader i GS-ów) ;)

- bajecznie neutralny w prowadzeniu

- niezawodny silnik Rotax

- arcywygodny

No i nie zapominajmy o swietnym dostepie do czesci w niskich cenach i tanim serwisie ;)

[kosior]

witam,przejedź się afriką lub super tenerką-oba motocykle są bardzo wytrzymałe dojadą na koniec świata,tak naprawde nie ma 100% uniwersalmego motocykla,pozdrawiam

[jawam]

Ze swojej strony dorzuciłbym tutaj (może inni obrzucą mnie herezjami) Hondę typu Gold Wing. Modele GL-1100, GL-1200 i GL-1500, fakt, że może już leciwe, można zdobyć za rozsądne pieniądze. Faktem jest, że jest to motocykl OLBRZYMI!! który może budzić respekt, ale po kilkudziesięciu kilometrach można go Pokochać!

Po dwudziestoletniej przewie stałem się posiadaczem GL-1200. Pierwszą trasę odbyłem z miejsca zakupu (okolice Piły) do Wrocławia, jakieś 270 km. Wierz mi - zero zmęczenia, totalna wygoda i przyjemność prowadzenia. Jedyny problem to manewrowanie na parkingu ze względu na jego masę - około 360 - 380 kg.

Ten motocykl został stworzony do przemierzania dużych dystansów w konfortowych warunkach.

Witam

No to już z tym manewrowaniem jakieś herezje tworzysz :icon_rolleyes:

Może Goldas i tyle waży ale ja nie miałem problemów z manewrowaniem nim. Miałem okazje przejechać sie na 1200 z 82r. Jego ciężaru sie nie czuje bo posiada niski środek ciężkości w porównaniu do mojego K1100.

Maciej to ciągle jeszcze nie wiesz co wybrać? Pamiętaj, a cokolwiek wybierzesz to bedziesz jeszcze potrzebował sporo czasu na oswojenie sie ze sprzętem. A już sie coraz cieplej robi.

[Buber]

Co do pytania o kwotę jaką chcę przeznaczyć na zakup to będzie to w okolicach 12-15 tys.

Kolegom co się rozpisują na temat swoich kochanych a przez to najlepszych maszynek, chciałbym przypomnieć powyższy post autora wątku.

 

Więc przestańcie się przechwalać czy opisywać swoje wrażenia, tylko jak w temacie - doradźcie cos z sensem.

 

goldas za 15 tys..... :( :D dla porządku dodam że autor nie miał na myśli euro, tylko złote.

 

Cheloł, wejkap!

[lokipol]

Dzień dobry Wszystkim.

Na wstępie prosze o  wyrozumiałość. Jestem swieżynką w tym temacie, dlatego poszukuje porady i pomocy.

Mianowicie:   Jestem w trakcie poszukiwania motocykla adventure/ turystycznego dla dwojga. 

Cos co bedzie:

- kosztowało do Max 15 tyś, ale to już jest górną granicą moich możliwości:(

- bezawaryjne i w miarę łatwe do ewentualnej naprawy

- wygodne dla pasażera i kierowcy

- nadające się do jazdy po drodze szutrowej oraz asfalcie 

- da radę sobie w wyprawie po Polsce czy  Europie

- Nie potrzebuje demona prędkości, tylko czegos co się dobrze prowadzi, jest malo awaryjne, wygodne i można jakiś bagaż zabrac

 

Np mnie sie podobają motory typu Honda Transalp czy Africa Twin  ale chciałbym od Was porady co w moim budżecie moge wziac pod uwagę tak żebym mógł jeździć bez myślenia ze nagle mi stanie na drodze albo ze co 100km trzeba będzie stanąć i kości prostować.

Aż takim znawcą nie jestem dlatego potrzebuje pomocy doświadczonych Kologowi Koleżanek:) 

Z góry dziękuję i pozdrawiam 

Edytowane 30 Sierpnia 2021 przez lokipol
Inerpunkcja

[Staszek_s]

Wypisz wymaluj Vstrom 650 od suzuki. 
 

[Agnes85]

46 minut temu, Staszek_s napisał:

Wypisz wymaluj Vstrom 650 od suzuki. 
 

Jak pasażerka mogę potwierdzić, doszło do tego że nawet zasnęłam...wygodny bardzo. Jak dla mnie jeśli dla dwóch i załadowany w 3 kufry to zdecydowanie większa pojemność żeby jakoś się zbierał.

[kiler]

jak dla dwojga + kufry to litrowy zdecydowanie lepiej się sprawdzi