jeszua Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Pewnie-takim tokiem rozumowania poszlo wielu ludzi. Podobno firma windykacyjna to super interes :icon_rolleyes: już nie jest. tak się tylko wydaje ;P Jezeli dla kogos szczytem marzen jest posiadanie motocykla na kredyt, to moge tylko zyczyc powodzenia. I nic wiecej nie napisze :icon_mrgreen: każdy ma swoją filozofię: jeden woli składać po 300zeta i oglądać fotki, drugi płacić 200 raty, a 100 przejeździć już na motocyklu. każde rozwiązanie ma swoje zalety i wady, więc...sam kupiłem 1 sprzęt na kredyt; a parę lat temu zarobki były gorsze, a odsetki wyższe. w jakimś stopniu dzięki temu jeżdżę i dziś, bo gdyby nie tamta pierwsza maszyna, to nie uskładałbym może kasy na drugąjsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szczota Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 każdy ma swoją filozofię: jeden woli składać po 300zeta i oglądać fotki, drugi płacić 200 raty, a 100 przejeździć już na motocyklu. każde rozwiązanie ma swoje zalety i wady, więc...dokladnie sam rok temu kupilem moto na kredyt przez rok go splacałem, przez pół pierwsze cislo mnie jak nic bo jescze doszly inne wydatki..tylko dodatowo przez ten rok juz moglem cieszyc sie motocyklem a nie odkladac co miesiac 300zl i ogladac zdjecia na allegro..wszytsko zalezy na ile kogos stac, tak chyba lepsiej skupic sie na pierwszym pytaniu a komentarze odnosnie kredytu sobie odpuscic :P Cytuj etz250 -> B6 -> SV650 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomulus Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 WitamKredyt to przecież nic złego. Każdy przecież wie jakie są jego moce przerobowe. Z własnych wydatków też sobie z grubsza zdaje sprawe. A wiedząc to wszystko widze na co mnie stać i czy udzwigne kredyt. A sytuacje nieprzewidziane :P :) :cool: Z istoty rzeczy są nieprzewidywalne wiec nie ma co nad nimi się rozczulać... Myśle że dobrym rozwiązaniem jest na przykład zakup popularnego modelu. W razie komplikacji ze spłatą łatwo go popchnąć :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvis Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 ja mam honde z przebiegiem 120 tys i wiem na czym stoje koles od ktorego kupilem moto byl uczciwy i mi wszystko powiedzial co i jak wiec nie zaluje ale to twoja decyzja jak trafisz tak masz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elvisl Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Kolego elvis omało nie umarłem na zawał jak zobaczyłem kto dał posta bo myślałem że to ja pisałem tylko niepamiętałem kiedy :icon_mrgreen: , co do zakupu na raty to oki -- srednia zarobków młodego to w polsce około tysiąca z groszmi a moto 10 letnie to 10tys więc łatwo policzyc zeby odłożyc na moto trzeba 10lat odkładania, nowe moto to dalej dla większosci za wysoki próg (40-50tyś) a za tyle można już połowe surowego domu jednorodzinnego od biedy wystawić, duga sprawa to stan techniczny tych wymażonych 10letnich dwóch kółek ale jak mawia Tusk będzie druga irlandia (byle nie w.brytania gdzie na 14mieszkańców przypada 1kamera bo na mandaty nie narobimy nigdy). Pozdrawiam wszystkich którzy nie odpuszczają i dalej na moto mimo grudnia śmigają (ale się rozpisałem -- chyba trzeba browar odstawić) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ANDY Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Jeśli myślisz że weźmiesz kredyt na kupno motocykla i będą to wszystkie koszty jakie poniesiesz. to jesteś w błędzie. Zakładam że nie posiadasz motocykla i wobec tego dojdzie jeszcze zakup kasku, ubrania ,butów i jeszcze paru dupereli. Jeśli zakładasz jeszcze kupno motocykla 15-to letniego, to bądź pewien że to nie koniec wydatków. Nie piszę tego by zniechęcać. Chodzi mi tylko o rozsądek. Kupić żeby mieć też można. A kredyt. Też jest dla ludzi. ROZSĄDNYCH Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patriko Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 Jeśli myślisz że weźmiesz kredyt na kupno motocykla i będą to wszystkie koszty jakie poniesiesz. to jesteś w błędzie. Zakładam że nie posiadasz motocykla i wobec tego dojdzie jeszcze zakup kasku, ubrania ,butów i jeszcze paru dupereli. Jeśli zakładasz jeszcze kupno motocykla 15-to letniego, to bądź pewien że to nie koniec wydatków. Nie piszę tego by zniechęcać. Chodzi mi tylko o rozsądek. Kupić żeby mieć też można. A kredyt. Też jest dla ludzi. ROZSĄDNYCH W tym też rzecz... Trzeba się odpowiednio zabezpieczyć jeżdżąc... Chciaż powiedzmy szczerze, że nie wszystkih stać, żeby kupić kombinezon, buty, kask itp, itd. Przecież taki komplecik kosztuje czasami więcej niż niejeden motocykl... A ja i tak bym nie przekreślał swoich marzeń: "Bo nie mam ciuchów do jazdy..." :smile: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JERY Opublikowano 11 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2007 A co powiesz na Yamahe XJ600? To troche slabszy motocykl od cebry, ale bardzo tani, prosty i niezawodny. Dobra sztuke mozna wyrwac za 5000-6000. No i ze wzgledu mocy zalecany jako pierwsze 2oo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CBRedzio Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 (edytowane) Chciałbym wysłuchać waszych opini i podjąć jakąś sensowną decyzję. Jeżeli temat umieściłem w złym dziale, bardzo przepraszam. Bierz F3 - to genialne motocykle w tych pieniądzach. Pamiętaj, że jak to moto weszło na rynek nie miało sobie równych!! Kasowało wszystkie supersporty!! Moją jeżdżę na tor, na wakacje, na uczelnie - zawsze, wszędzie. Ma 50tys. przebiegu i pracuje jak nowa - a jeździ znacznie lepiej, bo już dotarta :D BTW też sprzedaje, ale póki co w większych pieniądzach: Allegro: CBR600F3 Edytowane 12 Grudnia 2007 przez CBRedzio Cytuj pozdrMichał, WrocławKTM EXC-R 530 Six-Days, Husaberg FS 650 Force Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmi Opublikowano 12 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Grudnia 2007 (edytowane) Hondy jak to hondy, spoko maszyny ale nie napalaj się, bo duża część tych maszyn jest po przejściach, składane z 5. Bądź ostrożny. Edytowane 12 Grudnia 2007 przez tmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_SB_ Opublikowano 17 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2007 Branie kredytu, to dobry pomysł - tylko na taką ratę, jaką spokojnie będziesz mógł spłacić. Ja półtora roku temu wziąłem pożyczkę na rok i sobie spokojnie spłacałem po 700 miesięcznie (akurat tyle spokojnie mogłem płacić). Weź kredytu lepiej z 1000 zeta więcej niż na motocykl, bo dodatkowych kosztów jest troszkę - nawet samo przerejestrowanie kosztuje. Kredyt spłaciłem we wrześniu kiedy już kilka tysięcy miałem zrobione. Gdybym chciał odkładać to dopiero bym zaczynał pewnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 18 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2007 nie ma jak 15-letnie moto z przebiegiem 30 tys. :)He he, to przebieg godny roweru. :P Tylko te przebiegi!!!!!!!!!!!!Ja wolałem kupić ze stanem licznika powyżej 70 tyś i wiedzieć co mam, niż okłamywać się, że 15-to letni motocykl ma 30 tyś km. :) zajc, dlaczego nieporozumieniem jest branie kredytu na motocykl (samochód)? Mało kto zarabia miesięcznie 5 tyś zł netto i po 3 miesiącach może sobie kupić motocykl za gotówke.Zarabiając 5 tys. zł na rękę miesięcznie raczej nie odłoży się przez 3 miesiące na nowy motocykl (chyba że mamy taki układ, że zarabiamy wyłącznie na własne przyjemności, i to też nie wszystkie, bo np. na piwo czy wyjazdy weekendowe/wakacyjne dają nam rodzice - ale wtedy też przez 3 miesiące nie uskłada się nawet na nową pięćsetkę). Należy odróżnić zarabianie od oszczędzania. Też bym mógł napisać, że zarabiam przez pół roku na nowego T-Maksa czy Bandita 1250, ale byłaby to g. prawda, bo w międzyczasie muszę się z czegoś utrzymać, i nie mam na myśli wegetacji. Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buber Opublikowano 18 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2007 nie ma jak 15-letnie moto z przebiegiem 30 tys. :) No dobra, znowu nie jestem z tej bajki, ale.... Kupiłem 24 letnie moto z przebiegiem 35k. To nie pic. Znalazłem pod Hamburgiem, moto rzeczywiście na takie wyglądało, z papierów też źle nie patrzyło (2 właściel, wyrejestrowane od ładnych paru lat), stan techniczny potwierdzał (klocki, farba oryginał, praca silnika, itp, itd. Może mnie robił w konia, ale nie miał powodów (nie za tą kasę). Da się. Tylko trzeba szukać. No i ja kupowałem klasyka, a nie szlifierkę.... :P A moto kula się jak złoto.... :) Cytuj Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 18 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2007 Wiesz, powodow dla ktorych tak uwazam sa setki.Wymienie wazniejsze:Wole wydawc kase na paliwo niz splate kredytu. Uwazam, ze jezeli nie stac mnie na kupno motocykla to tym bardziej nie bedzie mnie stac na jego splate i utrzymanie.W momencie zakonczenia splaty kredytu motocykl stanowi nikla czesc tego co w sumie zaplaciles.Nic nie boli bardziej niz brak motocykla(wypadek, kradziez) a raty kredytu trzeba splacac dalej.Calkowity koszt kredytu(wraz z odsetkami i innymi kosztami) pozwolilby na zakup o wiele fajniejszego motocykla.Nigdy nie masz tej pewnosci, ze przez najblizsze iles tam lat bedziesz mial taka zdolnosc kredytowa jak w momencie jego zaciagniecia. Wypadki chodza po ludziach(strata pracy, choroba itd). Wtedy przychodzi smutny pan i zabiera motocykl. Jakos tak mam,ze mierze sily na zamiary. Nie stac mnie-to nie biore. Chcialbym 954, nie stac mnie i dlatego jutro jade po Fazera 1000 :) Ale to taka moja wlasna filozofia i naprawde nie musisz brac jej pod uwage :) Pozdrawiam i zycze udanego wyboruJezeli dla kogos szczytem marzen jest posiadanie motocykla na kredyt, to moge tylko zyczyc powodzenia. I nic wiecej nie napisze :PWidzę, że "trochę" gardzisz ludźmi kupującymi pojazdy na kredyt. Owszem, kredyt kojarzy się wielu z panem Kowalskim z marną pensją w budżetówce, który w drugiej połowie lat 90. zadłużył się w banku/u lichwiarzy, żeby kupić, dajmy na to, skodę felicję (w tym miejscu Jaskier zapewne wpisałby daewoo lanosa :) ), a potem co miesiąc grzecznie biegał do ww. banku/lichwiarzy z kolejną ratą w pokornie zaciśniętych ząbkach.Ale motocykl to coś więcej niż narzędzie służące do wystawania w korku w drodze do niekoniecznie ciekawej pracki czy wożenia teściowej na zakupy/rozwrzeszczanych bachorów do przedszkola. Motocykl to obiekt marzeń, realizacja pasji, a pasja - jak wiadomo - wymaga poświęceń.Jeżeli mam możliwość zakupu motocykla za gotówkę, to kupuję za gotówkę (tak jak poprzednim razem). Pieniądze, które zarobiłby na mnie bank czy inni pośrednicy, wolę przeznaczyć na inne cele. Jak Zajc słusznie zauważył, motocykl kupowany na kredyt w efekcie końcowym wychodzi dużo drożej.Ale gdybym miał lizać cukierek przez szybkę, bo nie miałbym wystarczająco dużo wolnej gotówki, a miałbym możliwość wzięcia pożyczki, tobym z niej chyba skorzystał (trudno, zabuliłbym 40 tys. za pojazd wart pierwotnie 27 tys.; poza tym gdybym miał własną działalność, mógłbym kupić motocykl/skuter na firmę i odpisywać sobie raty kredytu od podatku). Jak ktoś wyżej napisał - radość z jazdy jest bezcenna. Od siebie dodam, że frustracja wynikająca z niemożliwości spełniania marzeń do niczego dobrego nie prowadzi.Trzeba rozróżnić dwie sytuacje: gdy nie posiadamy żadnego motocykla, a mamy ciśnienie na jazdę, oraz gdy jakiś już posiadamy, ale chcemy kupić jakiś bardziej wypasiony w myśl zasady "zastaw się, a postaw się".Co do ewentualnej kradzieży pojazdu kupionego na kredyt, to chyba zawsze pożyczkodawcy wymagali wykupienia polisy AC. To normalne, bo chyba nikt psychicznie nie zniósłby spłacania rat (nierzadko kosztem wielu wyrzeczeń) za pojazd, który się zdematerializował i z jazdy którym nie można już czerpać przyjemności. takie gdybanie czy bede mial go w przyszlosci za co splacic to bezsens,z takim podejsciem to czlowiek zadnego marzenia nie zrealizuje,to tak jak :nie bede planowal wakacji bo nie wiem czy dozyjeTeż racja. Poza tym istnieje coś takiego jak ubezpieczenie od bezrobocia. srednia zarobków młodego to w polsce około tysiąca z groszmi Obawiam się, że dysponujesz mocno zaniżonymi danymi, obarczonymi sporym błędem, chyba że masz na myśli młodych, którym bliżej do 18 niż 28 lat, tylko ci ludzie często jeszcze w ogóle nie pracują, więc do średniej się nie liczą. Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hun996 Opublikowano 18 Grudnia 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2007 nie ma jak 15-letnie moto z przebiegiem 30 tys. :D Mój "Varan" ma 28 tyś ale już 7 lat. Dam radę dokręcić te 2 tyś km przez następne osiem lat. :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.