Skocz do zawartości

Przestrzegam wszystkich!


Cielak
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj, godziny wieczorne, Chotomów.

Wracam do domu jak zawsze, sucho, bezwietrznie, spokojnie.

Przede mną jakiś Opel Vectra. Jedziemy spokojnie ok. 70km/h.

Widzę rowerzystę w oddali. Vectra włącza kierunek w lewo, będzie wyprzedzać. Ja też daję kierunek i lekko zwalniam. Vectra zjeżdża lekko w lewo i przyśpiesza więc ja też lekko i.......

 

I nagle sku......yn jeden wraca zpowrotem i daje ostro po heblach!!!

No to ja też po heblach! czyję że w niego wjadę więc hamuję tyłem, koło mi się blokuje. Zwalniam tylny hamulec i strzelam jak z procy do przodu, kierownica dostaje wibracji....

 

Nie wiem jaki cudem udało mi się zjechać do rowu....

I tam się zatrzymałem...

 

Wiecie co się okazało?

Słuchajcie.

 

Facet vectrą oczywiście odjechał. Ona nawet nie wiedział że ja za nim jadę....

Zatrzymały się 3 auta jadące za mną, ten co jechał bezpośrednio za mną zatrzymał się jakieś 1,5m od tej vectry. Powiedział, że jak bym nie wleciał w rów, to by mnie docisnął do tej vectry.

ludzie pomagali mi się wygramolić. Noga poobijana, spuchnięta, Dupa boli jak cholera, lusterko ułamane, kierynki dwa....

 

Pani roweżystka podchodzi i mówi nam tak:

"one nie miejscowy, zatrzymał się tylko żeby się zapytać o drogę..."

 

No myślałem, że wsiądę na motor i dogonię sk....syna!!!!!!!!!!!!!!

 

Zatrzymał się zapytać o drogę...

No tak! Bo jak się ma ABS i super maszynę, to normalnie staje się w miejscu.

 

Od tej pory jadę 20m za najbliższym autem.

A jak będzie chaiał wyprzedzać cokolwiek, to zwalniam.

 

Nie wiem jak nazwać tego gościa z Vectry, ale ja na pewno nazwę siebie samego idiotą i śpiochem!

Że nie byłem wystarczająco czujny i ostrożny.

 

Pozdrawiam i nie życzę!

 

Cialak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jesteś sam, ja miałęm to samo w czerwcu. Gosciowi zachciało sie skręcać z lewego pasa na parking po drugiej stronie ulicy (katamaran oznaczony strzałką). Ten przedemna sie zatrzymał (samochjód A), a ja nie (moto to B1) i znalazłem ie miejscu około B2.

 

 |	 |  |  |P
PA|  |  |<	|L
RK|	 |A |B2|O
IN|  |  | B1  |T
G |	 |  |  |E
 |  |  |	 |K

 

Nie wiem jak nazwać tego gościa z Vectry, ale ja na pewno nazwę siebie samego idiotą* i śpiochem!

*moze nie

No włąsnie to samo mam do zarzucnia sobie, bo to przeciez ja jechałem w dupe i to moja wina...

wogule nie powienienem jezdzic wieczorem.

 

No tak! Bo jak się ma ABS i super maszynę, to normalnie staje się w miejscu.

I ten gość ma 2,5razy więcej kół (zapasówka też się czasem przydaje heh) co daje mu troszke przewagi.

 

(...) lusterko ułamane, kierynki dwa....

kupuj kierunki i do zobacznia na trasie w przyszłym sezonie, bo w tym juz niedam rady.

Edytowane przez audioterrorysta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem o co Ci chodzi bo mialem podobno sytuacje.

 

jechalem ostatnio nad morze i jadac autostrada A4 , w pewnym momencie na wysokosci Legnicy stwierdzilem ze trza zatankowac wiec zaczalem zjezdzac z autostrady zjazdem na stacje... przedemna byly 2 auta ktore rowniez zaczely zjezdzac , pierwszy nowe BMW. Wiec spokojnie jade za nimi jakies 50 metrow, widze wlaczone swiatla stopu, ok to normalne wszyscy hamuja.... nagle widze ze coraz szybciej sie zblizam wiec dociskam hamulec, auto przede mna to samo robi. W pewnym momencie koles przedemna blokuje hamulce (a ja bylem bardzo zaskoczony cala sytuacja bo droga przed autami pusta ,po ch*** hamuja mysle), wiec rowniez zaczynam awaryjne hamowanie. Zatrzymalem sie lekkim driftem doslownie kilka centymetrow od zderzaka goscia. Auto przedemna wlaczylo kierunkowskaz i zaczely omjac to srebrne BMW ktore stalo na srodku zjazdu z autostrady na awaryjnych! Podjezdzam do okna BMW i patrze a tu kierowca siedzi sobie wygodnie i czyta rozlozona mape!!!!!!!!!!! w srodq jeszcze 4 lebki dresiki wyrosniete ABS'y. Powiedzialem kolesiowi co o tym mysle i pojechalem dalej! ALE K***** kto by pomyslal ze mozna wpasc na taki pomysl, zatrzymac sie na srodku zjazdu z autostrady gdzie wiadomo kazdy jedzie dosyc szybko i ciezko sie polapac ze ktos hamuje po to zeby stanac w miejscu! normalnie bylem zszokowany! Cale szczescie ze bylo sucho bo inaczej bym nie mial szans :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No myślałem, że wsiądę na motor i dogonię sk....syna!!!!!!!!!!!!!!

Ale dlaczego? :)

 

Przecież to Ty popełniłeś błąd jadąc zbyt blisko niego... On się może zatrzymać kiedy chce i gdzie chce, no chyba że jest zakaz. Może mu pies wyskoczyć. Albo kółko się urwać. Albo może zasnąć... On może nawet sobie mieć wypadek jak mu się spodoba :bigrazz:

 

A Ty trzymaj odstęp jak Ci życie miłe. To do Ciebie należy dbanie o swoje bezpieczeństwo na drodze. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszym momencie czytając te mrożące krew w żyłacz opisy byłem przekonany, że są to tylko żarty/kawały, a nie prawda sic!!! To tak jak w tym kawale, gdy dwa walce drogowe sie zderzyły i policjant pyta kierujacego jek doszło do kolizji, a ten odpowiada: Panie władzo to był moment!

Kochani, to co opisaliście świadczy jedynie o braku przewidywania sytuacji na drodze, o nie zachowaniu "bezpiecznej odległości" i nie zastosowaniu sie do zasady "ograniczonego zaufania". W tym przypadku również przecenienia swoich możliwości i umiejętności. Siedzenie komuś na zadku/zdeżaku dobre jest na torze podczas zawodów-wręcz wskazane, natomiast w ruchu ulicznym jak widać na przykładach powyższych tylko przejawem beztroski, a raczej beznyślności. PAMIĘTAJCIE łaskawie, że jadąc motocyklem, skuterem, motorowerem należy myśleć i za siebie i za innych. Jakoś tak się słożyło, że jeżdżę od 1974 roku i tylko raz musiałem położyć motocykl na jezdni, aby nie palnąć w katamaran (wymuszenie pierwszeństwa). Może mam więcej szczęścia jak rozumu, może teraz po latach moja jazda jest defensywna, ale na początku równiez mi odwalało i równiez nie wszystko było rozsądne, tylko, że młody wiek i zspaniałość jazdy motocyklem nie zwalnia od myślenia. To nie jest bezmyślne bębnienie w klawiaturę, to wymaga trochę umiejętności i pokory dla własnych umiejetności.

 

JAZDA MOTOCYKLE JEST NAJWIĘKSZĄ PRZYJEMNOŚCIĄ, KTÓRĄ MOZNA ROBIĆ W UBRANIU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JAZDA MOTOCYKLE JEST NAJWIĘKSZĄ PRZYJEMNOŚCIĄ, KTÓRĄ MOZNA ROBIĆ W UBRANIU.

 

Hehe, teraz nie znajdę linku, późno już i nie chce mi się... Zapewniam jednak, że są w sieci dowody na to, że ubranie nie jest obowiązkowe.

Powiedziałbym zatem: JAZDA MOTOCYKLE JEST NAJWIĘKSZĄ PRZYJEMNOŚCIĄ, KTÓRĄ MOZNA ROBIĆ W UBRANIU lub BEZ :) :banghead:

 

Pozdrawiam,

-JU-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta ja tez miałem ostatnio przygode na miescie jade sobie koło parku koło 40 km/h (w meiscie nie przekraczam nigdy 60 km/h) mialem swiatla wlaczone itp i normalnei jade głowna droga a pajac w tranzicie wyjezdza mi przed koło idiota wogle nie patrzyl sie czy cos nei jedzie wyhamowalem i mowie mu co ciebie **************

gostek zamiast jak juz wyjechal na srodek drogi to jechac to jeszcze cofie i robi zamieszanie wieksze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeczytałem obydwie historie . i cóż...

 

jakby nie było zawsze wszystko wynika z tego ze motor jedzie za blisko...

 

sam kilka lat temu w ten sposób wjechałem simsonem skuretem w coś jakby Peugeota Partnera.. albo to Berlingo bylo :bigrazz: .. no przyhamował nagle .. a hamulce słabiutkie miałem..... mimo blokującego przednie koło ugiętego błotnika odjechałem z miejsca zdarzenia mówiąc kolesiowi który wyskoczył z auta, ze się nic nie stalo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak! Bo jak się ma ABS i super maszynę, to normalnie staje się w miejscu.

No dokładnie! A jak się nie ma, to się trzyma bezpieczny dystans.

 

Od tej pory jadę 20m za najbliższym autem.

A jak będzie chaiał wyprzedzać cokolwiek, to zwalniam.

Bardzo słuszny wniosek :P

 

Nie wiem jak nazwać tego gościa z Vectry, ale ja na pewno nazwę siebie samego idiotą i śpiochem!

Że nie byłem wystarczająco czujny i ostrożny.

Masz prawo się na gościa wkurzać, bo nagłe hamowanie bez uzasadnionej przyczyny teoretycznie jest zabronione, bo stwarza zagrożenie na drodze. Ale generalnie sam rozumiesz, że w razie wjechania mu w tył byś dostał mandat i musiał mu wypolerować zadek z OC.

 

Dobrze żeś cały! Życzę szybkiej reanimacji sprzęta i powrotu na szosę jeszcze w tym sezonie :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odległość jak najbardziej jest ważna ale przypominam też o dwóch paluszkach na klamce ZAWSZE (pewnie wszyscy już o ty wiecie ale nie zaszkodzi przypomnieć :P przy 100 km/h 1 sekunda to 27 metrów więc warto zaoszczędzić te ułamki sekund co sie przekłada na realne metry.

Edytowane przez Corben
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) srebrne BMW ktore stalo na srodku zjazdu z autostrady na awaryjnych! Podjezdzam do okna BMW i patrze a tu kierowca siedzi sobie wygodnie i czyta rozlozona mape!!!!!!!!!!!

 

a, to typowe zachowanie na polskich drogach, chyba niespotykane gdziekolwiek indziej: awaryjne i można mieć w du*ie przepisy dot zatrzymywania, linie i znaki :icon_razz: a potem można sobie po papieroska skoczyć...

wczoraj wracając z łykendowego wypadu otrąbiłem paru takich cymbałów, którzy ni z gruszki ni z pietruszki postanowili się zatrzymać: przeważnie bez kierunkowskazu nawet, po prostu zatrzymuje się i koniec - bo jemu tu pasuje. rekord pobił chyba gość, który podjął ważką decyzję odlania się wśród drzew, zatrzymując furmankę zupełnie bez świateł przy podwójnej ciągłej na wąskiej drodze - tuż przed serpentynami. jak znam życie był zdziwiony, że ktoś śmiał go otrąbić...

 

a, zaczyna się sezon owocowo-grzybiarski: zalecam ostrożność w miejscach zbliżonych do sadów i lasów, gdzie autochtoni sprzedają na poboczach zbiory. oni może siedzą na poboczu, ale miejsc parkingowych tam nie ma - co oznacza, że można mieć awaryjne hamowanie jak się jakiś równie bezmyślny kupiec trafi :bigrazz:

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taka rade:

Trzymanie bezpiecznej odleglosci jest wzgldne bo trudno ocenic ile m to ma byc, poza tym czesto katamarany wciskaja sie w taka wieksza odleglosc.

Ja kiedy znajduje sie w podobnej sytuacji i czuje ze jest juz d... to na pierwszym miejscu wlancza mi sie omijanie d... samochodu a dopiero na drugim hamowanie. Jak widze ze ktos przedemna ostro hamuje to tez hamuje odruchowo ale tez odruchowo skrecam obok gdzie jest miejsce. W ten sposob juz raz wjechalem na chodnik, kilka razy zjechalem z waskiej szosy na trawe. Motocykl jest waski wiec ma wieksze szanse ominac i dopiero tam sie zatrzymac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dokładnie! A jak się nie ma, to się trzyma bezpieczny dystans.

Bardzo słuszny wniosek :lalag:

Masz prawo się na gościa wkurzać, bo nagłe hamowanie bez uzasadnionej przyczyny teoretycznie jest zabronione, bo stwarza zagrożenie na drodze. Ale generalnie sam rozumiesz, że w razie wjechania mu w tył byś dostał mandat i musiał mu wypolerować zadek z OC.

 

Dobrze żeś cały! Życzę szybkiej reanimacji sprzęta i powrotu na szosę jeszcze w tym sezonie :flesje:

 

Dziękuję za wszystkie rady i wierzcie mi, że na pewno od tej pory będę zwracał większą uwagę na:

1. bezpieczny odstęp (chociaż wcale nie jechałem bardzo blisko - albo tylko mi się tak wydawało...)

2. 2 palce :) - ukłony dla chłopaków ze szkoły ProMotor - przepraszam za błędy, przyjadę do was żebyście mogli kopnąć mnie w dupę!

3. zwalniać zawsze jak tylko pojawi się cień zagrożenia, że ktoś zacznie hamować!

 

Tak czy owak, całe szczęście dla mnie, że nic poważnego się nie stało. Noga jeszcze boli (i pewno jeszcze poboli...). Dla mnie jest nauczka i mam nadzieję, że i wy wyciągniecie z niej wnioski ;)

 

W sezonie na pewno jeszcze się pojawię, zbite kierunki zamówiłem tego samego dnia :(

 

Pozdrawiam serdecznie i dzięki za wszystkie posty.

 

Życzę bezpiecznej jazdy i do spotkania.

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taka rade:

Trzymanie bezpiecznej odleglosci jest wzgldne

Jak wszystko w ruchu ulicznym. Czasem ta sama odległość przy np 70km/h jest bezpieczna, a czasem nie.

Z ruchem ulicznym jest ten problem, że nie ma tak naprawdę złotych dobrych rad. Tu potrzeba oprócz techniki po prostu dużo wyobraźni i wyczucia, oraz, czego u nas w kraju często brakuje, szacunku dla innych kierowców, no bo sami raczej na drodze nie jesteśmy...

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...