Skocz do zawartości

Motocykliści - jedna rodzina!! Braterstwo!! Pomoc w każdej sytuacji!! Gó**o prawda


silencium
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

do autora : nie ma co sie zrażac . tobie nie pomogli , pomoz ty i daj przyklad .

 

 

Edit. i rowniez uwazam ze motocykl chcac nie chcac to tylko przemiot , kazdy moze z nim robic co chce i to jest jego sprawa.motocykl jest dla ludzi , nie ludzie dla motocykla

Edytowane przez shenron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że trzeba wyjaśnić jednak pojęcie tak proste, jak zawiłe kim jest ten śmigający na moto ktoś.

Motocyklista, to osobnik, osobniczka uzywajaca w danej chwili moto do przemieszczenia swoich szacownych czterech liter na jakaś odległość z określoną prędkością . Wynika z tego, że motocyklistą jest każdy z nas i nie potrzeba do tego żadnej filozofii.

Jest jeszcze gatunek zapaleńca, pasjonaty, któremu nie wystarcza tylko chęć ryknięcia z wydechów przed maszerującą laską do pełni szczęścia i orgazmu, ale wie czym jedzie, co moze na tym sprzęcie zrobić i słyszy jak jakaś śrubka zaczyna się odkręcać, albo benzyna ma za mało oktanków bo moto kaszle. Oprócz tego wsiadając na moto zostawia za sobą konwenanse i szarość, a przed sobą widzi uciekający, piękny i kolorowy świat gadający z nim zapachami, wiatrem i wolnością. Nie jest zamknięty w konserwie samochodu, a bujającym na wietrze EASY RIDEREM, który dla siebie przyjmuje pewien rodzaj filozofii życia. Właśnie tak należy chyba nazwać tych ludzi, dla których nie są obce kilkusetkilometrowe trasy pokonywane dziennie i zwiazane z tym przygody typu padło ładowanie, kapeć, brak wachy itd. Dni drogi od domu, zdani na siebie i moto postrzegają go inaczej niż tylko środek lokomocji, a raczej jako współgrającego towarzysza. W samochodzie jak coś nawali, to przekimasz, zamkniesz się, a moto... musi jechać. Tacy motocykliści nie są już li tylko użytkownikami ładującymi wachę w gaźniki na krótką metę koło domku. Jadą przed siebie i nic ich nie powstrzyma. Zawijanie na koła kolejnych kaemów staje się nałogiem. Szukają wkoło siebie podobnych i czasem też liczą na ich pomoc, i oby ten gest powitania znad manetki nie był tylko pustym sloganem między uzytkownikami motocykli...

Pozdraw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze staram się pomóc w potrzebie. Wiosną naprawiali u mnie motocykl koledzy na Hondzie shadow. Jak sie okazało zatankowali w BP w Sławkowie i poprostu motor im stanął. Po wymianie benzyny okazało sie, ze w BP sprzedawali benzynę wymieszaną z wodą ! Uważajcie na stacje BP w Sławkowie

PS. współczuje autorowi tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że trzeba wyjaśnić jednak pojęcie tak proste, jak zawiłe kim jest ten śmigający na moto ktoś.

Motocyklista, to osobnik, osobniczka uzywajaca w danej chwili moto do przemieszczenia swoich szacownych czterech liter na jakaś odległość z określoną prędkością . Wynika z tego, że motocyklistą jest każdy z nas i nie potrzeba do tego żadnej filozofii.

Jest jeszcze gatunek zapaleńca, pasjonaty, któremu nie wystarcza tylko chęć ryknięcia z wydechów przed maszerującą laską do pełni szczęścia i orgazmu, ale wie czym jedzie, co moze na tym sprzęcie zrobić i słyszy jak jakaś śrubka zaczyna się odkręcać, albo benzyna ma za mało oktanków bo moto kaszle. Oprócz tego wsiadając na moto zostawia za sobą konwenanse i szarość, a przed sobą widzi uciekający, piękny i kolorowy świat gadający z nim zapachami, wiatrem i wolnością. Nie jest zamknięty w konserwie samochodu, a bujającym na wietrze EASY RIDEREM, który dla siebie przyjmuje pewien rodzaj filozofii życia. Właśnie tak należy chyba nazwać tych ludzi, dla których nie są obce kilkusetkilometrowe trasy pokonywane dziennie i zwiazane z tym przygody typu padło ładowanie, kapeć, brak wachy itd. Dni drogi od domu, zdani na siebie i moto postrzegają go inaczej niż tylko środek lokomocji, a raczej jako współgrającego towarzysza. W samochodzie jak coś nawali, to przekimasz, zamkniesz się, a moto... musi jechać. Tacy motocykliści nie są już li tylko użytkownikami ładującymi wachę w gaźniki na krótką metę koło domku. Jadą przed siebie i nic ich nie powstrzyma. Zawijanie na koła kolejnych kaemów staje się nałogiem. Szukają wkoło siebie podobnych i czasem też liczą na ich pomoc, i oby ten gest powitania znad manetki nie był tylko pustym sloganem między uzytkownikami motocykli...

Pozdraw.

 

 

 

ŁOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOŁ!!! Kolego, kolego... Ty chyba nadawać na tych samych falach... :buttrock:

Dla Ciebie ogromne pozdrowionka i trzymaj się tam ;)

 

Ależ ta wypowiedź mi się cholernie spodobała :buttrock: Chyba lepiej do serca nie mogłeś trafić :) Bez skojarzeń oczywiście :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to jest m/w coś, co powiedziałem w jakimś innym wątku parę dni temu. Nie zmienia to faktu, że "Easy Riderzy" którzy traktują motocykl z atencją należną człowiekowi są lepsi lub gorsi od gości na szlifierkach dla których sprzęt to tylko konstrukcja mechaniczna, która ma za zadanie zatańczyć tak, jak jej kierowca zagra.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) jest (...) bujającym na wietrze EASY RIDEREM, który dla siebie przyjmuje pewien rodzaj filozofii życia.

 

 

Paaanie, "EASY RIDER umarł w zeszłym stuleciu, teraz jest era fast'n'furious" :icon_evil:

sorry, ale nie mogłem się pohamować z tym cytatem :)

Też pozdrawiam!

Edytowane przez foks

Kawasaki GPZ500S 1991 -> Honda CBR 600 F3 1998 -> Suzuki GSX-R 750 K7 -> Suzuki DRZ 400 SM K5 -> Triumph Street Triple R 2014 & Vespa ET4 125 2004 -> BMW R NineT 2017

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się dziś zatrzymałem bo koleś stał na poboczu....zapytałem czy wsio ok...przecież zapytać nie szkodzi. No i niestety coś się popsuło:( najgorsze że niewiadomo co się stało...dobrze że w pobliżu był frendly serwis Ratka:) pozdro dla nich:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oprócz tego wsiadając na moto zostawia za sobą konwenanse i szarość, a przed sobą widzi uciekający, piękny i kolorowy świat gadający z nim zapachami, wiatrem i wolnością. Nie jest zamknięty w konserwie samochodu, a bujającym na wietrze EASY RIDEREM, który dla siebie przyjmuje pewien rodzaj filozofii życia.

 

Ja pier**e co Ty jarasz? Daj trochę !! Po co cała ta ideologia? A jak idziesz do kibla też dorabiasz ideologię ze idziesz sie od czegoś uwolnić i poczuć lekkość i sens swojego bytu ?

 

Ja tam jestem użytkownikiem motocykla i traktuję go podobnie jak Sliwa - ma dawać zabawę, frajdę, adrenalinę i fajny sposób spędzania czasu. Całą tą napuszoną i robioną często na pokaz nadstawkę mam serdecznie gdzieś. A pomoc? Już pisałem w innym temacie - chcesz pomocy, daj znak. Działa. Ostatnio mi padła komórka, musiałem zadzwonic. W 2 minuty znalazłem pomoc, ale nie stałem jak ci*a na chodikju, tylko poprosiłem przechodniów. Nikt nie odmówił. Co innego wypadek - jak widzisz - zatrzymaj sie, tu może chodzić o ludzkie życie.

 

Pawel

Edytowane przez Pawel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a w temacie , to niektorzy robia z jazdy na moto jakas je**na religie - jak mam ochote , to sie zatrzymuje jak nie, to pie**ole kolesia i jade dalej

 

Każdy robi jak uważa.

Ale tak się kiedyś (nie)fortunnie złożyło, że jak w środku nocy akurat wracałem od dziewczyny (bez znaczenia, że puszką), jakoś nie naszła mnie ochota pie**olić kolesia który dłubał przy sprzęcie coś na chodniku. Zatrzymałem się, okazało się, że padł rozrząd (tak więc nawet nowy sprzęt nie jest receptą na niezależność) i z jazdy koniec. Załatwiłem na poczekaniu parking strzeżony, pomogłem zapchać tam moto, a człowieka odwiozłem do domu.

 

Jak się później okazało, byłeś to Ty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jam jest tzw "Trucker" oczywiście z zamiłowania motonita,w niedługim czasie kupie moto,mialem ale sprzedalem,jade sobie płatna A2 Poznań-Stryków a mniej wiecej 280 km autosrady stoi kolo na gsx zbrakło kolesiowi benzynki,a ze do stacji jakies 70km to wrzuciłem awaryjne,zatrzymałem sie ze 100 metrów dalej i wale do goscia, pytam POMOC a on JAsne, co sie stało,wachy zbrakło pływak sie awiesil pewnie. To cyk otwieram pake, Winda na dół moto na winde,i do zjazdu na łodz(emilia) na stacje wyładowałem moto, Dostałem dobra flache ze stacji i jest git. Najlepsza rzecz to fakt ze sie pomogło motonicie,mam nadzieje ze mnie kiedys cos takiego spotka w razie w!

 

Sorry za przechwałki ale poruszył mna ten temat!

 

Dodam tylko iż miałem niezłą zadyme na bazie gdy dojechałem,bo żeby otworzyć pake musiałem zerwać plombę,i podejrzewali mnie o jume,ale sie wszystko zgadzało,gorzej jakby ci co mi ładowali fure,cos by dla siebie zakombinowali,wtedy bym ostro beknął:biggrin:)))

 

Ale udało sie!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie rozumiem, że niektórzy jadą nam od "moto religii". Czy swoją starą też wyzywasz bo jest jechową albo że lubi robić sobie manicure? Ja uprawiam moto religie, jestem ogromnym pasjonatą od urodzenia i się nie czepiam, że ktoś ma motocykl za kupę żelastwa. A nie ma sensu się zbyt ambitnie i fanatycznie wypowiadać bo zaraz banda "inteligentów" zjedzie cie za to, że masz piękne wartości w życiu. Ja swoją każdą maszynę darzę uczuciem i gówno Wam do tego.

 

A do truckera :) Aż jestem w szoku, jaki z Ciebie życzliwy gość. Że jeszcze tacy ludzie stąpają po Ziemi ;) Kiedyś ja Tobie dowiozę ropę jak Ci się skończy ;)

Uważaj na siebie GLOBE TROTTER ;) :icon_eek:

Edytowane przez Patriko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy robi jak uważa.

Ale tak się kiedyś (nie)fortunnie złożyło, że jak w środku nocy akurat wracałem od dziewczyny (bez znaczenia, że puszką), jakoś nie naszła mnie ochota pie**olić kolesia który dłubał przy sprzęcie coś na chodniku. Zatrzymałem się, okazało się, że padł rozrząd (tak więc nawet nowy sprzęt nie jest receptą na niezależność) i z jazdy koniec. Załatwiłem na poczekaniu parking strzeżony, pomogłem zapchać tam moto, a człowieka odwiozłem do domu.

 

Jak się później okazało, byłeś to Ty...

 

no i super i jestem Ci wdzieczny ale jakbys sie nie zatrzymal, to nic by sie nie stalo - nie machalem o pomoc wiec sie jej nie spodziewalem

ja nie dorabiam do jazdy na moto zadnej ideologii , po prostu lubie na nim jezdzic , a to czy sie zatrzymam przy kolesiu ktory stoi na poboczu czy nie (i nie macha o pomoc) , bedzie zalezalo od mojego humoru danego dnia

 

a jesli chodzi o usterke to sprawa byla bardziej powazna :icon_eek:

Edytowane przez Bodzyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche mi wstyd, ale wam powiem. Jechałem pierwszy raz sam na modlin, a zobaczyłem katamaran stojący na poboczu, więc zjechałem zapytać się go czy zjazd z trasy jeszcze przedemną czy już minęłem. Od gościa który zmieniał koło dowiedziełem się, że jeszcze kawałek i odjechałem. Bardzo przepraszam, ale nawet nie spytałęm się czy w czymś pomóc, tylko kurtke zapięłem i pojechałem!

Łoj co jest z tą głową!?

Edytowane przez audioterrorysta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A moze to nie zalezy od tego czy ktos uprawia 'moto-religie' czy tylko sobie na nim podrozuje?

Moze cos innego jest czynnikiem decydujacym?

 

KULTURA OSOBISTA .... idziesz chodnikiem i mijającej kobiecie wypadnie reklamówka... jeden schyli sie instnktownie a inny pojdzie dalej ....

no i super i jestem Ci wdzieczny ale jakbys sie nie zatrzymal, to nic by sie nie stalo - nie machalem o pomoc wiec sie jej nie spodziewalem

ja nie dorabiam do jazdy na moto zadnej ideologii , po prostu lubie na nim jezdzic , a to czy sie zatrzymam przy kolesiu ktory stoi na poboczu czy nie (i nie macha o pomoc) , bedzie zalezalo od mojego humoru danego dnia

 

a jesli chodzi o usterke to sprawa byla bardziej powazna :)

 

 

dno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...