Skocz do zawartości

embe miał wypadek


Greedo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem co powiedzieć....

 

Sam kilka dni temu zaliczyłem wywrotkę (bez poważnych szkód na zdrowiu) i oddałem moto do warsztatu. Na początku myślałem, że już nie wskoczę na moto, potem mi się zmieniło. Teraz jak czytam m. in. o TWOIM wypadku znów nie wiem co robić.

 

Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia i trzymam za Ciebie kciuki!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedługo będą dokładniejsze zdjęcia, dziś tylko zrobiłem 2 moją lipną komórką. Widok jest przerażający, dopiero kontakt z czyms takim z bliska, osobiście, kiedy moj dobry kolega miał taki wypadek, uświadamia bardzo dobitnie, ze moze stać sie to każdemu. Nikt nie jest nieśmiertelny. Moze kiedy Damian pokaże lepsze zdjecia, wszystkim dzidowaczom i kozakom zmiękną troche fujarki i odejmą gazu.

 

http://strony.aster.pl/greedo/gpz1.jpg

 

http://strony.aster.pl/greedo/gpz2.jpg

 

Na prawde wygląda to o wiele gorzej niż na tych zdjątkach.

Edytowane przez Greedo

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D

 

Jedno spotkanie w 2OO, kilka przeczytanych postów i już wiem, że mimo młodego wieku Embe to wyjątkowy gość.

 

Dlaczego takim ludziom przytrafiają się tak przykre doświadczenia, czy jest jakaś prawidłowość, która każe wystawiać na próbę ich pogodę ducha i siłę woli?

 

 

Mam nadzieję, że leczenie przebiegnie bezproblemowo i szybko, a Michał niebawem znów ucieszy nas swoją obecnością na Forum i w trasie.

 

 

Pozdrawiam,

Mario.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O w dupę :D

 

Po zdjęciach widać, że to było poważniejsze niż sobie na początku wyobrażałem....

No i niestety embe nie sprawdzimy na Rosoła czy GPZ czy F3 tak jak planowaliśmy.....

 

Jeszcze raz najlepszego. Zdrowiej jak na drożdżach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając wczoraj z Białobrzeg, widziałem miejsce wypadku. Zastanawia mnie jedna rzecz, otóż zakręt jest rzeczywiście płaski, wręcz niższy po zewnętrznej. Jednak przejeżdżałem go tysiące razy wracając od rodzinki z tamtych stron, na różnych motocyklach. Na suchej nawierzchni - a tak było w sobotę - można go przelecieć spokojnie z prędkością 140 km/h.

Ślady jakie zostawił motocykl przed opuszczeniem jezdni, są idealnie proste. Zarówno ślad hamowania przed krawędzią asfaltu, jak i ślad wyryty na trawie przed uderzeniem w barierkę. Ślady te idą idealnie po prostej, co wygląda na zepchnięcie przez samochód. To nie są ślady maszyny która nie zmieściła się w zakręcie, lecz posłanej w krajobraz przez inny pojazd z prawego pasa.

Ten zakręt można przelecieć przy 120 km/h stara Jawą na niewycentrowanych kołach - nie ujmując nic właścicielom Jaw.

Rozmawiałem telefonicznie z Embem w niedzielę po południu, zastanowiło mnie jedno zdanie: nikogo innego przy mnie nie znaleziono...

Czy zatem nasz kolega pamięta ostatnie sekundy przed wypadkiem?

Nie wiem, nie chcę więcej spekulować, bo bardzo zmartwiła mnie wiadomość o wypadku.

Trzymam kciuki za jego leczenie i rehabilitację.

Dzisiaj pojadę jeszcze raz żeby obejżeć miejsce wypadku.

 

Tomek, nie dorabiaj teorii... tak się wypada z zakrętu w który się za szybko wejdzie (wg własnego mniemania) i potem łapie stracha i panikuje. Nie chodzi o obrażanie Embe, bo spoko gościo, ale widziałem na torze wielokrotnie jak goście właśnie w ten sposób wypadają z toru... sam zresztą trzy razy (w tym raz na torze) w taki sam sposób wylatywałem z zakrętu.

 

Szkoda, że musiał za to "cieleśnie" zapłacić.

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie poznalem embe, ale rowniez zycze szybkiego powrotu do zdrowia. Jezeli tylko mozna jakos pomoc - dawajcie znac - ale jak widze przyjaciele sa - to najwazniejsze, bo tych prawdziwych poznaje sie oczywiscie w biedzie.

Edytowane przez Piocho
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważył na zegarach paląca się kontrolnę ciśnienia oleju, i pierwsze co powiedział facetowi który do niego podbiegł to: "niech mi Pan wyłączy silnik, bo się wałki pozacierają" .

 

 

Podziwiam przytomność umysłu .... Kojarze go mniej więcej z postów. Tak jak wyżej zabawny, inteligentny gość :D POWROTU DO ZDROWIA ŻYCZĘ !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...