Skocz do zawartości

Piocho

M.G.H.
  • Postów

    360
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Piocho

  1. No to i ja serdecznie podziękuję za spotkanie i imprezę. Tradycja Borkowa winna być podtrzymywana :) "Nera mnie rwie jakby mi któś kijem przyłożył." :)
  2. Aker się jeszcze pewnie zastanawia :)
  3. No chetnie :) Pozostaje tylko logistyka - czy musimy powiedziec kiedy dokladnie przyjezdzamy (opcje sa oczywiscie dwie - w piatek po pracy lub w sobote rano), no i czy jakas zaliczka komus na konto sie nalezy, czy tez juz na miejscu wszelkie oplaty. W jakim domku to nam z akerem to za jedno - byleby nikt nie chrapal ponad miare - ale tu to pewnie juz loteria i albo karma bedzie dobra albo nie :)
  4. Czyli sie nie zapisywac i przyjezdzac w ciemno :) Tak nalezy to rozumiec?
  5. A mozna sie jeszcze dopisac? Razem z akerem chetnie bysmy dolaczyli.
  6. Szybkiego powrotu do zdrowia.
  7. To byla prawdziwie chwalebna porazka ;) Do figur, ktore widzieliscie na Cargo nawet nie doszlismy. Chwile wczesniej zaczalem pytac Madzi: "Co dalej, co dalej, bo zapomnialem?". I za chwile juz musielismy stanac i sie uklonic, zeby nie zepsuc do konca jakiegokolwiek wrazenia :)
  8. Rzekles Aker :) Trasa byla dokladnie taka jak tu opisales. Serdecznie dziekujemy wszystkim jeszcze raz za przybycie. Bylo po prostu super. Jestescie wspaniali :)
  9. Miron, dzieki serdeczne. Faktycznie pierwsza wyprawa byla czyms, czego nie pobilo dotad nic. Przynajmniej w temacie ukrainskiej fantazji. Byly ciekawsze miejsca, spokojniejsze klimaty, nawet alkohol bywal lepszy gdzie indziej :) Ale to polaczenie ducha motocyklizmu, ukrainskiego bimbru i czego tam jeszcze, bylo i jest niepowtarzalne. No i to byla nasza pierwsza wspolna wyprawa, pierwsza zagranice, a moja tak naprawde pierwsza w ogole :)
  10. Najważniejsze dowiedzieć się co w papierach ma policja - przede wszystkim czy są tam dane samochodu, w który uderzyłeś. Najważniejsze będzie znaleźć właśnie jego - no i świadka w osobie kierowcy TIR-a. Może jest jakieś forum TIR-owców i można tam zapytać? Albo możę przez CB-radio - oni chyba tego cały czas słuchają. Musisz uważać, bo z tego opisu może wyglądać tak, że przyjechałą miejscowa policja, a koleś, w którego walnąłeś też był miejscowy, a ty z Wawy i jeszcze na motocyklu - wiadomo o co chodzi. Na żaden mandat się nie zgadzaj. Masz obrażenia powyżej 7 dni, wiećkoleś, jeżeli jego wina zostanie ustlona popełnił przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności. Skontaktuj się z policją z tego komisariatu i zażądaj wglądu w kata sprawy - jako poszkodowanemu to ci sięnależy (nie pamiętam tylko, czy jest jakiś termin, w ciągu którego tego dostępu nie masz). Podsumowując: jesteś pokiereszowany i twoim zdaniem popełniono przestępstwo, ty jesteś poszkodowanym, a sprawcy nie znasz - chcesz się dowiedzieć od policji czy oni go znają i mają jego dane, a jeżeli nie, to co robią, żeby te dane ustalić. Odpowiedzi na to muszą ci udzielić. Powodzenia.
  11. Wiadomosc od organizatorek imprezy: "Nasz motor wyjeżdza o 20.30 spod ul. Sygietyńskiego 8, będą jechac około 1/2 godz. (nie wiem jaką trasą) i kończa na starym mieście przy rynku. Dzięki i pozdrowionka." Zycze wszystkim chetnym milej zabawy i niezapomnianych przezyc.
  12. Nic sie nie rozmyslil. Dziewczyny kogos juz znalazly. Niemniej, gdyby dojechala w grupie - byloby jej pewnie fajnie. Klimaty sa raczej bez znaczenia - w koncu wszyscy to motocyklisci. Jak chcecie zrobic sobie przejazdzke - to jest to na pewno ciekawy do niej wstep.
  13. Pewnie. Jezeli chcesz dziewczynie towarzyszyc, wziac jeszcze kumpli - bedzie im tylko przyjemniej. Ktos juz tam ja ma wiezc, ale moze bedzie chciala sobie motocykl wybrac. Jezeli bedziesz chetny - pisz do mnie prywatna wiadomosc, dam Ci namiary. Pozdr.
  14. Witam, taki mam temat. Koleżanka z pracy organizuje siostrze wieczór panieński. Na jego inaugurację dziewczyny wymyśliły, że z mieszkania pannę młodą na miejsce imprezy zawiezie jakiś fajny motocyklista. Zrobiłbym to sam, ale termin jest niefortunny - 14 sierpnia, czwartek - więc wyjeżdżam na długi weekend i mnie nie będzie w Warszawie. Może byłby na forum jakiś chętny, dysponujący pół godzin czasu w czwartkowy wieczór, obecny w Warszawie, kto chciałby młodej dziewczynie pokazać co to OGIEŃ? Może się jeszcze zdąży rozmyślić ;) Trasa ma przebiegać zdaje się z ronda wiatraczna na stare miasto - toteż trasą łazienkowską ogień pokazać można, nawet taki, że kolana zmiękną :biggrin: Niemniej chodzi też o to, żeby dziewczyna dojechała na miejsce cała i zdrowa, toteż proszę o poważne oferty, poważnych motocyklistów, choć pewna nutka szaleństwa mile widziana :lalag: Chętnych proszę o kontakt na priva. Pozdrawiam. JUZ NIEAKTUALNE. DZIEKI.
  15. Zbycho, powiem krotko - "Szacun!" - i sam wiesz co to znaczy w moich ustach. Kiedys byl taki post 'Najlepszy motocyklista' - napisales: "Najlepszym motocyklista jestem ja.". Zaprawde, miales racje. Nastepnym razem nie omieszkam towarzyszyc Najlepszemu Motocykliscie.
  16. Piocho

    na rybkę ??

    Nie bylem, ale musze przyznac, ze filmiki przefajne. A muzyka - po prostu super, szczegolnie Fortunate Son. Dobranie list track'a - tylko pogratulowac :)
  17. Piocho

    Rumunia koniec maja

    Jezeli to trasa transfogaraska to w maju jest jeszcze zawalona sniegiem - bylismy rok temu na majowke i z obu stron mozna bylo dojechac tylko do pewnego momentu - potem zwaly sniegu.
  18. Ogolnie jak przedmowcy - opona zupelnie w porzadku przy suchej nawierzchni. Przy mokrej nieco gorzej. Jakos szczegolnie to dostrzegalem na Ukrainie. Nie wiem czy to wina gorszego ich asfaltu (ktory jest dramatyczny), czy tez pada u nich inny deszcz (co tez jest mozliwe;) , ale przy wkrecaniu powyzej 4 tys obrotow XJ-tka tanczyla tylem jak szalona - strach bylo wyprzedzac TIR-y w deszczu. Jezeli nie przewidujesz znaczacej turystyki (inaczej w deszczu jezdzisz sporadycznie i na male odleglosci) to kup heidenau, z drugiej strony jak stac Cie dla bezpieczenstwa doplacic 100-150 - rozwaz to.
  19. Kartagina nie Aleksandria, raczej zniszczona niz pokonana. Tak skromnie na marginesie.
  20. Piocho

    VFR 750 F

    Czołem, Rothmans Piocha miał swego czasu złą przygodę. Chciałem go trzymać, bo obiecywałem, że ma u mnei dożywocie, ale w obecnej sytuacji lepiej chyba zajmie się ktoś inny. Link do aukcji: http://moto.allegro.pl/item320861839_honda_vfr_750.html
  21. Moim zdaniem powinines twierdzic, ze umowa zostala zawarta - ustna jest tak samo wiazaca jak pisemna. Problem bedzie z zarejestrowaniem moto przez goscia - to jego problem. Twoj problem to fakt, ze moto wciaz jest zarejestrwane na Ciebie i jak on bedzie mial stluczke - na twoja osobe to pojdzie. Zglos ubezpieczycielowi swojemu, ze moto sprzedales - tak chyba nie beda wymagac umowy. Na pewno nic gosciowi nie zalatwiaj, a juz na pewno nie przyjmuj motocykla z powrotem. Moze byc tak, ze jak mu zaczniesz zalatwiac to bedzie jeszcze wiecej ciagnal. Motocykl jest jego i niech on sie z nim teraz buja. Ty masz kase, on motocykl - do transakcji doszlo. Jezeli bedzie chcial go zarejestrwac na siebie to i tak bedzie od Ciebie podpisu na umowie potrzebowal. Uwazaj tylko teraz co bedziesz podpisywal. Ogolnie, moim zdaniem on jest w gorszej sytuacji niz Ty. A w ogole temat trzeba bylo dac w Przepisach, nie Piwie - moze przeniosa to jeszcze Ci ktos madrzej poradzi.
  22. Zbychu, Ty jestes Effendi prostej, a nie tylko mistrz. I to Effendi w najlepszym tego slowa znaczeniu. Nalezysz do tego nielicznego grona osob, na ktorych zadna predkosc nie robi wrazenia - zawsze na swiatlach po szalenczym pedzie trwasz w pokerowej, niewzruszonej minie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...