enduro_boy Opublikowano 12 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2004 Ostatnio kumpel mi powiedział, że jak hce czścić gaźnik to powinienem go wygotować w oleju 8O Pierwszy raz o takim czymś słysze i pytam was. Co trzeba gotować i czy w ogóle to się robi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 12 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2004 Chyba łatwiej kupić preparat do czyszczenia gaźników dostępny na rynku w ofercie wielu firm niż bawić się w taki sposób. Przyda się też benzyna ekstrakcyjna i sprężone powietrze. Pozdro, Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thors Opublikowano 13 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2004 Carbulator cleaner, zostawiasz na dzień i gra muzyka. :mrgreen: Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enduro_boy Opublikowano 13 Listopada 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2004 Tylko powiedzcie mi jeszcze co ja mam wyczyścić w tym gaźniku. Rozebrać go całeg na części pierwsze? narazie tylko sciągnełemkomore pływową i to wszystko. A co do tego preparatu. Ja mam w nim zamoczyć cały gaźnik czy tylko spryskać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Avalon Opublikowano 14 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2004 A co do tego preparatu. Ja mam w nim zamoczyć cały gaźnik czy tylko spryskać?Preparat jest pod sporym ciśnieniem i dobrze myje i spłukuje cały syf z zewnatrz jak i wewnątrz gaźnika.Należy jednak zwrócic uwagę ze wewnątrz moga pozostać twarde osady z paliwa, np w komorze pływakowej.Jeśli mycie "bieżącym" strumieniem nie pomoże to wtedy moża korpus i brudne części pozostawic na dłużej.Kłopot w tym że preparat jest bardzo lotny i szybko paruje. Naczynko do mycia trzeba chyba czymś przykryć. co ja mam wyczyścić w tym gaźniku. Rozebrać go całeg na części pierwsze?Jesli masz pewność że w kanałach nie ma brudu to możesz całego nie rozbierać. Ja jednak jestem zwolennikiem kompleksowego czyszczenia.Dysze wykręcaj ostrożnie bo są z dość kruchego mosiądzu i łatwo można coś uszkodzić.Jeśli mycie dydz nie pomoże i nadal są przytkane to nie czyść żadnym twadrym przedmiotem typu drut czy igła.Najlepiej jest użyć cienkich miedzianych drucików z przewodu elektrycznego. jak hce czścić gaźnik to powinienem go wygotować w olejuNigdy nie słyszałem o takim czyszczeniu i nawet nie wiem czy jest to bezpieczne. Jaką tem. uzyskasz we wrzącym oleju? Korpus gaźnika chyba nigdy nie jest narażony na takie temperatury w czasie normalnej pracy. Bał bym się że się może odkształcić. Cytuj Czarny, ciężki, szybki... Olympus E-3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość gsx1100 Opublikowano 15 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2004 Czszcząc gazniki preparatem uważaj na oczy ,najlepiej załóż okukary ochronne bo może prysnąc w oczy odbijając sie od ścianek gaznika 8O Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 A może najpierw napisz z jakiego motocykla są te gaźniki.Były w naszej prasie artykuły o gaźnikach ale nie radzę z nich korzystać, podejrzewam że celowo zostały napisane aby je szybko zepsuć i później szukać innych. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 Ostatnio kumpel mi powiedział' date=' że jak hce czścić gaźnik to powinienem go wygotować w oleju 8O Co trzeba gotować i czy w ogóle to się robi?[/quote'] Ja bym raczej powiedzial ze trzeba wyprac w pralce.Ale nie jestem pewien czy w Polsce sa te `pralki`, a szczegolnie plyn do `prania`. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 16 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2004 Wyobraź sobie Adam że miałem ale się zjeb**a, a ja się boję prądów a co dopiero ultradzwięków.Wywiozłem do sprawdzenia w HH, fachowiec Helmut sprawdził , potwierdził że zepsuta i wyrzucił na śmietnik.Teraz szukam innej, już jestem na tropie, może do wiosny znów będzie . Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jannikiel Opublikowano 17 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2004 Oczywiscie gazniki najlepiej nie wygotowywac a wypalic w ogniu- wtedy napewno bedzie po klopocie...... Jak slysze takie bzdury o gotowaniu, czyszczeniu acetonem, albo octem , nitro , to wcale sie nie dziwie ze tak duzo mamy roboty , ze terminy najblizszych wolnych mocy przerobowych mamy gdzies tak w okolicach jesieni 2005 roku.Janek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 18 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2004 Piotr, ja myslalem o chemiczno - mechanicznej, a nie ultradzwiekowej.Jak pamietasz pralke Frania to zasada dzialania podobna, tyle ze koszyki na czesci osadzone na centralnym trzpieniu tez sie kreca.Korpusy ida na dol a drobne czesci do gornego koszyka, puszczasz w ruch i po godzinie pitolenia w prawo / lewo na moich gaznikach nawet czarny lakier sie nie ostal - wszystko zjadlo do zywego aluminium. Po wysuszeniu wszystkie czesci wygladaja jak nowe. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szafir Opublikowano 18 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2004 Hej,oczywiście, że gaźniki gotuje się w oleju! ;) Jest to stary sposób regeneracji oraz dodatkowej "megadojebki" w Twoim motocyklu!!! :lol: Tylko pamiętaj: gotój w frytkownicy na dobrze ogrzanym oleju ok 350 0C, po pięciu min dosyp szczypyę soli - i po robocie! Później nie wycieraj gaźnika - olej mu służy!P.S. gotuj tylko z membraną - inaczej nie poskutkuje... P.S.2 nie słuchaj rad z praniem gaźnika - później źle się wykręca.../szczególnie jak jest więcej niż 1/Pzdr :lol: Cytuj http://www.hdceleven.pl/index.php/pl/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wicher Opublikowano 18 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2004 Hej,oczywiście, że gaźniki gotuje się w oleju! ;) Jest to stary sposób regeneracji oraz dodatkowej "megadojebki" w Twoim motocyklu!!! :lol: Tylko pamiętaj: gotój w frytkownicy na dobrze ogrzanym oleju ok 350 0C, po pięciu min dosyp szczypyę soli - i po robocie! Później nie wycieraj gaźnika - olej mu służy!P.S. gotuj tylko z membraną - inaczej nie poskutkuje... P.S.2 nie słuchaj rad z praniem gaźnika - później źle się wykręca.../szczególnie jak jest więcej niż 1/Pzdr :lol: Nie wiem dlaczego się wyśmiewasz :?: Chłopak się zapytał, bo widocznie nie wiedział w jaki sposób najlepiej dokładnie wyczyścic gaźnik. Nie każdy jest alfą i omega w danej dziedzinie i nie każdy jest spec mechanikiem od motocykli. Kto pyta nie błądzi, od tego jest to forum, żeby sobie wzajemnie pomagać. Dzięki Takim ludziom jak Piotr Dudek, Adam Medyna, Idaho i wielu innym, mozesz wiele się dowiedzieć z zakresu mechaniki i nie tylko. Także następnym razem nie wyśmiewaj się z czyjejś niewiedzy, bo może sie i Tobie zdarzyć, że czegoś nie będziesz wiedział. Zapytasz o coś, a ktos podobny Tobie uzna, że palnąłeś gafę i skrytykuje lub wyśmieje Cię w taki sam sposób. Będzie Ci wtedy miło :?: Teraz enduro_boy wie jak nie czyścić, a jak czyścić gaźnik w swoim motocyklu i to jest ważne :mrgreen: Pozdrawiam ;) Cytuj Najlepszym dowodem na istnienie obcej inteligencji w kosmosie jest to, że nas nie odwiedzają... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cabaniero Opublikowano 18 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2004 Święte słowa Wujek.. ;) ... a swoją drogą w dawnych czasach gotowało się w oleju nowe tłoki, miało to podobno zapobiegoać ich "puchnięciu" i zacieraniu się...podobnie też konserwowano łańcychy napędowe... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Korba Opublikowano 19 Listopada 2004 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2004 Tłoki w oleju to wcale nie w tak zamierzchłych czasach sie gotowało, bo do rusków np. nadal jest to dosc skuteczna metoda. A łańcuchy (tylko te starsze zwykłe rolkowe, nie O-ring, czy X-ring) konserwuja i smaruja się najlepiej w roztopionym smarze który wtedy włazi we wszelkie zakamarki łańcucha. O gotowaniu gaźników nie słyszałem. Zawsze czyściłem gaźniki benzyna ekstrakcyjną, twarde osady wyskrobałem kawałkiem drewna żeby nie podrapać i nigdy nie było problemów. Ale to były starszej generacji, współczesne gaźniki to az strach rozbierać samemu. 8O Cytuj Gryf MC Poland Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.