Skocz do zawartości

Zabójcza prędkość


DZIADU
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mówię' date=' że sam jestem wielkim zwolennikiem tego typu rozwiązań,ale czasami jest to przydatne w chwilach kiedy np. usiłujesz hamować i jednoczesnie ominąć przeszkodę. W samochodzie bez systemu zahamujesz,skręcisz kierę i zazwyczaj tracisz przyczepność i dalej suniesz prosto. ABS w takiej np.sytuacji nie dość, że wytrąci prędkość, to umożliwi Ci jeszcze ominięcie przeszkody bez utraty przyczepności.

 

Sorki,że może tak się czepiam DZIADU, ale piszesz momentami tak jabyś był mistrzem kierownicy. Jakikolwiek system w samochodzie czy motocyklu uważasz za bezsensowny lub co najmniej zbędny :buttrock:

Widze,że masz 24 lata, więc sądze,że po 6 latach poruszania się czy to samochodem,czy motocyklem wydaje Ci sie chyba,lub wydaje się Nam,że jesteśmy mistrzami kierownicy, co raczej prawdą nie jest :buttrock:[/quote']

 

Nie uważam się za mistrza kierownicy, ponieważ mam jeszcze za mało doświadczenia, nawet gdy masz na koncie 200000 czy 500000 kilometrów nie możesz osiąść na laurach i uznać że nic cię nie zaskoczy bo tu można się grubo pomylić.

Natomiast nie będąc mistrzem kierownicy potrafię awaryjnie hamując ominąć przeszkodę bez pomocy abeesu.

Jeśli chodzi o systemy przydatne DLA MNIE w samochodzie to np napęd 4X4, system aktywnych dyfrów (taki jak w Lancerze EVO), wspomaganie kierownicy, system 15 calowych wentylowanych tarcz hamulcowych i szeciotłoczkowych zacisków, system sztywnej budy oraz rozpórek poprzecznych, system niskoprofilowego ogumienia itp. Natomiast system ABS, ASR, Air bag jest dla mnie zupełnie zbędnym a wręcz niepotrzebnie podnoszącym koszt zakupu auta.

 

Od sześciu lat to ja mam prawo jazdy, czas od którego poruszam się na 2 i 4 kołach to jest już zupełnie inna sprawa. To co opisałeś to tzw syndrom młodego kierowcy spotykany najczęściej w pierwszych 2 latach od otrzymania prawka, u mnie został on trochę zniszczony ponieważ jeździłem jakiś czas bez prawka, wtedy nie szalałem ponieważ bałem się wpaść, natomiast pod czas spokojnej jazdy uczymy się precyzyjnych manewrów oraz dokładnego wykonywania pewnych czynności. W momencie otrzymania prawka miałem świadomość tego czym jest jazda pojazdem, co czeka na mnie na drodze i mniej więcej oriętowałem się jak się zachowuje pojazd w różnych warunkach. Od tamtej pory każdą okazję do jeżdżenia traktuję jako trening i staram się wykozystać każdy metr przejechanej drogi do maksimum.

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na bezpieczeństwo aktywne skaładają się w pierwszej kolejności umiejętności w prowadzeniu pojazdu oraz zdolność oceny sytuacji, w drugiej kolejności będą: przyspieszenie 0-100km/h w 2,9sek, hamulce pozwalające zatrzymać samochód ze 160-0km/h na 40m, progresywny zawias, sztywna buda. Systemy poprawiające prowadzenie samochodu to np napęd 4X4 dzięki któremu kierujemy pojazdem również gazem a nie tylko kierownicą.

Z pełnym szacuniem Kolego, skąd wytrzasnąłeś te cyferki 8O . Jeśli mowa w dalszym ciągu o autkach (Kowalskiego, czy Kuzaja), to nie przypominam sobie, żeby podobne parametry były osiągalne.

Poza tym temat w dalszym ciągu uważam za ważny, nawet jeśli powtarza się na 4um. Właściwie nawet po dotychczasowych głosach można stwierdzić, że kto ma rozum, a choćby doświadczenia jeszcze mu brakowało, i tak wie, że najważniejsza jest wiedza o poziomie własnych umiejętności, ocenie warunków, sprzętu itp.

No i stary cytat, sam już nie pamiętam skąd, - Większość z tych, co mieli rację, leży na cmentarzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z czasem ci to minie.

Od 35 lat jezdze ciagle roznymi samochodami, przez pierwsze 10 jakies delikatne stluczki mi sie zdarzaly - czlowiek ciagle sie jeszcze uczyl.

Obecnie jezdze stale dwoma samochodami i robie nimi od 100 do 250 km dziennie z szybkoscia od 40 do 130 km/h - takie ograniczenie wymuszaja przepisy ( oficjalnie 100 km/h max ) i miejscowy ruch. Mimo lepszych drog i wiekszej dyscypliny kierowcow, jazda samochodem juz dawno przestala byc przyjemnoscia a jest tylko koniecznoscia - sa dni ze ja, fanatyk 2 i 4 kolek w Polsce, jestem chory na mysl ze znowu musze uzyc samochodu. W zwiazku z tym ze przestalo byc to interesujace wiec trudniej sie caly czas koncentrowac i sa sytuacje ze bardzo sobie gratuluje zakupu Subaraka z AWD i ABS, specjalnie gdy na zasniezonej, wyslizganej i zatloczonej uliczce osiedlowej pod szkola samochod jednak straci przyczepnosc i grozi walniecie w poprzednika odleglego o metr, poltora. Nie ma znaczenia ze dzieje sie to przy 40 km/h, po cholere mi klopoty z ubezpieczeniem, blacharzem i lakiernikiem + stracony czas i pieniadze, bo zawsze to kosztuje.

Tak jak syndrom `mlodego kierowcy` tak i syndrom `kierowcy rajdowego` ( jak ja to nazywam) przechodzi po pewnym czasie i zostaje tylko chec dojechania na miejsce w rozsadnym czasie i jak najbardziej bezproblemowo. I tu systemy pomocy w utrzymaniu samochodu na drodze bardzo pomagaja.

Jedyne co jeszcze daje troche przyjemnosci i mozliwosc koncentracji to jazda motocyklem - bo sila rzeczy mam na to czas i mozliwosci tyko w weekendy i to nie wszystkie.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, moze jeszcze mi powiesz jaki to samochod ma 2.9 sek do setki ???:buttrock:))

Moj motocykl ma 3.5 i to z b.dobrym kierowca, a to moto ktore ma 130 KM na 250 kg wagi - ciagle jeszcze lepsze w przyspieszeniach niz wszystkie znane mi sportowe samochody razem wziete.

A na ulicach Toronto mam caly przekroj Corvett, BMW M, Porshe, Maserati i Ferrari - gdzie w Polsce chyba za czesto tego typu samochodow sie nie widzi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, moze jeszcze mi powiesz jaki to samochod ma 2.9 sek do setki ?

To fakt. W Top Gear, próbowali energicznie ruszyć najnowszym Merolem (600 KM) i skończyło się ........ buksowaniem kół (z wyłączonym ASR). Po włączeniu ASR dynamika przy starcie nie rzucała na kolana (ca 5 sek). Duża masa + olbrzymia moc + napęd tylko na dwa koła (powierznia wielkości kartki A4) skutkuje mizernym startem. Co innego elastyczność......, ale chyba też nie dorównująca motocyklom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, moze jeszcze mi powiesz jaki to samochod ma 2.9 sek do setki ?

To fakt. W Top Gear, próbowali energicznie ruszyć najnowszym Merolem (600 KM) i skończyło się ........ buksowaniem kół (z wyłączonym ASR). Po włączeniu ASR dynamika przy starcie nie rzucała na kolana (ca 5 sek). Duża masa + olbrzymia moc + napęd tylko na dwa koła (powierznia wielkości kartki A4) skutkuje mizernym startem. Co innego elastyczność......, ale chyba też nie dorównująca motocyklom.

 

I jeszcze ten Merc 600 konny brał udział w konkursie przeciągania liny - po jednej stronie Mercedes po drugiej 8 zawodowych przeciągaczy - Mercedes przegrał :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm czyżby pojawili się zwolennicy systemów ABS,ASR itp?? :mrgreen:

 

Ja nadal obstaję przy swoim i uważam, że tego typu systemy, to dobry wynalazek.

 

Z DZIADEM się zgadzam,ale oczywiście nie tak do końca :buttrock:

 

Pozdrawiam :buttrock:

Najlepszym dowodem na istnienie obcej inteligencji w kosmosie jest to, że nas nie odwiedzają...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Acha, moze jeszcze mi powiesz jaki to samochod ma 2.9 sek do setki ???:buttrock:))

 

NIESTETY ŻADEN :cry: :cry: :cry: To była na swój sposób prowokacja, a raczej krzyk marzeń. Takim przyśpieszeniem może pochwalić się Kawasaki ZZR 1100, niestety nawet najlepsze samochody wypadają blado w tym względzie nawet w stosunku do mojej zjeżdżonej i wysłużonej eFZety.

Nie oznacza to oczywiście, że bym takiego samochodu nie chciał :buttrock:

Jeśli chodzi o zapał do bardzo dynamicznej jazdy to ciężko stwierdzić kto z tego wyrośnie a kto nie. Moi wszyscy znajomi mówią mi, że jestem na to chory i raczej mi to nie minie, mojemu ojcu też jakoś nie przeszło od 1983r. Mam kolegę, który jeździ podobny czas jak ja, natomisat on zrobił już ok 170 tys kilometrów i też z tego nie wyrósł. Jeśli chodzi o mnie, to nie miałem jeszcze żadnego wypadku, mam na koncie ok 80000 kilometrów na 4 kołach i miałem jedną tylko zimową przygodę z psem na początku mojej kariery drivera. Na motocyklu mam jakieś 45000 kilometrów i zaliczyłem jeden ślizg na pasach po deszczu. Zgadza się że w moim wieku i przy moich potrzebach na jeżdżenie mam do zrobienia jeszcze co najmniej 5 razy tyle kilometrów i na każdym etapie musze pamiętać, że JESZCZE WIELE MNIE MOŻE ZASKOCZYĆ. Dlatego właśnie każy metr przejechany samochodem lub motocyklem jest dla mnie nowym doświadczeniem lub polem udoskonalenia tego co już wiem. Żeby jeździć bezpiecznie trzeba się cały czas uczyć, nie zależnie czy masz na koncie 100000 czy 1000000 kilometrów. Niestety w naszym kraju żyjemy w permanentnej biedzie i mało kogo stać na kursy doszkalające oraz kursy doskonalące technikę jazdy, musimy sami próbować na swoich (jeśli ktoś ma) samochodach w bezpiecznych miejscach ćwiczyć kontrolowane poślizgi, unikanie poślizgów wychodzenie z poślizgów, awaryjne hamowania ect.

 

 

ADAM!!!! NIE POPADAJ W RUTYNĘ BO TO CIĘ MOŻE ZGUBIĆ!!!

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ADAM!!!! NIE POPADAJ W RUTYNĘ BO TO CIĘ MOŻE ZGUBIĆ!!!

 

Dziekuje za rade, puki co staram sie z rutyna walczyc na rozne sposoby.

Nie jest to latwe, jadac czwarty raz ta sama autostrada w ciagu 1 dnia, specjalnie w upalny dzien opanowuje mnie nieodparta sennosc. Musze wowczas stanowic ciekawy widok dla kierowcow - sasiadow, gdy aplikuje sobie siarczyste `policzki`, to z prawej to z lewej reki, robie gimnastyke na siedzaco przy 120 km/h itd.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....Musze wowczas stanowic ciekawy widok dla kierowcow -  sasiadow, gdy aplikuje sobie siarczyste `policzki`, to z prawej to z lewej reki, robie gimnastyke na siedzaco przy 120 km/h itd.

 

Adam M.

A probowałeś śpiewać :lol: ja w takich sytuacjach drę się jak kot w marcu a repertuar polskich utworów mam przebogaty - zawsze na troche pomaga.

Nota Benka - ja mam do pracy 40 km z tego 20 Trasą Katowicką rano jak jestem wypoczęty to jadę spokojnie ale wieczorem już się nauczyłem że jak próbuje spokojnie to zmęczony organizm sam przechodzi na inny tryb i po prostu tracę refleks więc jedyny spokój do darcie na maxa po Katowickiej :buttrock: nieby te ograniczenia predkości ale wiem gdzie mogą stać i tam zwalniam do 140 :buttrock:

 

A co do różnych wynalazków - pierwszy raz jezdze samochodem z ASRem i tylnym napedem, i powiem że jak wyłączyłem ASR to na deszczu aż strach się bać zwłaszcza w mieście - d..pa tańczy jak chce (I raz mam tylny napęd nie licząc 125p i malucha), a ABS - w vectrze to pomyłka - tak czuły że włączał sie nawet przy delikatnym hamowaniu ale np w A6 przez 3 tygodnie również w deszczu nie zadziałał ani razu i to jest to - jest ale nie przeszkadza.

Dlal mnie jest tylko jedna rzecz w samochodzie która MUSI być - klima czyli cos co sprawia że nawet po 600 czy 700 km w sierpniu po naszych drogach mam wieczorem ochote na małe co nieco :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziadu - odnośnie systemów kontroli trakcji, zdaje się, że masz na ten temat niedużą wiedzę i niekoniecznie dobre podejście. Kilka argumentów dlaczego kontrola trakcji jest lepsza od braku kontroli trakcji:

 

ABS - największą zaletą systemu jest to, że kontroluje on przyczepność każdego koła pojazdu oddzielnie. Jeśli więc jedna strona auta jedzie po kałuży, a druga po suchym asfalcie, to strona "sucha" wykorzystuje maximum swojej przyczepności do wyhamowania auta. Bez absu musiałbyś hamować na tyle delikatnie, żeby nie zablokować kół jadących po kałuży, praktycznie nie wykorzystując przyczepności strony "suchej". Drogę hamowania miałbyś większą o kilkadziesiąt metrów...

Dodatkowo jeśli np. skręcisz podczas hamowania w takich warunkach, system odpowiednio zmniejszy siłę hamowania tak, żeby skręt można było bezpiecznie wykonać - w początkowej fazie odpuści więc hamowanie przednich kół (zewnętrznego bardziej niż wewnętrznego), potem dopiero tylnich (żeby uniknąć nadsterowności). Jeśli nie masz absu, to choćbyś był kierowcą najlepszym na świecie, to bez niezależnego hamulca dla każdego z kół nie uda Ci się wyhamować skręcając na tak krótkim odcinku jak z ABSem.

Inna sytuacja - dojeżdżasz w deszczu do przejścia dla pieszych i ktoś wyskakuje Ci na pasy. Hamujesz, ale dojeżdżasz do pasów z prędkością powiedzmy 15 km/h. Wtedy przednie koła wpadają na pasy i zaczynają się ślizgać - uda Ci się tak wyczuć pedał hamulca, żeby w ułamku sekundy wykorzystać maksymalnie tylne hamulce? ABS to za Ciebie zrobi - wykorzysta przyczepność tyłu, co da realne szanse wyhamowania.

Sytuacja z tarką przed skrzyżowaniem była problemem tylko dla układów starej generacji, które stosunkowo rzadko wykonywały manerw dociśnięcia+odpuszczenia hamulca (2-3 razy na sekundę). Obecnie kontrola trakcji odbywa się z częstotliwością ponad 20 razy na sekundę co pozwala na wykorzystanie danej przyczepności w bardzo dużym stopniu. Jest też myk tego rodzaju, że jeśli system wyczuje, że bardziej przeszkadza w hamowaniu niż pomaga (np. na lodzie czy piachu), to szybko się wyłącza. Mam Golfa 4 generacji (nie takie nowe aż auto) i na zimowych lodowiskach zwanych drogami abs wyłączył mi się nieraz, podczas prób rajdowania na szutrze również.

 

ESP (i inne podobne systemy) też pozwalają na osiągnięcie lepszych wyników właśnie przez niezależną kontrolę trakcji każdego koła - świetnie reagują w zasadzie w każdych warunkach. Do tego nowoczesne systemy kontroli trakcji pozwalają na wykonanie niemałego poślizgu zanim wkraczają do akcji - masz więc czas na kontrę kierownicą, dopiero po chwili komputer bierze sprawy w swoje ręce (w razie czego system można wyłączyć i kręcić bączki do woli). Poza tym nie zawsze jedziemy w 100% skoncentrowani i gotowi na wszystko. Podczas 8-godzinnej trasy w śnieżycy jest to po prostu niemożliwe. Jak będziesz zmęczony, zagadany i coś Cię zaskoczy, to wątpię czy wykorzystasz w pełni swoje umiejętności, nawet jeśli są naprawdę imponujące, czego nie podważam.

 

Auta rajdowe nie mają kontroli trakcji, bo w rajdach bardzo często wykorzystuje się poślizg jako sposób na pokonanie zakrętu (choć coraz rzadziej, bo ślizgawki choć fajnie wyglądają, to zwykle oznaczają stratę cennych sekund). Na nawierzchniach sypkich koło zablokowane z dobrą oponą potrafi hamować/rozpędzać lepiej niż niezablokowane. Ale już np. w F1 pełna kontrola trakcji jest na porządku dziennym. Jeśli więc najlepsi kierowcy na świecie mają ABS, ESP, itp., to czy znaczy to, że systemy te mają im przeszkadzać i utrudniać jazdę??

 

Na codzień jeździmy po nawierzchniach asfaltowych, w różnych warunkach pogodowych, w różnym stanie psychicznym i fizycznym. Jazda bez absu (esp jeszcze mało które auto ma w standardzie) z wyboru to przejaw skłonności samobójczych. Idzie zima i mam nadzieję, że żaden "mistrz kierownicy" bez absu nie będzie za mną zbyt często jechał (ew. w bardzo dużej odległości), bo szkoda mi bagażnika po prostu. Już raz takiego dzwona dostałem i nie chce mi się być znów 2 tygodnie bez auta tylko dlatego, że ktoś ma abstrakcyjne poglądy na prawa fizyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w rajdach WRC niewykorzystuje sie elektroniki poniewaz czeste hopy i wywrotki łatwo bo uszkodziły wszystkie sondy pozatym tam w 30 minut ma się zmienic silnik

 

Fakt nie ma ABSu, ASRu czy ESP ale co do braku elektroniki to nie bardzo ....

A jak np jest realizowany płynny rozdział siły hamowania przód/tył chyba nie za pomocą śróbek przy zaciskach :buttrock: zwłaszcza realizowany w czasie jazdy, poza tym nie wydaje mi się żeby silniki były zasilane gaźnikami :lol: a jezeli nie to zostaje wtrysk czyli elektronika i to dośc zaawansowana więc wygląda że elektronika świetnie sobie radzi w czasie hopek i innych przygód a jej brak w innych miejscach wynika z zupełnie innego sposobu jazdy... a nie warunków jazdy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...