Skocz do zawartości

poldożerini


michoa
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

witam

Pany bo tu była ostra napinka przy bronsiu na temat poldżera, no ja że słabo dopity byłem to już z ziomkiem chcielimy jakiś sparing mma rozegrać no ale finalnie poszło 200 i spokój zapanował ( w cegielni na temacie fjesta vs kadzio to sobie krzesełka na łbach łamali jak popili także my wyjątkowo grzecznie )

 

Ogólnie moje ziomki mówią że poldziano to najpenisowszy samochód świata auto które ma ma jeden plus - na akumulatorze

Zawias z lat 70 , urywają się mosty , podpory wału , silnik każdy jest pochwowy -1.6gle pali 15 a astra 1.4 to przy nim dziki napierdalator , gsi ma jakieś problemy z tym wtryskiem i ma pierdolnięcie jak passeraTDI w trybie awaryjnym a wciąż pali jak kamaz w kamieniołomie , 1.4 jest delikatny jak srajtaśma velvet zaraz się przegrzewa i UPG do wymiany , a jak nie to że rozstosunkowywuje całe przeniesienie napędu bo ono nie ogarnia 100KM i generalni najlepiej w tym aucie załoyć pedały albo dziura w podłodze i dobre trampki żeby silnik nie wmasażystkowywał , do tego gnije wygląda jak kapeć i takie tam .....

 

no i nie wiem

Ja miałem doczynienia z jednym i nie wiem analizując ich teksty ( nie na sucho wiadomo ) dochodzę do wniosku że to nie był szerszeń chyba ?

Auciwo ziom kupił jak byłem w technikum , bo miał wizje po szczynie za 1.5 zł -tani RWD żeby czasem zakręcić dupą jak w nucie borixona i onara , a wiadomo że bawara e36 za cene poldżer martin to bedzie albo drift szmata z pustym środkiem i zaspawaną szperą i nie da tym się do kościoła w niedzielę jechać a w sumie nic innego nie było ( ew ściera ale kto ma forda to nie jest dobra morda ) i kaszi który wyprzedzał swoją epokę -na suchym czarnym full kontrola trakcji....

 

no i z jedą wadą się zgadzam połowicznie -dupa na piórze

Fakt tym autem nie dało się pojechać szybko , próba manewru z speedem z most wanted kończyła się rolką i zgonem , dupsko się bujało jak przy rurze jak olsen z pełnym portfelem w loży , drift był tematem dla prędkości elektrycznych wózków inwalidzkich potem kostucha hałasowała osełką i nie szło się skupić na kręceniu fajerą...

 

ale za to pióro było niezajebywalne w offie , lajtowe szutry , dzida i chłosta nad rzeką i nic , skakał , bujał się , browar pasażerom z tył się wylewał ale nie szło tego rozseksić no a hydrauliczne amory ? ja w Malanie już prawie nie mam a co 2 operacje zaliczyłem ?

 

most ? sprzęgło ? rok cały rok w rękach gnojków co nie mogli odpuścić faktu że świnie spod lo się patrzą , z sandała na kostce piszczał jak 13 latka w trakcie anala z bambusem , wał to wtedy ucinał nogi w tunelem pasażerowi z tyłu ale żadna podpora się nie rozleciała......

 

kiedyś po pijaku na lotnisku zaparli go o drzewo to gumy poszły jak fajerwerki w noc sylwestrową aż zderzak upupczyło , jeszcze fele pocisnęli jak onar tedego w disie i co ? temperatura jak w klubie z selekcją przed 12 , gorąco ale bez pożaru , po tym zajściu olej wciąż traktował jak francuz dobre wino - z umiarem i w porę tylko............

 

po roku sprzęgło zaczęło się ślizgać jak menel i nierób z zadupia w łódzkim przez życie , ale po roku ciężkiej orki to chyba jest dobry wynik ?

 

auto w środku było wygodne , tunel z tyłu niższy jak w omedze czy starych bawarskich bolidach młodzieży wiejskiej , kawał bagażnika i ogóle wygląd miał sympatyczny taki lekko kanciaty samochodzik a nie mydelniczka jak matrix ....

 

i nie wiem -kwestia jednego egzemlarza czy to były stolce po surowej pyrze tylko nam się trafiło ?

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój dobry ziomek swego czasu miał Poloneza Atu 1.6 z gazem, ciorał to przez 2 lata, i to naprawdę grubo :D i na końcu pomalował go na żółto i na niebiesko sprejem i pocisną do Hiszpanii :D Udało się, jedynie im tłumik ugnił :D

Auto ma moją rekomendację, cudów z prowadzeniem nie ma, ale ziomek jak miał obcykanego tego parcha, to tak nim zapier*alał że okazuję się że do szybkiej jazdy nie potrzeba dobrego auta, trzeba mieć po prostu poryte gary i nie mieć genu lęku :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mogę potwierdzić wypas Poldolota! :biggrin:

Miałem Caro z podtlenkiem LPG i ganiałem nim do Włoch przez prawie 2 lata :biggrin: Kilka razy nawet z przyczepą :laugh:

Był mega prosty i niezajebywalny. Najgorzej było w okolicy Insbrucka i na przełęczy Brennero, nawet z awaryjnego autobusy chciały mnie zepchnąć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

Pany bo tu była ostra napinka przy bronsiu na temat poldżera, no ja że słabo dopity byłem to już z ziomkiem chcielimy jakiś sparing mma rozegrać no ale finalnie poszło 200 i spokój zapanował ( w cegielni na temacie fjesta vs kadzio to sobie krzesełka na łbach łamali jak popili także my wyjątkowo grzecznie )

 

Ogólnie moje ziomki mówią że poldziano to najpenisowszy samochód świata auto które ma ma jeden plus - na akumulatorze

Zawias z lat 70 , urywają się mosty , podpory wału , silnik każdy jest pochwowy -1.6gle pali 15 a astra 1.4 to przy nim dziki napierdalator , gsi ma jakieś problemy z tym wtryskiem i ma pierdolnięcie jak passeraTDI w trybie awaryjnym a wciąż pali jak kamaz w kamieniołomie , 1.4 jest delikatny jak srajtaśma velvet zaraz się przegrzewa i UPG do wymiany , a jak nie to że rozstosunkowywuje całe przeniesienie napędu bo ono nie ogarnia 100KM i generalni najlepiej w tym aucie załoyć pedały albo dziura w podłodze i dobre trampki żeby silnik nie wmasażystkowywał , do tego gnije wygląda jak kapeć i takie tam .....

Najlepsze wersje poldka jakie ja pamietam z lat 80', to byly te z silnikami od 132 2.0

Co do przeniesienia napedu to byly dwie wersje, nasza PL i yugol. Yugol byl lepszy bo nie wyl, roznica byla widoczna w wyglodzie mostu, yugol byl bardziej okragly. Nasz most tez mozna bylo zrobic dobrze, trzeba bylo na nowo spasowac szczelinomierzem walek atakujacy z talerzem

 

Dla mnie Polonez to kawal historii i zajebiste wspomnienia, jedyny dla mnie jego akceptowalny jego wyglad FSOPolonez-1346_3.jpg

Edytowane przez Gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ojciec kiedyś kupił na giełdzie we Wrocławiu , ale nie dojechał do domu bo mu korbowód bokiem wyszedł :biggrin: ... ale to dawne czasy .

Chyba najlepiej podsumował naszą myśl techniczną Clarkson "solidny i trwały, jak erekcja emeryta " :biggrin:

 

"Gdy szykuję śniadanie, zwykle se o korkach słucham, jak tkwią te ch*je w tych jebanych autach."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Co do przeniesienia napedu to byly dwie wersje, nasza PL i yugol. Yugol byl lepszy bo nie wyl, roznica byla widoczna w wyglodzie mostu, yugol byl bardziej okragly. Nasz most tez mozna bylo zrobic dobrze, trzeba bylo na nowo spasowac szczelinomierzem walek atakujacy z talerzem

 

most jest jak baba po weselu -musi wyć od tego jest

w jednych mniej w innych więcej prawie zawsze go słychać

jak za głośno to kupić dobre radio zapodać basiwo na dobrej nucie i nic nie będzie wyło....

 

 

Miałem Caro z podtlenkiem LPG i ganiałem nim do Włoch przez prawie 2 lata :biggrin:

 

japierdziele szacun :D

 

 

Auto ma moją rekomendację, cudów z prowadzeniem nie ma, ale ziomek jak miał obcykanego tego parcha, to tak nim zapie**alał że okazuję się że do szybkiej jazdy nie potrzeba dobrego auta, trzeba mieć po prostu poryte gary i nie mieć genu lęku :D

 

wiesz izo ja z ziomkiem to pojęcie mamy o zapierdalaniu gablotą jak michoa o życiu w UK , to ma być lajtowy projekt na prędkości miłośników narciarstwa latem , coś czasem bokiem zrobić i tyle bez darcia na twoim poziomie także na miękko jak naturalne duże piersi..........

 

 

Chyba najlepiej podsumował naszą myśl techniczną Clarkson "solidny i trwały, jak erekcja emeryta " :biggrin:

 

a co to za ziom jest ? koleś pieprzy jak michoa w przy piwie , wysiadł zawinął jakiś kabelek pojechał dalej ciekawe co by powiedział jak w jakimś nowym gównie zapaliłoby mu się czek endżin na tej pustyni , też by sobie izolacją poradził ?

 

Pozatym to borewicz o ile zawieszenie było niczym pzpn -ciągle to samo tak piec poszedł w przód i nie był zły

czepia się wyglądu , jedzie jak pedał i narzeka na brak mocy , zjechał by w to pole i jak ewolucja seksualna małolata - zaczyna od ręcznego a 2 i sandał w pogotowiu i potem w pizdę to by zobaczył co to gablociwo robi , a nie myśli półtora litra czego ? wódki kolego żebyś nie pierdolił głupot a temat poldżera fajnego ....

 

no i wyposażenie dodatkowe i szuka jak kwaśna truskawka bolca na FM , czy współczesny facet to ciągle musi jakieś pierdoły włączać i wyłączać , życie to nie fejsbók , jedzie pali kapora blaupunkta na płytę zapoda i po co więcej ?

 

ogólnie zapachniało specem z forum motocyklistów , ale pewno to jakiś bonzo w świecie motoryzacji być może ma racje ...........

 

ja jeździłem kamazami , starami , fetorami czy tam zetorami ale na borewicza się nie załapałem nawet jako pasażer :(

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michaś nie jesteś uczciwy w ocenie, bo w innym temacie wytykasz ze mercedes nie jeździ, (mniej więcej te same roczniki), a tu

twierdzisz ze poldek to fajna bryka :blink:

 

Ja miałem więcej do czynienia z polonezami truck i pierdoliły się na potęgę. Może to nie były ważne rzeczy, ale drobiazgi które nie umilały życia.

"Gdy szykuję śniadanie, zwykle se o korkach słucham, jak tkwią te ch*je w tych jebanych autach."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michaś nie jesteś uczciwy w ocenie, bo w innym temacie wytykasz ze mercedes nie jeździ, (mniej więcej te same roczniki), a tu

twierdzisz ze poldek to fajna bryka :blink:

 

skilos nie słyszałeś jak janusz nawijał o polactwie ? ja żem polaczek złodziej szuja cwaniaczek więc jestem stronniczy :D

 

ja przy mesiu czepiłem się 190 2.0D i ten konkretnie nie jedzie -jechałem 190 w benzynie z tym mechanicznym wtryskiem i tu mam inną opinię :D

aczkolwiek w124 3.0 dyszel w automacie też ma pierdolnięcie jak kaszel zanim się rozgrzeje, owszem w odróżnieniu od 190 można w nim umrzeć bedą pasażerem z tyłu bo jest gdzie wyciągnąc kopyta ale jazdy to tam nie ma........

 

poldino ma chyba w ofercie tylko jeden silnik dyszla ( 1.5 cytryny ? ) i w osobowych wersjach był on rzadki , co innego trucki tam chyba ciężko benzynę trafić :D

 

 

Ja uważam ze najlepszym pojazdem z tamtej epoki, to Fiat 126p, miałem kilka, większość "na ryby" i latałem w off-ie po polnych drogach ...cudo ;)

 

no ja teraz takie padło mam

IMG_3263.jpg

FL 93 palony z kluczyka

kupiłem zaj**ać w polach i buggy ale zakochałem się w prostocie serwisowej tego auta i narazie zostaje , jak pomyślę że zimą wykręce belkę , i wezmę silnik do piwnicy zamiast leżeć pod nim w śniegu na starym dywanie ( albo latem w szkle , psich kupach i mrówkach ) i słuchać pierdolenia lemingów że po milicje zadzwonią bo coś mi wycieka , a potem szorować łeb rozpuszczalnikiem bo włosy sklejone przez olej to się na tyle cieszę że zapomniam że ledwo się do tego auta mieszczę , nie mam bagażnika , ogrzewania , pali jak 2l w BMW i żeby pogdać z laską którą wiozę musze wcisnąć sprzęgło :D

 

ale maluch w internecie też ma opinię bardzo awaryjnego i gównianego( mnie to zastanawia co tam może się psuć jak tam nic nie ma :D no ale ogar 200 też nic nie miał a powroty na kołach pewnie na palcach jednej ręki policzę :D ) , mój stary też raczej go obsmarowywuje niż chwali, ja narazie jestem zachwycony ale zrobiłem 200-300 km dopiero :D

 

a w offie ? , owszem jak wpadnie to łatwo go wyjąć , jest krótki i lekki i jak na koło 12 wcale nie ma takiego małego prześwitu , jedynkę ma bardzo krótką , ale w sumie jest słaby nawet na tej 1 jak trafi się piach po cycki to szybko traci moc a że w serii opornie się wkręca na obroty ( gówniany gaźnik ciężkie koło zamachowe ) to jak się przymuli to z reguły jest koniec , aale bączki na ściernisku kręci epicko aż w szoku jestem :D

 

owszem porównując z zwykłym lemingowozem współczesnym np astrą to maluch to pajero :D astra albo się zawiesi na progach i buja jak kołyska bo jest długa , w piachu mimo większych kół i mocniejszego silnika gorzej sobie radzi bo ma dobry rozkład masy między osiami i tylnia oś w piachu robi za ,,ręczny'' -maluch ma tak fatalny rozkład masy że próbując go podnieść na lewarku za tylni wahacz przód się unosi dupa stoi na glebie w efekcie w terenie przednia oś go nie hamuje bo nie tonie ( i dlatego też zajebiście pokonuje strome zjazdy bo nawet jak wisi na podłodze to dupa jest tak ciężka że wciąż ma przyczepność a najwyżej przód jest w górze ale jedzie ) , no ale też nie skręca :D dlatego to jest ulubione auto wędkarzy i drwali co też zauważyłeś.........

 

każde auto ma wady , nowe , stare , jeden mniej drugi więcej..........

 

a rozwala mnie np że internet uskutecznia ciężką onanizację nad fiatem 125p piosenki mu piszą, ołtarzyki polowe żeby się modlić budują, a caro czy atu choć zawias zerżnięty z 125p tak silnik ma niebo lepszy bo ten 1500 w 125p to dopiero jest dziadowski , jechać jedzie ale kroi się jak gówniary w galeriach handlowych co zresztą nawet jeżdżący pod prąd zauważył....

 

 

Ja miałem więcej do czynienia z polonezami truck i pierdoliły się na potęgę. Może to nie były ważne rzeczy, ale drobiazgi które nie umilały życia.

 

no to wal śmiało jak kiedy starych nie ma w domu i redtube premium za free , właśnie o to w tym temacie chodzi żeby posłuchać opini użyszkodników a nie internetowych programów.........

Edytowane przez michoa

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak was czytam i po raz kolejny uświadamiam sobie, jaką chujową młodość mieliśmy (lub jak niektórzy dzieciństwo), że dziś dobrze wspominacie takie padliny jak poldki, maluchy, wsk-i... już w latach osiemdziesiątych to były parchy, konstrukcje z lat 60-tych (mieliśmy 20 letenie opóźnienie, atu to już ponad 30 letnie) :). Ja, jako były posiadacz w zasadzie całego przeglądu ówczesnej motoryzacji demoludów (od malucha, dużego, poldka, łądę (5-kę z wycieraczkami na światłach) skodę 105 i 120, trampka (dwusuw) i zastawy na przestrzeni 10 lat (od 86-96 roku) jakoś nie mam ani jednego sentymentalnego wspomnienia. Jak mnie jakaś taka głupota nachodzi, wsiadam do sąsiada 125 (jeszcze fiat włoski, z 76, taki " prawdziwny"), odpalam silnik, ruszam... staję, wysiadam i jestem uleczony. Mercedes 190D, 15 letni, to rakieta i super premium class w porównaniu z 2-3 letnim produktem tamtej epoki :)

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...