600'ka za małe pieniądze

[Joker6498]

Witam :)

Z góry przepraszam jeśli był podobny temat, ale nie mogłem znaleźć i dziękuje za odpowiedzi.

Coraz częściej można znaleźć sporta klasy 600 w cenie 4k-7k np. Hondę CBR 600 F3, Kawasaki Ninje-6 (którąś z tych starszych). Mój kolega ma chęć na taką ale boi się czy to nie będzie tzw. "skarbonka" i czy jazda takim motocyklem, który ma prawie 20 lat i ma ok.100 koni będzie bezpieczna w sensie czy nic poważnego nie stanie się w czasie jazdy (zawieszenie lub coś innego). Czy waszym zdaniem warto ? Jeszcze raz dziękuje za pomoc ;)

[konrad1f]

nie ma reguły ale w kawę bym się nie pchał ;)

[MariuszZZR]

Jest kilka fajnych 600-ek...zależy czego szukasz, co Ci się podoba i jaki stan trafisz. Co do marki, to żadnej bym nie skreślał, chyba że szukasz konkretnej, to co innego.

Osobiście raz jeden miałem GPZ600R i jak przesiadłem się na pierwszy litrowy silnik, to mniejszego już nie chcę ☺ ale to jak mówiłem kwestia gustu.

[Joker6498]

Czyli nie ma się czego bać jak się znajdzie coś w dobrym stanie :)

[veronx]

tak tylko znajdź takiego w środku sezonu... najpewniej chyba kupić jakiegoś olejaka niezniszczalnego, bandity pierwsze, może jakieś jajko?

[fincher]

Mój fazer ma już 14 lat i ma się dobrze :)

Także wiek to nie zawsze problem, z tym że tanie sporty są tanie nie bez powodu. Są to motocykle już często bardzo mocno wysłużone, często bez odpowiedniego serwisu. Po kupnie taniego sporta trzeba liczyć 2 tysiące na doprowadzenie do stanu użyteczności. Klocki, tarcze, napęd, opony, filtry,

[samolot]

Motocykle za 4-7 tys.zł są tanie gdyż w ich stanie technicznym dużo brakuje do ideału, często są po dużych wypadkach itd. To, że 600ccm można kupić za niewielkie pieniądze to nie znaczy, że jazda nimi będzie tania. Sportowe 600 szybko "zjadają" opony, łańcuch, klocki hamulcowe, przy ostrej jeździe palą niemało benzyny.

Kupno sportowej 600ccm za małe pieniądze nie jest pozbawione jednak sensu. Musisz pamiętać tylko o jednej rzeczy. Kupujesz powiedzmy Hondę CBR F3 za 6 tys.zł. Oprócz lania paliwa (1500zł sezon) może być potrzebna wymiana opon, zestawu napędowego, klocków hamulcowych itd. (czasem wyniesie to razem 2500 tys. zł). Razem z motocyklem daje to już 10tys.zł. Zechcesz sprzedać tak doinwestowany motocykl i dostaniesz......5tys.zł max po roku czy dwóch Jedyne co ma sens to doinwestowywać i jeździć przez długie lata. Czy kolega jest przygotowany na takie koszty?

[konrad1f]

Samolot - polecam baranka i to konkretnego

motocykle za 4-7 kzł są tanie gdyż nie mają "dwójki z przodu"

w większości przypadków to pełnosprawne sprzęty, bardziej idiotoodporne i bardziej niezawodne niż sprzęty za 20kzł

a minę można trafić także wydając ponad 30kzł - tyle, że jest to bardziej bolesne

sprawy eksploatacyjne (opony, napęd, aku itp) dotyczą KAŻDEGO sprzęta niezależnie od rocznika

 

P.S. - swoją F3 sprzedałem koledze kolegi z tegoż forum za ok. 4kzł już jakiś czas temu (w zeszłym roku) - jeszcze nie dzwonił z pretensjami

[samolot]

Motocykle klasy 600 sportowe za 4-7 kzł są tanie gdyż ... nie mają w 99% od lat robionego serwisu. Ich właściciele w wiekszości przypadków mają mgliste pojęcie o kulturze techniczej. Te sprzety latami jeżdzą bez regulacji luzu zaworowego, wymiany filtra powietrza czy świec. Wymienia się te części lub przeprowadza regulacje jak ........ motocykl nie daje się już uruchomić.

W kilkuletnim sprzęcie za 20kzł lub więcej nie ma potrzeby regulacji luzu zaworowego czy wymiany tarcz hamulcowych ze względu na mały przebieg. Poza tym jak ktoś wykosztował się na sprzeta to i na jego serwisie nie bedzie oszczędzał. W kilkunastoletnim sprzecie za małe pieniądze istnieje bardzo duże prawdopodobienstwo, że ktoś zaniedbywał czynności serwisowe ze wzgledu na brak lub oszczędność pieniedzy. Jakoś nie widzę tego, żeby jakiś młody studencik czy ktoś podobny szarpnął się np na nowe tarcze hamulcowe (które kosztują krocie) do sprzeta za 4-7 kzł.

W takich sprzetach bardzo popularne są: opony shinko, łańcuchy regina, klocki no-name, najtanszy olej silnikowy (często samochodowy) itd.

Oczywiście są osobytakie jak ty Konrad1f, które należycie dbają o kilkunastoletniego sprzeta, ale w Polsce to naprawdę rzadkość. Po prostu taka mentalność...

[heniek128]

Co za różnica czy wkłada się w stary czy nowey sprzęt - zawsze to są pieniądze stracone. Jak wsadzisz w sprzęt za 30k 3tys. zł to nie zwiększy on wartości do 33 tys. zł. Analogicznie jak wsadzisz 3k w sprzęt za 5k to również dalej będzie wart 5k. Czy drogi czy tani sprzecior jest to zawsze skarbona z do której się ciągle wkłada i nic się nie zwraca.

[fincher]

Ja o mojego faziego dbam, od technicznej strony nie ma mu do zarzucenia, wizualnie też nie. Wszystkie wymiany i serwisy na czas. A jestem w grupie "młodych studencikow" :)

 

Chciałbym go teraz sprzedać, cena wyższa od tego co proponują handlarze a ludzie narzekają że za drogo i wolą od handlarza.

[filipr]

No niestety włożonych pieniędzy raczej się nie odzyska. Jedyna szansa, że znajdzie się znajomy, któremu będzie zależało na "pewnym" egzemplarzu i będzie gotów dorzucić albo raczej docenić.

 

Pozdr.

F.

[facepalm]

Motocykle klasy 600 sportowe za 4-7 kzł są tanie gdyż ... nie mają w 99% od lat robionego serwisu. Ich właściciele w wiekszości przypadków mają mgliste pojęcie o kulturze techniczej. Te sprzety latami jeżdzą bez regulacji luzu zaworowego, wymiany filtra powietrza czy świec. Wymienia się te części lub przeprowadza regulacje jak ........ motocykl nie daje się już uruchomić.

W kilkuletnim sprzęcie za 20kzł lub więcej nie ma potrzeby regulacji luzu zaworowego czy wymiany tarcz hamulcowych ze względu na mały przebieg. Poza tym jak ktoś wykosztował się na sprzeta to i na jego serwisie nie bedzie oszczędzał. W kilkunastoletnim sprzecie za małe pieniądze istnieje bardzo duże prawdopodobienstwo, że ktoś zaniedbywał czynności serwisowe ze wzgledu na brak lub oszczędność pieniedzy. Jakoś nie widzę tego, żeby jakiś młody studencik czy ktoś podobny szarpnął się np na nowe tarcze hamulcowe (które kosztują krocie) do sprzeta za 4-7 kzł.

W takich sprzetach bardzo popularne są: opony shinko, łańcuchy regina, klocki no-name, najtanszy olej silnikowy (często samochodowy) itd.

Oczywiście są osobytakie jak ty Konrad1f, które należycie dbają o kilkunastoletniego sprzeta, ale w Polsce to naprawdę rzadkość. Po prostu taka mentalność...

 

Nie logowałem się dośść długo, ale zalogowałem się specjalnie, żeby napisać Ci jak bardzo się mylisz... mam juz drugi motocykl kupiony w przedziale 4-5 tyś . Pierwszy brałem w ciemno, opon shinko tam nie było, olej był motula, klocki też dobre, łancuch chyba rk z tego co pamiętam. Oglądałem troche sprzętów z tamtych lat , sporo cbr f2 , f3 itd.. cena nie jest dlatego, że są w kiepskim stanie, tylko, że z wiekiem wwszystko traci na wartości nawet jak jest igła. cene dyktuje popyt. A na stare moto jest coraz mniejszy... mniej popularne modele możesz trafić igłe nawet za 3,5tys... Skoro dla Ciebie nowe tarcze hamulcowe kosztują krocie to chyba Ty jesteś najlepszym materiałem na druciarza o którym piszesz. Nowe tarcze - do 600 z tamtych lat na przód jedna zazwyczaj 250-400zł... 2 na przód daje z 500-800, kupujesz raz - a ile sezonów na nich jeździsz? tyle, że byś zdążył 3 razy sprzedać to moto. Tak samo z napędem. Jakoś kosztuje 500-600zł a ludzie kupują najdroższe didy nawet do starych cbr czy gsxr. Jeśli opisywany przez Ciebie owy studencik ma być taki biedny wg Ciebie to nawet nie przelata tyle kilometrów, żeby te tarcze musiał wymienić... w 99% nie mają robionego serwisu? W której częsći były moje motocykle w takim razie? W tych 99 % czy w 1% serwisowanych? Kupiłem VFR 750 z 91 roku za 4800 - opony nowe diablo strady, napęd nowy RK, klocków jeszcze sporo było, tarczy też na tyle że przejeździłem juz 1,5 sezonu i starczy jeszcze na 1-2 pewnie. Zawory robione, gaźniki robione... Jak wydaje Ci się, że za większe pieniądze jest mniej zaniedbanych motocykli to się mylisz. Więcej min jest w nowszych rocznikach, bo stare skoro przetrwaly tyle to coś znaczy :) Zobacz jak ludzie potrafią zaje*ać panewy w nowych kawach, w 929 i 954 itd itd.

 

Podsumowując NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO O CZYM PISZESZ, ZE STARSZE I TAŃSZE MOTOCYKLE W WIĘKSZOŚCI TO ZŁOM. W każdym przedziale są złomy i te lepsze. A w motocykl trzeba inwestować - wsadzasz kase, a wyjmujesz frajde z jazdy.

[Tommo]

motocykle za 4-7 kzł są tanie gdyż nie mają "dwójki z przodu"

w większości przypadków to pełnosprawne sprzęty, bardziej idiotoodporne i bardziej niezawodne niż sprzęty za 20kzł

Co do niezawodności i trwałości pełna zgoda. Ale nie bierzesz pod uwagę jeszcze ważnej kwestii.

Między motocyklami 20> letnimi a kilku letnimi jest przepaść technologiczna. Szczególnie jeśli chodzi o zawias, hamulce czy sztywność ramy.

To się po prostu czuje w jeździe. Jednym to przeszkadza bardziej drugim mniej. U mnie było wszystko ok do puki nie zasmakowałem jazdy nowszym o generacje sprzętem.

Stąd też się bierze inna cena.

[konrad1f]

pisałem o tym już gdzieś w innym temacie albo na innym forum

powiedz mi w czym jest lepszy "nowy" model VFR800 od VFR800FI sprzed siedemnastu lat?

powiedz mi w czym jest lepsza nowa CBR600F od F3?

oprócz tego, że nowe jest nowe to np. użyte materiały i jakość wykonania przemawiają na korzyść staruszków ;)

 

p.s.

ponownie stałem się posiadaczem VFR800FI

kosztowała śmieszne pieniądze, aktualnie w nią inwestuję - na razie wymieniony silnik, do wiosny ogarnie się jeszcze parę rzeczy i będzie wieczny sprzęt za kilkukrotność najniższego wynagrodzenia ;)

Edytowane 15 Października 2015 przez konrad1f