tomn.tm Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 (edytowane) Ja również bym nie kombinował. Poznaj maksymalny moment obrotowy (najlepsze przyśpieszenie) i gdzie jest osiągana maksymalna moc (ma największą "siłę") i trzymaj go w tych obrotach, dowiedz się jaka jest dopuszczalna masa całkowita motocykla, nie przekraczaj jej, ustaw tylne amory odpowiednio do obciążenia, naucz się płynnej zmiany biegów i przegazówki, dbaj o niego, wtedy każda w miarę nowa 125 pojedzie na pełnię swoich możliwości i bez niespodzianek. Licz się z tym, że przy bardzo silnym wietrze czołowym prędkość będzie spadać do 75-80km/h. Jeśli chcesz coś mocniejszego, rób kat. A. Na 125-tkach ludzie objechali świat dookoła, choć jest to motocykl stworzony z myślą o mieście. W ciągu 2 lat przejechałem 24000 km, kilka dni temu sprzedałem i zastanawiam się nad czymś większym do dojazdów i dalekich podróży. Jak ks-rider napisał, kwestia nastawienia na uroki jazdy tego typu jednośladem. Edytowane 27 Sierpnia 2014 przez tomn.tm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
VinAlucard Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 W praktyce nie słyszałem jeszcze, żeby ubezpieczyciel udowodnił komuś, że motocykl jest odblokowany, co doprowadziło do odmowy wypłaty odszkodowania. Jak ktoś znalazł w internetach taki temat to proszę o podrzucenie linka na priv'a. Cytuj "Generalnie rzecz biorąc, zdejmuję linkę tylko w niedzielę jak idę do kościoła..." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Ubezpieczyciel musiałby zabrać sprzęt na hamownię co po wypadku jest często niemożliwe. Poza tym wystarczy wyciągnąć np. bezpiecznik i już motocykl jest niesprawdzalny. Drugą sprawą jest to, że to nie wystarczy. Musi też udowodnić, że większa moc była przyczyną wypadku. W takiej pojemności liczy się przede wszystki moc ponieważ dwutaktem spokojnie jedziesz szybciej jak tiry (przelotowa nawet 120km/h, v-max 140-160)a czterotaktem prędkość jest zbyt niska aby jeździć z małym stresem. Jeździłem za łebka 10 konnym sprzętem z przelotową 80km/h i taka jazda jest po prostu niebezpieczna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal_op Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Odnośnie TDR - osobiście lubię 2T, nawet bardzo ale dla świerzaka dwusuw w 2014 roku jako turystyk to trochę porażka.Mechanicy nie lubią 2T a zaraz okaże się że tłok, cylinder albo wał do wymiany i zamiast hobby motocyklowego fundujemy sobie przygode z mechaniką i spore wydatki.Poza tym - relaksacyjne wycieczki przy 10tyś obrotach/ min @100km/h?? gdzie tu sens? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 (edytowane) Ja tam nie wiem ale jak miałem mbx80 to przejeździłem 10 tys. km. nic w silniku nie wymieniając. Poprzedni właściciel też nic nie wymieniał. Na liczniku było 50tys. km a widać że kręcony bo ktoś majstrował więc nie przesadzałbym z tą obsługowością. To nie 40 konne cr. TDR nie jeździłem ale zakładając, że v-max ma pewnie koło 140km/h to jazda stówką zapewne aż tak wysokich obrotów nie będzie generowała. W 4t taka prędkość to już praktycznie maks i obroty specjalnie niższe nie będą. Edytowane 27 Sierpnia 2014 przez heniek128 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
terenowiec Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Aby może zakończyć pewien poruszany tu temat powiem, że z racji zawodowych, otrzymuję cotygodniowe raporty policyjne z ich działalności. Mam też częsty kontakt z prokuraturą, i w kilkunastoletniej praktyce nie przypominam siebie, by ktoś został ścignięty do odpowiedzialności karnej (lub innej) za to, że miała większa moc, niż zapisana w dowodzie rejestracyjnym. Chyba, że dokonała nielegalnej zmiany, czyli w aucie był inny silnik niż powinien. Krótko mówiąc, miała wybitnie sfałszowane papiery. To tyle z praktyki. Jeżeli zatem odblokowanie nie jest związane z jakimś przebijaniem numerów, wkładaniem większych silników w miejsce mniejszych itp. to obawy o ubezpieczyciela. który nas za to ścignie, można odesłać do przypadków graniczących z fikcją.A czy możecie mi powiedzieć, z własnego doświadczenia, czy huk takiego 2t - 12,5 przy raczej spokojnej jeździe lub nieco bardziej umiarkowanej (70 - 90 km/h), może być dokuczliwy dla uszu jadących na nim osób? Czy przebija się on przez kask, sprawiając, że jest nieprzyjemnie głośno? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomn.tm Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Jak dla mnie niemal w każdym przypadku na motocyklu warto mieć stoppery w uszach. Szkoda sluchu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Zależy od tłumika. Może być taki że głowa pęka a może też być ledwo słyszalny. Oryginalne są dość ciche ale często ludzie sami przerabiają je na głośniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Drugą sprawą jest to, że to nie wystarczy. Musi też udowodnić, że większa moc była przyczyną wypadku. tu się zdecydowanie mylisz: wystarczy udowodnić, że pojazd nie spełniał (przekraczał) uprawnienia kierującego i po ptokach. druga kwestia jest np. taka, że poza wpisem w dowodzie (a u nas może on być dowolnie abstrakcyjny, z moich kilku połowa miała dziwne znaczki zamiast nazw) może być np. model (moc) odczytany z nr vin. a to wystarczy do podważenia uprawnień, z pewnością ubezpieczalni; i może po kilku latach uda się ewentualy proces wygrać... tylko czy ewentualnego poszkodowanego to satysfakcjonuje? Mam też częsty kontakt z prokuraturą, i w kilkunastoletniej praktyce nie przypominam siebie, by ktoś został ścignięty do odpowiedzialności karnej (lub innej) za to, że miała większa moc, niż zapisana w dowodzie rejestracyjnym. a za prowadzenie bez uprawnień? bo do tego się problem mocy sprowadzaz resztą prokuratura to jedno, a ubezpieczyciel - drugie, jak już zauważyłem wyżejjsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
4jku Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 (edytowane) W praktyce nie słyszałem jeszcze, żeby ubezpieczyciel udowodnił komuś, że motocykl jest odblokowany, co doprowadziło do odmowy wypłaty odszkodowania. Jak ktoś znalazł w internetach taki temat to proszę o podrzucenie linka na priv'a. Ubezpieczyciel nie odmawia wypłaty tylko wypłaca należna kwotę, a potem pozywa ubezpieczonego o jej zwrot. Sytuacja analogiczna do jazdy po pijaku i w przypadku spowodowania zdarzenia drogowego podczas popełniania przestępstwa. Ubezpieczyciel musiałby zabrać sprzęt na hamownię co po wypadku jest często niemożliwe. Poza tym wystarczy wyciągnąć np. bezpiecznik i już motocykl jest niesprawdzalny. Drugą sprawą jest to, że to nie wystarczy. Musi też udowodnić, że większa moc była przyczyną wypadku. Bardzo proszę nie pisz farmazonów jeśli nie masz pewności albo "ci się zdaje" bo wprowadzasz kogoś w błąd. Jazda bez uprawnień to jazda bez uprawnień i KONIEC. Nic nie trzeba udowadniać. Jedziesz bez uprawnień, spowodujesz zdarzenie i masz prze****. A im więcej szkód zrobisz tym bardziej masz przesrane. Od tego jest policja i biegli żeby sprawdzili sprzęt. Zapewne w przypadku ocierki nie byłoby kwasu, ale jak zrobisz z kogoś kalekę to ktoś może wpaść na pomysł żeby coś takiego sprawdzić a wtedy np. może się okazać że zaoszczędziłeś 1k zł a będziesz komuś musiał płacić dożywotnią rentę. Sami oceńcie czy ryzyko jest tego warte. nawet jak na 99 wypadków się uda, to zawsze pozostaje jakaś szansa na narobienie sobie problemów do końca życia. Aby może zakończyć pewien poruszany tu temat powiem, że z racji zawodowych, otrzymuję cotygodniowe raporty policyjne z ich działalności. Mam też częsty kontakt z prokuraturą, i w kilkunastoletniej praktyce nie przypominam siebie, by ktoś został ścignięty do odpowiedzialności karnej (lub innej) za to, że miała większa moc, niż zapisana w dowodzie rejestracyjnym. Chyba, że dokonała nielegalnej zmiany, czyli w aucie był inny silnik niż powinien. Krótko mówiąc, miała wybitnie sfałszowane papiery. To tyle z praktyki. Ale to nie chodzi o jakieś paserstwo czy coś tylko o jazde bez uprawnień. Z racji wykonywanego zawodu podpytaj co sie wtedy dzieje... I róbcie co chcecie. Edytowane 27 Sierpnia 2014 przez 4jku Cytuj Heartstone. Link do założenia konta z nagrodą za aktywację :) https://battle.net/recruit/SGD6NTGVLV?blzcmp=raf-hs&s=HS&m=pc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 model (moc) odczytany z nr vin. To raczej nie wchodzi w grę bo te sprzęty były fabrycznie zwykle zdławione i po vinie pokaże właśnie tą zdławioną moc. Co do tego, że ubezpieczalnia może sprawdzić to oczywiście prawda ale po pierwsze takie rzeczy się nie dzieją a po drugie w powypadkowym motocyklu jak wyobrażacie sobie sprawdzenie mocy? Oczywiście jakieś minimalne ryzyko istnieje ale na ten przykład skąd właściciel ma wiedzieć jaką moc ma jego motocykl? Ma mieć hamownię w oczach? Zmienicie wydech w 15 konnym czteropaku i też nie będzie się łapał w granicy - myślę, że nie ma co popadać w paranoję ale niech każdy robi jak chce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jareckiz Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Terenowiec, przejrzyj ogłoszenia na allegro i zobacz w jakiej cenie są 125 o których tu wspomniano. Po tym weź pod uwagę że wyrobienie prawa jazdy będzie Cię kosztowało nie więcej niż 800zł w Strzelinie. Zdasz egzamin i kupisz sobie motocykl na którym będziesz mógł pojeżdzić z żoną w normalnej prędkości przelotowej z kolegami. Na jedno i drugie wydasz mniej niż na np. Varadero 125. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
4jku Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 na ten przykład skąd właściciel ma wiedzieć jaką moc ma jego motocykl? Ma mieć hamownię w oczach? :banghead: Cytuj Heartstone. Link do założenia konta z nagrodą za aktywację :) https://battle.net/recruit/SGD6NTGVLV?blzcmp=raf-hs&s=HS&m=pc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enduromaster Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 jak by się tak wszyscy czepiali mocy to każdy chiptuning musiałby być wpisany w DRnie popadajmy w paranoję mocy bo to jakaś abstrakcja, mało to samochodów jeździ z wpisaną mocą np 200KM w rzeczywistości jest ich blisko 500 Cytuj transport bus + 4osstała trasa Łódź-Paryż-ŁódźPW, GG lub 663 231 860 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 27 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2014 ;) święta naiwności... nie mówimy w dużej mierze o faktach, tylko potencjalnym problemie związanym z poradą "kolegi" żeby kupić motocykl z falszywymi dokumentami - rzecz nazywając wprost proponuję wrócić do zasadniczej dyskusji, autor wątku sam zdecyduje czy będzie zainteresowany podejmowaniem tego ryzykajsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.