Skocz do zawartości

VinAlucard

Forumowicze
  • Postów

    421
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez VinAlucard

  1. W ubiegłym sezonie zmieniłem napęd na DID i zębatki RK, standardowe przełożenie. Ciężko porównać głośność, ale charakterystyka dźwięku, który pojawił si w ZX-6R po wymianie, jest dokładnie taka sama. Dźwięk słyszalny szczególnie przy przyśpieszaniu, z okolic przedniej zębatki. Muszę ze wstydem przyznać, że trochę zlałem temat i po upewnieniu się, że dźwięk zależy od prędkości napędu, a nie obrotowej silnika, stwierdziłem, że ten typ tak ma. Jak na tą chwilę przejechałem na tym napędzie 5 kkm bez problemu. Naciąg po wymianie 3-krotnie sprawdzany przed pierwszą jazdą, po krótkiej jeździe sprawdzony ponownie. Dźwięk nie nasila się z przebiegiem, jakby ucichł, chociaż mogłem się do niego po prostu przyzwyczaić(?) . Dziwny temat. Daj znać, jeżeli coś ustalisz, bo bardzo jestem ciekawy przyczyny.
  2. Czego byś nie wybrał, jeżeli kupisz zadbane to będzie Ci służyć i będziesz zadowolony. Dla laików (na przykład dla mnie) różnice w klasie 600cc mają charakter kosmetyczny.
  3. W takim razie linka się po jeździe ułożyła na swoim miejscu i dlatego miałeś luźniejszą klamę.
  4. Jeżeli dobrze kontrę przykręciłeś przy wysprzęgliku, to chyba tylko linka Ci się może kończyć.
  5. Chwila, bo ja czegoś nie rozumiem. Mechanik Ci zmierzył czymśtam i sprzedał Ci tłok taki i sraki. Wiesz może coś więcej na ten temat, jaki był stan tego bidnego nicasylu? Jaki był wynik tych pomiarów? Czy na podstawie pomiarów odpowiednio dobrał selekcję tłoka? Czym kierował się dobierając mniejszy tłok? Jak dla mnie to ten "mechanik" to Cię ożenił z pierwszym lepszym tłokiem. Zdjąłeś sobie tłok śrubokrętem i łapskami- pozwól, że Ci zacytuję pierwszą lepszą stronę z wyszukiwarki google: Tłoki należy zdejmować i montować przy użyciu tzw. ściągacza sworzni tłokowych. Każde stuknięcie młotkiem, nawet delikatne, w sworzeń niesie ryzyko skrzywienia korbowodu. Edit: W ogóle co to za podejście. Sprzedał Ci tłok, to niech Ci to za dopłatą założy. Jedź do innego mechanika, niech sprawdzi dobór tłoka, bo może wygiąłeś korbowód, a może słyszysz urojone stuki.
  6. Maska w tym C-Max'ie pasuje jak pięść do nosa. Napisali, że sprowadzają również samochody nieznacznie uszkodzone i być może faktycznie ten strzał nie miał wpływu na właściwości jezdne. Silnik raczej jest na swoim miejscu, koła patrzą elegancko. :)
  7. Zaglądałeś w drodze eksploatacji do tego zaworu? Może główka to nie jedyna część tego elementu, która się ukruszyła. Tak na logikę- nic nie kombinowałeś z tym motocyklem, nie grzebałeś przy gaźniku, ani innych dynksach, wymieniłeś zawór wydechowy i zaczęły się problemy. Zawór, który założyłeś był nowy czy używany? Założyłeś go w odpowiedni sposób? Co to znaczy dobra kompresja? Konkretnie- jaki wynik? Z filmiku wynika, że ma przejechane 34 k tys.- tłok był kiedykolwiek zmieniany? Wysokie obroty w najlepszym przypadku to lewe powietrze, brzęczenie w cylindrze i problemy z odpalaniem wskazują na skończony tłok i na to bym stawiał- góra do zdjęcia. W skrócie- zawór wydechowy w tym motocyklu wymaga okresowego czyszczenia, niedziałający zawór na dłuższą metę powoduje szybsze zużycie tłoka, zawór, który się "wykrusza" to proszenie się o inwestycję. Przy zmianie zaworu wydechowego należy uważać, żeby założyć go w prawidłowy sposób.
  8. Po prostu nie wytrzymują drugie tyle. ;) Swoją drogą- ja bym szukał auta bitego w szkoplandii, ewentualnie już zrobionego z udokumentowanym.
  9. Ale... jak Ci się "wykruszył" zwór wydechowy? I gdzie się podziały te elementy, które się "wykruszyły"? Nie sprawdzałeś czy przypadkiem nie wleciały do cylindra? :banghead:
  10. Pardonsik, miałem na myśli "siłową" metodę. Cofanie wiertarką nie ma żadnego sensu. :) Tak czy inaczej- kolego kruchelx- nic ma o co się spinać.
  11. Nici ze sprzedaży na forum? Przebieg to rzecz drugo, albo i trzeciorzędna. Jak wsadziłeś w motocykl dużo serca i czasu, to i każdy głupek to doceni. Igła to igła, niezależnie od przebiegu. Nierówno umieszczone kolejne cyfry przebiegu. Typowe cofanie wiertarą.
  12. Właśnie, chyba się pogubiłem w tej dyskusji. To ja może po prostu wygłoszę swoje zdanie i nie będę się odnosił do wypowiedzi innych motorzystów. :/ Jeżeli nie masz kasy na nic większego/nie chcesz nic większego/nie masz prawka kategorii A, a chcesz uprawiać "turystowanie", to może i być i 125'tka. Będzie zdeka niewygodnie, wolno i nieswojo na trasach, szczególnie szybkiego ruchu, ale, do cholery, da się i ma to sens, bo jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. P.S Co Wy z tymi tirami? Takie Varadero, w średnim obładowaniu, bez pasażera, spokojnie oprze się tirowi, a może i nawet wyprzedzi. Parę lat temu koleżka miał sprzęcik i trzymał 100 km/h na trasie bez problemu.
  13. Przepraszam za spam, ale chciałem tylko napisać, że szacuneczek koleżanki Diabliczki za cierpliwość w tłumaczeniu się ze swoich poglądów. :) Tak sobie czytam, czytam ten temat i mam ochotę wykrzyczeć "ALE ONA WOLI JEŹDZIĆ TYM JUNAKIEM I NAJWYRAŹNIEJ JEJ WYCHODZI JEJ TANIEJ".
  14. Byłem wczoraj. Trochę ponad 50 motocykli, z czego około 20 w grupie dla "possyserów" w pierwszym wyjeździe. Totalny luz na torze, bez tłoku i ścisku. Jakby ktoś miał fotki to bardzo chętnie przyjmę. :)
  15. Ja drugi rok z rzędu byłem w Kościelisku. Blisko do Zakopca, ale zdecydowanie spokojniej. Domek o dobrym standardzie dla 4-6 osób za 25 zł/doba. Z Doliny Kościeliska (która sama w sobie jest ciekawa- na przykład jaskinie, które (podobno ;)) dostarczają fajnych wrażeń i widoków) można doleźć w wiele fajnych miejsc, przykładowo- Giewont można zaliczyć w 8h, Wierchy +4h, nawet niektórzy z ekipy planowali zaliczyć Orlą Perć (24h drogi samej drogi), ale pogoda nie dopisała.
  16. Będziesz wyglądał jak na małym psie, ale w zasadzie kogo to obchodzi. Jak się tym przejmujesz- nie kupuj. :) Tutaj masz stronę, która może Cię zainteresować http://cycle-ergo.com/ .
  17. Ja kupiłem kombi XS, gdzie przy moich wymiarach powinienem mieć kurtkę M (w klatce mam 110 cm, a XS było do bodajże 90-95 cm :)) , a spodnie S.
  18. Ja leżałem bodaj 4 razy, z czego raz "tak serio serio" i tylko szczęście mnie uratowało od poważnych obrażeń. Od kiedy jeżdżę jak dziadek (tak, tak, jak dziadek na supersporcie :o) w okolicach skrzyżowań, w mieście i w ogóle w pobliżu innych pojazdów, to nie miałem żadnej gleby. W głowie mam blokadę- przy każdym, nawet drobnym szaleństwie zapala mi się żarówka i przypominam sobie, że kilka razy już na głowie lądowałem i nawet było to w bardziej "sielankowych" okolicznościach. Jeżeli już odwalę manianę, to mam straszne wyrzuty sumienia, bo wiem, że mogło to się źle skończyć. Obecnie zapieprzam tylko na ekspresówkach, autostradach lub znanych dobrze kawałkach drogi. Agresywnie zbieram tylko 100 % pewne zakręty, nie podejmuję zbędnego ryzyka, staram się wyprzedzać tylko w miejscach dozwolonych, mimo, że znam drogę i wiem, że da się w tym miejscu w miarę bezpiecznie wyprzedzić. W nocy jeżdżę bardzo powoli, dużo wolniej niż autem. Nie napinam się jak spotykam kierowców z małą kuśką, którzy za wszelką cenę chcą mi coś udowodnić. Między samochodami jeżdżę powoli, nie wpycham się na siłę na dojeździe do świateł, chyba, że jest do tego wystarczająca ilość miejsca, w sensie do spokojnego przejazdu. (bez gibania się w prawo i w lewo) , jeżeli coś jedzie z przeciwka, to nie wymuszam zjeżdżania mi podczas wyprzedzania, czekam na dobrą wolę kierowcy. (zarówno tego z przeciwnej strony, jak i kierowcy pojazdu, który wyprzedzam) Taka jest moja recepta na długie i szczęśliwe motocyklowe życie. Wszystko wskazuje na to, że rozsądek pozwala zmniejszyć ryzyko poważnych urazów, bo nawet jeżeli w mieście wjedziesz na plamę oleju albo wjedzie Ci ktoś na skrzyżowaniu, to przy niskiej prędkości masz sporą szansę na uniknięcie zderzenia lub dostateczne zmniejszenie jego skutków, chyba, że masz pecha, ale jak ktoś ma pecha, to i palec w dupie złamie. Koniec przemyśleń. :) Kolega był na takim spotkaniu w Poznaniu. Wolę jeździć jak pedał niż zapieprzać 200 km/h po mieście i łududuwować na każdych światłach.
  19. Bla, bla, bla. Koleżanka nie ma do nikogo pretensji, to raz, a dwa, że nie powinna niczego przełykać tylko oddać prostakom tego szrota, co zresztą pewnie zrobi za jakiś czas. :)
  20. A jak wygląda sprawa zawieszenia i ramy? Wzmacniałeś czy oryginał?
  21. Standardowa sytuacja- bez nerwów, bo oszuści będą bezczelni do końca. Hipotetycznie rzecz biorąc- możesz, ale najpierw musisz się poważnie nagimnastykować, żeby zwrócić taki motocykl. Sytuacja opisana w temacie nie łapie się pod punkt "Kupujący jest świadomy stanu technicznego bla, bla, bla". Panewa to po prostu wada ukryta przez sprzedającego i podejrzewam, że żadne ciało opiniotwórcze w tej sprawie nie stwierdzi, że większe jest prawdopodobieństwo zajechania silnika przez te 2 tygodnie niż to, że sprzedający ukrył wadę.
  22. Ja nie mówię, że nie ma takich samochodów. Mówię jedynie, że na wstępnie nie wierzę w taki przebieg. ;)
  23. Akurat FZ6 rzeczywiście ładnie rwie na koło. :O
  24. No powie mi ktoś w końcu czy Krokodyle zaliczają się do Żandarmerii czy do Smerfów? -.-
  25. A krokodyle do których się zaliczają? A co do tematu- smutna sprawa, dlatego ja nie popylam 160 przez skrzyżowania. :/
×
×
  • Dodaj nową pozycję...