Skocz do zawartości

Doświadczeni motocykliści, a prędkość


shd
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Takie zachowanie jest dla waszego wspólnego dobra. Jazda we dwójkę obok siebie albo nawet blisko siebie na pasie w mieście ogranicza wam obu pole manewru. Jak ktoś w tym widzi rywalizacje to chyba z kolei ma jakieś kompleksy.

 

każdy podstawowy podręcznik nauki jazdy mówi, że manewr wyprzedzania należy wykonać możliwie szybko, czyli przyspieszając. skoro drugi motocykl kogoś dogania - trywializmem jest stwierdzenie iż jedzie szybciej. skoro tak - powinien wyprzedzić

gorzej, jak się przy tym wyprzedzanemu włącza tryb wyścigu, ale to już kwestia kultury korzystania z dróg, a nie uzależnienie od prowadzonego pojazdu

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszua

 

do tego troche jeszcze dochodzi

Jezeli jestes wyprzedzany to zabronione jest przyspieszanie poprzez wyprzedzanego.

 

to Taki szczegol.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to napisz moze w końcu o jaką rywalizację ci chodzi?

 

Zdecydowanie nie chodzi mi tutaj o jakieś śmiałe wyzwania, pojedynki i pseudo-wyścigi uliczne. ; )

 

Chodzi mi o... subtelną i skrytą rywalizację - coś podobnego fajnie jest opisane w książce "Szybkość Bezpieczna" Sobiesława Zasady. ; )

 

Subtelna i skryta oznacza, że ktoś wmawia sobie, że jedzie normalnie, a jednak zwiększa tempo jazdy, aby komuś dorównać, albo aby go wyprzedzić, bądź aby nie dać się wyprzedzić. ; )

 

Tylko Panowie, proszę mi tutaj bez komentarzy, że ja jadąc zastanawiam się nad tym, czy ktoś mi odmachuje, albo czy ktoś ze mną rywalizuje - to jest luźny temat do pogaduszek, żadne ważne sprawy. ; )

Edytowane przez Damian85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdzie nie pisałem o odmachiwaniu, tylko o tym, że jak dwa motocykle jadą w ta samą stronę, to pojawia się rywalizacja.

Może u dzieciaków. Realnie to często pozdrawiam motocykle, które mnie mijają w tym samym kierunku (z wzajemnością) więc nie wiem o czym tu mowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) subtelną i skrytą rywalizację - coś podobnego fajnie jest opisane w książce "Szybkość Bezpieczna" Sobiesława Zasady. ; )

 

o, znów książkowe teorie ;)

z moich obserwacji wynika, że takie zachowania na drodze prezentują głównie kierowcy w Polsce. nie przyspieszają będąc wyprzedzanymi kierowcy amerykańscy, niemieccy, belgijscy, holenderscy czy inni w tej okolicy; inna sprawa, że na długich odcinkach autostradowych, z raczej przestrzeganymi ograniczeniami, ludzie jeżdżą zazwyczaj na tempomacie i mają gdzieś, czy ktoś ich wyprzedza. natomiast niejednokrotnie znalazłem się w mało przyjemnej i niebezpiecznej sytuacji na polskiej drodze, kiedy jakiś zawalidroga nagle przypomniał sobie o pedale gazu, kiedy mnie zobaczył na wysokości swojego fotela; ale to - jak napisałem wyżej - kwestia kultury jazdy

 

@KS: wiem, że jest na to przepis. podobnie jak na blokowanie drogi zbyt powolną jazdą. ale w Polsce dzieci uczą się jeździć patrząc na ojców i wujków, a ci jak jeżdżą widać po statystykach wypadków. tyle, że instruktorzy nadal uczą "jedź wolno jak się nie czujesz bezpieczenie" i praktyka sankcjonuje tym samym jazdę 35/50kmh i 70 poza miastem, na dobrej drodze i pogodzie, bo kierowca nie nauczony poprawnie jeździć prowadzi "bezpiecznie" w swojej opinii

 

wśród motocyklistów jakoś nie obserwowałem "subtelnej i skrytej rywalizacji", ale jako że od jakiegoś czasu nie mam możliwości pojeździć, to może coś się zmieniło na gorsze

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

@KS: wiem, że jest na to przepis. podobnie jak na blokowanie drogi zbyt powolną jazdą. ale w Polsce dzieci uczą się jeździć patrząc na ojców i wujków, a ci jak jeżdżą widać po statystykach wypadków. tyle, że instruktorzy nadal uczą "jedź wolno jak się nie czujesz bezpieczenie" i praktyka sankcjonuje tym samym jazdę 35/50kmh i 70 poza miastem, na dobrej drodze i pogodzie, bo kierowca nie nauczony poprawnie jeźdz [...]

jsz

No ale o co chodzi? Przecież 50/90 itd to nie nakazy jazdy z taką prędkością a prędkości maksymalne jakie można osiągać.

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

art 90 kw ma tu zastosowanie, z punktu widzenia prawa

50/90kmh nie jest przesadną prędkością na przyzwoitej drodze, w dobrych warunkach pogodowych, dla zdrowego, sprawnego i przyzwoicie wyszkolonego kierowcy. ergo jeśli ktoś sobie z tym nie radzi, winien poprawić swój poziom wyszkolenia (który jest nędzny w Polsce), albo zrezygnować z jazdy jeśli przyczyny są zdrowotne (wzrok, koordynacja ruchowa), ponieważ w obu przypadkach taki kierowca stanowi zagrożenie na drodze. jeśli 70kmh poza miastem na równej prostej drodze to maksimum czyichś możliwości prowadzenia pojazdu, to co się stanie kiedy nastąpi załamanie pogody, albo zdarzy się jakaś krytyczna sytuacja wymagająca sprawnej i szybkiej reakcji dla uniknięcia wypadku? statystyki mówią same za siebie: poza jakością dróg, brakiem dróg szybkiego ruchu, umiejętności kierowców stawiają Polskę w czarnym ogonie bezpieczeństwa

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

art 90 kw ma tu zastosowanie, z punktu widzenia prawa

50/90kmh nie jest przesadną prędkością na przyzwoitej drodze, w dobrych warunkach pogodowych, dla zdrowego, sprawnego i przyzwoicie wyszkolonego kierowcy. ergo jeśli ktoś sobie z tym nie radzi, winien poprawić swój poziom wyszkolenia (który jest nędzny w Polsce), albo zrezygnować z jazdy jeśli przyczyny są zdrowotne (wzrok, koordynacja ruchowa), ponieważ w obu przypadkach taki kierowca stanowi zagrożenie na drodze. jeśli 70kmh poza miastem na równej prostej drodze to maksimum czyichś możliwości prowadzenia pojazdu, to co się stanie kiedy nastąpi załamanie pogody, albo zdarzy się jakaś krytyczna sytuacja wymagająca sprawnej i szybkiej reakcji dla uniknięcia wypadku? statystyki mówią same za siebie: poza jakością dróg, brakiem dróg szybkiego ruchu, umiejętności kierowców stawiają Polskę w czarnym ogonie bezpieczeństwa

jsz

Polskę stawia w ogonie brak wyobraźni i brak kultury ludzi na drodze. Jak widzę debili którzy bezmyślnie przez środek wsi zapie**alają setką albo wyprzedzają na przejściu to jak czytam gadki o tym, że jak ktoś jedzie 70 tam gdzie wolno 90 to stanowi zagrożenie to nie wiem czy się śmiać czy płakać...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

art 90 kw ma tu zastosowanie, z punktu widzenia prawa

50/90kmh nie jest przesadną prędkością na przyzwoitej drodze, w dobrych warunkach pogodowych, dla zdrowego, sprawnego i przyzwoicie wyszkolonego kierowcy. ergo jeśli ktoś sobie z tym nie radzi, winien poprawić swój poziom wyszkolenia (który jest nędzny w Polsce), albo zrezygnować z jazdy jeśli przyczyny są zdrowotne (wzrok, koordynacja ruchowa), ponieważ w obu przypadkach taki kierowca stanowi zagrożenie na drodze. jeśli 70kmh poza miastem na równej prostej drodze to maksimum czyichś możliwości prowadzenia pojazdu, to co się stanie kiedy nastąpi załamanie pogody, albo zdarzy się jakaś krytyczna sytuacja wymagająca sprawnej i szybkiej reakcji dla uniknięcia wypadku? statystyki mówią same za siebie: poza jakością dróg, brakiem dróg szybkiego ruchu, umiejętności kierowców stawiają Polskę w czarnym ogonie bezpieczeństwa

jsz

A co jeśli ktoś jedzie na wakacje, albo jest na wakacjach i po prostu się nie śpieszy, albo na Twoim terenie uprawia turystykę pojazdową to też ma oddać prawko bo nie jedzie 90 na 90 i zabijają Cię frustracje?

Notoryczny kłamca :icon_twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spiwor

 

Kto nigdy..... neich pierwszy rzuci kamien !

 

Dla mnie mozesz zapier... ile chcesz, ale pozniej bez pretensji do kogokolwiek gdy stracisz PJ.

 

O tym co bedzie, gdy kogos wyslesz do krainy wiecznych lowow albo na wozek inalidzki, bo za to powinna byc juz konkretna pajda.

 

W Niemczech miano Problem z wieczornymi / nocnymi wyscigami, bo coraz wiecej ludzi bylo przez to poszkodowanych / zabitych.

 

Obecnie za pozbawienie kogos zycia dostaje sie dozywocie kilku delikwentow juz odsiaduje. Pytanie tylko kiedy to do PL dotrze.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...