Skocz do zawartości

Tourist trophy Polska!


TTDucati
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Piotrze mam nadzieje że do zobaczenia w lipcu.W tym roku właśnie zaplanowałem sobie kibicowanie. Nawiązując do słów krl w maju w Horicach tylko na jednym polu namiotowym było kilka dukatów i widziałem Moto Morini. Zresztą widać to na drogach w pepikach, jakie tam sprzęty jeżdżą. Btw jeden forumowicz startował w czeskim TT w tamtym roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nawet po za wyścigami torowymi, tymi odbywającymi się na lotniskach będą także te uliczne. Ale należałoby rozpocząć od (parkingów, placy) przed marketami gdzie mogłyby rywalizować dzieciaki na mini bikach czy skuterach.

 

Jest jeszcze taki drobiazg, jak pogoda. Skąd w Polsce miało by być zainteresowanie i tradycja sportu, który można uprawiać przez małą część roku? Nawet jak się robi ciepło, to przeważnie zaraz zaczyna padać deszcz, więc motocykl ciężko nawet uznać za zwykły środek transportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile wiem liga Piłki Nożnej gra nawet w Marcu często w śniegu, Prawo Jazdy otrzymuje się nie tylko na słoneczną pogodę ale także na aurę deszczową i zimę.

Jeżeli dla kogoś deszcz jest przeszkodą w rywalizacji wybiera dyscypliny halowe.

 

Dobry przykładem nie muszą być zawodnicy ze Skandynawii dla których warunki w Polsce to istny raj - ale spójrz na Brytyjczyków - średnia temperatura z maja, czerwca, lipca i sierpnia to 16 stopni a dokładnie 15,87 o ilości opadów nie wspomnę bo tu znów Polska wypada wręcz jako kraj o suchym klimacie. Brytyjska seria BSB jest jedną z najsilniejszych serii narodowych a ilość zawodników startujących na wyspach w wyścigach jest dla nas OSZAŁAMIAJĄCA.

 

Pogoda może być ale w cale nie musi być wymówką - dla chcącego przeszkód jest mniej dla kogoś kto szuka wymówki przeszkodą będzie cokolwiek.

Wcale nie jesteśmy w znacznie gorszym położeniu pod względem pogody niż Niemcy, Czesi, Słowacy, Szwajcarzy czy Austriacy.

Kolejny raz problem sprowadza się do punktu wyjścia - Świadomość i kulturę motoryzacyjną buduje się od młodych lat, pamiętając, że przyszłością jakiegokolwiek sportu jest młodzież.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Piotrze, Stalin "zajął" się głównie oficerami - fakt, że to też byli wykształceni Polacy, ale to Hitler prowadził "akcję inteligencja" skierowaną przeciwko polskim elitom intelektualnym. W jej wyniku zginęło ponad 100 tys. Polaków, chyba najwięcej na Pomorzu.

Reszty dopełnili Rosjanie przez kolejnych ponad 40 lat po wojnie. I w tym sensie, Niemcom się udało.

Dziś nie da się tego nadrobić, patrząc na poziom edukacji...

 

Problem chyba jeszcze jest w społecznym podejściu do motocykli jako takich. Jeżeli media przez lata kreowały (przy pomocy niektórych motocyklistów, których trudno posądzać o posiadanie mózgu) wizerunek motocykla i motocyklisty, z jakim borykamy się wciąż, to trudno sobie wyobrazić promocję sportu "dla idiotów"/. Lepej zapisać dziecko na kulturalny tenis - a nuż zarobi kupę kasy i jeszcze będzie wyglądało na intelektualistę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KRL - super wypowiedz, zgadzam się ze wszystkim w 111 %. Co do pogody - ja egzamin na prawo jazdy zdawałem ostatnio (2 razy niestety... za drugim się udało) na początku i w środku grudnia, przy -2 / -5 i sniegu z deszczem. W futbol zawodnicy grają nawet w lutym/listopadzie w śnigu. I zarabiają po 30-80 tysięcy, w polskiej ekstraklasie...

 

Wiadomo że pogda nie jest wymarzona, ale własnie Czechy czy Słowacja mają niewiele więcej ciepłych dni w roku...

...to nie motur, LECZ TWA BANIA
...WYMAGA... tuningowania!

https://www.facebook.com/pawel.rinas.przybylski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze taki drobiazg, jak pogoda. Skąd w Polsce miało by być zainteresowanie i tradycja sportu, który można uprawiać przez małą część roku? Nawet jak się robi ciepło, to przeważnie zaraz zaczyna padać deszcz, więc motocykl ciężko nawet uznać za zwykły środek transportu.

 

Odstepujac od motocykli chlialbym dodac ze Ś.P. wspaniały kierowca Ayrton Senna powiedział ze dostaje jak wyscig odbywa sie w strugach deszczu, posanowił wówczas mocne treningi w ulewach dzieki czemu po jakims czasie był nie do objechania w deszczu. Mysle ze akurat zmienne warunki generuja u zawodnika duze doswiadczenie. Choby dlatego MotoGp w Losail odbywa sie na zimnym torze tak?

 

O ile wiem liga Piłki Nożnej gra nawet w Marcu często w śniegu, Prawo Jazdy otrzymuje się nie tylko na słoneczną pogodę ale także na aurę deszczową i zimę.

Jeżeli dla kogoś deszcz jest przeszkodą w rywalizacji wybiera dyscypliny halowe.

 

Dobry przykładem nie muszą być zawodnicy ze Skandynawii dla których warunki w Polsce to istny raj - ale spójrz na Brytyjczyków - średnia temperatura z maja, czerwca, lipca i sierpnia to 16 stopni a dokładnie 15,87 o ilości opadów nie wspomnę bo tu znów Polska wypada wręcz jako kraj o suchym klimacie. Brytyjska seria BSB jest jedną z najsilniejszych serii narodowych a ilość zawodników startujących na wyspach w wyścigach jest dla nas OSZAŁAMIAJĄCA.

 

Pogoda może być ale w cale nie musi być wymówką - dla chcącego przeszkód jest mniej dla kogoś kto szuka wymówki przeszkodą będzie cokolwiek.

Wcale nie jesteśmy w znacznie gorszym położeniu pod względem pogody niż Niemcy, Czesi, Słowacy, Szwajcarzy czy Austriacy.

Kolejny raz problem sprowadza się do punktu wyjścia - Świadomość i kulturę motoryzacyjną buduje się od młodych lat, pamiętając, że przyszłością jakiegokolwiek sportu jest młodzież.

 

Krl masz Facet w 100% racje nalezy zaszczepiac u dzieciaków ta pasje bo jest piekna, a to co media z robia to nieporozunmienie ja osobiscie wolałbym zeby np. moje dziecko poswiecało sie jakiemus sportowi moze nawet motoryzacji, a nie piło w wieku 16lat i paliło blanty które naprawde moga krzywde wyrzadzic.

Do tego wszystkiego musi nasze społeczenstwo dojrzec i pojac ze mozna. Kubica zaczał jezdzic to zaraz sami fachowcy f1 przestał jezdzic to tory kartingowe zaczeły bankrutowac masakra jakas!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to za drogi sport jest na średnim poziomie 20tys. sezon wystarczy ale jak ktoś jest ambitniejszy to pewnie z 200 tys. na rok musi wydać - kogo na to stać. Sponsorów nie ma i nie będzie bo to sport niszowy. Sam jak bym miał dużą firmę to bym nie sponsorował bo to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Lepszą reklamę za 500zł można zrobić. Taka jest smutna prawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo to za drogi sport jest na średnim poziomie 20tys. sezon wystarczy ale jak ktoś jest ambitniejszy to pewnie z 200 tys. na rok musi wydać - kogo na to stać. Sponsorów nie ma i nie będzie bo to sport niszowy. Sam jak bym miał dużą firmę to bym nie sponsorował bo to wyrzucanie pieniędzy w błoto. Lepszą reklamę za 500zł można zrobić. Taka jest smutna prawda.

 

Nie można się dziwić potencjalnym sponsorom jak taki tekst pisze rzekomy motocyklista :banghead: :banghead: :banghead:

żal dupę ściska w czasie czytania

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę z punktu widzenia prowadzenia biznesu - jakie korzyści przynosi wydanie załóżmy 40tys. zł na sponsoring na WMMP ? ( firma nie związana z motocyklami ). No właśnie, dlatego sponsorują albo właściciele firm sami siebie albo pasjonaci z dużym portfelem (Bogdanka).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez wiele lat w naszym kraju w okresie gdy nie znano jeszcze obcego słowa "sponsoring" wyścigi uliczne organizowały lokalne automobilkluby np. Gliwice, Stalowa Wola czy Warszawa. Był to okres gdy w zarządach zasiadali pasjonaci tego sportu a nie dupki w garniturach podwożeni taczkami na ciepłe stołki.

Do dzisiaj w Czechach sędziowie zawodów motocyklowych pracują kilka dni za darmo bez delegacji za kilka tysięcy złotych jak np. pan Kałuża. Zainteresowani wiedzą gdzie :biggrin:

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja o jednym, Wy o drugim... jasne, że można jeździć w deszczu, niektórzy nawet jeżdżą jak jest mróz, ale to zupełnie nie o to chodzi. Ja próbuję rozkminić, skąd w Polce kompletny brak tradycji ścigania się (choć na polu samochodowym mamy przecież długie tradycje, porównywalne z Włochami). Na pewno pokutuje stereotyp ulicznego ściganta-przygłupa, o którym pisze Piórko. Z drugiej strony wydaje mi się, że przeciętna osoba jeżdżąca na motocyklu wyciąga sprzęt z garażu jak jest ponad 15 stopni ciepła. W Wielkiej Brytanii jest deszczowo, ale średnia temperatur z roku jest dużo wyższa i można jeździć przez dużo większą część roku.

 

Kolejne treningi odwoływane na początku tego roku (że wspomnę tylko o rundzie Aple Adria/WMMP na Słowacji i treningach na Pannonii) mówią same za siebie, że "jeździć może się i da, ale lepiej przełożyć na termin, w którym temperatury będą akceptowalne".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wyjście są jeszcze inne dyscypliny, które mogą być przedsionkiem do motocyklowo-wyścigowego piekiełka..

np. Supermoto i dirt track, ale taki jaki jest w USA, rozbudowany w skręcanie w prawą stronę + hopki, dodam, że takie np. asy jak:

Kenny Roberts senior, W. Rainey, a z młodszego pokolenia Stoner, ścigali się w dirt tracku....

A do tego wystarczy +3 stopnie...

 

P.Dudek ma rację w Polsce niestety, w sporcie liczą się przede wszystkim działacze i stołki, a dopiero potem reszta...co do sponsoringu, akurat mam odmienne zdanie, kasy nikt nie zabierze do ziemi, a nie lepiej zaistnieć w historii jako możny mecenas jakiegoś prawdziwego talentu ( a nie swojego dziecka)...

Ale egoizm, to najważniejsza cech dzisiejszych nuworyszy, taka prawda, na dodatek, nie wiem jak w Waszych "wioskach" ale u mnie po powiem Wam, że 10 osób dorobiło się majątku w naprawdę uczciwy sposób, reszta zaczynała jako: cinkciarze, paserzy, ewentualnie sekretarze parti wszechwiedzącej w minionej epoce, i co ich bogate dzieci czego uczciwego miały się od nich nauczyć????

 

Ale to nie temat w tym dziale sorrry...

 

Pozdr. J-999

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest wyjście są jeszcze inne dyscypliny, które mogą być przedsionkiem do motocyklowo-wyścigowego piekiełka..

np. Supermoto i dirt track, (...)

 

Są jeszcze wyścigi na "ćwiartkę", które jak się okazało, są baaardzo fajne :) . Tanio, fajnie, mnóstwo kibiców ...

 

 

...co do sponsoringu, akurat mam odmienne zdanie, kasy nikt nie zabierze do ziemi, a nie lepiej zaistnieć w historii jako możny mecenas jakiegoś prawdziwego talentu ( a nie swojego dziecka)...

 

Janowicza też odkryto niedawno i zaczął dostawać propozycje ... Jakoś nie chce mi się wierzyć żeby nie był zajebisty przez poprzednie lata swojej "prywatnej" kariery . Także sam widzisz jak jest

Edytowane przez Sikor

Sikor#44 Moto Training

https://www.facebook.com/Sikor44/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do sponsoringu, akurat mam odmienne zdanie, kasy nikt nie zabierze do ziemi, a nie lepiej zaistnieć w historii jako możny mecenas jakiegoś prawdziwego talentu ( a nie swojego dziecka)...

 

 

Dlaczego nie swojego dziecka??? Skąd ma przeciętny Kowalski posiadający więcej środków niż Nowak wiedzieć, że to właśnie dziecko Nowaka jest wielkim talentem? Talent ma to do siebie, że często wymaga pracy, oszlifowania, często też zdarza się tak, że ktoś kto wydaje się wielkim talentem okazuje się w przyszłości "tylko" rzemieślnikiem.

 

Talent musi zostać odkryty - wskazany itd. Najczęściej jest to kwestia rodziców, ciężkiej ich pracy i wielu poświęceń (Patrz rodzice Stonera zastawiający swój dom i opuszczający Australie bez gwarancji, że ich wybór i postawienie na syna przyniesie efekt w postaci odkrycia geniuszu ale kto ma wierzyć i inwestować we własne dziecko jak nie rodzic). Do tego czasu logiczne i powiedziałbym zupełnie normalne i uczciwe jest to, że rodzic będzie inwestował wspierał i pomagał swojemu własnemu dziecku. A nie tym które w danym momencie sprawiają wrażenie bycia lepszymi w danej dyscyplinie.

Oczywiście jak cię stać możesz wspierać nie tylko własne dziecko ale także i drużynę w której startuje - jednak nie ma takiego obowiązku. Natomiast nie wspieranie własnego dziecka mając możliwości wydaje się co najmniej dziwne.

 

Gdyby nie wspieranie rodziców wiele nazwisk włącznie z tymi, które wymieniłeś nie zostałby nigdy odkryte, dzięki wsparciu rodziców mamy takie nazwiska jak: Rossi, Hayden, Abe, Gibernau, Marquez, Kubica i można wymieniać tak w zasadzie bez końca. Ponieważ nie licząc kilku wyjątków to większość dotarła w miejsce w którym jest dzięki pomocy i wsparciu rodziców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie, jak własne dziecko nie ma talentu, co wtedy ???

 

Moim zdaniem, najpierw liczy się talent, który trzeba znaleźć i go oszlifować, a nie na siłę zmuszać dzieciaka i próbować robić z niego gwiazdę...

Nieprawdaż ???? Mieliśmy już to w swej historii...wyszło jak zwykle...

 

Akurat mam to w rodzinie, za 2 lata okaże się czy warto w młodego bratanka inwestować ( narazie jeździ w 65 MX) , czy lepiej poszukać dla niego inne hobby, jestem z nim całym sercem, ale jak nie będzie wyników to lipa i do domu...

 

Pozdr. J-999

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...