Skocz do zawartości

Lidl'owy Kask


Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze raz chciałbym zaznaczyć, że Lidlowy kask się nie rozpada i to po trzech latach użytkowania w różnych warunkach atmosferycznych. Co prawda wentylacja jest prawie nie wyczuwalna, paruje w zimne dni i jest dość głośny ale na kask za 600-700 zł go nie zmienię, ponieważ nie zauważyłem widocznych różnic, a wręcz przeciwnie , wyglądały owe kaski jeszcze bardziej badziewnie :) Mam tu na myśli właśnie Airohy, Cabergi i te francuskie na S... ale zapomniałem nazwy ;) Ich jakość moim zdaniem nie odbiegała od mojego kasku i tym samym nie zdecydowałem się jeszcze na zmianę.

Schubert i Shoei to w ogóle inna klasa i nie można ich porównywać do Crivita. Kiedyś może sobie takiego Schuberta szczękowego sprawię bo naprawdę mi się podobał

9794.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę ,że jednak są ludzie którzy musza się dowartościowywać ceną towaru który nabywają. No tak !Jak pic wino to z uznanej winnicy choćby akurat z tego roku to były siki weroniki a nie butelka dobrego wina - no name. Król Szpan rządzi :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A gdzie kupujesz żywność? Przecież w Lidlu jest tylko z certyfikatami, a wiadomo że gó...............

Ponadto z całą stanowczością pisałeś wcześniej że kask z lidla pęknie, a jakiś Szubert raczej nie pęknie przy itd.......

Skąd taki wniosek? Oba zdobyły ten sam certyfikat. I jeżeli sprawę właśnie tychże certyfikatów w trosce o swoje zdrowie traktujesz poważnie to ocena poparta widzimisię jest kompletnie bez znaczenia i nie ma żadnego związku z rzeczywistością.

Poza tym, jeżeli liczyć na ślad zdrowego rozsądku u speców marketingowych w Lidlu to w żaden sposób nie pozwoliliby sobie na ściemę. Wszak nie o samo wciśnięcie beznadziejnego kasku im chodziło.

Dzisiaj kupiłam w lidlu młotek za 3.99 i nawet on ma występlowaną normę jaką ma spełniać. Chyba mi nie powiesz że kilo młotka z lidla inaczej zadziała niż kilo młotka jakiejś wypasionej firmy. Wiem że młotek to wcale nie takie hop-siup, ale norma (certyfikat) jak by nie było określa inne istotne cechy w tym materiałowe jakie młotek mieć powinien.

 

Ja przyczynę główną w niechęci do niektórych wyrobów z lidla :) np. upatruję w zupełnie czym innym. Strach przed wyśmianiem że ktoś rozpozna i wykrzyknie: o rany, ale biedak. Jedzie w kasku z Lidla :) Bielizny i skarpetek nikt nie widzi i może być dobra, nawet bardzo dobra i certyfikat ew. wcale nie przeszkadza :)

 

No wlasnie kolego przeczytaj mojego posta wczesniejszego dokladnie.

 

Wlasnie o tym pisalem, ze tez kupuje w Lidlu czy w Biedrze niektore rzeczy bo czesc ich wyrobow jest naprawde spoko i sa to marki wlasne tychze dyskontow produkowane przez wielkie koncerny, ktore te same produkty sprzedaja pod wlasnymi markami o 30% drozej. I faktycznie swiadczy to o tym, ze nabijaja nas w bambuko i przeplacamy za marke.

 

Natomiast mam troche inne odczucia co do produktow zaawansowanych technicznie. Nie bylem w Lidlu i nie ogladalem kasku, ktory jest przedmiotem tej dyskusji i ciezko mi uwierzyc, ze 'rozpada sie w rekach' bo jednak Lidl jakas jakosc musi zapewnic zeby ludzie to kupili. Ale tu pojawia sie problem. O ile rozne produkty spozywcze z segmentu premium typu np. czekolada Ritter Sport (ktora kiedys przywozilo sie z Dojczlandu, a teraz mozna kupic w Lidlu w promocji za 2,99zl) sa promowane w dyskontach bo producenci zdaja sobie sprawe ze kupuje tam coraz zamozniejsza klientela i dana siec dyskontowa jest znakomitym poszerzeniem dystrybucji i to sie sprzeda, to 'drozsze' (co nie znaczy ze ekskluzywne) marki w sektorach takich jak buty, czy kaski czy nie wiem elektronika, w dyskontach nie zagoszcza, bo dla takiego producenta bylaby to rysa na wizerunku, ze jego produkty znajda sie w dyskoncie.

 

Dlatego tak jak napisalem, kupiles mlotek i spoko. Zaplaciles o polowe taniej i styka, bo to urzadzenie proste jak konstrukcja cepa. Kupujcie sobie nie wiem wyciskarki do cytryn elektryczne (byly w Lidlu), podstawki pod talerze na stol (kupilem w Aldim), czy tez zestaw termoaktywny na moto (przedmiot dyskusji) ale nie mowcie ze kask z Lidla jest cacy, bo taki kask moze kupic sobie albo jakis dziadek na chinski skuter albo ktos kto nie ma siana.

 

Powiem z wlasnego doswiadzczenia: ojciec kupil mi pierwsze moto jak zrobilem A1 w wieku 16 lat. Wychowywal mnie jednak dosc tradycyjnie, wiec na bene do niego + na caly stroj musialem sobie zarobic. Pozyczylem wiec kask od kuzyna taki za 100-200zl i jezdzilem w nim przez pare miechow. Wydawalo mi sie ze jest spoko. Jakiez bylo moje zdziwienie, gdy po zarobieniu sobie troche grosza, kupilem Caberga Chrono za 550zl. Jak przesiadka z malucha do skody! Zupelnie inny komfort. Przejezdzilem w tym cudzie przez 4 lata. W zeszlym sezonie nabylem Shoeia i dopiero teraz widze jaka jest roznica i dopiero teraz czuje jakas wentylacje bani.

 

Dlatego ktos kto kupi kask z Lidla pewnie bedzie zadowolony, ale jak ktos mu na czajnik nalozy wreszcie Schuberta to dopiero wtedy ten ktos poczuje roznice. Juz nie wspomne o roznicy na temat tego, czego nie widac, czyli bezpieczenstwa, bo to dopiero zobaczymy przy dzwonie...

 

I czy to jest dowartosciowywanie sie, ze sie ma logo Shoeia? Nie, to jest wyzszy komfort ktory czuc!

Edytowane przez wachu666
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy na forum lubią droczyć się ze świadomymi użytkownikami dobrych produktów, przekonując ich do wyższości gorszego nad lepszym :wink: , choć nie mają pojęcia o różnicy jakości. Tak jak napisałeś - dopiero możliwość porównania daje jakikolwiek pogląd.

 

Wczoraj zajrzałem do jednego ze sklepów Lidla i obejrzałem sobie ten kask w nadziei, że poprawili wykonanie w stosunku do ubiegłego roku. Zawiodłem się :blink:. Szkoda, że ten kask jest typowym zagraniem pod publiczkę: szczękowiec z blendą, czyli to co ludziska widzą na ulicy i muszą to mieć. Byłoby lepiej, gdyby w tych samych pieniądzach oferowali integrala bez tylu dodatków - wtedy kask nadrabiałby wykonaniem. Tutaj też nie mogłem domknąć szczęki, jak wspomniano wyżej, i to nawet w rękach a nie na głowie. Mechanizmy są zbyt delikatne, więc wątpię by skorupa dla odmiany była hi-tech :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ja :banghead: Też mam kask za 730 kwitów. Zadowoleni? Czy może za tani?

Ma pompowane, wybajerzone dopasowywanie i blendę, przez którą nie widać lepiej jak w tym lidlowym. I tak samo trudniej jest szczękę zatrzasnąć gdy się go trzyma w ręku, na głowie nie ma problemu. A wentylacja gdy otwarta na max-a to wyje w obu. Jest niewątpiwie lepszy, nie uważam jednak że różnica w jakości jest wielokrotnością ceny tego z lidla. Czy to tak trudno zrozumieć?

Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ja :banghead: Też mam kask za 730 kwitów. Zadowoleni? Czy może za tani?

Ma pompowane, wybajerzone dopasowywanie i blendę, przez którą nie widać lepiej jak w tym lidlowym. I tak samo trudniej jest szczękę zatrzasnąć gdy się go trzyma w ręku, na głowie nie ma problemu. A wentylacja gdy otwarta na max-a to wyje w obu. Jest niewątpiwie lepszy, nie uważam jednak że różnica w jakości jest wielokrotnością ceny tego z lidla. Czy to tak trudno zrozumieć?

 

Nie, ja juz zrozumialem, ze.... LIDL CENI JAKOŚĆ! :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tamka ale 730 funtów?, ze złota jest?

Na pewno nie jest ze złota, i w części zapewnie tak znakomity jaki ty zakładasz na głowę. Na pewno też nie wygrałby starcia z tym młotkiem za 3.99

:P

 

(domyślać się mogę jedynie że z 500 funtów kosztowały te niesamowicie zaawansowane badania jakie przeprowadzono, kawałek jakiejś gumowej pompki i kilka strzępków mięciutkiej skórki z jakiegoś zwierzątka, a przede wszystkim wielki koszmarny biały napis widoczny z kilometra. Zamalowałam, bo za taką kasę to oni mnie powinni reklamować)

Edytowane przez Tamka

Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bielizna ichniejsza jest spoko! Mam już 3. rok, nie używam jakoś namiętnie, ale i na nartki i na zimniejsze dni. Trzyma się! Moja dziewczyna dodatkowo z "indol-a" ma narciarską bieliznę, taka różowo-czarna, produkcja taka sama, troszkę inne wzorki i też zadowolona!

to ja chyba mam pecha skoro tak tą bieliznę chwalicie. Mam z przed 2 lat i moim zdaniem jest beznadziejna. Nadaje się jako przylegająca bluza, ale właściwości termicznych czy jakiegokolwiek odprowadzanie potu nie istnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mci si꠲ozpa栩 tyle. Chyba e szarpae za policzki w rodku np. Albo odryglowae niechccy szybkꮊ Ja po zakupie w zeszym roku z godzin꠰raam go rozszarpa栮a wszystkie sposoby, wyama栳zczꫪ i nic. Dalej by w caoci

Po co kupilas kask w lidlu ? By sie przekonac ze jest slaby/dobry ? Czy do uytku ?

 

W lidlu mozna czasami trafic dobre rzeczy. Jednak moim zdaniem mimo ze nie sprawial wrazenia badziewia to trn kask nie jest jednym z tych dobrych produktow...

 

Edytowane przez Malenstfo

----------------

pzdr

Mariusz

HONDA CBF600 N/A '10

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lidlowy kask dobry...ale tylko na skuteropodobne chinskie padlo.

Zakladac go na powazniejsze moto to jakis zart, chyba ze ktos lubi igrac ze swoim zyciem.

A jak siadasz na moto to nie igrasz z życiem ?? Byle kaszlak cię trafi i ...

9794.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...