Cześć, rozglądam się za puszką. Nie lubię dużych samochodów, poruszam się głównie po mieście, wiec szukam czegoś w miarę małego. Tylko chciałbym, żeby samochód by wstanie pociągnąć za sobą przyczepkę z co najmniej jednym motorem (200kg) przez +- 300km w jedną stronę (tak myślę, że raz w miesiącu) i przy okazji nie zarzynał sprzęgła, zawieszenia i innych podzespołów. Początkowo myślałem o jakiś Suzuki Samuraju/Jimny, tylko zastanawiam się czy takie 1.3 da radę? Zawieszenie powinno wytrzymać, wkońcu to pseudo terenówka, ale 80 KM mnie trochę martwi. Alternatywą jest taki pół dostawczak, coś ala reanult kangoo, czy berlingo, przystosowano do wożenia pasażerów, tylko sam już nie wiem. Wygląd się nie liczy, ma być w miarę mały i mocny, docelowo bym dziada zagazował. W astre i inne kompakty nie chcę się pakować, bo nie wiem jak by zawieszenie się nie wykruszyło po paru wycieczkach. Czy może moje obawy są bezpodstawne? Bylibyście w stanie mi coś polecić?