Skocz do zawartości

Jak ubrać się na prawko?


Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki wszystkim za odpowiedzi :)

Skorupka za piętnastaka rzeczywiście miażdży, ale znalazłem inną, pewnie niewiele lepszą, ale chyba się w nią wyposażę na pierwsze podrygi http://allegro.pl/ka...2375888372.html. Na 100% nie przekroczę w niej 50 km/h, więc liczę, że pożyję.

Jak przyjdzie czas na poważną jazdę to nie pożałuję na kask, obiecuję :)

Jeszcze raz dzięki!

 

Tylko, już na poważnie, chociaż rozmiar dobrze dobierz - jak założysz kask i złapiesz go obiema rękoma za okolice skroni i dobrze przytrzymasz, to musisz mieć na tyle luzu, aby móc lekko przesunąć głowę w prawo i lewo. Ale leciutko - kask nie może "latać" ani być tak ścisły, że uniemożliwia jakikolwiek ruch głowy. Pamiętaj, że wyściółka się wygniata i układa do kształtu głowy, więc za luźny kask, po kilku czy kilkunastu godzinach na głowie, będzie Ci "latał".

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, będę miał to na uwadze. Oby tylko udało mi się znaleźć taki kask do przymiarki w nielicznych sklepach u mnie w mieście, bo to drożyzna jak na okoliczne standardy ;P Większość "jeźdźców apokalipsy" zapiernicza w uniwersalnych za 30zł. Trochę błędne koło, ludzie to kupują, bo tanie, a sklepy to sprzedają, bo ludzie kupują...

Co do rozmiaru - mój czerep ma w obwodzie 58,5cm, w większości rozmiarówek piszą M 57-58, L 59-60. Rozumiem, że ten mniejszy lepiej się ułoży z czasem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy doborze wielkości warto stosować zasadę: im tańszy kask (oczywiście w granicach rozsądku :) ), tym bardziej się będzie ugniatał z biegiem czasu. No i powtórzę radę przedmówców - koniecznie przymierz kask przed zakupem, bo rozmiarówka to jedno, a wygoda i dopasowanie to drugie (przykładowo mi z rozmiarówki kasków Shoei wychodzi M, a jeżdżę w S i od początku w ogóle mi M-ki nie pasowały). Pamiętaj, że ubiór to jedyne, co Ci pomoże podczas wypadku i od niego zależy, w jakim stanie z niego wyjdziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Zapisałem się na prawko, tak na prawdę to pojęcia o motorach nie mam żadnego i stąd moje pytania:

1) Po weekendzie zaczynam pierwsze jazdy i zastanawiam się w co się mam ubrać? Kask mam ok, ale chodzi mi o spodnie i buty... moge ubrać zwykłe adidasy i jeansy w których chodze na codzień czy może lepiej wziąć jakieś stare spodnie i buty w których już nie chodze? Zastanawiam się po prostu czy nie zniszcze swoich ubrań w jakiś sposób :(

2) Już bardziej teoretycznie... załóżmy że mam już prawko i motor... zamierzam dojeżdżać nim do szkoły, i tu moje pytanie czy wystarczą mi jeansy? Troche głupio siedzieć w szkole w spodniach na motor z protektorami... :|

 

Z góry dziękuje i pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Zapisałem się na prawko, tak na prawdę to pojęcia o motorach nie mam żadnego i stąd moje pytania:

1) Po weekendzie zaczynam pierwsze jazdy i zastanawiam się w co się mam ubrać? Kask mam ok, ale chodzi mi o spodnie i buty... moge ubrać zwykłe adidasy i jeansy w których chodze na codzień czy może lepiej wziąć jakieś stare spodnie i buty w których już nie chodze? Zastanawiam się po prostu czy nie zniszcze swoich ubrań w jakiś sposób :(

2) Już bardziej teoretycznie... załóżmy że mam już prawko i motor... zamierzam dojeżdżać nim do szkoły, i tu moje pytanie czy wystarczą mi jeansy? Troche głupio siedzieć w szkole w spodniach na motor z protektorami... :|

 

Z góry dziękuje i pozdrawiam :)

Ja na plac zakładałam stare jeansy i ochraniacze na rolki :) odkąd się na nim nakryłam motorem i rozwaliłam kolano do żywego (druga lekcja bez nadzoru instruktora), a na miasto pojechałam już w pełnym rynsztunku, którego do dziś używam. Co za różnica czy jedziesz na kursie 60km/h czy już na swoim moto. Tu i tu możesz wywinąć mega artystycznego orła ;) czego nie życzę. Nie brałabym zatem "wyjściowych" gaci bo może być różnie. :) Do szkoły? To sobie kup np takie wynalazki: http://4bikes.pl/alp...-x1-p-2123.html . Zajedziesz, zdejmiesz, schowasz w szatni czy gdzieś i po bólu... :)

...Gott weiss ich will kein Engel sein...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam sobie odpowiedziałeś na drugie pytanie ;) Nikt nie chciałby siedzieć w motorowych ciuchach przez kilka godzin w szkole/pracy, dlatego jak robisz krótkie rundki, na których przeciętny skuterzysta osiąga te same prędkości to nie ma sensu się pchać w motocyklowe ubrania. Pełną skórę wrzucasz jak jedziesz trochę dalej albo nie ma dla ciebie absolutnie nic ważniejszego niż bezpieczeństwo. Na podróże gdzie należałoby się porządnie ubrać, ale ubrania będą ci przeszkadzać, może lepiej wybrać samochód (albo rower).

Edytowane przez vrx
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W szkole wisiał napis "Kursant ma obowiązek posiadać na zajęciach własne rękawice motocyklowe. Zestaw do wyciągania żużlu z ran dostępny w aptekach - adresy u prowadzących zajęcia". W krótkich spodniach nie wpuścili na zajęcia, w długich jeansach na miasto też raczej nie - była do wyboru cała szatnia motołachów i należało je ubrać. Buty poniżej kostki nie dyskwalifikowały, ale wywoływały kpiny wszelakie. Na zajęciach miałem swój skórzany kombik (ale bez zbroi), z resztą w tej szkole plac przypominał plac boju. Na egzaminie jesienią byli wszyscy okutani jak wieloryby, bo ciepło nie było. Wiosną było tylko 2 w strojach "niemotocyklowych", połowa z tej szkoły gdzie robiłem kurs. Egzaminator krzywo patrzył na tych ubranych jak na dyskotekę. Zdali, ale co-nieco im do słuchu powiedział w ramach szerzenia drogowego bezpieczeństwa. Przyjechałem na swoim sprzęcie i nic złego nie było. Gość dopiero jak mu się przyjrzał, to się okazało, że to nie 125 tylko 50 :P Zależy od egzaminatora.

 

 

A po egzaminie? Na jakiej podstawie da się stwierdzić, że wypadek we własnej dzielnicy będzie mniej groźny niż w sąsiednim kraju? I na tej podstawie się nie ubierać... Chyba nie zrozumiem.

 

Te kolana zawiasowe za 89 z Allegro i buzzer od tego samego gościa to bardzo dobra wkładka pod skórzane łachy. Walisz w krawężnik, pod autobus, wstajesz, ogarniasz sprzęta i turlasz się dalej :D Sprawdzone :ohmy: Nie koniecznie trzeba kupić za 350, ale bez - średni pomysł

Edytowane przez c64club

www.grzegorski.net - witrualny kącik mojego warsztatu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kursie latem zawsze ubieralem sie nastepujaco

Plac - dlugie spodnie robocze Bety , i t-shirt rekawice i buty motocyklowe

Miasto - dlugie spodnie i kurtka rekawice i buty motocyklowe

Ale na egzamin mialem zagwostke w co sie ubrac , instruktor doradzil mi bym ubral sie w caly stroj motocyklowy ktory udalo mi sie skompletowac .

I okozalo sie ze to byl trafny wybor , Dzien egzaminu lekki przelotny deszczyk ,dziewczyna zdajaca przedemna wraca z placu wynik negatywny kolej na mnie podchodze do egzaminatora ten mnie zmierzyl wzrokiem i powiedział " No nareszczie k..wa jeden normalnie ubrany " egzamin zdany

Gdy pózniej spotkalem w/w dziewczyne okazało sie ze dostala opie*dol od egzaminatora za to ze jest niestosowanie ubrana na taka pogode , i ze jak jej nie stac na ubranie motocyklowe to niech daruje sobie jazde na motocyklu.

Fakt ze nie mial prawa jej tak powiedziec ale on tam jest panem i wladca , jak bedzie chcial to zobaczy ze wjechales na linie albo uda ze nic sie nie stalo .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałam dylemat co do samego egzaminu, bo nie wiedziałam czy w pełnym ubraniu nie przegnę pały i ktoś z kolei nie powie, że znalazła się wielce motocyklistka :) Ale w końcu wzięłam i nie było źle. Wręcz przeciwnie :)

...Gott weiss ich will kein Engel sein...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem sobie niedrogi kask na kurs. Sądziłem że lepiej mi pójdzie na egzaminie jak nie bedzie mnie rozpraszalo jakies uciskajace badziewie. Dałem 300 pln za LS2 SHOGUN i mial byc na chwilke a okazal sie na tyle ok ze jezdze w nim do dzis. Okazal sie bardzo wygodny i niezle wykonany. W sharpie mial 4. Jedynie troche glosny ale jezdze w zatyczkach. W kazdym razie wolałem zdawac egzamin przyzwyczajony do jakiegos kasku...

Edytowane przez Malenstfo

----------------

pzdr

Mariusz

HONDA CBF600 N/A '10

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No widze zdania podzielone ale dziękuje za wyczerpujące odpowiedzi :) będę brał zużyte ciuchy których mi nie szkoda, kask i rękawiczki mam a na reszte sprzętu studenta nie stać :D zresztą robie prawko teraz bo jak wiadomo od przyszłego roku nowe przepisy i już bym nie mógł :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie iść w koszty, można taki model: http://allegro.pl/ka...2402514549.html

 

Widzę, że mają akurat wyprzedaż... Jak czytam jego opis to wychodzi, że niepotrzebnie inwestowałem 1500 zyli, bo ten ma wszystko to, co mój. No i 3 kolory malowań do wyboru! :icon_mrgreen:

O kur*a :laugh: :laugh: Tak taniego kasku w życiu nie widziałem haha pewnie rozpędzona mucha będzie w stanie przebi c go na wylot :laugh: :laugh:

A tak na poważnie to na takich rzeczch jak ubiór motocyklowy ( i tarcze hamulcowe :D ) się nie oszczędza bo od tego zależy Twoje życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...