Mam pytanko, prośbę o opinię. Otóż zapisałem się dziś na kurs kat. A i na tę chwilę nie mam motocykla, kasku, kombinezonu itd. Zastanawiam się czy na czas kursu warto kupić własny kask? A może jest taki wymóg, bo szkoły kasków nie udostępniają, jak było u Was? Oczywiście kupiłbym własny garnek, ale na razie troszkę szkoda mi pieniędzy, bo pomimo prawka motocykl kupię dopiero w przyszłym roku. Kolejnym plusem kupienia kasku po motocyklu jest dobranie pod kolor, ale to oczywiście sprawa trzeciorzędna. Pytanie jest proste, co mi radzicie? Kupić teraz coś taniego, czy wstrzymać się do kupna jednośladu i wtedy zaopatrzyć się w solidny kask? Najlepsza odpowiedź to kupić teraz solidny kask, ale to się nie uda ;)