Skocz do zawartości

Czy GSX-R 750 '04 nadaje sie dla poczatkujacego ??????????


Rekomendowane odpowiedzi

No i po co sie tu Panowie produkowac? To od razu widac ze jakis rozwydrzony gnój jest. A jeśli jego ojciec na prawde wziął kredyt i kupił mu motocykl (jeszcze po dzwonie) to znaczy ze A- chca sie go pozbyc, B- maja nierówno pod sufitem

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje mi się czy on wygląda jak "czeski metal" lub nasz rodzimy discopolowiec? bo coś mi te włosy przydługawe z tyłu  :)

 

Adas7 rozwaliłeś mnie tym tekstem :smile2: :) :lol: Jednak uważałbym z podobnymi komentarzami, bo gościa wpakujemy w depresje i będzie musiał kupić sobie taką np HAYABUSE aby odreagować. A może jego SRADzik to odpowiedź na własne kompleksy 8) Pozdro for All

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że Artur jeszcze nie jest takim skończonym debilem...

Oto przykład:

W piatek byłem na przeglądze z moja maszynką a w Suzuki.

Kiedy dotarłem kolesie właśnie składali piekną, srebrną, nowiutka Hayabusę.

Jak się okazało kupił ją sobie jakis pan w wieku 29 lat i będzie to jego pierwszy motorek.

Jak starali sie mu to wybić z głowy to dosadnie poprosił ich żeby spier**** bo on jest bankierem i ma kasę.

Skoro ma kasę i chce go kupić to maja mu go sprzedać.

Argumentował że koledzy maja takie i on innym 'syfem' latać nie będzie.

... no i sprzedali.

Zakłady juz w całym salonie poszły. Też się załapałem :D)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Pierwszy raz zabieram głos w tym wątku :D

Uważam tak jak i inni.

Ale zastanawia mnie jedno:

Mianowicie historia Adama wygląda na wrecz jak dla mnie neprawdopodobną, Ojciec mu kupił tak ogromny motocykl skoro wczesniej nie miał żadnego mniejszego supersporta :roll: :roll:

Co do gleb, to niestty boje się, że gleba przy 250km/h nie będzie zbytnio bezpieczna i może jej nie przeżyć.

ALe nie chce nic mówić.

Życze Ci Arturza, abyś uważał i nienadużywał manetki gazu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Raczej staram się nie wypowiadać w temacie sportów bo to akurat nie moja działka ale parę ogólnych uwag po przeczytaniu tego wszystkiego się nasuwa:

1. pojawia się dużo młodych ludzi, którym rodzice kupują potwory "bo dziecko tak to kocha" - pozostaje pytanie kogo/ lub co kochają rodzice? Bo według mnie to chyba najbardziej święty spokój. Jak mój dzieciak wyskoczy mi kiedyś z tekstem "że on ma 16 lat i już umie jeździć i chce sporta o pojemności powyżej 600 to raczej nie strzymię. Nie jestem fanem bezstresowego wychowywania dzieci :twisted: . A moto to by sobie oglądał ale na plakacie.

2. Jak by mi dziecko powiedziało, że bez prawka (rodzice raczej o tym wiedzą bo dają na to kasę :!: ) wybiera się na przejażdżkę motocyklem, samochodem, traktorem, ciężarówką lub obojętnie czym np. po mieście, autostradzie itp. to patrz tekst powyżej z wychowywaniem. Kto wypuszcza z chaty kogoś wiedząc, że nie ma prawka? 8O Dla mnie to nie ten dzieciak jest w tym momencie idiotą tylko jego rodzice. Skoro on nie jest w stanie właściwie ocenić zagrożenia, które stwarza i kłopotów, na które naraża siebie, rodziców i innych przypadkowych użytkowników to od tego właśnie ma rodziców, aby mu to uświadomili. No ale zapracowani rodzice chcą mieć święty spokój. A może jeszcze są dumni, że ich syn ma 16 lat a już sam zapier*ala 250 km/h po autostradzie?

3. Nie potrzebnie wszyscy dali się się ponieść. Jak gość sam nie rozumie, że robi źle to nikt inny mu tego nie wytłumaczy. Rozsądek to cecha wrodzona i ciężko się tego nauczyć. Wasze uwagi rodzą tylko niepotrzebny stres a nawet agresję u co niektórych :D .

4. Co do poziomu wypowiedzi - niestety niektóre teksty nawołujące do zachowania poziomu nie odbiegaja wiele poziomem od wypowiedzi Artura. Temat przerodził się w pyskówkę, straszenie i wzajemne obrażanie się. Coś z tym zachowaniem poziomu nie tak :? .

 

Tak na zakończenie to nietstety kamikadze na naszych drogach przybywa. Powodów jest kilka - niektórzy mają za dużo kasy, inni kupuja bo taka moda, bo laski na to lecą, jeszcze inni mają rodziców, którzy zrobia wszystko dla dziecka byle im tylko głowy nie zawracało itp. Efekt jest taki, że krzyży przybywa a średnia wieku na cmentarzach spada w dół. Też dawno temu miałem kumpla, który jeździł na maxa. Niestety miałem...

Pozdrawiam.

AWO Sport -> AWO Sport -> Kawasaki Vulcan 800 -> Honda VT1100 Shadow C3 -> Yamaha Road Star Silverado 1,7 -> HD Road King Custom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten temat troche zmienil moj poglad o forum i motocyklistach. Mialem nadzieje, ze sie wszscy lubimy i staramy sie szanowac. Zauwazcie, ze post powstal po 1 pytaniu nowego 4-umowicza, ktory wiecej w temacie sie nie odzywa. Jak ktos z zewnatrz przeczyta posty z wyzwiskami, to jakie bedzie mial o nas zdanie ? !

Rozpoczynanie od szybkiego motocykla to bardzo kontrowersyjny temat, ale zauwazcie, ze kazdy motocyklista jest inny, inne ma podejscie do jazdy i umiejenosci.

Ja takze kupilem ZX 9 R po MZ, praktycznie nie umiem jezdzic, nie wyobrazam sobie zamykania opony ani stawiania na kolo itd, ale czy to znaczy ze stanowie zagrozenie dla innych i wkrodce odejde ?

Moj motor ma swoje lata, ale jak dotad nie zauwazylem aby byl za bardzo zrywny, czy trudny w opanowaniu.

Manetka gazu kreci sie dosc opornie i jest to dobre zabezpieczenie przed niekontrolowanym odkreceniem.

Pierwsze proby jazdy odbywaly sie z ogromnym strachem, bo sporo nasluchalem sie, ze motor po dodaniu gazu "wylatuje w kosmos" - tu troche wyolbrzymiam, ale moim zdaniem wyobrazenia o scigaczach znacznie przewyzszaja ich mozliwosci. Jak jechalem MZ z predkoscia rowna samochodom na trasie, to silnik wyl i obawialem sie awarii, dlatego myslalem o motorze, ktory spokojnie rozwinie 120 na srednich obrotach i dzieki temu starczy na dluzej.

Odnosnie kupowanie co sezon silniejszego motoru o 10 - 30 koni - mnie zniecheca cala biurokracja, oplaty przy rejestracji, kolejki, formalnosci, dziwne dokumenty, ktorych brakuje, pozniej ubezpieczenia i ... caly szereg napraw i wymiana czesci, mowa o motorze uzywanym, zanim sprzet bedzie sprawny i bezpieczny. Przypuszczam, ze na kazdym motorze nalezy od nowa sie przystosowac i dopiero wtedy jezdzic. Moim zdaniem jest to moze duzo atrakcji i satysfakcji jesli wszystko pojdzie ok. ale mnie troche szkoda czasu i pieniedzy, dlatego wole zaczac od motocykla z konca kaskady. To, ze mnie ktos wyprzedzi na motorynce, to zaden problem, robie miejsce zjezdzajac na pobocze.

P.S.

Spodobalo mi sie jak Pablo2x pisal o spisywaniu umowy w szpitalu....

Pozdrawiam i ... kochajmy sie prosze !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ vpower wspomniał coś o miłości rodziców, to i ja się wrącę z historyjką z przed...16 lat. Byłem wtedy jeszcze w techniku, i ujeżdżałem Jawę 350TS... wtedy to był jeszcze "dziki" sprzęcior. Oczywiście dostałem go od ojca. Nówkę z salonu. Mieliśmy kolegę, był w drugiej klasie technikum 16 lat :D ), który strasznie się jarał, jak podjeżdżaliśmy do szkoły (czwarta klasa, to nie byle co :D ) z kumplem motocyklami (Vazbi miał MZ ETZ250). Koleś piłował ojca i matkę, co by mu moto kupili. A ponieważ mamusia miałą nowego męża, kasiastego, to kupiła młodemu ETZ 250 (tą z bakiem jak łezka - pierwsze modele w polsce!). Dobrze, że zdążyliśmy trochę po szkole (to był maj) potestować sprzęciora... Młody oczywiście nie miał prawka, bo po co. Moto dostał we wtorek, a w następny wtorek, na wąskiej uliczce, z ograniczeniem do 40 jechał sobie "lajtowo" 90 (tak, tak, wtedy też traktowało się ograniczenia prędkości raczej jako sugestię niż nakaz :) ) i akurat stał na przystanku autobus. Uliczka była wąska i nie było zatoczki, więc autobus zajmowł cały pas ruchu. Koleś z biegu postanowił ominąć autobusa, zjechał na lewy pas a tam... jechał Star z przeciwka. W piątek był pogrzeb, a z moto to nawet świece się nie nadawały (star przejechał po moto....) - wiem, bo z kumplem próbowaliśmy coś odzyskać z wraka...

 

Ale może po prostu farta tylko nie miał...

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten temat troche zmienil moj poglad o forum i motocyklistach. Mialem nadzieje, ze sie wszscy lubimy i staramy sie szanowac. Zauwazcie, ze post powstal po 1 pytaniu nowego 4-umowicza, ktory wiecej w temacie sie nie odzywa. Jak ktos z zewnatrz przeczyta posty z wyzwiskami, to jakie bedzie mial o nas zdanie ? !

Rozpoczynanie od szybkiego motocykla to bardzo kontrowersyjny temat, ale zauwazcie, ze kazdy motocyklista jest inny, inne ma podejscie do jazdy i umiejenosci.

Ja takze kupilem ZX 9 R po MZ, praktycznie nie umiem jezdzic, nie wyobrazam sobie zamykania opony ani stawiania na kolo itd, ale czy to znaczy ze stanowie zagrozenie dla innych i wkrodce odejde ?

Moj motor ma swoje lata, ale jak dotad nie zauwazylem aby byl za bardzo zrywny, czy trudny w opanowaniu.

Manetka gazu kreci sie dosc opornie i jest to dobre zabezpieczenie przed niekontrolowanym odkreceniem.  

Pierwsze proby jazdy odbywaly sie z ogromnym strachem, bo sporo nasluchalem sie, ze motor po dodaniu gazu "wylatuje w kosmos" - tu troche wyolbrzymiam, ale moim zdaniem wyobrazenia o scigaczach znacznie przewyzszaja ich mozliwosci. Jak jechalem MZ z predkoscia rowna samochodom na trasie, to silnik wyl i obawialem sie awarii, dlatego myslalem o motorze, ktory spokojnie rozwinie 120 na srednich obrotach i dzieki temu starczy na dluzej.

Odnosnie kupowanie co sezon silniejszego motoru o 10 - 30 koni - mnie zniecheca cala biurokracja, oplaty przy rejestracji, kolejki, formalnosci, dziwne dokumenty, ktorych brakuje, pozniej ubezpieczenia i ... caly szereg napraw i wymiana czesci, mowa o motorze uzywanym, zanim sprzet bedzie sprawny i bezpieczny. Przypuszczam, ze na kazdym motorze nalezy od nowa sie przystosowac i dopiero wtedy jezdzic. Moim zdaniem jest to moze duzo atrakcji i satysfakcji jesli wszystko pojdzie ok. ale mnie troche szkoda czasu i pieniedzy, dlatego wole zaczac od motocykla z konca kaskady. To, ze mnie ktos wyprzedzi na motorynce, to zaden problem, robie miejsce zjezdzajac na pobocze.

P.S.

Spodobalo mi sie jak Pablo2x pisal o spisywaniu umowy w szpitalu....

Pozdrawiam i ... kochajmy sie prosze !!!

 

 

U mnie to samo bylo balem sie odkrecic manetke bo slyszalem ze idzie odrazu na kolo ze rakiete wyleci w kosmos - pierwsza jazda to byl zakret i moja glupota dodalem gazu na zakrecie na 1 i kolo zawirowalo jak na supermoto i takpokonalem zakret to sie przerazilem - teraz juz nie mysle ze to jest taki potwor ktorego sie nie da opanowac , bo prowadzi mi sie go nadzwyczaj latwo i bez zadnych problemow sobie radze , kilka razy zgasl mi na swiatlach i w korku bo chyba tu dziala tak sprzeglo ze lekko popuszcze i juz moge ruszac a ja mam nawyk z derbi ze sprzeglo przy koncu lapalo. Teraz chce sie nauczyc jezdzic na gumie ale pewnie bede sie bal podniesc kolo ;) Poszukam odcinka gdzie nie ma samochodow i gapiow i poprusuje sie :D wiem ze to pewnie pochwalicie i ze jestem mądry :) <mondry>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...