Skocz do zawartości

yaaro

Forumowicze
  • Postów

    129
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez yaaro

  1. Skoro juz bardzo chcesz dławić "siódemkę" to proponuje wstawić kryzy w dolocie. Ja kiedyś zmieniłem airbox w swojej VFRce, wstawilem duży stożek i przez dobór odpowiedniej średnicy kryzy (rurki) w dolocie stroiłem całość tak aby chodziła najlepiej. Gdy wstawiłem kryzę średnicy ok. 3 cm motocykl wkręcał się jedynie do średnich obrotów, później już się dusił. Pozdro
  2. Pamiętaj o zabezpieczeniu gwintów aby farba tam sie nie dostała. Najlepiej jak wystrugasz sobie kołeczki drewniane i je wkręcisz w gwinty. Można je też zabezpieczyć folią aluminiową. Pozdro
  3. Mam problem z cieknącymi lagami UPSIDE-DOWN (kawasaki ZX9R). Lagi są po prostu zużyte, wytarte do miedzianego podkładu pod chromem, a nawet jeszcze głębiej. Zanim zdecyduję się na wydatek rzędu 600 PLN na nowe rury rozważam patent z ich obróceniem o 180 stopni. Czy ktoś z Was myślał już nad takim rozwiązaniem? Nie wiem jak wygląda dolna część rury na odcinku mocowanym w aluminiowym elemencie, który trzyma przednią oś koła, czy jest gwintowana itd. Jeżeli ta dolna część jest gładka, to mógłbym spróbować obrucić lagę tak aby jej drugi koniec (ten z gniazdem na panewkę) powędrował do dołu, a ten z dołu (dotychczas po stronie osi) byłby na górze. Oczywiscie nowe gniazdo na panewkę wytoczyłbym. Co myślicie o tym pomyśle?. Jakie są szanse na powodzenie? Pozdrawiam :)
  4. Pozwoliłem sobie wkleić z innego tematu. Zdjęcia pochodzą z targów MOTOCYKL EXPO 2006 z Warszawy http://img316.imageshack.us/my.php?image=r...dsc009010pk.jpg http://img316.imageshack.us/my.php?image=r...dsc009222ch.jpg http://img316.imageshack.us/my.php?image=r...dsc009233zx.jpg http://img355.imageshack.us/my.php?image=r...dsc009253xq.jpg http://img355.imageshack.us/my.php?image=r...dsc009275ta.jpg http://img316.imageshack.us/my.php?image=r...dsc009295bg.jpg http://img316.imageshack.us/my.php?image=r...dsc009312tq.jpg http://img316.imageshack.us/my.php?image=r...dsc009326kx.jpg http://img354.imageshack.us/my.php?image=dsc009371vp.jpg http://img316.imageshack.us/my.php?image=dsc009306ko.jpg http://img354.imageshack.us/my.php?image=dsc009287qj.jpg http://img316.imageshack.us/my.php?image=dsc009267ud.jpg http://img316.imageshack.us/my.php?image=dsc009240cp.jpg http://img354.imageshack.us/my.php?image=dsc008958wq.jpg http://img316.imageshack.us/my.php?image=dsc008914zy.jpg
  5. To prawda, najwięcej atrakcji było w sobotę, również panny, nawet striptiserka tańczyła na scenie (bielizny jednak nie ściągała), natomiast co do customów...hmmm, najwyraźniej trafiłeś po godz 13 (po ogłoszeniu wyników konkursu custombike), kiedy to większość zwinęła ze stoiska swoje sprzęty aby udać się w długą trasę powrotną.
  6. Jasne :biggrin: foty znajdziesz tu www.hotfighter.prv.pl . Jak na swoją stronę wrzucę foty z targów, to i tu będę mógł zdać fotorelację. Pozdro
  7. Witam wszystkich. W dniach 7 do 9 kwietnia w Warszawie odbędą sie międzynarodowe targi motocyklowe http://www.motocyklexpo.pl/ Pewien znany wszystkim miesięcznik motocyklowy zorganizował konkurs CustomBike na najlepszą przeróbkę motocykla. Jakimś dziwnym trafem zakwalifikowałem się do finałowej ósemki lecz mam wielki problem z przewiezieniem swojej "wydłubki" do Wawy na finał konkursu. Na dwóch kołach na pewno nie pojadę, bo wipicowany motocykl może napotkać na różne niemiłe niespodzianki na drodze jak np. deszcz, a na polerowanie sprzęta na stoisku wystawowym nie mogę sobie pozwolić. Mam więc pytanie, czy ktoś z Was z Wrocławia, Oleśnicy lub okolic wybiera się busem lub autem z hakiem holowniczym na te targi i może mi pomóc w transporcie? Sprawa bardzo pilna. Jak co to piszcie na [email protected] lub po prostu 0505-707-549. Pozdro :icon_razz:
  8. To i ja dorzuce swoje 3 grosze. Jak większość pochloniętych pasją motocyklistów (ze średniej grubości portwelem) ja również wolę kilkuletni motorek, niż nówkę w tej samej cenie, bo wiadomo, że ta nówka będzie ze znacznie niższej pólki, a i tak swoje 20-30% wartości straci po pierwszym roku exploatacji. Pasja motoryzacyjna sprawia, że nie potrafie motocykla, czy samochodu traktować jedynie jako środka lokomocji, więc nie jest mi obojetne czym jeżdżę. Pasja ta może czasami przyslaniać mój rozsądek ale jak na razie nie żalowalem swoich decyzji. Wracając do powypadkowych motocykli, balbym sie kupować superlekki sprzęt ze zgiętymi lagami UPSIEDEDOWN. Jak wiadomo takie zawiecho jest dużo sztywniejsze i silniejsze od klasycznego. Klasyczne często w razie dzwona poddaje się naprężeniom oszczędzając ramę. Pisząc "superlekki sprzęt" mialem na myśli ostatnio produkowane, radykalnie odchudzane konstrukcje, których ramy choć bardzo sztywne są wrażliwsze na uderzenia. Babym się, lecz nie wykluczam, że po wnikliwym przebadaniu móglbym taki sprzęt zakupić. Oczywiście prostowanie lag, pólek, czy felgi nie wchodzi w grę przy takiej rakiecie. Skoro czlowiek juz zakupil tą RRę, to znaczy, że rozważanie za i przeciw ma już za sobą, teraz tylko musi mądrze ją naprawić i nie rozpatrzać z powodu nieprzewidzianych wydatków (jak profesjonalne prostowanie ramy, prześwietlanie jej itd), Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam wszystkich :)
  9. Witam Was ponownie. Dotarło do mnie, że mam niewielkie szanse na pozytywne rozstrzygnięcie opisanej kwestii. Jednak myślę sobie, że spróbować nie zaszkodzi, tym bardziej, że ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie na podstawie opinii zarządcy dróg, a ten może okazać się przychylny skoro nie jego pieniądze wchodzą w grę, tylko kasa ubezpieczyciela. Jak już się dowiedziałem, w razie wpłynięcia roszczenia zarządca sprawdza, czy plama oleju została wcześniej do nich zgłoszona lub czy zostały zgłoszone jakieś towarzyszące wypadkowi szkody w postaci zniszczonych znaków drogowych itp., bo wtedy mają obowiązek pojawienia się na miejscu i oznaczałoby, że mieli okazję dowiedzieć się również o plamie. Dlatego nadzieja pozostaje.
  10. Dziękuję Wam za odpowiedzi. Widzę, że znawcy tematu podjęli dyskusję. Wiedziałem, że najlepiej pomocy szukać na naszym forum :evil:. Czytam uważnie co piszecie i zaglądam do przytoczonych przepisów. Będę informował Was jak się sprawa dalej toczy
  11. Witam wszystkich :D . Mam pytanie i potrzebuję pomocy ale na początku parę faktów. Na początku czerwca jechaliśmy z kumplami trzema motocyklami na streetfighter festival do Bielawy. Zaczęło lekko padać, a my trafiliśmy na b. ostry zakręt na którym znajdowała się plama po oleju (nie taka świeża prawdopodobnie). Prędkość wręcz spacerowa, bo jakieś 50 km/h, no i wyleciałem z zakrętu, chwilę po mnie kumpel wyleciał, trzeci na szczęście zorientował się co jest grane i zdążył zwolnić. Porobiliśmy zdjęcia plamy (wyraźnie widoczna), wydarzenia i jeszcze nakręciliśmy cyfrówką krótki filmik jak po rozbiegu jadę na butach parę metrów jak w zimie na lodzie. Krótka chwila zastanowienie, czy dzwonimy na policję aby mieć protokół, z którego wynikałoby, że powodem dzwona był olej na asfalcie ale stwierdziliśmy, że dochodzenie swoich praw przed sądem będzie trudne i sobie odpuściliśmy. Motocykle lekko ucierpiały, a my się zdrowo potłukliśmy (kupel na tydzień do szpitala). W PZU dowiedziałem się, że zarządca drogi płaci OC komunikacyjne, z którego można ściągnąć odszkodowanie i przez to sprawa wcale nie musi znaleźć swojego finału w sądzie. Nie pozbawilibyśmy zarządcy pieniędzy, a jedynie jego ubezpieczyciela (Filar), co wcale nie wpływa na wysokość składki płaconej przez zarządcę, więc ten mógłby być bardziej skory do współpracy. Od „zarządcy” dowiedziałem się, że jeśli ich przekonam, że to ich wina i ta plama nie powstała dwie godziny przed naszym dzwonem lub udowodnię im, że o tej plamie wiedzieli, lecz jej nie usunęli to mi wypłacą zadośćuczynienie za poniesione szkody. Chcę napisać roszczenie i zastanawiam się jakie mam szanse na udowodnienie lub przekonanie ich o ich winie. Świadek jest, może być ich więcej, protokołu z policji niet, zdjęcia są, dokumenty ze szpitala są, orzeczenie rzeczoznawcy o szkodach w motocyklach do załatwienia ale to może być zbyt mało. Podobny temat był http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.ph...ht=rozlany+olej lecz nie rozwinięty. Proszę o wypowiedź tych, którzy znają fakty i mają doświadczenie w podobnym temacie. Potrzebuję również podstawy prawne, którymi mogę się wesprzeć w roszczeniu (dot. utrzymania nawierzchni i na kim spoczywa ten obowiązek). Jak myślicie, czy miejscowa policja lub straż pożarna zechce pomóc stosownym dokumentem świadczącym o tym, że miał tam miejsce wypadek i zostało to zgłoszone? Bardzo proszę o pomoc i z góry dzięki za nią. P.S. Czy ktoś doczytał do tego miejsca? :? ;)
  12. No więc tak. Trochę czasu minęło od kiedy bawiłem się dyszami. Przyczyną zalewania się okazał się (prawdopodobnie) rozładowany akumulator. Nie wiem jak się rozładował. Prawdopodobnie przez poluzowaną klemę. Objawy przypominały zalewanie się. Prawdopodobnie przez słabą iskrę nie był w stanie spalać całego paliwa. Po naładowaniu akumulatora objawy ustały. Ponieważ jednak nie miałem warunków do precyzyjnej regulacji, a poza zwiększoznym radykalnie spalaniem nie zauważyłem żadnego wzrostu mocy powróciłem do starych dysz. Podniosłem je jednak względem nominalnego położenia o jakieś 2,5 - 3 mm. Motocykl zyskał na przyspieszeniu w zakresie średnich obrotów aż tak do 7 tys obr/min. Takie jest moje odczucie. Być może odzyskał tą moc, którą stracił przy dyszach 140. Co raz częściej skłaniam się ku przekonaniu, że fabryczne ustawienia i konfiguracja wydechu, dolotui i dysz jest najbardziej rozsądnym rozwiązaniem zakładając, że się nie ścigam i/lub nie mam warunków do naprawdę precyzyjnego strojenia silnika po ingerencji w ww. układ. Co najwyżej pokusiłbym się w przyszłym moto na dedykowaną końcówkę wydechu (na cały wydech chyba nie miałbym kasy :-D ). Pozdrawiam wszystkich
  13. może teraz będziesz mógł to sobie wyobrazić :lol: http://www.forum.motocyklistow.pl/viewtopi...der=asc&start=0 obecnie na streeta wybrałbym coś nietuzinkowego jak VTR1000, TL1000S/R, Duc Monster S2/4 (niestety drogi), TRX też ciekawa propozycja. Możnaby też zrobić na bazie CBR 900. Pomysł dobry i sprawdzony, niestety mało oryginalny, bo tych CBRek w streecie jest bardzo dużo. Dlatego po przebudowie musiałby wyglądać zupełnie inaczej aby zapewniał indywidualność, a to jest do zrealizowania :P
  14. leje zwykłą 95 na Orlenie, a pali mi ok 7 litrów (prędkość 140-160 w porywach do 180), w mieście (Wrocław) nawet do 8 jak szaleję. Filtr sportowy, wolny wydech i kombinacje z dyszami. Pzdr
  15. juz o tym pisałem tutaj: http://www.forum.motocyklistow.pl/viewtopi...pic.php?t=30409 sorry za lenistwo ale tak jest dla mnie prościej
  16. 8) Guru to odpowiedzialna funkcja :-D . Zapomniałem wcześniej dodać, że są różne szkoły na "rzeźbienie" w żywicy. Powyżej przedstawiłem swoją szkołę i ludzi, którzy mi służyli radą. Tak więc być może jakiś fachowiec, w odniesieniu do paru punktów mojej wypowiedzi podpowiedziałby jakiś lepszy patent :)
  17. Tutaj http://www.connector.pl ' date=' w Poznaniu. Maja tam prężny dział wsparcia technicznego. Często ich prosiłem o porady ;) . To o mnie mowa :P . Tutaj mój temat http://www.forum.motocyklistow.pl/viewtopi...pic.php?t=30409 . Zdaje się' date=' że Ryży zmienił zdanie o „kolesiu i jego ramie” Pozdrawiam wszystkich (może ktoś doczytał do tego momentu :lol: ) P.S. …ale się rozpisałem, to chyba przez tą nudę w pracy :) .
  18. Kiedyś na początku jak zaczynałem zabawę, to mi znajomy przywoził z Niemiec (cos ok. 40 EURO za 1 m2). Obecnie kupuje w Poznaniu w firmie Connektor. Cena od ok 160 zl/m2 za delikatną tkaninę o małej gramaturze (raczej "biednie" wygląda jej splot) do bodajże nawet 300 zł za tkaninę o grubym splocie (dużej gramaturze). Ceny orientacyjne z zeszłego roku. Jak się zabrać do roboty? Nie wiem jakie masz doświadczenie w laminowaniu. Hmm....wielu napisałoby, że po prostu przesączasz tkaninę żywicą za pomocą pędzla ale materiał jest bardzo drogi, więc zbieranie doświadczeń przy pracy z "węglem" może okazać się dosyć kosztowne, a na uzyskanie przyzwoitego efektu przyjdzie Ci długo czekać. Najlepiej jakby Ci ktoś doświadczony w tym pomógł. Co Ci mogę doradzić? Na początek bez pośpiechu, ostrożnie, unikaj skomplikowanych kształtów i stosuj tkaninę o gęstym splocie, bo włókna lubią się przesuwać naruszając piękną fakturę tkaniny. Nieciekawie wyglądają też bąbelki powietrza uwięzione w żywicy dlatego należy dokładnie przesączać tkaninę. Żywica? Do "węgla" powinna być epoksydowa, może Epidian 53 (ok 50 zł/kg w zestawie z utwardzaczem). Są lepsze, droższe, można też laminować poliestrową ale wtedy nie wykorzystasz wytrzymałości tkanin węglowych. Tyle z mojego skromnego doświadczenia :) Powodzenia w pracach :P
  19. właśnie natknałem się na inny temat http://www.forum.motocyklistow.pl/viewtopi...hlight=%BFywica w którym Ryży napisaleś Czyżbyś zmienił zdanie :?:
  20. nie ma sprawy tylko mam mały problem w tym sezonie z garażem we Wrocławiu, bo ten z którego korzystałem dotychczas (u kumpla) został sprzedany, więc moto przebywa w moim warsztacie daleko poza Wrocławiem (i szlag mnie jasny trafia z tego powodu :P )
  21. klejenie zywicą nie jest najlepszym pomysłem jak już ustalilismy. Żywica nie wiąże z żadnymi plastikami, poza tym plastik ABS, czy PP jest bardziej elastyczny od żywicy i dlatego na elementach poddanych obciążeniom, na elementach pracujących pojawiają się rozwarstwienia między powierzchnią plastiku i żywicy. Jeżeli jednak owiewkę delikatnie potraktujemy od środka szlifierka kątową z tarczą ścierną z papieru ściernego to do "porysowanej" powierzchni żywica przyklei się trzymając się "nierówności i chropowatości". Sugerowałbym aby powierzchni laminowania nie ograniczać jedynie do obszaru np. 2 cm poza pęknięcie ale laminować dużo więcej aby element w tym miejscu usztywnić. Aby ustrzec się przed pojawiającymi się peknięciami na zewnątrz proponuję od str zewnętrznej polożyć warstwę maty o gramaturze 150g/m2 lub tzw. "welon". Tak cienka warstwa zniknie pod lakierem podkładowym. Można też na tyle zebrać (zeszlifować) plastik od str wewnętrznej aby w miejscu pękniecia był cienki prawie jak żyletka (i co raz grubszy im dalej od pęknięcia). Wtedy po zalaminowaniu żadne pęknięcia na zewnątrz nie pojawią się. Tak robiłem i wiem, że to działa. Wiadomo, spawanie plastikow spoiwem jest najlepsze do tego celu. Odpowiednie "spawarki" to dosyć drogie urządzenia (bawilem się już taką :P ) ale w marketach budowlanych widziałem specjalne nasadki na opalarkę służące właśnie do topienia spoiwa plastikowego. Można tam też dostać "sztyfty" lub jak kto woli - spoiwa plastikowe do tychże nasadek, więc jak widać można domowymi sposobami "spawać" plastiki. Pozdro :D
  22. Mam swój nieduży warsztat niestety poza miastem, w którym mieszkam. Brakuje w nim jeszcze dużo narzędzi, więc nie jest dobrze wyposażony :? . Marzy my się w przyszłości porządne zaplecze techniczne z komorą lakierniczą, tigiem do spawania aluminium, porządną gientarką do rur (sam korzystałem z czyjejś, bardzo drogiej) i jeszcze z wieloma innymi gadżetami 8) . Heh, Spidi, trochę się zdziwiłem 8O . Podejście jakże inne od przedmówców. Sprzęt mój, choć streetfighter, to nie był konstruowany z myślą o freestile’u. Miał być piękny, agresywny i niepowtarzalny. Powstał w mojej głowie pewien obraz super streeta i miałem go urzeczywistnić bez kompromisów. Niestety miękkie oparcie na zadupku, jeden podnóżek, wyprofilowany bak, czy klatka kłóciły by się z wizją jaka powstała w mojej głowie, po prostu wyglądał by inaczej. Crasch pady będą, to niewątpliwie dobry pomysł, który już uwzględniłem. NIGDZIE nie mogłem znaleźć większej zębatki na tył. W AutoCadzie przygotowuję sobie projekt odpowiedniej zębatki, którą pewien gość mi wytnie z blachy nierdzewki na cyfrowej laserowej wycinarce. Do freestailowych szaleństw zmontuję sobie innego sprzęta i będzie on przede wszystkim takim kryteriom odpowiadał. Wtedy na pewno wezmę pod uwagę Twoje sugestie :D . To prawda, choć gotowe części też kiedyś były czyjąś koncepcją, a później ktoś swój pomysł sprzedaje, lub firma bazuje na czyimś pomyśle wprowadzając go do seryjnej produkcji. Wiem o co Ci chodzi. Jest też grupa osób, przeważnie z grubym portfelem, które zlecają budowę streeta warsztatom zajmującym się tym zawodowo jednak wtedy brawa należą się tymże warsztatom. Swoją drogą z gotowych części, to z chęcią kupiłbym (gdyby mnie było stać) ramę kratownicową Spondona lub np. Harris Magnum i na niej zbudował własnymi siłami resztę sprzęta fajnie, że jest dużo osób cechujących się determinacją i mających wizje ;) . Warto realizować swoje projekty, to wielka satysfakcja i gwarancja indywidualizmu. Tylko trzeba dołożyć starań aby nasz twór nie był tak banalny, karykaturalny i śmieszny jak (wg. mnie) obwieszony spojlerami Fiat 126p. Z chęcią zobaczę Twoją „zdłubkę”. Pozdro :P
  23. DZIADU jeśli chodzi o zadupek, to zobaczyłem kiedyś w gazecie bardzo ciekawy projekt Hondy z pięknym zadupkiem (patrz link) 8) http://republika.pl/hot_fighter/galeria/tuning/509.jpg i ten stał się dla mnie natchnieniem, gdy myślałem o wyglądzie swojego zadupka. Długo później Kawasaki zaprezentowało podobny zadupek w Z750, Z1000 ZX636R. "Przodu" na pewno nie będę zakładał od skutera, tylko własną rzeźbę (góra będzie taka sama jak obecnie lub bardzo podobna ale inna oprawa soczewek i wlot do chłodnicy oleju). Tak Młody, to żeberkowe paskudztwo to regulator napięcia, na który nie znalazłem innego miejsca (zapewniającego wystarczające chłodzenie). Być może uda się go upakować w nowej owiewce z przodu. Co do pługa, to jak już pisałem myślę nad nim. Jeżeli się zdecyduję, to będzie skromny i na pewno nie malowany jak reszta motocykla, bo nie chcę, żeby za bardzo się rzucał w oczy, być może będzie z karbonu + na jego tle delikatne wzory tribal. Nadal nie rozwiązałem sprawy tylnych podnóżków. Rama i zadupek zostały pomyślane tak aby pasowało siedzenie od R6 (no i pasuje) ale co z podnóżkami?? Aluminiowe podciągi tylnego stelaża okazały się zbyt delikatne (stop PA38 i ścianki 2mm)
  24. słyszałem, że w przypadku napedzanych łańcuchem motocykli to straty między mocą na wale a mocą mierzoną na tylnym kole wynoszą ok. 10 %. Dzwoniłem też do serwisu w Bielsku B. z pytaniem o hamownię, to mi kiedyś powiedzieli, że przyjemność ta kosztuje bodajże 80 PLN, dodali również, że po 3-5 latach eksploatacji motocykle tracą z reguły parę koni mechanicznych i co mnie zdziwiło - moc później już się utrzymuje na w miarę stałym poziomie. Dla przykładu doweiedziałem się, że takie sprzęty jak VFR, RR, XX po ok. 40 tys przebiegu potrafią stracić nawet 10% mocy. O VFRce RC36 mówili, że z reguły po przeliczeniu mocy z koła na wał rzadko wychodzi więcej niż 90 KM. Kidyś na zlocie w Szklarskiej widziałem jak testowali R6 i miała na kole ok. 103 KM, R1 - jakieś 130 KM. Na pewno jakość benzyny, temperatura powietrza i jego gęstość mają duże znaczenie. Twoja XJ 900 jest napędzana kardanem, więc spodziewałbym się większych strat mocy. Proponowałbym sprawdzić też ciśnienie na cylindrach. Dla zainteresowanych proponuję artykuł na www.hotfighter.prv.pl w dziale "artykuły" pod tytułem "hamownia prawdę Ci powie" (wkleiłbym linka ale siedzę właśnie w pracy i z powodu blokad administratora sieci nie mogę tej strony otworzyć ;) ) Pozdrawiam wszystkich
×
×
  • Dodaj nową pozycję...