kompan Opublikowano 15 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2009 Pomysł na spisanie tricków używanych podczas codziennej jazdy zasugerował zbyhu przy innej okazji. A ponieważ w każdym wątku jest tak, że ktoś musi zacząć, to ja zaczynam :) jeśli się przyjmie to fajnie, jeśli nie to do kosza. Zaznaczam, że jeżdżę pierwszy sezon, głównie po mieście i raczej spokojnie, więc niektóre rzeczy mogą się wydać banalne, szczególnie starym wyjadaczom. Niemniej jednak prosiłbym o dopisywanie się z własnymi uwagami, ew. konstruktywną krytykę. Natomiast potencjalnym uber-kozakom z nastawieniem "jeżdżę jak chcę i w d*** mam wszystko" z góry dziękuję za niezaśmiecanie :D ============= Zasady ogólne ============= Zasady ogólne zostały przystępnie opisane w książce "Strategie uliczne" które gorąco polecam przeczytać, jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji. Kilka najważniejszych punktów wymienionych tam, a przypomnianych na okoliczność tego wywodu: Zakładanie, że inni kierowcy nas widzą i uważają na nas to BŁĄD, trzeba jechać tak jakby wszyscy wokół mieli klapki na oczach. Najczęściej po skasowaniu motocyklisty kierowca auta mówi "nie widziałem", więc musimy samemu zadbać o swoje bezpieczeństwo. Jedziemy z taką prędkością, by wyhamować na widocznym, pustym odcinku drogi. Piach, błoto, dziury a nawet odkryte studzienki (sprawdzone) zauważone kilka metrów przed kołem nie dają szans na reakcję. Trzymamy dwa palce na klamce hamulca. Jeśli nie widzimy nawierzchni, nie znamy zakrętu, nie mamy pewności - zwalniamy. Hamulec naciskamy i odpuszczamy płynnie, bez szarpania. Auta skręcające w lewo lub wyjeżdżające z podporządkowanej mimo że powinny nam ustąpić, traktujemy jak mafijnego zabójcę - może wyjechać w ostatniej chwili, więc lepiej się przygotować. Jeździmy po czarnym, bo białe jest śliskie. Linie, strzałki, pasy na jezdni trzeba omijać, a im bardziej nowe, mokre i w większym pochyleniu, tym gorzej. Nie jedziemy blisko za ciężarówką, autobusem itp. "w cieniu" innego pojazdu, trzymamy duży odstęp aby być widocznym w ciągu pojazdów na pasie. Nie jedziemy równolegle z innym pojazdem na pasie obok, bo możemy być w martwym polu jego lusterek. Trzymamy się albo za nim, zostawiając miejsce gdyby chciał zmienić pas, albo zostawiamy go z tyłu. ============ Skrzyżowania ============ Ogólna rada. Jeśli nie znamy trasy (rozkładu skrzyżowań, ulic i "lokalnych zwyczajów") którą właśnie jedziemy - lepiej trzymać się środka pasa i być ekstra ostrożnym, nawet we własnym mieście. Zdarzają się okolice, gdzie kierowcy notorycznie wciskają się z jednego pasa na drugi. Gdzie przelatują na styk, korzystając z zielonej strzałki lub późnego czerwonego. Albo gdzie wypuszczają wyjeżdżających z bocznej, zasłoniętej uliczki. Albo też gdzie omijają korek, lecąc pasem pod prąd kilkadziesiąt metrów do skrętu w lewo (sprawdzone). W takiej sytuacji jechanie moto "na skróty" jak przez znane i sprawdzone skrzyżowania, to proszenie się o wypadek. Dojeżdżając do skrzyżowania pamiętajmy, że przed światłami tzw. asfalt często się deformuje w koleiny i inne wyboje, na których można stracić równowagę, szczególnie gdy po bokach jest mało miejsca. To samo na pasach, gdzie są przystanki autobusowe oraz gdzie jest tranzyt ciężarówek (sprawdzone). Ruszając ze skrzyżowania, zanim puścimy sprzęgło - popatrzmy w lewo i w prawo, czy ktoś nie przebiega do autobusu lub nie przejeżdża na rowerze (sprawdzone). Szczególnie gdy zaczyna padać - piesi pędzą czasem na złamanie karku, nie patrząc na światła. Nie ruszamy pełnym ogniem! Raz, że można złapać poślizg na białej farbie, dwa - piesi po drugiej stronie skrzyżowania mogą próbować zdążyć przed autami, szczególnie jeśli jest to dzieciarstwo. A trzy - nawet jeśli zapaliło się nam zielone, to nie znaczy że w poprzek nie będzie chciał przelecieć jakiś miszcz "wczesnego czerwonego" któremu zawsze się udawało, a teraz niespodziewanie weźmie nas na maskę (sprawdzone). Jadąc przez skrzyżowanie lepiej zerkać na boczne wyjazdy, czy jest czysto. ===== Korki ===== Korki to jest instytucja, gdzie motocykle jadą, a puszki stoją :D Jednak trzeba pamiętać, że puszkarze spodziewają się dookoła - z tyłu i z boków - również puszek, a nie moto. Były opisywane wypadki spowodowane nagłym otwarciem drzwi lub zmiany pasa przez auto - jadąc w korku trzeba szczególnie uważać. Naklejki "Motocykle są wszędzie" nie zastąpią ostrożności. Gdy auta stoją lub toczą się bardzo wolno, można jechać pomiędzy pasami (środkiem, wąwozem, po linii). Gdy korek rusza, TRZEBA zjechać na środek pasa jak każdy inny uczestnik ruchu. Pamiętajmy, że puszki w ruchu mogą wykorzystać lukę na niespodziewaną zmianę pasa, nie zauważając motocykla przeciskającego się środkiem. Dla własnego bezpieczeństwa lepiej poruszać się w rytmie innych puszek, efektowny slalom z pasa na pas odpada. Gdy się zatrzymają - znów można zjechać pomiędzy pasy. Zmieniając pas, oprócz sygnalizowania i zerknięcia w lusterko, dobrze jest się obejrzeć. Sprawdzimy, czy nic nie ma w martwym kącie, albo czy coś nie wjeżdża w to samo miejsce z dalszego pasa. Oczywiście należy trzymać taki odstęp z przodu, aby przez tę sekundę nieuwagi nie wjechać komuś w kufer. Dojeżdżając do korka, przed zjechaniem w wąwóz lepiej spojrzeć za siebie. Możliwe że kilka metrów za nami zbliża się skuterzysta, rowerzysta albo kolega na szybszym moto, który zamierza z marszu wjechać pomiędzy puszki (sprawdzone). Zajechanie mu drogi pomiędzy autami miałoby opłakane skutki. Jadąc w wąwozie należy szczególnie uważać na miejsce do schowania się w razie niespodziewanego manewru z jednej lub drugiej strony. Autobusy łatwo się mija na centymetry, bo są gładkie i można się oprzeć w razie czego. Ale NIGDY nie wjeżdżamy między dwa ruszające tiry - jeśli któryś skręci ciągnikiem np. omijając studzienkę, może zrobić z nas naleśnik pomiędzy dwiema naczepami (sprawdzone). Zjeżdżając z zakorkowanego skrzyżowania lepiej przepchnąć się do przodu, po ciągłych, wysepkach i zakazach, niż zostać na środku z puszkami wciskającymi się ze wszystkich stron byle przejechać. Omijając korek pasem "pod prąd" nie jedziemy szybciej niż 30-40 km/h i trzymamy się środka pasa. Zdarza się, że ktoś z korka zamierza wyskoczyć do skrętu w lewo i władujemy się mu w bok/kufer, jeśli nas nie zauważy, a nie będziemy mieć miejsca na unik. Po powrocie na swój pas podczas wyprzedzania, zdarza się, że puszkarz z tyłu ma jakieś kompleksy i zamiast zostawić miejsce, podjeżdża z prawej i wypycha na środek, udając że nas nie widzi. Mimo że podpada to pod kilka paragrafów oraz zwykłe sk$%^ństwo, nie kopiemy się z koniem tylko odjeżdżamy parę pojazdów do przodu i zostawiamy buraka samego z jego problemami. ======= Kultura ======= Jadąc na moto, oprócz wożenia własnych czterech liter, odpowiadamy też w jakimś stopniu za wizerunek społeczności motocyklowej. Przypomnijcie sobie psioczenia na buraków jeżdżących po pijaku, bez prawka, powodujących wypadki. Swoim zachowaniem na drodze mamy również wpływ na postrzeganie nas przez innych kierowców. Wyjeżdżając z wąwozu na pole positon, zjedźmy na środek pasa albo do przodu. Zostawiamy w ten sposób wolny przejazd dla kolegi mogącego nadjechać z tyłu. Ruszając sprzed świateł, zjeżdżając na pas podczas wyprzedzania korka, wbijając się pomiędzy puszki z pasa do skrętu, albo wyprzedzając auto które zjechało nam robiąc miejsce - PODZIĘKUJMY machnięciem ręki albo skinieniem głowy. Dajmy znać, że doceniamy ich uprzejmość, miły gest naprawdę wiele daje. Jeśli są ku temu warunki, przepuszczajmy pieszych wyczekujących na przejściu, wpuszczajmy auta z podporządkowanej, ułatwiajmy wyjazd autobusom, róbmy miejsce tirom próbującym zmienić pas. Dla nas to pikuś, bo kilka sekund później będziemy już daleko z przodu. Ale pieszy, puszkarz czy kierowca tira pomyśli "o, mnie dzisiaj jeden taki uprzejmy motur przepuścił, a mówią że to sami wariaci!" Podjeżdżając do moto jadącego z przodu (a młodzież na skuterach tym bardziej), nie zakładajmy że na pewno widzi nas w lusterkach! Trzymajmy dystans i jedźmy na szachownicę, ew. koledzy z akcesoryjnymi tłumikami czasem sygnalizują swoją obecność przegazówką, coby nie wpaść na siebie w razie zmianie trajektorii jazdy. Widząc kolegę moturzystę na poboczu, wypada się zatrzymać i zapytać, czy wszystko w porządku. Nawet jeśli tylko pali fajkę lub czeka na kogoś, nie zaszkodzi się upewnić, a jest też okazja do pogadania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hondzia Opublikowano 15 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2009 Dużo tych zasad. Chyba tak naprawdę wszystko już obejmują. Ja dodam od siebie tylko, że przy przejeżdżaniu przez skrzyżowanie, a zwłaszcza przy wyprzedzaniu -i tego nie uczą na kursach - kciukiem lewym na styk dotykamy sygnału dźwiękowego. Manewr robimy tak jakby puszka chciała zajechać drogę. W momencie gdy to naprawdę się stanie - w ułamku sekundy, mając palec na przycisku i dodatkowo będąc przygotowani na to - trąbimy. Jest szansa że puszka odbije tam skąd wylazła. To samo jak ktoś stoi na poboczu, ma światła - zawsze może się włączyć niefortunnie do ruchu. Taki nawyk być może nie jednemu ocali życie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yeti30 Opublikowano 15 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2009 fakt duzo tych zasad no i o wiekszosci na kursach nie mowia :banghead: :banghead: :banghead: a szkoda bo napewno by pomogly :lalag: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aadi Opublikowano 15 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2009 dwa palce na prawej i lewej klamce zawsze!! pozdr :crossy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmi Opublikowano 15 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2009 (edytowane) Chyba nie było o zapiętej jedynce podczas dojeżdżania do skrzyżowania jak jest czerwone albo jak jest jakiś zator, przy czym bacznie obserwować co jest za nami i zatrzymać się z lewej albo z prawej (niech ktoś poprawi jak źle) strony samochodu. Na trasie lepiej latać bliżej prawej krawędzi, czy środka jezdni?, lewa strona pasa hamuje tych z tyłu co do wyprzedzenia nas, natomiast niesie ryzyko wpadnięcia na wychylające się auto z naprzeciwka :/ Edytowane 15 Września 2009 przez tmi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yamaha Opublikowano 15 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Września 2009 I jeszcze jak się leci na gumie przez światła ,a widzimy , że puszka chce wykonać lewoskręt( bez względu na to czy dzień czy noc) to zawsze lepiej przejechać skrzyżowanie na dwóch kołach , żeby zauważył nasze światla,- bardzo czesto wyjeżdzają :banghead: na 2 puszki 1,9 puszek wyjeżdża -DANGER- I jeszcze przy dojeżdżaniu do skrzyżowań jak zmienia sie na czerwone nie wyprzedzać dużych puszek bo może nie wyhamować i wjechać w du.e- przetestowano- zawsze przy ostrym hamowaniu nawyk patrzenia w lusterka! itp.itd. :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Macjek Opublikowano 16 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2009 Na trasie lepiej latać bliżej prawej krawędzi, czy środka jezdni?, lewa strona pasa hamuje tych z tyłu co do wyprzedzenia nas, natomiast niesie ryzyko wpadnięcia na wychylające się auto z naprzeciwka :/ Ja jezdze w lewej koleinie mojego pasa, bo stamtad wiecej widac. Jednak gdy mijam sznur samochodow z naprzeciwka, staram sie trzymac blizej srodka pasa. Jak mi sie przypomni to w lusterku skontroluje czy czasem ktos nie chce mnie wyprzedzic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romekjagoda Opublikowano 16 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2009 Fajny pomysł. Ja od siebie mogę dorzucić następujące punkty: - jadąc w 'wąwozie' w korku wrzucam długie światła. W dzień kierowców to nie oślepi, a uwagę przyciąga odpowiednio na tyle, że zjeżdżają; - w 'wąwozie' jadę z włączonym migaczem; - w godzinach szczytu ok 17-19 i 8-9 w drodze do pracy zakładam kamizelkę odblaskową. Być może dla niektórych to preclowanie, ale wole być widocznym preclem niż ucierpieć w wypadku. Tu gdzie mieszkam pomaga taka kamizelka, bo jest to kraina deszczowców i w tych godzinach często jest b. pochmurno i szaro. - warto uważać przejeżdżając obok stacji benzynowych, szczególnie jeśli są bezpośrednio przy ulicy - przy wyjeździe może być rozlana benzyna z aut, w których przy tankownaiu ktoś przelał wahę. - ostre hamowanie przed światłami - uwaga na plamy oleju z aut (być może banał, a jednak uślizg się czasem zdarza); - nie wiem jak w PL ale u mnie szczególna uwaga na skuterzystów - co prawda słychać te ich kosiarki wyjące na maxa ale często próbują oni udowodnić motocyklistom, że są lepsi i wpychają się przed moto stwarzając czasem groźne sytuacje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek Opublikowano 16 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2009 Ja dodam jeszcze jedną zasadę dotyczącą skrzyżowań i hamowania przed nimi: Hamując przed skrzyżowaniem omijaj białe i czarne. To czarne to plamy oleju, na których można się łatwo przejechać. W moim przypadku był to pisk opony, dymek i poślizg przedniego koła, na szczęście utrzymałem moto, ale puls podskoczył pewnie do 200. (romekjagoda był szybszy :P) I kolejna zasada: Przypomnij sobie wszystkie zasady przed pierwszym wyjazdem w nowym sezonie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cykoria Opublikowano 16 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2009 [*] Jadąc w wąwozie należy szczególnie uważać na miejsce do schowania się w razie niespodziewanego manewru z jednej lub drugiej strony. Autobusy łatwo się mija na centymetry, bo są gładkie i można się oprzeć w razie czego. Ale NIGDY nie wjeżdżamy między dwa ruszające tiry - jeśli któryś skręci ciągnikiem np. omijając studzienkę, może zrobić z nas naleśnik pomiędzy dwiema naczepami (sprawdzone). Nie chcę wiedzieć jak wyglądał ten, co to sprawdził. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marzka Opublikowano 16 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2009 coś od siebie... Zbliżając się do ostrego zakrętu, którego nie znamy- hamujmy przed nim, a nie w złożeniu, gdy nagle robi się za ciasno. Nagłe hamowanie w zakręcie może skutkować wyprostowaniem moto i zjechaniem na przeciwległy pas (sprawdzone). W chwili paniki człowiek nie myśli o przeciwskręcie tylko intuicyjnie naciska klamkę hamulca :banghead: Cytuj <seryjna kolekcjonerka> Moja małpa wie jak naprawdę ze mną jestPatrzy w oczy tak, jakby znała mnie od latKiedy jest mi źle, opowiada różne dziwne historie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cosmoss Opublikowano 16 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2009 Od siebie.... Podstawą dla mnie, to hamowanie silnikiem plus ręczny plus ew. tył...nie wiem na ile inni tak uważaja,ale rozkład hamowania razem z silnikiem bezcenny. Zanim podejmiesz decyzje o hamowaniu(jeśli jest czas),wciśnij klamkę lekko,aby dac znać tym z tyłu,że zamierzasz za chwilę naprawdę hamować. Pewnie dynamitu nie wynalazłem,ale zawsze coś... Cytuj <p><img src="https://images83.fotosik.pl/780/00b172746bb19655m.png" alt="00b172746bb19655m.png"></p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_SB_ Opublikowano 17 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2009 (edytowane) KULTURA -Jeśli już jesteśmy na światłach na pole position, to ruszamy dynamicznie jak tylko pojawi się zielone (wcześniej upewniamy się, że nie przetniemy niczyjego toru jazdy - np. "wczesne czerwone z prostopadłej"). Wjechanie przed pierwszego kierowce przed światłami i późniejsze ociąganie się z ruszeniem jest wg mnie chamskie. Dodatkowo unikamy ryzyka, że pan w puszcze będzie ruszał tak jakby przed nim (obok) nic nie stało - sprawdzone. DROGA Z PIERWSZEŃSTWEM - Jeśli jedziemy główną i nie jesteśmy pewni, czy kierowca czający się do skrętu z podporządkowanej na główną nas widzi (i ma ochotę przepuścić), to można go ostrzec klaksonem, ale NIGDY ŚWIATŁAMI - jest to odbierane jako znak, że chcemy go przepuścić. Edytowane 17 Września 2009 przez _SB_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Buber Opublikowano 17 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2009 I jeszcze jak się leci na gumie przez światła ,a widzimy , że puszka chce wykonać lewoskręt( bez względu na to czy dzień czy noc) to zawsze lepiej przejechać skrzyżowanie na dwóch kołach , żeby zauważył nasze światla,- bardzo czesto wyjeżdzają :banghead: na 2 puszki 1,9 puszek wyjeżdża -DANGER- I to ma być rada dla początkujących? Co to za pomysł żeby na gumie (rozumiem, na jednym kole) przejeżdżać przez skrzyżowania??? Cytuj Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Whiplash666 Opublikowano 17 Września 2009 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2009 Odemnie tyle, zeby dobrze jezdzic trza sie pozbyc wszelkich ludzkich odruchow maly przylkad, ktos wam wyskakuje z podporzadkowanej, co robi zwykly smiertelnik?? odruch wciska hample w podloge, a motocyklista niewane czy samochodem czy moto ?? daje w palnik i omija ( zasada zawsze omiamy sprzodu ) o osoba ktora nam wyjechala na 99,9% nas zauwazy tylko ze zapuzno i zatrzyma sie na srodku naszego toru lotu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.