Piotrek Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Witam, Na forum seven fifty jest temat jak prawidłowo odpalać moto z prądu kradzionego z samochodu. Moje zdanie jest takie, że silnik dawcy powinien być wyłączony, zapłon również. Zdania co do tego są podzielone, więc może mi ktoś wyklarować jak to powinno robić się zgodnie ze wszelkimi zasadami. Zakładamy, że prąd kradniemy z auta w miarę nowoczesnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kelpi80 Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 (edytowane) Witam, Na forum seven fifty jest temat jak prawidłowo odpalać moto z prądu kradzionego z samochodu. Moje zdanie jest takie, że silnik dawcy powinien być wyłączony, zapłon również. Zdania co do tego są podzielone, więc może mi ktoś wyklarować jak to powinno robić się zgodnie ze wszelkimi zasadami. Zakładamy, że prąd kradniemy z auta w miarę nowoczesnego. to ciekawy temat. wydaje mi sie, ze jesli nie chcesz rozladowac akumulatora "dawcy" to silnik powinien byc wlaczony. odpalalbym tak na 100% drugi samochod. prad z alternatora auta -dawcy faktycznie bylby uzywany do rozruchu silnika - biorcy, zamiast do ladowania akumulatora - dawcy, wiec praktycznie nikle sznase na rozladowanie zdrowego aku. z drugiej strony wydaje mi sie, ze rozrusznik w motocyklu pobiera znacznie mniej pradu niz rozrusznik w aucie (i to pewnie o spora wartosc, w autach ok. 400A, a w motocyklu 50?), takze powinien odpalic za pierwszym razem jesli w motocyklu jest jedynie rozladowany akumulator, wiec chyba nie ma znaczenia czy w samochodzie jest wlaczony silnik czy nie, bo chwilowy prad gdy rozrusznik w motocyklu bedzie obciazony maksymalnie nie zdazy rozladowac akumulatora w aucie - dawcy. czekam na opinie innych - zasada ograniczonego ryzyka :bigrazz: ps. a tu dosyc ciekawy watek: http://ise.pl/forum/viewtopic.php?f=23&t=8468&st=0&sk=t&sd=a Edytowane 7 Sierpnia 2009 przez kelpi80 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Takie próby odpalenia często kończą się poważnymi awariami. Jedyne rozsądne wyjście to wcześniejsze naładowanie akumulatora z tego motocykla i odpalanie. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzyk7 Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 i wszyscy maja racje.tak naprawde chodzi o dwie rzeczy;prad z alternatora dawcy nie jest w stanie pokrecic nawet tak malym rozrusznikiem jak w moto,poniewaz ma tzw.regulator napiecia czyli popularny regler.on dawkuje prad w zaleznosci od zapotrzebowania.w tej sytuacji on glupieje i zwieksz 'przepustowosc'moze ulec uszkpodzeniu.druga rzecz to sam rozrusznik w moto;niepotzrebuje az tyle pradu ale natezenia.tez moze sie spalic.pomijam inne urzadzenia bo nieoto chodzi.zawsze jezeli juz musimy odpalic z kabla to dawca absolutnie musi miec wylaczony silnik.oczywiscie niezawsze zaistnieje problem.mozna 99 razy sie uda ale ryzyko jest.dlatego piotr dudek ma racje,naladuj aku,a jezeli niema takiej mozliwosci to jak wyzej.pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brutus333 Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Odpalałem tak kilka razy motocykl, ale akumulator "matkę" miałem całkiem luźno, tzn. nie był w żadnym pojeździe tylko stał na podłodze obok motocykla. Myślę że takie odpalanie nie powinno zaszkodzić niczemu, pod warunkiem że żaden z użytych akumulatorów nie ma zwarcia wewnętrznego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lionix Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Ja kradłem prąd z Clio 1.9 Diesel, 1991 rok, silnik chodził...ale motor i tak nie zapalił (jak się okazało- DRZ ma fochy i pali tylko ze swojego akumulatora, do tego doszedł rozlegulowny gaźnik) Ale rozrusznik kręcił aż miło :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator Dominik Szymański Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Administrator Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Z doświadczenia powiem tylko, że na 10 takich prób, jedna kończy się spalonym reglerem w motocyklu... pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Z doświadczenia powiem tylko, że na 10 takich prób, jedna kończy się spalonym reglerem w motocyklu... pzdr a ewentualne zwarcie w regulatorze powoduje błyskawiczne spalenie uzwojenia altka. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baba_zanetti Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 kwestia kabli na tych za 20zł z tesco, lub ze stacji benzynowej bez zapalenia auta szanse na zapalenie moto są o 50% mniejsze. Cytuj 8.96s 1/4mili GSX-R K1 1000 TURBO/NITROSPEEDBIKE.PL TURBO TAKŻE W TWOIM MOTOCYKLU!SERWIS MOTOCYKLI- WARSZAWA, HAMOWNIA - STROJENIEhttps://www.facebook.com/bados84/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Żeby nie było, nie chodzi o moje moto, bo aqu mam zeszłoroczny. Z tego co czytam, wychodzi na to, że miałem rację, że takie odpalanie może być szkodliwe zarówno dla dawcy jak i biorcy. To chyba z dwojga złego na pych odpalić moto (jeśli ma gaźniki, na wtrysku podobno to jest bardziej niebezpieczne) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Kiedyś próbowałem odpalić Harley`a z aku w samochodzie, ani wyłączony silnik, ani włączony na obrotach a także całkiem odłączony aku nie chciał zakręcić. Nie mam pojęcia czemu. :banghead: Bynajmniej samochód odpalał od razu a był to Diesel 1600. A samochodowy aku powinien spoko kręcić silnik motocykla przez długi czas, bez obawy o rozładowanie. Jak miałem Suzuki GS450 z martwym aku to brałem aku od Harley`a i mogłem kręcić cały dzień, co chwilę i zawsze kręciła jak szalona. Dużo kręciłem bo Suza była totalnie rozregulowana i rzadko kiedy odpalała bez ceregieli. Prędzej rozrusznik się gotował niż aku padało. A bateria od HD na tylko 19Ah. Z kolei w HD wystarczy kręcić 10 sekund i pada na cyc. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Hd mogło nie odpalić, bo kable były o zbyt małym przekroju. Głównie wszystko się rozbija o bardzo dobrej jakości kable. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojtek2812 Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2009 .druga rzecz to sam rozrusznik w moto;niepotzrebuje az tyle pradu ale natezenia.tez moze sie spalic. Co za bzdury. Rozrusznik pobiera tyle prądu ile aktualnie potrzebuje a nie tyle ile wynosi wydajność prądowa źródła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robik64 Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Po pierwsze silnik w samochodzie dawcy nie powinien pracować z prozaicznego powodu: pobór nawet 50A może zniszczyć diody alternatora, gdyż nikt nie projektuje alternatorów na takie prądy ładowania, szczególnie gdy akumulator nie jest już pierwszej świeżości i prąd ładowania samego aku nie jest już mały, a co dopiero gdy użyczamy prądu do rozruchu. Przy dużym spadku napięcia spowodowanym poborem prądu, regulator wysteruje pełną wydajność prądową altka, co będzie i tak za mało aby pokryć zapotrzebowanie. Druga rzecz to motocykl. W przeciwieństwie do samochodowego regulatora, przez regulator motocyklowy przepływa bezpośrednio prąd ładowania. Jeżeli masz padnięty akumulator i rozpoczynasz rozruch z ,,matki'' to licz się z tym, że alternator i regulator pracują w skrajnie niekorzystnych warunkach. Przepływają przez nie maksymalne prądy, często przekraczające wartości dopuszczalne, co powoduje silne grzanie uzwojeń alternatora i elektroniki regulatora, a konsekwencje są oczywiste. Zgadzam się z wypowiedzią Piotrka Dudka. Lepiej najpierw naładować akumulator motocykla i z niego startować, niż później wydawać kasę na nowy regulator i przewinięcie alternatora. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JanuszK30 Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Witam W moim doswiadczeniu... nie spalony zaden regulator na setki motocykli odpalanych z kabli. 1. Kable musza byc odpowiednie nie z tesco , stad problem z HD w w/w watku, 2. Akumulator z ktorego czerpiemy prad powinien byc dobrze naladowany i wcale niekoniecznie duzy. Ja korzystam z motocyklowej 12Ah i w zupelnosci wystarcza by wspomagac odpalanie motocykla ze slabym akumulatorem. Zbyt duzy "dieslowski" i do tego rozladowany akumulator bedzie "ciagnal" po odpaleniu b duzy prad i tu wlasnie moze dojsc do awarii regulatora 3. Kable nalezy rozlaczyc mozliwie jak najszybciej po uruchomieniu silnika 4. spalone regulatory itp to najczesciej wynik dotkniecia kablem miejsca gdzie wystapi zwarcie co ma czesto miejsce przy pracy w pospiechu pozdrawiam Cytuj Mechanika Motocyklowa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.