abu Opublikowano 12 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2009 Wiem, że coś takiego istnieje, czy ktoś mógłby przyblizyc mi temat? próbowałen wygooglować, ale niestety za dużo techniecznego słownictwa w obcym języku. Czy taki rozrusznik z GSXF zafunkcjonuje jako alternator, jakiej mocy mozna się spodziewać zakładając, że przełożenie będzie bardzo duże (nawet 20:1). Czy wymaga to jakichkolwiek przeróbek w samym rozruszniku aby funkcjonował jako alternator? Jesli piszę o banialukach to proszę o delikatne potraktowanie mnie, bo o prądach wiem bardzo mało, wiem że są i trzeba się ich bać :wink: Cytuj wspomóż biednego -> http://warszawa.menelgame.pl/change_please/5580475/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LORD VADER Opublikowano 12 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2009 Abu nie chce mi sie rozpisywać , ale żeby rozrusznik mógł pracować jako pradnica o przydatnej wydajności (moc z kilograma/gabarytu takiego urządzenia) to musiałby miec znacznie lzejszy wirnik i inna konstrukcje komutatora/szczotek/uzwojeń dla zapewnienia dużej trwałości co na dzień dobry kłóci sie z zastosowaniem go jako rozrusznik (grube uzwojenia , duża masa części , wysokie prądy w celu zapewnienia wysokiego momentu obrotowego i stabilności termicznej przy dłuzszym kręceniu) . W skrócie: obydwa te urządzenia sa na skrajach zastosowań i nie da rady w praktyczny (na miare dzisiejszych czasów) sposób ich połaczyć. Cytuj Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 12 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2009 Ale z tego sie sie orientuje to sa silniki elektryczne ktore albo same napedzają, albo napedzane dają prad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ural_zgora Opublikowano 12 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2009 http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic139997.html Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyborg78 Opublikowano 13 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2009 Tzw. dynastartery byly stosowane w luksusowych motocyklach jeszcze przed wojna i krotko po, ich podstawowymi wadami byla niewielka moc, zarowno pradnicy jak i rozrusznika. Alternator to pradnica pradu zmiennego wiec nie ma szans zrobic z niego rozrusznika, a klasyczny dynastarter nie mialby sily ani ruszyc walem w GSXF ani pozniej zapewnic odpowiedniej mocy elektrycznej potrzebnej w tym motocyklu, poza tym wirnik rozlecialby sie pewnie po przekroczeniu jakichs obrotow ktore kiedys byly nie do pomyslenia.. A tak z innej beczki-po co w ogole chcesz kombinowac w motocyklu? nie dziala ci alternator czy rozrusznik? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 13 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2009 Da sie i nie jest z tym tak źle;) w samochodach można już z tym sie np. bawić wtedy uzwojenia sa rozłozne w obudowie koła zamachowego a koło zamachowe jest wirnikiem. Duzy promień eleminuje problem rozruchu, duża moc alternatora uzyskiwana jest zaś z racji wielkosci całego podzespołu. Rozwiazanie prawie nie ma wad oprócz jednej CHOLERNIE SIE GRZEJE. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abu Opublikowano 13 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2009 Wiem, że pomysł szalony - mam Junaka, jest on bez prądnicy. Wymysliłem rozrusznik poddany takim modyfikacjom, aby w okreslonych warunkach pracował jako prądnica. Oczywiście wspólpracujący z dodatkowym wieńcem zębatym na kole kosza sprzegłowego. Teoretycznie jak zmieni sie uzwojenia takiego rozrusznika to straci bardzo moc, ale do uruchomienia Junakowego silnika, raczej wiele mocy nie potrzeba, tym bardziej, że jest odprężnik - nie wziąłem pod uwagę faktu, że taki rozrusznik jesli będzie miał napęd od dużego koła zebatego to bdzie sie kręcił z prędkością ok 10x obroty silnika, poza tym chyba każdy rozrusznik ma wbudowane sprzęgło jednokierunkowe. Dalej będę kombinował :) jak ktos ma sugestie to z chęcia przeczytam. Pozdr Cytuj wspomóż biednego -> http://warszawa.menelgame.pl/change_please/5580475/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HD1940 Opublikowano 13 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2009 Wiem, że pomysł szalony - mam Junaka, jest on bez prądnicy. Wymysliłem rozrusznik poddany takim modyfikacjom, aby w okreslonych warunkach pracował jako prądnica. Oczywiście wspólpracujący z dodatkowym wieńcem zębatym na kole kosza sprzegłowego. Teoretycznie jak zmieni sie uzwojenia takiego rozrusznika to straci bardzo moc, ale do uruchomienia Junakowego silnika, raczej wiele mocy nie potrzeba, tym bardziej, że jest odprężnik - nie wziąłem pod uwagę faktu, że taki rozrusznik jesli będzie miał napęd od dużego koła zebatego to bdzie sie kręcił z prędkością ok 10x obroty silnika, poza tym chyba każdy rozrusznik ma wbudowane sprzęgło jednokierunkowe. Dalej będę kombinował :) jak ktos ma sugestie to z chęcia przeczytam. Pozdr Wszystkie dynastartery o których czytałem miały konstrukcję podobną, a zbudowane były w ten sposób, że na osi wału korbowego montowano wirnik który jednocześnie spełniał rolę koła zamachowego. Uzwojenia zaś mocowane były do kadłuba w sposób tradycyjny, czyli cewki rozmieszczone po okręgu na odpowiednim korpusie. Takie rozwiązania stosowano w DKW (SB350 i NZ500), powojennej JAWIE 350 oraz w opartym na tym silniku Veloreksie, kilku skuterach z lat 50-tych. Również polski Mikrus miał podobne rozwiązanie rozruchu. Poprzez załączanie odpowiednich cewek, prądnica działała jako rozrusznik a po uruchomieniu silnika, gdy pojawiało się odpowiednio duże napięcie, przekaźnik przełączał urządzenie do pracy jako prądnicę. Próba przeróbki rozrusznika raczej skończy się niepowodzeniem, bo nie jest on przystosowany do pracy cały czas pod napięciem (ciepło) a oddzielanie części uzwojeń chyba nie jest fizycznie wykonalne. Ale ja nie jestem specem. Wiem tylko, że w dotychczas spotykanych pojazdach takiego rozwiązania nie stosowano i wydaje mi się, że nie bez przyczyny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BANANvanDYK Opublikowano 13 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2009 Jakiś czas temu wpadłem na ciekawą informację. Pewna japońska firma wytwarzająca alternatory do motocykli pracowała nad stworzeniem podobnego urządzenia. Z zewnatrz wyglądało to jak zwykły trójfazowy alternator motocyklowy z kołem magnesowym, lecz specjalna konstrukcja uzwojenia oraz materiały z którego zostało wykonane koło magnesowe pozwalały również na pełnienie funkcji rozrusznika. Można też powiedzieć że podobne rozwiązanie występuje w Toyocie Prius, dwa silniki elektryczne pełnią funkcję generatorów prądu. Cytuj 7,352 osób lubi to. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 13 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2009 Musiałeś to bardzo dawno czytać bo od kilku ładnych lat Honda produkuje motorower a raczej motorynkę o nazwie Zoomer. 49cc, 4kM,4 zawory na wtrysku z dynastarterem nowej generacji starowanym poprzez komputer pokładowy. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 13 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2009 Co ty abu, Junaka zapalasz tylko z kopa i pali od pierwszego jak BSA, jak jest dobrze zrobiony. Zal go kundlic tak daleko idacymi przerobkami, a naped pradnicy nigdy w zyciu nie przeniesie zadnego obciazenia na wal silnika, bo natychmiast sie kolko posrednie zetnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość brys Opublikowano 14 Maja 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2009 W śmigłowcach stosowane już od dobrych 50 lat, a może i dłużej. Alternator trójfazowy mógłby pełnić taką rolę po zastosowaniu (na dzisiaj już nieskomplikowanej) elektroniki. Natomiast obliczenie tego, żeby mocno kręciło i dobrze generowało to już sprawa dla inżynierów (najlepiej tych żółtych :D). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
abu Opublikowano 14 Maja 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2009 Co ty abu, Junaka zapalasz tylko z kopa i pali od pierwszego jak BSA, jak jest dobrze zrobiony. Zal go kundlic tak daleko idacymi przerobkami, a naped pradnicy nigdy w zyciu nie przeniesie zadnego obciazenia na wal silnika, bo natychmiast sie kolko posrednie zetnie. Jak zapłon ustawiany ręcznie to nie tak od pierwszego kopa :) Poza tym i tak pewnie częściej bym odpalał z kopki - lubie czelendże a rozrusznik w janku zdecydowanie tym jest. Kundlenie to cięcie karterów/ramy i wstawianie aternatora od poloneza, ja chcę ulepszyć! Jeśli uda mi sie temat rozkminić to na pewno nie będzie możliwe dopatrzenie sie przeróbek - jedynie przy odpalaniu - nie będę po nim skakal:) Plan jest taki, aby na kole sprzęgłowym był dodatkowy wieniec zębaty i to własnie on by współpracował z dynastarterem. Ew. dobry łańcuch sprzęgłowy, ale pojedyńczy - wtedy problem dorabiania wieńca zebatego odpada. Dynastarter byłby sprzęgniety łańcuchem z wolnym wieńcem na koszu sprzęgłowym - raczej dobry pojedyńczy łancuch powinen dać spokojnie radę. Dynastarter byłby odwócony o 180* w stosunku do oryginalnej prądnicy i nadal w przeznaczonej na prędnik studzience. Przez kółko posrednie ta raczej nie zafunkcjonuje. Panie Piotrze - już szukam info o tym diwajsie - czegos takiego właśnie szukam! Czy są jeszcze inne w miare nowoczesne motocykle wyposazone w dynastarter? Szukałem ale znalazłem tylko stare - może urządzenie ma jeszcze inną nazwę? Cytuj wspomóż biednego -> http://warszawa.menelgame.pl/change_please/5580475/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.