Skocz do zawartości

Ile trzeba dac za Junaka M10?


Buber
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czyli mówicie że Junak nigdy się nie psuje? Dorównuje jakością BMW? I nie porównujcie Junaka do Triumpha bo te dwie marki to jak tort weselny (Triumph) i rzadka kupa po zakrapianej imprezie (Junak).

Rozumiem że Polacy potrafili zrobić dobry motocykl np. WSK czy SHL/WFM ale Junak to porażka straszna.

Sami piszecie w innym dziale jaka to lipa jest - że wał, że iskrownik, ze olej cieknie...to są te zalety?

 

A lanserski sprzęt to włoskie wynalazki. Mój Harley na 25 lat, rdzawy nalot na tarczy hamulcowej, porysowany lakier i 116 tys. km przejechane. Czyli zostało mu 84tys km do momentu gdy będę musiał sprawdzić ciśnienie sprężania i postanowić czy należy odświeżyć głowice i cylindry czy dalej latać.

 

Podajcie mi co najmniej 10 sensownych zalet Junaka to może uwierzę że chociaż stara się dorównać ruskom.

:banghead: Jak na razie nie wymieniliście ani jednej zalety Junaka - motocykla z którego powinniśmy być dumni. :icon_eek: Czemu dumni? Chińczycy robią skutery lepszej jakości i jakoś się nie spuszczają nad tym.

 

 

Po pierwsze, Junaka należy oceniać pod kątem lat w jakich był produkowany, a ściślej - projektowany. Porównywanie go do maszyn bardziej współczesnych, to tak jak najeżdżanie na Comodore w dobie kompów z wielordzeniowymi prockami.

 

Prosiłeś o 10 zalet Junaka:

1. To, że w ogóle powstał. W tamtych czasach stworzenie tak zaawansowanego technicznie motocykla w dobie popłuczyn po DKW RT125, to było naprawdę coś wielkiego.

2. Właściwości trakcyjne Junaka, który jak wiadomo był totalnym kompromisem miedzy skrajnie różnymi zadaniami, są imponujące jak na tamte czasy.

3. Rewelacyjna geometria zawieszenia. Ten motocykl naprawdę sam się prowadzi. Nie wiem czym Qurim jeździłeś, skoro stwierdziłeś, ze źle trzyma się drogi :wink: .

4. Silnik mimo swoich wad (które w większości wynikały również z kompromisu między tym co się chciało , a co można było), jest naprawdę solidną konstrukcją. O ile ktoś jej nie zepsuje, jest trwała i niezawodna.

5. Zapłon iskrownikowy to zaleta. Wadą jest dla tych, którzy nie potrafią doprowadzić go do technicznej sprawności. Może paść cała elektryka, a i tak dojedzie się do domu.

6. Wygląd. Linia tego motocykla jest naprawdę Ładna. Smak z jakim dobrane są np. elementy w chromie czy ocynku (oczywiście w oryginale) mógłby posłużyć za wzór wielu innym motocyklom. Nie jest to ciosana siekierą bryła np. WFM.

7. Jest to jedyny seryjny powojenny polski czterosów. Chociażby z tego względu jest godny poszanowania.

8. Rozwój jaki w swojej krótkiej historii przeszedł Junak też wart jest chwili namysłu. widać w nim dążenie do doskonalenia nie tylko poprawy wad wcześniejszych wersji.

9. Junak dzięki swojemu zaawansowaniu technicznemu został pokrzywdzony, ale jednocześnie był "nauczycielem" kilku pokoleń ludzi, którzy obecnie prezentują wysoki poziom tzw. kultury technicznej. Pozwala odróżnić naprawiających od naprawiaczy. Gdyby nie to biedne Junaczysko, w tej chwili nadal po uszy tkwili byśmy w epoce 5kg młota i przecinaka (a tak tkwimy tylko po pas :)

).

10. Żaden inny polski motocykl nie jest tak rozpoznawalny i z żadnym innym nie wiążą się takie wspomnienia pokoleń ludzi żyjących w Polsce. Między innymi dla tego jazda nim to tak wielka przyjemność. Gdziekolwiek byś się na nim nie pojawił możesz liczyć na dobre słowo i szacunek.

Edytowane przez stasiu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jakie zalety ma Junak? Super trwały wał korbowy? Niezawodny zapłon? Super komfortowe zawieszenia? Dynamika i prędkość? Wygląd? Tradycja? Osiągnięcia? Janek to nic innego jak zbiór kopii rożnych części z rożnych innych marek motocykl, w dodatku spierdolony fabrycznie i prezentujący niską jakość wykonania. Jeździłem Junakiem i był bardzo niewygodny. nie trzymał się drogi a w dodatku wydawał dźwięk jak pierd luźnego zwieracza emerytowanego geja. Nie mam zamiaru kupować Junaka bo nie chcę tracić czasu na grzebanie przy czymś co nie jest warte mojego czasu. Żeby to było coś wartościowego i znanego np. Royal Enfield czy jakiś Triumph to tak, ale Junak? To tylko padaka "no name" na poziomie niższym niż Jawa czy rusek. :banghead: Junak to nieudany produkt bandy nieudaczników. Gdybyście tylko widzieli ile śmiechu jest nt. Junaka gdy opowiadam o tym jak podłym wynalazkiem jest moim znajomym w UK. Konstruktorzy mogli wziąć przykład chociażby od rusków i wyrównać z nimi jakość budowy. :banghead:

A wiesz dałeś mi pomysł. Chyba kupię jakąś ramę od Janka i ją potnę. Jak wrzucę tam silnik od GS500E to da się wtedy jechać jakoś nawet i nie będzie tego skurwiałego dzwięku wydawał :buttrock:

 

Zes Qurim w zyciu nie jezdzil junakiem albo przejechales sie jakimis peegrerowym wytworem i teraz brednie wypisujesz ze rece opadaja :banghead:

Akurat co do zawieszenia, wygladu, trakcji, trzymania sie drogi to junak jest poprostu zajebisty, mozna jechac i jechac i tylko czerpac radosc z pokonywania kolejnych kilometrow :cool: Akurat tu to nie ma sie do czego przyczepic a twoje posty uwazam za zwykle bicie piany :icon_razz: Rowniez co do dzwieku to nie ma sie do czego przyczepic tylko piekne puch puch puch :bigrazz: Ale jak sie jechalo jakims zdezelowanych ledwie dyszacym junakoczymspodobnym to trudno sie dziwic ze ma sie taka opinie. Rozumiem tez ze junak jest zbyt technicznie zaawansowany dla ciebie stad taka milosc do pospolitej i prostej jak budowa cepa SHLki, ktora nie dosc ze nie chce jezdzic to nie daj Bog hamowac przodem bo wowczas gleba pewna tak samo jak wizyta u dentysty...

:icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorównuje jakością BMW?

 

 

nawet swojego czasu wygrywał z BMW przynajmniej w wyścigach. Kiedy go wyprodukowano była to jedna z najbardziej zaawansowanych konstrukcji na świecie. Moim skromnym zdaniem brakowało mu tylko przełącznika na zapłon bateryjny i chłodzenia oleju. Ja w jednym z Janków wwierciłem się w kanały olejowe i dołożyłem mu chłodnicę ( wykorzystałem nagrzewnicę z Fiata ) pompa dawała radą. Z prędkością 100 km/h mogłem przeciąć Polskę po przekątnej i Janek się nie spocił. Zapłon iskrownikowo-bateryjny ułatwiał jazdę przy złej pogodzie.

Edytowane przez Titi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To i ja wezme janka w obrone:-)mój janek prowadził sie zajebiscie, i tak jak stwierdził poprzednik jechało sie swietnie i dupa nie pekała,był po prostu wygodny, linia motura jest naprawde fajna, co do kopii angoli to ja bym nie przesadzał, to raczej kompilacja kilku modeli, zreszta cały przemysł opiera sie na kopiowaniu innych wzorów czy to w motocyklach, samochodach czy broni(ba tutaj to juz same kopie:-) ) popatrz na renault twingo toz to jest zywcem zerrzniety nasz wars, pojawił sie dokładnie dzien po wygasniecu naszej licencji:-)itd itd. z ta ruska dokładnoscia to pojechałes o jeden most za daleko, grzebałem przy jankach i przy ruskach, wole janka, przynajmniej kazda czesc wyjeta z jednego pasuje bez przerubek do drugiego co w ruskach jest niemozliwe:-)A popatrzmy jeszcze wstecz, Sokół 1000:-) no wiekszej lipy to ja w życu nie widziałem kupa ja diabli, w 1930 zastanawiano sie nad kasacja pomysłu i wszystkich motocykli, jednak gdyby nie chcec odzyskania choc odrobiny włozonej kasy nie było by 1000:-)dopiero od 32 zaczeło toto jakos chodzic dzieki chocby zmianie rozrzadu, jednak i tak wojsko miało wiele zastrzezen które były na bierzaco usuwane i co? powstał w miare spoko motorek za którego dzis płaci sie asronomiczne pieniadze które sie nie mieszcza w głowie normalnemu obywatelowi, spójrzmy na janka powstał w latach gdzie nie było nic prócz NKWD wpadajacego w nocy i UB pilnujacego ładu i porzadku, kiedy polskie huty dopiero odpalały piece a walcownie składały ruskie Pabiedy, WFM rozpadały sie po wyjechaniu za brame a syrena miała drewniana karoserie, i nagle wyjezdza ze Szczecina maszyna na widok której ludzie klękali, i tak jest do dzis. Mój tatko zbierał na syrene i po kilku latach zbierania kiedy znowu cena poszła w góre sie wkur... i porzyczył kase i kupił za 25000 janka którym bez zaglądania (mój tatko to fajny chłop ale a-techniczny i zadna maszyna mu sie nie oprze)przejezdził ładnych kilka lat, i to nie tylko wkoło komina ale i po całej polsce, raz z legnicy wracał z przerobionym zapłonem na bateryjny bo deszcz lał jak diabli i iskrownik odmówił posłuszenstwa, a tak był niezniszczalny, potem stał w stodole parenascie lat i w koncu(o ja nieszczesliwy) sprzedałem go komus kto silnik odpalił bez zbednych ceregieli i jezdził na tym silniku jeszcze pare lat robiac tylko drobne remonty. Prawda jest taka, jak sie dbało i nie katowało to janek dożywał długich dni, a w takim pegeerze gdzie wszystko było wspólne to nawet twój kochany Hary panie Qrim zdechłby raz dwa:-)a gadanie ze padaka ze smiec itd to naprawde nie maja sensu, bo to swiadczy o braku wiedzy i kultury technicznej, jak twierdzisz ze nie trzymał sie drogi itd to znaczy ze nie potrafiłes wymienic zatartego łozyska albo jezdziłes bez amortyzatora skretu co nie swiadczy dobrze o twojej znajomosci mechaniki, oczywiscie bez obrazy bo nie o to mi chodzi:-)pozdrawiam wszystkich Junakowców oraz tych co jezdza weteranami, i nie wazne czy starym harleyem czy komarem na geje:-) wszyscy weteraniarze to jedna rodzina i na pewno rozumiecie co chce powiedziec:-)a jak sie komus janek nie podoba to niech kupi cos innego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra. Niech Wam będzie. :biggrin: Junak którym jeździłem był bardzo dobrze zrobiony. Był to pojazd wyciągnięty od rolnika ze stodoły, z plombami na silniku jeszcze. Kumpel go odnowił jako pracę dyplomową w technikum mechanicznym. Włożył w niego 2 tyś PLN w połowie lat 90-tych co wtedy było sporą sumką, licząc że wiele operacji miał po znajomości - chrom u wujka, lakier u kolegi itd. :biggrin: pzdr.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak w technikum mechanicznym, to może on go z tokarki zrobił :icon_twisted: Dlatego dziwnie gadał i się nie trzymał w czasie jazdy. Tokarka to raczej maszyna stacjonarna :icon_twisted: :icon_biggrin:

 

 

A może to był produkt SFM? Dlatego taka podła sraka była?

 

Sokół też się sypał? Słyszałem że kiepską kopie zrobili z amerykańskich wynalazków ale żeby aż tak zje*ali?

 

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu akurat Qurim sie z toba zgodze bo protoplasta SOKOLa czyli polskiej mysli technicznej CWS M55 byl tak zjebanym motocyklem bazujacym na motocyklach Indian i Harley ze sie tym nie dalo jezdzic, wszystko pekalo, urywalo sie, poczawszy od ram, przez zawory, na przewodach skonczywszy :icon_eek: I dopiero polscy inzynierowie po przeprojektowaniu tego motocykla z pomoca wskazowek armii nadali sens, istote i ducha temu motocyklowi tak aby mogl sprostac najsurowszym wymaganiom technicznym przy tym nie psujac sie i jednoczesnie byc latwym w obsludze i naprawie...

:icon_mrgreen:

 

P.S.

Ale gdyby ktos spotkal ten kiepski motocykl to ja biore od reki :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

P.S.

Ale gdyby ktos spotkal ten kiepski motocykl to ja biore od reki :wink:

 

 

Ja też chętnie wezmę. Potrzebuję materiał na choppera a starego HD szkoda ciąć. :biggrin:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra. Niech Wam będzie. :biggrin: Junak którym jeździłem był bardzo dobrze zrobiony. Był to pojazd wyciągnięty od rolnika ze stodoły, z plombami na silniku jeszcze. Kumpel go odnowił jako pracę dyplomową w technikum mechanicznym. Włożył w niego 2 tyś PLN w połowie lat 90-tych co wtedy było sporą sumką, licząc że wiele operacji miał po znajomości - chrom u wujka, lakier u kolegi itd. :biggrin: pzdr.

 

No to z twoich wynurzen wnosze ze kolega podczas odnawiania popelnil co najmniej 2 bledy.

Moze wiecej, ale tych dwu jestem pewien - skrzywiona lub peknieta rama od jazdy z wozkiem, odnowienie motocykla z zostawieniem starych opon, bo mialy np dobry jeszcze bieznik.

Poza tym, jezeli byla to praca dyplomowa w szkole to nie zwrocil uwagi na rozne drobiazgi powodujace, ze jazda na Junaku staje sie przyjemna:

- niewlasciwa regeneracja hamulcow i zwiazane z tym slabe hamowanie, glownie przodem,

- niewlasciwa regeneracja sprzegla, co skutkuje tym ze sprzeglo na zimno sie slizga, a na goraca puchnie i ciagnie,

- niewlasciwe uszczelnienie zespolu silnik, sprzeglo, skrzynia, + zle ustawione odpowietrzanie co z kolei powoduje duze wycieki oleju.

 

Porownujac Junaka do konstrukcji zachodnich warto pamietac ze byla to konstrukcja z poczatkow lat 50 tych i w tej dekadzie byla prawdziwie rewolucyjna, co przejawilo sie w:

- zastosowaniu zawieszenia teleskopowego przod i tyl ze znacznym skokiem zawieszen co dawalo niezle mozliwosci terenowe. ( HD mialo wowczas sztywny tyl )

- silnik zblokowany ze skrzynia biegow i sprzeglem ( Norton nigdy tego nie osiagnal, HD tez :)),

- zastosowanie silnika krotkoskokowego zdolnego do osiagniecia wyzszych obrotow niz wiekszosc konkurencji, zastosowanie glowicy z lekkiego stopu, co wiekszosc turystycznych angielskich tluczkow dostalo pod koniec lat 50 tych.

Byly oczywiscie babole, niewielkie ale mialy zaciazyc nad odbiorem calego motocykla:

- Lozyskowanie korbowodu na luznych rolkach z bieznia wewnetrzna bedaca powierzchnia czopa korbowodu. Takie lozysko wymagalo b.dokladnego wykonania, mozliwego tylko w warunkach fabrycznych a nie warsztatowych, kiedy skonczyly sie nowe fabryczne czopy i zaczelo to robic rzemioslo, przebiegi miedzynaprawcze walu drastycznie spadly,

- Zle zaprojektowana i jeszcze gorzej wykonana glowica, co calkowicie obcielo jakiekolwiek mozliwosci wejscia silnika na wyzsze obroty i uzyskania mocy podawanej w literaturze marketingowej,

- fatalne wykonanie i materialy, co szczegolnie odbilo sie na pradnicy doprowadzajac kopie swietnego przeciez Boscha do miana najbardzie zawodnego podzespolu tego motocykla. Pozniej doszedl do tego iskrownik, dobry jako nowy, ale po kilku "remontach" domoroslych mechanikow nie nadajacy sie zwykle do uzytku.

 

Konstrukcja byla na tyle dobra ze dawala sobie rade w sporcie jeszcze na poczatku lat 60 tych.

Potem oczywiscie swiat poszedl naprzod, a Junak jak reszta PRL nie mogl go jakos dogonic.

Nie dlatego ze nie bylo pomyslow, czy mozliwosci wprowadzenia ich w zycie, ale raczej przekonanie rzadzacych ze warto robic cos na poziomie jak najbardziej prymitywnym bo tylko cos takiego ma szanse przezyc dluzej w rekach niedouczonego technicznie polskiego spoleczenstwa.

 

No a po dwudziestu kilku latach taki chlopaczek z technikum mechanicznego "restaurowal" Junaka w ciagu jednej zimy w roku robienia swojej pracy dyplomowej i uwazasz ze niezaleznie od sporej sumy zainwestowanej w motocykl mogl to zrobic dobrze ???

Nie mial przede wszystkim wiedzy jak to zrobic zeby zrobic dobrze, jezeli jeszcze oparl sie na popularnych w latach 90 tych patentach typu tlok fiatowski / polonezowski w silniku, remont silnika w jakimkolwiek warsztacie to recepta na wyprodukowanie "paszteta" byla pewna :)

Na a potem taki Qurim pojezdzil tym pasztetem i wyrobil sobie zdanie o Junaku jako takim :)

 

Adam M.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...