Skocz do zawartości

Damian85

Forumowicze
  • Postów

    2066
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    61

Treść opublikowana przez Damian85

  1. Killer, mowimy o 200 KM. R1 nigdy tyle nie miało. Pierwsze dwie generacje R1 miały 150 kunia. Hayka do 2008 miala 173 KM, ale to był kloc. Takze jak mowimy o 200 KM, to mowimy o 200 KM. 😛
  2. To fajne, że możesz mieć 200 KM i systemy, które nie pozwalaja kolom się przesadnie ślizgać. Dobtej pory głownie jeżdżilem gruzami nawet bez ABS-u, stare jajko 600cc z 80-ma kuniami w deszczu potrafilo mi zrywać przyczepność jak się na dwójce dało w opór. O CBR czy R6 to już nie wspominam. 😄 Jakby w takim 200 kunnym lytrze wyłączyć te wszystkie wspomagacze... byłoby ciekawie. 😄
  3. No Pan dobrze prawi. Byłby wietrzny limiter prędkosci i fajne chłodzenie.
  4. No mężczyzna dobrze odżywiony, ma motóra, a że upaćkany w zaprawie, to jeszcze ma dom - także coś tam wywnioskowały, podeszły wybadać teren. 😄 Ale serio, Michu musiał się jednej spodobać, inaczej by nie podeszły.
  5. Kruca Fak, KS, Ty to masz szczęście z tymi kolizjami. Jakby do Ciebie lgnęły... 😄
  6. No to Pany, wrociłem z urlopu, jednego dnia wypożyczyłem rowerki i kurna jadac miałem ten temat na mysli. Świadomie skręcałem w lewo i prawo przy w miarę niskiej prędkości i przeciwskrętu nie stwierdzono.
  7. Dbam o to, abyś się nie nudził. 😄 W sumie to całkiem logiczne - na drogach masz więcej prostych, niż zakrętów. Wydaje mi się, że nawet nawet jak sobie spojrzysz na tory (np. Poznań, Silesia Ring), to na oko jest więcej metrów prostej drogi, niż zakrętów. Kiler, sympatyczny z Ciebie gość, także spróbujmy jeszcze raz. Myślę, czy sobie nie kupić lytra jako takie moto do jazdy wokół komina (na torach i tak rzadko bywam mimo chęci). Chciałbym się dowiedzieć o ile więcej kłopotów mogę mieć z tego powodu, że 1000cc ma dużo WINCY pary od 600cc. Na licznik nie paCZę, jeżdżę na wyczucie, także zdarza mi się czasem jechać mocno nieprzepisowo - o czym dowiaduję się dopiero, gdy sobie tak na szybciocha zerkam na budzik. Moja obawa jest taka, że na litrze te prędkości mogą dużo wzrosnąć. Na kilku portalach intełnetowych czytałem artykuły ludzi, którzy przeskakiwali z 600cc na 1000cc i powtarzali jedną rzecz - że podobnież na litrze średnia prędkość przelotowa wzrasta i łatwiej wpakować się w nieciekawą sytuację. Chciałbym potwierdzić, czy jest w tym jakieś ziarenko prawdy, czy to tylko przypadkowe zbieżności przemyśleń kilku osób, które napisały artykuły o litrach. Wiem, że na lytrze jeździłeś (i zakładam, że jeździsz). Myślę, że na ten temat coś wiesz. I nie, nie jestem mistrzem kierownicy - nie kupuję litra z tego powodu, że 600cc to mało, tylko aby poczuć jak to jest pojeździć sobie 1000cc. To tak, jakbyś się chciał przesiąść z BMW M3 do powiedzmy Ferrari. M3 i tak ma dużo pary, ale z ciekawości Ferrari też chciałbyś pojeździć.
  8. Świnta prawda. Jeden wyjazd na Poznań i opony poździerane, jakby ktos je tarł papierem ściernym i polewał gorącą smołą. A na zwyklej drodze można odwijać caly dzień i wynik bedzie i tak bez porównania. Chyba, że ktos wjedzie na trasę i się mocno napędzi, wtedy opony sie szybciej topią... ale to bez sensu. Wolę ciasne zakrety i zabawę, niż zapieprzanie na wprost lub po łagodnych łuczkach.
  9. No i właśnie dlatego czas przestać udawać specjaliste. Kupie sobie litra i będę jeździł jak ostatnia pi*da - myślę, że to jest mój dom! : ) Panie, jakie boki. Moje opony wygladają jak łeb detektywa Rutkowskiego. Myślisz, że bez kierownicy to da sie jechac inaczej niz prosto.
  10. Dziń Dybry Pany i Panewy! Dzisiaj chciałbym tutaj zasięgnąć opinii nt. prawdy o lytrze. Mamy tutaj na forum pełno pacjentów, którzy takie sprzęty ogarniają (Kiler, Croawb, Bimbak?). Pytanie brzmi jak bardzo jest odczuwalna różnica w porównaniu do 600cc - mowa o sportach. Z tego co pamiętam, Kiler kiedyś powiedział, iż różnica jest głównie w przyśpieszeniu od 200+. Z tej racji mam mały dylemat - no bo nawet na 600cc bardzo łatwo polecieć pod te 200 i więcej - często nawet tego nie zauważając. Z jednej strony kusi mnie trochę zabawa z takim sprzętem, a z drugiej strony myślę sobie, że jakby mnie poniosło gdzieś i gdybym poszedł w botanikę, to byłoby kurła słabo! Jakie macie prędkości przelotowe na takich maszynach? Jak często zdarzały się wam nieciekawe sytuacje tylko przez to, że nie czuć prędkości i łatwo polecieć bardzo szybko? Czy to, że na litrze jest więcej niebezpiecznych sytuacji (przez łatwe wkręcanie się na duże prędkości) jest prawdą? Jak zawsze - będę wdzięczny za konkrety. Gorąco pozdrawiam, - Damian85. ; )
  11. Na czym polega problem na kupnie sprowadzonego z Wielkiej Brytanii? 😄 Ja mam jednego takiego, zero problemów.
  12. W 125cc bym nie inwestował dużo, znudzi Ci się piekielnie szybko - kilka lat temu kupiłem sobie 125cc (aby przypomnieć sobie jak się jeździ, bo prawko kat. A to mam już kilkanaście lat), po miesiącu już widziałem pierwsze duże niedogodności, np. kompletny brak mocy powyżej 80-90 km/h, jak trzeba było wyprzedzić jakąś zawalidrogę poza miastem, to się zaglądało śmierci w oczy... wyprzedzanie musiało być dobrze zaplanowane. ; ) 125cc sprzedałem po 2 miesiącach. Nie po to kupujesz moto, aby stresować się podczas wyprzedzania. Także moim zdaniem będziesz żałował, jeśli kupisz funkiel nówkę, bo będziesz chciał się jej szybko później pozbyć. Na Twoim miejscu wziąłbym jakaś używaną 125-tkę, która ma "branie" na rynku, aby w razie czego można było się tego szybko pozbyć nie tracąc nic na wartości. A jak już zrobisz kat. A, jak nauczysz się jeździć, to sobie kup wymarzony motocykl - a niech będzie nowy! ; ) Masz duże szanse, że się wyrżniesz w pierwszym okresie (1-2 lata) - i nie mówię tutaj o super wypadkach i odpadających kończynach, ale o jakimś lekkim szlifie, także lepiej mieć coś lekko leciwego, nad czym płakać nie będziesz i co szybko i tanio naprawisz. Przez pierwsze lata będziesz tak naprawdę odkrywał co Ci się podoba. Nie polecam inwestowania kupy kapusty w pierwsze motocykle. Ja zacząłem od Nakedów, później sportowo-turystyczne, teraz już poszedłem trochę bardziej w sporty z racji ich świetnego prowadzenia. Ale na przyszłość chyba wróce w jakieś bandyckie nakedy, aby mnie latem lepiej chłodziło - na plastikach jednak trochę słabo chłodzi podczas zwykłej jazdy.
  13. Killer. Jak ktoś Ci na parkingu stanie na dwoch miejscach, to nie skorzystasz z żadnego. Nie ma wtedy, że lewy zajety a prawy nie. Oba zajetę w polowie, a polowa miejsca to za mało, aby zaparkować. Także znajdź sobie kolegę z chopperem ze starszych lat, gdzie mu sakwy odstają na pół metra, każ mu jechać środkiem i się spróbuj zmieścić z nim na jednym pasie. : )
  14. Śmiali się z tego, że ma krzywą kierownicę... Dopóki nie pojechał na wyścig. Krzywa kierownica, kółka chude jak patyki, pozycja... jakby Kwazimodo usiadł okrakiem na rowerku. Co wy na to? Jak to możliwe, że tak leci?
  15. Raczej umyślnie się rozklapił na całej drodze, trąbienie pewnie dałoby mu tylko przyjemność. : )
  16. Przynajmniej daliscie się wyprzedzić. Raz jechalem za motÓrzyatą na jakimś starym chopperze - sprzęt szeroki, droga waska i kręta, z przeciwka sznur aut, brak możliwosci wyprzedzenia, a gościu perfidnie pyrkal środkiem pasa, nie dawał się wyprzedzić, zjechać nie chciał - chyba ze 3 kilometry się za nim wlekłem.
  17. Hehe, nie ma to jak zobaczyć połączenie wyrazów "pierwsze moto" i "R6". Pasują do siebie jak bieguny... 😄 Choć, aby nie narzekać, to jednak trzeba pochwalic kolegę, że nie probuje zacząć od litra. 😄 Ale ostatecznie to i tak coś w stylu wyboru - chcesz sobie zrobic kuku szybko czy szybciej? 😄
  18. Hmm, w Micheline CrossClimat+ mam dość szerokie kanaly na odprowadzanie wody. Choć trzeba powiedzieć, że odprowadzaja wodę w kierunku krawędzi opony. Nie ma kanałów wzdłóż obwodu opony.
  19. Muszę u siebie zmierzyć grubośc bieżnika, zobacze ile zejdzie po roku. Jak będę miał 4 letnie opony i 3mm bieznika, to kurde młody wiek opony jakoś mi humoru nie poprawi. 😄 Guma z czasem twardnieje, zimowki niby do 6 lat są ok, a letnie do 10.
  20. Dziń dybry, Pytanie raczej do panow, ktorzy lubią plastiki i torowanie (Konrad?). Czy możecie podzielić się doświadczeniem jakie rezultaty daje trenowanie na Pit Bajkach? Ostatnio widzę coraz wiecej reklam takich szkoleń/kursow/weekendowych wypadów. Zastanawiam się jakie są tego plusy. Będę wdzięczny za info od osob, które maja/mialy z tym doświadczenie.
  21. Dobre pytanie. Zastanawiam się jednak, czy jeśli opona radzi sobie bardzo dobrze na płycie poślizgowej, to czy na mokrym asfalcie nie poradzi sobie także bardzo dobrze - w końcu mokry asfalt to też całkiem ładna ślizgawka. Jeśli wielosezon na asfalcie suchym aż tak nie odstaje, a masakruje letnie na ślizgawce, to stawiam, że na mokrym też sobie fajnie poradzi. Ale to tylko przypuszczenia. Tommo, pytanie jednak dobre - jeśli coś znajdziesz w tej sprawie to koniecznie daj znać. No, ogolnie wielosezonowe całkiem dają radę, szpagat jest - placi sie za to szybszym zużyciem. Podobnież do jazdy w trasie i do nabijania kilometrów się nie nadają. Najlepiej do miasta/drogi poza miastem i do mniejszych przebiegów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...