Skocz do zawartości

Damian85

Forumowicze
  • Postów

    2020
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    58

Treść opublikowana przez Damian85

  1. Popieram. Z gaźnikami jest za dużo zabawy - ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
  2. @ks-rider teraz w nowych autach w trybie ECO masz tryb „żeglowania”, gdzie automat wrzuca luz gdy nie dodajesz gazu. Także moda na jazdę „na luzie” znów powróciła. I wygląda na to, że chyba ostatecznie ekolodzy doszli do wnioski, że ekologiczniej jest się toczyć na luzie, niż hamować silnikiem. Co o tym myślisz, KS?
  3. Najpierw się zastanów po co jest przegazówka. Na YouTube widziałem filmiki, jak goście robią przegazówki…. Jedzie chłop na biegu X, obrotów ma może z 4000, wciska sprzęgło, daje gazu, obroty podskakują później spadają do 3000 i on dopiero bieg wrzuca (obroty znów idą w górę) - i takich czopów jest w cholerę. Jeśli potrzebujesz szybko/migiem zmienić bieg i robisz przegazówkę tak jak trzeba, to mniejszy bieg Ci płynnie i szybko wskoczy bez zbędnego wyrcenia i falowania wskazówki obrotów. Wskazówka obrotów powinna jedynie podskoczyć do obrotów mniejszego biegu (bez falowania). Gdy robisz to prawidłowo, to słychać tylko szybką zmianę biegu. Jak słyszysz, że ktoś wyrcy, zmienia biegi, wyrcy, to wiesz, że te swoje przegazówki może sobie wsadzić w dupę - bo nadają się tylko w do tamtego miejsca. Przegazówka (znane też jako między-gaz) jest tylko po to, aby polepszyć płynność przy szybkich zmianach biegów. Słowo klucz - szybka, błyskawiczna zmiana biegu. Zmiana biegu w ułamek sekundy. Ułamek. Ludzie robią przegazówki chyba głównie dlatego, że jest to dla nich cool. I myślą, że są cool.
  4. XJ 600 nie polecam, mają słabe silniki (maks 60 KM) i są mało popularne. Ciężko się tego pozbyć - wiem, bo miałem taki przez 2 sezony jako dodatkowa zabawka. Do 120 km/h jeszcze się jakoś sensownie napędza, później to już lipa. Na Twoim miejscu wziąłbym bandita, to już sensowniej śmiga (20 kuni więcej), albo skusiłbym się na jajko (stare Suzuki GSX 600/750F). Miałem jajeczko (sprzedałem rok temu), bardzo fajny motocykl, silnik od bandyty, tylko ten motocykl ma swój rozmiar i trochę waży. Kawa ZR7 też fajna opcja. Suzi GS 500, Cebula (Honda CB 500), Kawa ER5, Yamaha XJ 600 - te maszyny bym odpuścił, to są zabawki na pół sezonu. Hondy CBR 600 nie polecam na start. Miałem wersję F4 (1999 rocznik) i to zbyt sprawnie zapie**ala, żeby na to od razu wsiadać - nie ma po co kusić losu. po F4 jeszcze jeździłem na Yamaszce R6 i ogólnie R6 szła lepiej, ale do powiedzmy 200 km/h to CBR wiele do R6 nie brakowało, dopiero gdzieś powyżej 220 km/h R6 szła lepiej. Na takich sprzętach 180 czy 200 to jest moment, trenuj chłopie ostre hamowania i hamowania w zakręcie, bo Ci się to przyda jeśli myślisz o takich maszynach. I nie pchaj się na to w pierwszym sezonie, nie kuś losu. Poza tym, jak będziesz się uczył jazdy na plastiku a Cię ktos obiedzie XJ 600, to będzie trochę lipa. Ja bym na start szedł w Bandita albo jajko - myśle, że jajko by Ci nawet lepiej pasowało, jeśli celujesz później w ściga. Pozycje ma lekko pochyloną, kierownicę jak w ścigach. Tylko wielkie jest. Jak wsiądziesz na CBR to się poczujesz jakbyś z byka wskoczył na pszczółkę. Zależy czy chcesz starsze wersje na gaźnikach (F3, F4), czy następne modele już na wtryskach. Starsze modele kupisz na spokojnie poniżej 10k, nowsze znajdziesz i za 15 i za 20. Ile będziesz miał, tyle będziesz mógł wydać.
  5. Błędy popełniać to rzecz ludzka. Na baczności miejmy się za każdym razem, gdy ruszamy w podróż. Zważajmy na innych i na samych siebie - kto nigdy nie popełnił błędy, niech rzuci kamieniem.
  6. Powiedz mi, czy nikt Ci nigdy nie ustąpił pierwszeństwa, abyś w korku wyjechał z jakieś ulicy albo parkingu?
  7. Judas, a czemu tak generalizujesz wszystko do jednej wersji? U mnie w rodzinie nikt tak nie jeździł (ani ojciec, ani matka, nawet jak gdzieś z wujkiem jechałem, to takich rzeczy nie słyszałem) - jak w wieku 18 lat wsiadłem do auta z kolega, który dostał prawko, to tak się właśnie wydzierał i dla mnie to była idiotyczne wybryki młodego chłopaszka, który jarał się jazdą i z uśmiechem na wszystkich wyzywał (hormony go po główce kopały i sobie poradzić nie mógł).
  8. Też tak myślę. Teraz sezon, co kilka dni jest jakiś artykuł o nieszczęśniku, który nie zmieścił się na łuku i poszedł w botanikę. A znajac ludzi to zawsze znajdą wytlumaczenie, ze to nie ich wina, tylko wina opon, zawieszenia, krzywej drogi, krzywego zakretu, krzywej kierownicy, czy piasku (1000 *moturów* przez zakret przejedzie, jeden się wypierdoli, znajdzie 2 ziarnka piasku i bedzie mówił, że to przez piasek).
  9. To prawda, w zestawie z robotem masz ileś metrów linki, która jest dla niego ogranicznikiem gdzie ma kosić. I te roboty mają też zalecenia co do metrażu. Pewnie chodzi o baterię i ładowania.
  10. Też kiedyś miałem kurtkę adrenaline. Mialem też spodnie adrenaline - pierwszy szlif i szmaty poszly do kosza. Jeśli chcesz koniecznie tekstylne łachy, to stawialbym na jakieś topowe marki, które robią to dobrze. W spodniach adrenaline miałem ochraniacze, ale że ubranie tekstylne nie przywiera do ciala jak skora, to odzy szlifie ochraniacz się "naciągnął" i kolano miałem zdarte mimo ochraniacha - w budżetowych tekstylniakach można sobie je wsadzic w dupę, efekt mniej więcej podobny.
  11. Oddaj moto do jakiegoś magika na czyszczenie gaźników, wymianę filtrow, czyszczenie dolotu. Ja miałem podobnie z CBR 600 F4. Muliło ją na niskich obrotach, powyżej 200 km/h słabo szła, po zabawach z gaźnikami, filtrami i dolotem doszło jej sporo pary. A jak koniecznie chcesz mieć kopa od niskich obrotow, to se kup lytra albo V-ke, wtedy łeb będzie rwać z miejsca.
  12. To, że moto samo utrzymuje równowagę i potrafi się uratować na wybojach nie oznacza, że ma autopilota V10 z Tesli... Myślałem, że to jest jasne. ; )
  13. No Panie, przeca mówią, że jeżdżę bez kierownicy. A kierownicę przecież mam, także "bezręki jeździec" lepiej pasuje.
  14. Ten tytuł kojarzy sie ze znakimitym dziełem, ktorego nie jestem godzien. Bezreki Jeździec pasuje lepiej, bo nawet kojarzy sie z jazda bez kierownicy - Klaudi, pewnie kojarzysz konotacje! 😄
  15. Szanowni koledzy, każdy z nas ma troche racji, mnie ten materiał sie podoba, szczegolnie to jak puszczali rowerki z wyboistej gorki luzem (bez kierowajka), a te rowerki podskakiwaly, skrecaly raz w lewo, raz w prawo, podskakiwały... ale ciagle utrzymywaly równowagę i jechaly same - dlatego też, rozwazalbym dla siebie pseudonim "bezrękiego jeźdźcy", ponieważ uważam, że motocykl sam z siebie calkiem fajnie się prowadzi i jak się tylko ustawi go ma dorym torze jazdy, to nie trzeba mu za bardzo przeszkadzać. Drogi qpa, na cale szczęscie ja to ja, a Twoje wyobrazenie o mnie to tylko wyobrażenie. Nie wnikam. To nawet trochę zabawne, jak koń wpada do tematu i zaczyna wymachiwać kopytami (nazwanie mnie koniem i sugerowanie, ze miałbym się mundrować i kpić z innych szanownych forumowiczow), sugerujac, że jakis inny koń tak robi. Chciałeś zrobic z innej osoby konia, a sam się zachowałeś jak koń - intrygujące!
  16. Hero, niestety, ale to jest z YouTube, wiec dla Klaudiego sie nie liczy. 😄 Widzisz, Klaudi, przestajesz nadążać za światem. Smiać się mozna z RISERCZÓW na YouTube. Z RiserczUF. Nie nadANŻAsz.
  17. Panie! A Pan myślisz, że kolanko to tylko na tory jest? Na ulicy to jakieś inne zakrety? Mniej zakretowe? Jak motÓr jedzie drogą publiczna to wchodzi w tryb awaryjny, a na torze się włącza tryb torowy? ; ) I jest sie tam gdzie skladac. Poogladałem dobie wyscigi TT i ludzie tam w sumie tez sporo kolanują. Jedynie na szybkich zakretach to olewają, bo jak ktoś madry tu zauważył, że wystawienie ciala i grabi za owiewki by ich bardziej zahamowało, niż cokolwiek dalo. Ale tam sa też wolniejsze i ostre zakrety na kolanko.
  18. Borkoś, Motoambulans - teraz on... https://wydarzenia.interia.pl/mazowieckie/news-warszawa-znany-ratownik-medyczny-marcin-borkos-borkowski-mia,nId,5579867
  19. No tak, Klaudi, Sahara to tylko jakiś kawałek afryki. Reszta to pewnie cos w rodzaju polnych dróg, choć asfaltu tam tez troche jest w rozwinietych rejonach.
  20. Właśnie zobaczyłem - R1, zwykłe opony, pełna skóra i jazda po pustyni... 0.0
  21. A tam, niech sobie kostkę do CBR zaloży... Tom Cruise w Mission Impossible tak jeździł na Speed Tripple 955i.
  22. A Zimmermany jak z waszego doswiadczenia sie sprawują?
  23. Przeca my piszemy, że ktoś stworzył wyimaginowane postaci i robi bekę - czyli gra, pogrywa, udaje thebilla itd. : )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...