Skocz do zawartości

Damian85

Forumowicze
  • Postów

    2066
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    61

Treść opublikowana przez Damian85

  1. Powiem Ci, że stare jajo jest tylko 30 kg lżejsze, a tak samo długie i w nim tył latał ochoczo. Gdyby w K nie było ABS, to zakładam, że tył by też poleciał. W sumie to jest sporo sprzętów w rodzaju K, które ABS nie maja, Hayka, ZZR, CBR 1100XX itd. Jak ktos tym latał, to pewnie wie jak to wyglada, może sie tu ktos pochwali.
  2. Widzę, że w poście tak skupiłem się na długości hamowania, że zabrzmiało to aż myląco. Ja też nie odepnę ABS-u, wolę mieć lekko dłuższą drogę hamowania, niż wyrżnąć się w kryzysowej sytuacji. Hamowanie progresywne z ABS daje radę. Tak i tak. Zależnie od sprzętu i prędkości. Na sportach (CBR600, Yamaha R6) hamowanie awaryjne z 50 km/h tylko przód. Nawet na SV650 tył tak naprawdę gówno dodawał - raz je*łem i złamałem klamkę hamulca przedniego, wracałem tylko z tylnym hamulcem, to naprawdę prawie nic nie hamowało. Z większych prędkości tył ma sens, ale dużo zależy czym jedziesz.
  3. Dla znających angielski polecam materiał, fajne porównanie hamowania z ABS i bez ABS. Sam zgadzam się z tym, co jest w materiale, czyli: - hamowanie z ABS na „palę”, czyli wciśnięcie hamulca do spodu równa się lekko wydłużona droga hamowania. - hamowanie z ABS ale progresywne, jak bez ABS, wtedy skrócona droga hamowania. To co zauważyłem, to bez ABS miałem krótszą drogę hamowania na suchym - w ostatniej fazie hamowania przeważnie tył już mi podskakiwał/podnosił sie. Przy ok 45-50 km/h bez ABS-u hamowałem sprzętami na jednej lub maksymalnie 1,5 długości motocykla. Na K1200S w najlepszej opcji są to 2 długości i nie ma opcji, aby tył choćby odrobinę uniósł się do góry (nawet na starym jajku tył mi się podnosił, raz nawet przy prędkości ok 90-100 km/h). Jak za mocno zacznę hamować, tj. na granicy uślizgu, to zaraz ABS się aktywuje i trochę odpuszcza ciśnienie. A wiedzieć trzeba, że koło ma najlepszą przyczepność właśnie na granicy przyczepności, gdy już zaczyna się lekko uślizgiwać - z ABS ciężko to utrzymać w rydzach. Ostatecznie uważam, że i tak lepiej stracić kilka centymetrów na hamowaniu, niż zaliczyć szlifa. Choćby nie wiem jak czuła jest ręka, to nie wszystko ogarnie - szczególnie w stresie.
  4. Proponuje napić sie piwa, albo wódki - przy wódce się lepiej dogadujemy ludźmi!
  5. Z ciekawości zadałem pytanie AI/SI, poniżej odpowiedź (wzory przepisałem, bo niestety wyświetlały się krzaczki): Kilka dodatkowych informacji: I jeszcze jedno:
  6. Chce go wywalić w bok, prawda, ale motocykl jest pochylony i motocykl ma takie coś jak zawieszenie.
  7. Ok, jeśli uważasz, że siła odśrodkowa nie ma absolutnie żadnego wpływu na przyczepność (docisk opon do asfaltu, a tym samym na pracę zawieszenia), to napisz mi jakim wzorem obliczysz nacisk opony na asfalt motocykla jadącego w zakręcie.
  8. Przynajmniej doszliśmy do porozumienia, że się niepotrzebnie kopiemy w tej piaskownicy. Popieram, @jonaszko. Czas to skończyć.
  9. Problem jest taki, że ja pisze o jednym, a Ty rozumiesz coś innego. Ja Ci daje znać, że nie ma różnicy, czy pisze o motocyklu, czy o kompresji zawieszenia, bo chodzi o ten sam efekt, a Ty wyjeżdżasz z informacją, że zawieszenie to część motocykla. jonaszko, w ogóle nie łapiesz kontekstów wypowiedzi. Ciężko się z Tobą dyskutuje. Ciągle szukasz dziury. To do niczego nie doprowadzi.
  10. Nic o zawieszeniu nie było tylko o motocyklu. Nie wiesz sam co piszesz. Wiem co pisze. Dociskanie motocykla, kompresja zawieszenia, dociskanie zawieszenia - to jedno i to samo. Poprosze cytat o tym, że sila odsrodkowa „trzyma” motocykl w zakręcie. Czekam.
  11. Przecież zacytował Zacytował dociskanie zawieszenie, a nie trzymanie. Trzyma to tarcie. Gdzie cytat z „trzymaniem”?
  12. @IZO, miałeś zacytować post, w którym ktoś napisał, że siła odśrodkowa "trzyma" nas przy jezdni. Poprosimy o cytat.
  13. Jak zawsze gramy w głuchy telefon. Jeden coś powie, drugi doda, trzeci przekręci, czwarty wywnioskuje, piąty utworzy swoją historię i voila! ; ) Teraz już jest tylko walka o honor i swoją prawdę. Ludzie już się zbroją, googlują, jonaszko już sobie notatki przygotował i wie z którego miejsca możesz obliczać wszelkie siły - ma wyliczone co do centymetra!
  14. Nie IZO, Musisz się zdecydować w końcu czy, wystarczy uproszczone wyjaśnienie, czy chcesz wchodzić w szczegóły. O jednym mówisz, drugie przedstawiasz na obrazku, popierasz trzecie, które wrzuca Klaudi. Tak się nie dogadamy.
  15. @IZO, wydaje mi się, że wchodzimy w coraz większe szczegóły. Zgadzam się z tym co opisujesz, zastanawiam się tylko, czy potrzebne jest rozbijanie tego na szczegóły (gdy zaczynasz mówić o grawitacji, to jest to znak, ze coraz bardziej rozbijamy temat). Idąc narzuconym torem, zaraz dojdziemy do inercji i będziemy obrzucać się równaniami biorącymi pod uwagę temperaturę otoczenia i wilgotność powietrza - to wszystko wpływa na przyczepność nawierzchni. Pytanie czy tego chcemy?
  16. To na koniec tylko powiedz jak te zakręty robić, jak się za grubo wpadnie w jakiś. Trzymasz się klasyka, że hamulec = mogiła i że trzeba się bardziej złożyć i dowalić do pieca, czy masz inne zdanie?
  17. IZO, jak masz układ słoneczny, to masz realna sile dośrodkową (grawitację), która rzeczywiście przyciaga planety w kierunku słońca. W jeździe motocyklem masz tylko przyspieszenie (siła odsrodkowa, która chce motocykl wyrzucić z zakrętu), a także umownie sila dośrodkowa spowodowana tarciem pomiędzy asfaltem i oponą. Bo tak jest. Czym szybciej jedziesz, tym większa sila odśrodkowa - aż do momentu, kiedy tarcie się skończy i stracisz przyczepność (czyli sila odsrodkowa przeważa sile dosrodkową). Jedno bez drugiego nie istnieje, w zależności od prędkości i pochylenia motocykla różne są proporcje.
  18. KS, w MotoGP hamują przodem i tylem, aby mieć jak najlepszą skuteczność - tam walczą o milisekundy. Tylny hamulec jest tez dobry, aby łagodnie odprężyć zawieszenie. Jak sobie usiądziesz na motocyklu i zawieszenie sie skompresuje, to wciśnij tylny hamulec i zejdź z siedzenia - zawiecha zostanie na takim samym poziomie. Tylem zaczynaja hamowanie, ale przod jest głównym hamulcem. Nie sugeruj sie światełkami, bo one nie działają - są tylko na jazdę w deszczu (hamulec się nie zapala). ; ) Tak, maja dźwignie/przyciski na kierownicy, aby mogli hamować tyłem, gdy składają się w prawo.
  19. Właśnie chodzi o to, że jest jednoznaczna odpowiedź na to pytanie. Nie mam z tym rozterek (jeżdżę i ćwiczę od dawna), chcę się dowiedzieć jaka jest wasza opinia. Zwróciłem uwagę na jedną konkretną rzecz.
  20. Nie wiem jak młokos ale widzę, że coś gdzieś tam przeczytałeś i do końca nie wiesz jak to jest? Otóż siła nie odśrodkowa a dośrodkowa. Poczytaj o różnicy bo nie ma sensu tu się rozpisywać. Siła dośrodkowa i odśrodkowa to jest yin i yang (jedno bez drugiego nie istnieje). Ciagle nie otrzymuje odpowiedzi jak to jest z tymi zakrętami. Gazu dodać, odjąć? Hamować, nie hamować, pochylać bardziej, nie pochylać? Co jak za szybko wjadę w zakręt, jak się ratować?
  21. Ta i zara przejdziemy do grawitacji. Bez sily odsrodkowej gowno byś po zakrętach pojeździł, mimo, że jest tam więcej zmiennych (włącznie z traciem). Napisz mi lepiej jak to jest z tymi zakrętami. Wyżej zadałem pytanie. Klaudi się wstrzymał od głosu, a Ty co polecasz, gdy młokos wlatuje za szybko w winkla?
  22. Tylko sam co sezon jestem na torze i szkoleniach, więc jaki teoretyk? No dobra, Croowab, pamiętam jak mówiłeś kiedyś, że miałeś super ekipę, z którą się dzieliłeś doświadczeniami. Podobno też ostatnio zacząłeś jeździć tylko po torze, nawet se litra kupiłeś. I nie wiesz, że jak się zaczynasz składać w zakręcie, to siła bezwładności (przyspieszenie, siła odśrodkowa) zaczyna działać na zawieszenie? Jak będziesz już na tym torze, to pogadaj z kolegami i zapytaj się. ; ) Może ktoś Ci wyjaśni, że jak wchodzisz w zakręt na hamulcu (trail-breaking) i wraz z większym złożeniem odpuszczasz hamulec, to zawieszenie nie odbija jak na jeździe na wprost, bo właśnie "siła odśrodkowa" kompresuje zawieszenie w zakręcie. Czy tu może coś jest niejasne? ; ) W sumie to powiedz mi, jak to jest, że gdy motocykl pochylę, to upada. A jak jadę w zakręcie, to mogę się mocno pochylić, a on nie upada? Czy to jakieś czary, Croowab? @KLAUDIUSZi @Croowab, żeby nie było, że sie tutaj tylko błotem będziemy obrzucać - skoro już tu zajrzeliście, to powiedzcie jak się te zakręty przejeżdża. Jak widzicie, że weszliście w zakręt za szybko, to co robicie? Gaz do oporu i przeciwskręt? Hamowanie? @KLAUDIUSZ, ja wiem, że ty jesteś już tak zaawansowany, że pewnie dajesz w pytę i powerslidami wychodzisz - ale napisz co byś poradził początkującemu motocykliście, który ten temat zacznie czytać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...