M a D a F a K a

Tą niby większą żywotność to można o kant d... rozwalić! Prędkość 210 też jest grubo zawyżona. Graty w używkach - prawie w 100% niedostępne w Polsce. Zerowy brak danych serwisowych, ASO sciągają je tygodniami. Jazda po mieście wysoce degradująca psychikę, poza miastem wiele frajdy w kręceniu po czerwone i w zmianach biegów z częstotliwością 3 Hz. Za 3 tysiące zł można wynalazek kupić.

Srawdż numery ramy, może tylko kwity są od `99. Dyno, to tylko kompleksowo, K&N (wkładka) + konkret wydech (dedykowany) = 7 KM i 8 litrów/100km przy normal jeżdzie. Sprawdzone na Blade-ym `98.

Jeśli motór był regularnie eksploatowany na normalnym paliwie (Niemcy), to czyszczenie gażników tą metodą jest przerostem "formy nad treścią". Taką konieczność musiałem zastosować po zakupie mojego MB W107 SLC w stosunku do wtryskiwaczy, gdzie po kilku latach stania na powietrzu na siateczkach wtryskiwaczy odłożyło sie w coś w rodzaju żywicy, skutecznie czopującej przepływ.

Silnik to pewnie padaczka skoro pobrano z niego co lepsze części. Kombinuj, kombinuj.... dawno, dawno temu wydrutowałem sobie hybrydę motorynki z silnikiem DT 80 + gażnik YZ80, straszne to było jeżdzidło (do jazdy na wprost)

... no chyba Cię Bóg opuścił... :)

Drutologia: - odłączyć recylkulację spalin, bądż dopalanie spalin, lub inne podobne systemy - powycinać katalizatory we wszystkim co jeżdzi - produkować silniki co najmniej 4,5 V8 razy kilkaset milionów żyjących pojazdów na świecie, to znaczy, że oddamy świat nastepnemu pokoleniu w stanie znacznie gorszym niż ten który otrzymaliśmy od poprzedniego. Nieładnie Panowie, za krótkozwroczność dwója.

Jeśli motór chodził dobrze na fabrycznych ustawieniach, to DYNOJET-y dadzą się spokojnie zestroić. Tylko nie daj się nabrać na hamownię, powiększy koszty, a spokojnie sie można bez niej obyć. Szczerze mówiąc po zastosowaniu kitu nie poczujesz w zasadzie różnicy w mocy, na plus to wyeliminowanie tradycyjnej czkawki po odjęciu i ponownym spokojnym dodaniu gazu, wygładzenie krytycznych 5-6 tys obr, gdzie blady nie chce jechać. In minus, spalanie + 20%. P.S. Zapytaj na warsztacie czy mają szerokopasmowy AFR lub COLORTUNE, jeśli nie nie to idż dalej

Od dłuższego czasu teoretyzuję nad modem uturbienia Bandita 1200, oczywiście w wolnych chwilach. Szukam wszelkich praktycznych informacjach na temat instalki wybranej przez zemnie jednostki sterującej, jak w temacie. Nie sądzę, aby ktoś w Polsce miał coś takiego w motorku, dlatego moją prośbą kieruję do wszystkich co montowalni MS w samochodzie. Konkrety, to jaką wersję urządzenia wybrać, ewentualne mody w temacie czujników, problemy w programowaniu jednostki jakie mogą mnie spotkać. Temat o tyle ciekawy, że MS podobno obsługuje wtryski niskoomowe i szerokopasmową sondę AFR, czyli do mojego projektu pasuje idealnie, no i ta cena!

Zdobywasz drugi silniczek, przy okazji odnowisz garnek na nowych częściach, a resztę złożysz z dwóch. Najrozsądniejsze wyjście, albo puszczasz pod młotek z przebiegiem 30 tys i brudnym sumieniem.

Gdzieś widziałem wykresy hamowniane KAWASAKI Z1000 (tej nowej), pierwszy pomiar luzy w górnym zakresie, drugi pomiar, luzy w dolnym zakresie i on wykazywał nieznaczny wzrost mocy w przedziale 0-2 KM. No ale niewiadomy jest wpływ innych czynników w zakresie powtarzalności pomiaru.

Możesz dać bazę metaliczną i nałożyć na to matowy klar.

To już się dowiedziałeś, że odemnie napewno nie :twisted: . Mam na tyle odwagi aby przyznać się, iż każdy mój sprzęt miał robioną ramę i inne duperele! Jeżdziłem ja, jeżdżą inni i nikomu włos z głowy nie spadnie. Mam wrażenie, czytając fora, że tylko przez moje ręce przewijają się gruzy i to jeszcze szczepione, a wszyskie inne to nówki po dziadkach, turystycznie używane, zamknięte do 27 KM. 1/3 sprzętów jeżdzona w amatorach na MMP to kużnie kupione za 13 tys zł. Kupujesz taką SV za tysiąc euro, wiesz co znią było, naprawa kosztuje Cię w najgorszym wypadku 4 tys zł i dalej jesteś do przodu, znajdujesz się na leszej pozycji niż ten który rzygnął szelestami za odpicowaną w niewiadomy sposób padaczkę.

Ryży konik jak raz nie wystarcza to czytaj dwa, a najlepiej trzy razy. voti za tysiąc euro zabieraj tego sprzęta i nie słuchaj "mądrych"

RD 350 w wersji z YPVS to taki zapierdalacz. Po zakrętach nie lata w ogóle, spalanie 8-9 litrów, prędkość pod 200, pada sterowanie zaworem, w mieście załatwi każdego plastika, kultowy sprzęt.

... a mnie z przewróconego kieliszka wylewa się wódka i nie mam nic.

pod warunkiem, że jest mocowany pionowo.

Normalne, nie powinienesz się przejmować, jeśli chcesz ograniczyć to zjawisko to po wymianie kręć rozrusznikiem przez kilkanaście sekund bez odpalania np. po odłączeniu modułu lub za pośrednictwem przekażnika rozrusznika.

Jak by Ci się chciało kopsnąć do mnie to: rama - 1000 zł bez względu na przesunięcie główki lagi - to raczej nowe, jeśli chcesz prostować to 100-150 zł rurka koło - konieczne oględziny półki - jeśli nie są popękane - 100-150zł

Problem poruszany 100 i jeden raz: 1. Motorki są głównie przeznaczone do smigania na cieple i do takich warunków zostały dobrane tzw ciepłoty świec 2. To, że na zegarze pojawi Ci się temp właściwa, nie oznacza, iż temp w komorach spalania ma odpowiednia wartość 3. Na wolnych obrotach silniki muszą pracować na ciut wzbogaconej mieszance co oznacza zbieranie sie nagaru na izolatorze wew. świecy i stąd przebicia, ale świeca nadal jest zdatna do użytku 4. Twój problem polega na tym, że pyrkasz sobie na wolnych obrotach, produkty spalania gromadzą się na świecy ona z kolei nie osiąga temp. samooczyszczenia i na drugi dzień masz kłopot 5. Posłuchaj rad podanych wcześniej, jeżeli problem ponowi się na wiosnę jedż do mechaniora

Podgrzej, suszarką lub delikatnie opalarką, zejdzie nawet pod paznokciem.

Ostatnio grzebałem GSX 1100 F, który dawno rozpoczął nowe życie po przekręceniu się licznika kilometrów (obecnie 120 tys), z tym, że większośc w trasach i nie robi to na nim większego wrażenia. Ja lubię SUKI właśnie za stuki i puki, jeszcze gdyby miały suche sprzęgło...

... właśnie człowiek przeczytał ten artykuł i zabiera się do przeróbek swego sprzęta. Zawsze można przerobić zębatkę od OGARA

Mojego fiatrana (Borewicza, DF-a, kanta) katowałem 120 km bez oleju wracając do domu i przeżył, tylko panewki na......ły. Olej wyżygało przez nieszczelny czujnik ciśnienia oleju. FSO 1500 - uber ales.

Rozwiązanie znane od dawna, miałem coś takiego zamontowane fabrycznie w RD/DT 80, skoro YAMAHA montowała coś takiego to znaczy, że coś w tym musi być.

Autorstwa Rafała Dmowskiego to shit, odradzam zdecydowanie jako niewarte swej ceny.