Skocz do zawartości

shuy

Forumowicze
  • Postów

    3377
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez shuy

  1. Jeże i koty są niejadalne. Mój dziadek wspominał, że jak kiedyś WFM-ką trafił koguta to mu się wkręcił pomiędzy błotnik i oponę. Wyjąć było ciężko ale za to okazało się, że ptak jest już oskubany. Niestety drób nie łazi po ciemku. Trzeba jeździć w dzień a w nocy spać, chyba, że ktoś gustuje w jeżach, sowach czy nietoperzach.
  2. Bzdury. Właśnie w Polsce prawo na to nie zezwalało, ale UE wydała dyrektywę, która ma ułatwić chorym na epilepsję zdobycie prawa jazdy. http://www.badania-na-prawo-jazdy-wroclaw.com/padaczka-a-uzyskanie-prawa-jazdy.html Więcej na ten temat znajdziecie w googlach. Poczytajcie najpierw zanim zaczniecie narzekać. Jak ktoś kogoś zasztyletuje to też będzie wina przepisów, kraju i prawników?
  3. Leczenie zawsze kosztuje. Nie ma znaczenia czy masz lat 20 czy 80 i czy umierasz na Parkinsona czy na stalową barierkę w głowie, pieniądze są podobne. Jedyna różnica finansowa jest taka, że młodziak jeszcze nie zapracował na emeryturę rodziców. Też bym chciał, żeby prawo jazdy było gwarancją umiejętności kierowcy. Uważam, że wpuszczanie na drogi 13-latków na skuterach to głupota. A1 bym wprowadził do 3 lat udokumentowanego jeżdżenia. Jednak jedyny powód to taki, że kierowca może zrobić krzywdę nie tylko sobie. Jak wcześniej napisano nie chcę być rozjechany na pasach przez smarkacza, a płacenie za składanie go do kupy i potem pochówek nie ma z tym nic wspólnego - to tylko odroczenie.
  4. Owszem jest. Lekarz powinien poinformować chorego, że nie może prowadzić, ale u nas jest to martwy przepis. Nie tylko u nas. Nie wiem co rozumiesz przez "cywilizowany świat", ale chyba tylko Skandynawowie są tak praworządni, że dbają o takie przepisy. Nie wiem jednak na pewno. Wiem, że w GB, we Francji ani w Stanach lekarze nie zgłaszają takich przypadków. Jednak w tym co napisałaś jest sporo racji. Człowiek chory, który wie o chorobie a mimo to prowadzi, może mieć problemy z ubezpieczeniem. Co prawda w opisanym przypadku biedakowi ubezpieczenie się nie przyda, ale polisy mają "drobne druczki" wspominające o przypadkach, kiedy trzeba się badać, albo płacić wyższą stawkę, bądź nawet ubezpieczenie jest niemożliwe. Gdyby epileptyk musiał zapłacić np za zniszczony autobus z własnej kieszeni to do końca życia nie wsiadłby do auta.
  5. Dziwnie zbudowany jesteś... Myślałem, że to miejsce jest nieco wyżej niż kolana. No chyba, że jesteś Long Dong Silver.
  6. Sihaja, to możliwe, że człowiek zapłacił lekarzowi za pozytywną opinię. Możliwe też, że w bałaganie biurokratycznym ktoś zapomniał sprawdzić, czy schizofrenik ma prawo jazdy i czy powinien prowadzić. Możliwe jest również, że jego choroba nie miała wpływu na zdolność do prowadzenia pojazdów. W Polsce są przepisy, które zabraniają prowadzenia osobom chorym, tyle, że nie wszystkie choroby są nazwane. Nie jestem pewny, ale chyba nie ma w przepisu zabraniającego prowadzenia pojazdów, przez osoby niewidome. Podobnie jest ze środkami odurzającymi - tylko alkohol ma nazwę. Inna sprawa, że badania lekarskie przed prawem jazdy to kpina i niewidomy mógłby je przejść :icon_mrgreen: Jeśli jednak ktoś spowoduje wypadek z powodu choroby, o której wiedział i zataił ten fakt to może ponieść konsekwencje. BTW ja też znam osoby, które nie powinny prowadzić ze względu na stan zdrowia a jednak to robią. Znam też (a raczej znałem) osoby, które wręcz przeciwnie - pomimo ciężkiej choroby doskonale sprawdzały się na wyjątkowo "delikatnych" stanowiskach. Np schizofreniczka była salową w przedszkolu.
  7. Żona mi właśnie relacjonowała, że widziała skuter, wiozący przęsło ogrodzenia w przybliżeniu 1,5 x 1m. Umocowane w poprzek pomiędzy kolanami kierowcy a kierownicą. Motocyklista z kosą :buttrock:
  8. Zawsze jak oglądam takie filmiki to sobie przypominam, że 100 lat temu po raz ostatni rekord prędkości został pobity przez pojazd parowy osiągając ponad 200 km/h. Rok później wygrał już pojazd z silnikiem spalinowym. Nie potrafię tylko zapamiętać czy to był rok 1912 i prędkość 214, czy 1914 i 212. W każdym razie jak na 100 lat to ciągle robimy małe postępy.
  9. Wydech z tłumikiem do Trabanta. Wiozłem w pionie, musiałem wyglądać jak traktor.
  10. A ty byś nie chciała? Nie mów, że sama wybrałaś pyralginę. Można dużo znieść jak się nie ma wyjścia, ale skoro wyjście jest to czemu nie korzystać. Poza tym KAŻDY człowiek lubi się użalać nad sobą, tylko większość ludzi się wstydzi. Zwłaszcza, jeśli dolegliwości nie są poważna. Panowie "M" mają wystarczająco dobre powody, żeby narzekać i nieładnie im przeszkadzać. ;) Szczerze współczuję panowie. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej.
  11. Z ostatniej notki można wywnioskować, że gdyby ktoś strzelił mu w plecy, to kula tylko nie przebiłaby kombinezonu, o owiewkach nie wspominając.
  12. Wszyscy chyba zapomnieli, że założyciel tematu jechał jako pasażer. Przypominanie o potrzebie zachowania ostrożności w tym temacie jest dziwne. Jedyne co Toczeq mógł zrobić to nie wsiadać na siodełko za plecami kolegi.
  13. Toczeq strasznie mi przykro. Nie sądzę, żeby szukanie winnych miało jakikolwiek racjonalny sens przy tego typu tragedii. Tyle, że w jakimś stopniu odsunie od Ciebie poczucie winy, które będzie Cię dręczyć, chociaż nie mogłeś nic zrobić. Dowiedziałeś się właśnie strasznie przykrych rzeczy o życiu i jedyną dobrą stroną zaistniałej sytuacji jest to, że jej nie spowodowałeś. Gdybyś to Ty prowadził i kolega zginął, zbierałbyś się przez parę lat. Nie przejmuj się bzdurami na temat brawury i umiejętności. Kolega poniósł konsekwencje a Ty zrobiłeś to co zrobiłby każdy z nas. Wsiadłeś na motocykl kolegi rówieśnika i nie zatrzymałeś kierującego (bo niby jak). Nikt z nas nie zrobiłby nic innego bez względu na to czy grał w Playstation czy w kapsle.
  14. Chodzi mi o naprawę, a nie ulepszenia. Ja miałem płynu za mało, a jeśli Ty masz wszystko w normie to lepiej nie poprawiaj.
  15. Zginął człowiek, kobieta przeżywa tragedię a Wam się chce takie głupoty pisać. To jest możliwe w każdym kraju, może z wyjątkiem Chin, Korei i pewnie Kuby.
  16. Wszystkie ciekawe miejscowości nie nadają się do biwakowania na dziko. Nawet nie chodzi o mandat, ale o tłumy w lesie i okolicy. Nawet jak nikogo nie spotkasz, to poczujesz, że tam był :excl:
  17. shuy

    Jakie TAXI w Warszawie

    Pytałem poważnie. Jakaś korporacja szczególnie zalazła Ci za skórę?
  18. shuy

    Jakie TAXI w Warszawie

    Co to jest Cierpe?
  19. Na chodnikach jest piasku w pytę. W czasie deszczu mógł być też na asfalcie.
  20. Przepraszam, za niedelikatne pytanie, ale czy nie mogło być tak, że rama trzasnęła pod Twoim ciężarem? Wtedy szarpnięcie mogło spowodować utratę równowagi.
  21. Dolanie płynu do amortyzatorów dużo nie kosztuje a daje bardzo dużo.
  22. Jakiś czas temu zakładałem tutaj temat o kierowcach uciekających z miejsca zdarzenia. Opisałem tam dwie gleby jakie zaliczyła moja małżonka i ja. Nie bardzo miałem się ochotę przyznawać co było ich prawdziwą przyczyną, zwalałem winę na brak umiejętności itp itd. Tak naprawdę jednak dziwne, że skończyło się tylko na dwóch niegroźnych upadkach, bo przednie amortyzatory miałem prawie puste. Przy najlżejszym hamowaniu motor nieomal walił widelcem w asfalt a kierownica robiła co chciała. Z nowymi amortyzatorami znowu mogę hamować, skręcać i jeździć prosto wtedy kiedy chcę, a nie wtedy kiedy motocykl sobie tego życzy. Nie wiem jak wygląda twoje zawieszenie, ale opis zdarzenia przypomina mi to co sam przeżywałem.
  23. Wręcz przeciwnie. To jest właśnie to o czym piszę. Przynajmniej na początku filmu. Gość kontroluje (rzeczywiście rewelacyjnie) motocykl. Nie widzi jednak zupełnie co się dzieje trochę dalej. Popisuje się przed ludźmi czekającymi na tramwaj, a ci jak wiadomo, są do świata nastawieni negatywnie. Kiedy jednak w zasięgu pojawiają się nowożeńcy, nie zaszczyca ich żadną akrobacją. Oni na pewno by to docenili - możliwe, że byłby to ich jedyny miły akcent tego dnia ;)
  24. Po to jest ten element egzaminu. Na kursie nie ćwiczysz jazdy w kółko, tylko wyrabiasz nawyk oglądania się przed zakrętem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...