Skocz do zawartości

shuy

Forumowicze
  • Postów

    3377
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez shuy

  1. Trochę to ryzykowne, bo mogą się wkładki poodklejać, ale chyba lepiej jak "wylata" wkładka niż smrodek. Smrodu pozbędziesz się przez dezynfekcję. Najlepiej użyj Ludwika, albo innego płynu do mycia naczyń. Detergenty mordują wszystko równie skutecznie jak alkohol. Tylko unikaj perfumowanych i nawilżających. Ludwik albo inny zajzajer jest najlepszy. Tylko nie susz ich później w gorącym miejscu. Ma być przewiew a nie temperatura.
  2. Pleciesz. Przecież wiadomo, że to niezdrowe. Ja zawsze nakładam rękawiczki przed myciem rąk bez względu na to czy stosuję zużyty olej czy chlorowaną wodę.
  3. Łatwo dostępne na każdej stacji benzynowej WD40. Sam odrdzewiacz zmywam następnie płynem do spryskiwaczy. Wszystko dostępne zwykle w terenie.
  4. Zamów sobie w Amazonie wszystkie możliwe kodeksy drogowe ze wszystkich krajów jakie możesz chcieć odwiedzić. W zgrabnym bagażniku dachowym powinieneś je zmieścić, ewentualnie zakup małej przyczepki. A jeśli zatrudnisz prawnika to wtedy na pewno nie będziesz musiał wozić żarówek. Zależy co kto lubi miec w samochodzie najmimordę czy blisterek z lampkami.
  5. Szczerze mówiąc to całe wyposażenie nie jest takie duże ani drogie. Warto je wozić, żeby zgodnie z prawami Murphy'ego się nie przydało ;) Niestety w tą stronę nie zawsze działa. Od kiedy musiałem skorzystać z gaśnicy wożę dwie. Kiedy żona zarekwirowała jeden z samochodów natychmiast w nim posprzątała wynosząc klucze do domu. Efekt jest taki, że już dwa razy dowoziłem klucze do klem jak zostawiła auto na światłach ;) Apteczkę, żarówki, bezpieczniki, kamizelkę i inne duperele poza gaśnicą możesz upchnąć w skrzynce narzędziowej, a ta jak wiadomo dodaje męskości ;)
  6. Tutaj był cały temat o tym: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?showtopic=126368& Ja w dalszym ciągu uważam, że lepiej nic nie kupować. Zainwestuj w czepek a na kursie się zorientujesz czego chcesz. Może jednak rady kolegów bardziej do Ciebie trafią.
  7. Najlepiej siąść tyłem. Wiatr w plecy jest do zniesienia.
  8. Przy nowych, dobrze zrobionych skośnych torach widziałem makabrycznie roztrzaskanego motocyklistę. Też zawsze boję się szyn i jak bym się nie przekonywał, że będzie ok to ten trup wytrąca mnie z równowagi.
  9. A ja na przekór wszystkim radziłbym darować sobie kask przed kursem. Pierwsze zajęcia będą na placu. Wtedy nie ma większego znaczenia co masz na głowie. Ze względów higienicznych radziłbym zdobyć "fizelinowy czepek" pod kask. Jeśli okaże się, że to co Ci zaproponował instruktor nie nadaje się do jazdy, wtedy przed następną lekcją kup kask. Jeśli będzie ok to kask kup dopiero po kursie, będziesz lepiej wiedzieć czym się kierować przy wyborze.
  10. Też coś takiego rozważałem, ale tylko w żartach. Może oczekiwałeś innej rady, ale myślę, że lepiej zainwestuj w polarową czapkę. Zaliczyłem glebę na nartach dziesiątki razy. Kilka razy przyrżnąłem w coś (albo kogoś) głową. Zdecydowanie częściej zdarzyło mi się jednak turlać albo sunąć po śniegu. Raz nawet nabrałem pełne ucho śniegu - wylazł jak woskowina Sherku :biggrin: . W takich przypadkach ciągle mi się przypomina, że łatwiej odkręcić śrubkę z większym łebkiem.
  11. Granitową albo z lastryko możesz zamówić przy każdym cmentarzu ;) Tak na poważnie to jeśli nie lubisz sprzedaży wysyłkowej, polecam duże stacje benzynowe z obszernym parkingiem dla TIRów.
  12. Poszukaj wątków o biciu rekordów prędkości na Hayabuzie. Szybkość ta sama a komentarze inne :biggrin:
  13. On nie jechał za szybko, tylko miał dwa koła za dużo.
  14. Może motocyklista też zapomniał.
  15. A może zamiast pszczółki inne inspiracje z natury: http://www.superakwarium.pl/foto/1206551385.JPG
  16. Jestem prawie pewien, że był tu podobny temat, ale jakoś nie mogę znaleźć. Wczoraj dostałem pozdrowienia od firmy PRESCO sp. z o.o. Napisali, że toczy się postępowanie w związku z niezrealizowaną płatnością wobec firmy ASTER Sp ZOO sprzedanych w drodze umowy cesji itp itd. Zaległość niecałe 40 zł odsetki 50 :biggrin: Miałem kiedyś telewizję ASTER ale było to jeszcze w ubiegłym stuleciu. Ponieważ często mam bałagan w rachunkach możliwe, że czegoś im nie zapłaciłem. W pierwszym odruchu chciałem zapłacić, ale teraz zastanawiam się czy to nie jest jakiś kant. Mam zamiar poprosić ich o przedstawienie zaległej faktury. Ponadto Aster miałem tak dawno, że nie było jeszcze ustawy o ochronie danych osobowych. Zastanawiam się więc czy firma mogła je przekazać innej firmie skoro nie miała upoważnienia. Czy o coś jeszcze powinienem ich poprosić? Czy istnieje w tym przypadku coś takiego jak przedawnienie? Jeśli ktoś zna linka do podobnego tematu to będę wdzięczny i ten można zamknąć.
  17. To są bardzo podobne sprawy Tyson. Jedyna, bardzo ważna różnica jest taka, że Tobie i Twojej żonie sprawiło to osobistą przykrość, a nie zmniejszyło przychody. Wyobrażam sobie jak musiałeś się czuć Ty i Twoja żona. Szczerze współczuję. Jestem jednak pewny, że już wkrótce będziecie to miło wspominać, jak tylko minie złość. Powodzenia.
  18. Jeśli nie wskaże sprawcy mandat będzie wyższy, ale nie będzie punktów. Podejrzewam, że tak czy siak spadnie to na Ciebie. Przelicz sobie mniej więcej 150 - 200 % kwoty maksymalnego mandatu czy wolisz mandat + punkty.
  19. Tak mi coś przyszło do głowy. Pojazd Pawła ma ponad ćwierć wieku, więc nic dziwnego, że człowiek się martwi mając przejechać parę tysięcy kilometrów. NASA dysponowała pojazdami w podobnym wieku i wysyłała je w kosmos, kiedy miały wypadki, to cały świat uważał, że to nieszczęśliwy zbieg okoliczności. Kto tu jest dziwny? Paweł ze swoja Hondą czy Amerykanie z eksplodującą Columbią?
  20. Trzymam kciuki. Nie martw się za bardzo stanem motocykla - nie masz napiętego harmonogramu, nie musisz zaliczać OSów więc dojedziesz gdzie się da. Pamiętaj o doniosłym odkryciu radzieckich inżynierów - jeśli w maszynie nie ma jakiegoś elementu, to nie może się on zepsuć. Dla podbudowania przytoczę jeszcze historyjkę zasłyszaną na zlocie oldtimerów. W latach 90 na Podkarpaciu odbywał się rajd prawdziwych staroci. W szczerym polu rozkraczył się Rolls Royce z okresu międzywojennego. W promieniu kilku kilometrów stała tylko jedna chałupa. Anglik, właściciel zabytku przebrnął przez błoto do zabudowań licząc, że znajdzie telefon i ściągnie pomoc, chociaż nie bardzo wiedział jaką. Gospodarz, staruszek nie miał telefonu, ale o dziwo mówił po angielsku i zaoferował pomoc. Ściągnął gruchota do stodoły, wziął młotek, kombinerki i parę innych narzędzi po czym dość szybko uruchomił auto. Anglikowi szczęka opadła, a staruszek wyjaśnił, że w czasie wojny był mechanikiem w polskim dywizjonie w GB i jego pułkownik miał taki sam samochód. :buttrock: Pamiętaj, że nawet jeśli zdarzy się coś złego, to pomoc można znaleźć w nieoczekiwanych miejscach.
  21. Juri :clap: Jak przeczytałem co napisał Adwent to muszę mu przyznać rację, że pani redaktor znalazła się w trudnej sytuacji. Jednak miała problem nie z targetem tylko z własnym nieprzygotowaniem. Jak się ma płaczących ludzi i trupa we krwi, wystarczy Nokia w rękach przechodnia żeby zrobić wstrząsający materiał. Pani Jaworowicz nie mogła porozmawiać ze spokojnymi ludźmi, bo nie wiedziała o czym. Nie chciało jej się poczytać popytać czy może pomyśleć. Rzeczowy opis sytuacji, zwłaszcza poparty jakimś autorytetem byłby rewelacyjny. Zrobienie spędu byłoby "niedźwiedzią przysługą". Patrząc na ten temat mogę sobie wyobrazić groźby pod adresem sprawcy i nawoływanie do zemsty.
  22. Nie pamiętam już podstaw prawnych, ale trochę znam temat. Treść ogłoszeń podchodzi pod prawa autorskie. Sprawa jest śmieszna, bo ani to utwór literacki, ani muzyczny, jednak ich autorzy, wyrazili zgodę na publikację na starym portalu a nie nowym. IMO to nie admin, tylko oni mogą Cię ścigać, nie widzę jednak powodu, żeby mieli to robić.
  23. Na każdym skrzyżowaniu możesz znaleźć folię czerwoną i żółtą. Zieloną też, ale taką już masz. Może to coś pomoże http://www.forum.gs500.pl/printview.php?t=...b88259bfc8e9379 http://www.conrad.pl/?serch=1&keyword=folia+el&art= http://www.herbi.only.pl/zegary/indiglo.htm
  24. Ja mam przebieg malutki, ale nie wierzę w jazdę bez gleb. Pierwszą zaliczyłem na trzeciej czy czwartej jeździe na placu manewrowym. Instruktor mnie zostawił na chwilę i chciałem spróbować drifta. Zamiast tego zaliczyłem taką katapultę, że wylądowałem na sąsiednim placu dla ciężarówek :) na szczęście tam akurat nikt nie trenował.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...