Skocz do zawartości

aker

M.G.H.
  • Postów

    1490
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aker

  1. aker

    WOŚP 2008

    wchodzę :P
  2. Ale trzeba założyć koła od motorynki, bo na standardowych jest za wysoka i ze wskoczeniem byłby problem :notworthy:
  3. Dajta maile to podeślę :icon_biggrin: A co do Krisa to ja go wcale nie widziałem, czasami jakiś cień się pojawił - ot taki ghost rider :D
  4. Łotr, jakich mało i do tego jeździ za szybko. Wiem, bo mi jedna babcia mówiła :flesje:
  5. Moim zdaniem już wcześniej był brudny filtr powietrza i od wilgoci zasklepił się. Dodatkowym objawem w tej sytuacji jest spadek mocy na wysokich obrotach
  6. Widzę, że jeszcze jakaś figura była :) . Ja po wczorajszym czuję się tak, jakbym wpadł pod samochód ;) . Teraz muszę odbudować moją DR-kę i kupić nowe ochraniacze , bo wszystko uległo lekkiej degradacji ;)
  7. Gość rzeczywiście jedzie za szybko jak na taką drogę, ale Twój komentarz w poprzednim poście jest poniżej wszelkiej krytyki. Mam prośbę - zapisz się na forum moherowców. Tam będziesz mógł swobodnie wypisywać debilne komentarze, może nawet urośniesz w ich oczach za bezkompromisowość w ocenie wszystkiego co jedzie więcej niż 10 km/h :biggrin:
  8. Na tym filmie widać doskonale dwie sprawy: 1. kierowca samochodu, który się zatrzymał przed pasami powinien zatrzymać ruch. 2. Kierowca, który przejechał po tej dziewczynie jest tak samo , a może nawet bardziej winny jej śmierci. W Polsce jest jakieś niepisane prawo, które mówi że droga to jest zupełnie inna para kaloszy, niż inne miejsca na ziemi i w związku z tym można jechać przed siebie nie patrząc się jak i po czym się jedzie, a zabicie człowieka na drodze kwitowane jest z lekkim przymrużeniem oka. Prawda jest taka, że zginął człowiek, że facet po prostu po nim przejechał. Mało osób zdaje sobie sprawę z tego, że samochód to śmiercionośne narzędzie. Większość skupia się na tym, żeby być W NIM bezpieczna. Widać to np. na większości terenówek, których orurowanie służy w większości przypadków do skutecznego łamania kości przechodniów. Widać to w agresywnym sposobie jeżdżenia wielu kierowców, zwłaszcza w dużych miastach. Widać to niestety też u "kapeluszników", którzy nie potrafią jeździć i stanowią zagrożenie dla innych. Niestety, do europejskiej kultury daleko nam jeszcze :icon_eek: - za dużo dobrych samochodów w rękach buraków.
  9. Skoro szlifując udało się uniknąć zderzenia, to tym bardziej udałoby się to zrobić jadąc. Motocykl hamujący kołami ma większe opóźnienie i do tego większą manewrowość niż szorujący plastikami po asfalcie.
  10. Ja też stoję na stanowisku, że położenie sprzęta = panika + brak umiejętności. Sam kilka razy tak szlifowałem, więc teraz już wiem, że jak ktoś pisze : "sytuacja była dramatyczna i położyłem sprzęta" to robi ludziom wodę z mózgu. Po prostu nie potrafił zaradzić sytuacji, która go zaskoczyła. Co do redukcji biegów, uważam że to jest nieporozumienie. Oczywiście, jak widzę w oddali kapelusznika, który może mi przeszkodzić, to wciskam hamulec i redukję spokojnie biegi. Ale jak hamuję AWARYJNIE to zwalniam na granicy przyczepności tylnego koła. Birąc pod uwagę to, że podczas takiego manewru trzeba być przygotowanym na nagłą zmianę kierunku ruchu i to, że nerwowe redukcje powodują uślizgi koła, wolę tego nie robić. Dla mnie ważniejsza jest możliwość panowania nad maszyną.
  11. aker

    Na mikołaja...

    No właśnie !! Faaaaajnyyyy !! Daj adres tego Mikołaja :)
  12. Taki luz nie oznacza w prostej linii że trzeba robić szlif (a szlif i tulejowanie to dwie zupełnie różne sprawy !!!) Przede wszystkim trzeba zmierzyć średnicę cylindrów na trzech wysokościach oraz owlizację cylindrów. Potem trzeba pomierzyć wymiary tłoków i dopiero porównując wyniki pomiarów z serwisówką należy podjąć decyzję co robić. Śmiem twierdzić, że tulejowanie jest najgorszym rozwiązaniem w tej sytuacji.
  13. Trzeba wierzyć w pazerność producentów :) , bo jakby przy nie zmienionej konstrukcji silnika nie potrzebował on oleju to od razu by to wprowadzili do produkcji , bo tańsze :biggrin: a tak na poważnie, to nie można zapominać chociażby o tym, że przede wszytkim olej chłodzi tłok, bez ciśnieniowego natrysku cylinder nie jest smarowany ( bo pierścienia cały czas go czyszczą) więc w jaki sposób przejechali te kilkaset kilometrów ? Jest jedna odpowiedź - pan od marketingu napisał to w ulotce reklamowej :)
  14. W mojej DR-ce chyba było podobnie. Sprawdź jak jest wykręcona śruba regulacji biegu jałowego ( u mnie było około 4-5 obrotów, a powinno być coś koło 1,5 - nie pamiętam dokładnie). Cały czas mam rozregulowany gaźnik, ale jeździ. Teraz po przestawienu tej śruby, przy zapalaniu nie włączam ssania, no chyba że jest poniżej zera.
  15. BINGO !!!! Cała akcja zajęła 10 minut i nie przerywa. Wielkie dzięki :biggrin:
  16. Moim zdaniem nie rób nic, tylko pojedź do serwisu. Za diagnozę zapłacisz kilkadziesiąt złotych plus części, a jeżeli np. masz uszkodzony kabel, czy łączówkę, to możesz jeszcze kilka stów stracić wymieniając po kolei elektrykę w motocyklu.
  17. Mam mały problem z DR-ką , może już ktoś miał coś takiego : podczas jazdy gaśnie mi silnik. Po zatrzymaniu muszę wyłączyć i włączyć stacyjkę. Po tym odpala od razu. Spróbowałem podczas jazdy, przy zdychającym silniku włączyć i wyłączyć stacyjkę i pomogło. Wygląda na elektrykę. Wczoraj zdechł mi 5 razy i zaczęło mnie to denerwować, bo nie mam startera. Takie akcje dzieją się tylko podczas deszczu, a wczoraj dodatkowo był jeszcze śnieg i sól :biggrin:
  18. No tak, ale normalny motocykl kupuje się gotowy (przynajmniej ja tak robię) a produkowany jest w fabryce a nie w szopie. Swoją drogą ciekawe zawody : jeden ma wszystko zrobić sam, a drugi może po to skoczyć do sklepu. Na tej zasadzie mogę rzucić tezę że moja śrubka jest lepsza od Twojej śrubki, bo ja mogę skoczyć do sklepu a Ty musiałbyś ją sam zrobić :icon_question:
  19. Po zmianie łańcuszka (czyli de facto przesunięcia faz rozrządu) powinieneś wyregulować zawory i gaźnik
  20. Twarda sztuka z niej :biggrin: Trzymam kciuki !
  21. dokładnie - kup dwa i potem najwyżej jednego sprzedasz :icon_question:
  22. Sam kiedyś miałem podobną akcję 10 metrów od wyjazdu z warsztatu, gdzie właśnie założono mi nowe opony. Całe szczęście nie wyłożyłem się, ale poślizg był taki jakbym wjechał na plamę oleju :icon_exclaim: . Teraz już uważam.
  23. tak, ale do rejestracji potrzebne są papiery potwierdzające to że można go zarejestrować. Jeżeli ktoś rozwali maszynę, która zostanie wyrejestrowana z powodu zniszczeń - w Niemcowni czegoś takiego nie da się już zarejestrować i myślę że o to samo chodzi w Polsce.
  24. Przede wszystkim skończy się rejestrowanie powypadkowych trupów z unii, które zostały wyrejestrowane z powodu zbyt dużych zniszczeń. Podejrzewam, że po jakimś czasie ceny używanych motocykli wzrosną.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...