Wertyder

Najwyraźniej i u mnie też coś szwankuje ;). Kiepski start. Takie miejsca większość zainteresowanych odwiedzi dwa razy - pierwszy i ostatni ;)....

Nie jeszcze nie miał zawiadomienia o terminie odbioru.

Znajomego drutnęli po zdaniu prawka ale to było na jakieś trzy dni przed odbiorem plastiku i był już w cepiku :).

Wiesz, krótkie trasy, miasto, korki, stare moto, gaźniki (nie wiem tak naprawdę jaki styl jazdy) - wszystko sprzyja dużemu spalaniu. Jak pododajesz to może tak wyjść. Inna rzecz że ja czasami jeżdżę suzuki gs500 (podobne moto, w podobnych warunkach) i jak mi pali 5 to już uważam że dużo. Może warto mu zrobić generalny przegląd.

oraz Dokładnie, no ale sprzedawcy mają wiedzieć jak sprzedać, a nie co lepsze. Ja jeżdżę dużo i w skórach i w ceratach ale pewnie się nie znam, bo nie wiem co się aktualnie najlepiej sprzedaje ;).

Ja się nie martwię, po prostu piszę o tym bo może nie wie że może mieć, a wiedzy nigdy dosyć. ;) To że będzie robił mechanik to jest dosyć przewidywalne, nie spodziewałem się raczej że może to być piekarz ;), natomiast to w niczym nie zmienia faktu, że takie lepienie to w tym przypadku strata czasu i pieniedzy.

Chyba pomyliłeś wątki ;)...

To że coś sprzedajesz nie powoduje, że zjadłeś wszystkie rozumy i masz patent na rację ;). Taka argumentacja jest infantylnie żałosna i wątpię że kogoś przekona ale właśnie dosyć typowa dla sprzedawców :).

Jak ma spory budżet to niech kupi nowy skuter z większym silnikiem. Z takiego przekładania to zawsze wychodzą protezy, nie mówiąc już o problemach prawnych.

Ja w ceracie w upał nie potrafię jeździć tylko skóra ale ja zawsze byłem inny ;)....

Zdecydowanie do turystyki to v-strom. Ciężko nawet znaleźć konkurenta, szczególnie jak jeździłeś małym viaderkiem to gęba Ci się roześmieje, bo poczujesz się jak u siebie w domu :). Mimo że to inna firma to to jest coś jakby odpowiednik viadra w większym litrażu. Szukaj zadbanego egzemplarza i nie kombinuj. Na pewno się nie zawiedziesz na tym moto.

Hmmm.. po 650 wymiana lożysk. To na jaką eksploatację są przewidziane te sprzęty - na stanie w garażu? :D

Gratulacje 😊

O f... rzeczywiście, złoty kilof by się należał ;)....

@pszczelarz4 Problem polega na tym że brakiem kultury braku kultury u innych nie wyplenisz.

pomyłka

Wiesz, nie każdy jest takim mistrzem świata jak Ty, dla nas maluczkich jeżdżenie na codzień takimi klocami to jednak bezsens ;).... YBR to sprzęt często wykorzystywany w szkołach jazdy więc też łatwo trafić na minę. Ogólnie to uważam że kolega @Qadrat ujął sprawę od właściwej strony i tej rady bym się trzymał - krótko pisząc - więcej za mniej :).

Powiem tak że ciężko. Kiedyś znajoma kupiła cbr 125 za 4tyś. - krótko pisząc - na pozór stan idealny a w rzeczywistości wymagała wiele czasu i pracy żeby jeździć. Moim zdaniem 5.5 to takie bezpieczne minimum, a najlepiej 7 :). A uważaj co chcesz ;), znajomy ma chyba ze dwadzieścia moto i jakoś daje radę i przynosi mu to szczęście - nie układajmy innym źycia - wiem to bardzo polska cecha ale czasem dobrze się powstrzymać ....Kolega wyżej ma całkowitą rację - SV to ciężki kloc, super w trasę ale do jeżdżenia po mieście porażka. Mnie by się nie chciało codziennie tego wyprowadzać na spacer ;).

Nic nie musi. Wiele osób robi to tak jak było tu opisane i zdają, ale rób ze stałą jak najbardziej :).Nawiasem mówiąc to Ty pchałeś ten motor w środku slalomu że wyszła Ci taka średnia ;)....

Trochę masz sprzeczne wymagania. 125 za 4 tysiące to kupisz starocia - raczej ciężko może być w tym budżecie o sprzęt "do jazdy". Co do modeli które wymieniłeś to dwa pierwsze to mniej więcej tak samo nadają się w teren jak goldwing ;), także ciężko oszacować czego szukasz ;)... Nie wiem czemu ma być enduro na te dojazdy, bo jak tylko asfalt to bym szukał dokładnie, któregoś z tych dwóch pierwszych wymienionych moto. To są praktycznie niezniszczalne maszyny, tylko budżet bym podniósł co najmniej o 1,5 tysiąca.

Nawet kolor mi się podoba ;)....

No było już. Tylko drogę masz po łuku - to ma być to uwzględnione? Czy po prostej? Stąd pytam gdzie jest dokładnie opisana procedura. Myślałem że to wiesz :).

Podasz paragraf wedle którego może tak zrobić?

Może z Twojego punktu widzenia bezsensowna ale jak rozmawiam z właścicielami szkół jazdy to dokładnie to jest dla nich problemem. Koszty paliwa, eksploatacji, wynajęcia placu powodują że ceny rzędu 1200 za kurs to wystarcza na waciki, a stawki rzędu 15 zł za h dla instruktora to po prostu śmiech na sali.

Podasz linka?