Skocz do zawartości

Michał

M.G.H.
  • Postów

    1526
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Michał

  1. czasami materiał klocków w połączeniu ze staliwem danej tarczy piszczy i mogą być to zrówno klocki "miękkie" jak i "twarde". Musisz dojeździć je do końca i następnym razem kupić jakiejś innej firmy.
  2. może do Was doszusuję. Będę jechał w weekend (12-13) na spotkanie do Pipcyka i można by się troszkę po górach przejechać. Czym będziecie jechali ??
  3. fajnie będzie chociaż poczytać. Zapodaj relację i kilka zdjęć do albumu Ja na weekend mam nast. plany 14 - egzamin z zabezpieczeń antywłamaniowych (właśnie robię ściągi) :P 15 - poprawianie kolosa ze szucznej inteligencji na którym to nie byłem. Tu nietety się ściągnąć nie da :P
  4. jak wlejesz za dużo koło simmeringu jest otwór przelewowy, wyleje się na zewnątrz i upieprzy felgę z oponą. Jeśli będziesz miał zapchany ten otwór to może wywalić Ci simmering (ten z kołnierzem) i spłynąć do hamulca. 0.2 l w dyfer bez napędu w zupełności wystarczy
  5. hehe, ja miałem kiedyś koło w dnieprze, gdzie jakiś ruski wyciął z blachy chyba 10 mm albo 8 mm 2 gwiazdy i wspawał je między felgę a piastę otrzymując efekt w postaci gustownego koła, które ważyło ok. 30 kg.
  6. Mój akurat waży 143 kg. To jeden z pierwszych modeli jeszcze nie tak bardzo zapasiony
  7. a to tam sie będziesz takimi pierdołami przejmował
  8. ja mam XT; świetne moto, pieknie staje na kółko, można poszaleć w terenie
  9. hmmm w sobotę mówisz :?: jak już się przełamiesz co do prędkości to mam nadzieję, że nauczę Cię stawać na kółko
  10. Blokady używałem tylko 2 razy w życiu,raz jak wpieprzyłem się z błoto po ramę, ale i tak nic nie pomogła. Trzeba było wygrzebywać szrota za pomocą pasa, a drugi raz jak nie mogłem w zimę podjechać pod górkę i też nic nie pomogła. Taki pic na wodę. Chyba źle był zdysansowany atak i talerz lub elementy dyfra tak są spasowne, że łożyska nie leżą współosiowo. Po prostu muszę kupić inny dyfer i z tym już się nie pieprzyć. Z dyframi tak już jest. Jeśli chodzi to jest to dość niezawodny podzespół. Jeśli zaczyna się sypać to już do końca
  11. w garnicach 100 km/h każdy licznik motocykla jakiego miałem pokazywał dokładnie. Zawsze sprawdzam na ulicznych radarach i parę razy prosiłem kumpla z policji by mnie zmierzył. W tym zakresie prędkości licznik po prostu M U S I dobrze pokazywać. Gdyby było inaczej to posypały by się reklamacje do producentów. Przekłamania zaczynają się gdzieś tak pow. 150 km/h
  12. hehe jakbym o swoim zasranym MW czytał ja też mam przeciek przy śrubie spustowej tyle, że przy silniku. Stosowałem miedzine podkładki silkony hermetyki i nic. Prawdopodobnie sączy się poprzez spaw. Ja przestałem się już tym wyciekiem przjmować i... polubiłem go
  13. Michał

    Czym na Syberię?

    bUgi zmieniaj plany na przyszły rok (jak pisałeś w E-mailu) to zrobimy wyprawe i pojedziemy do Jakucka. W tym roku jednak nie będę miał kasy by się na coś takiego porwac ale w przyszłym musze pojechać
  14. Mnie jazda po prostych z max prędkościami w ogóle nie rajcuje. Usiąść na moto i odkęcić ponad 200 km/h to potrafi każdy. Ale już pojechać ok 100 km/h po leśnych i zapiaszczonych dróżkach do tego potrzeba trochę umiejetności i zapewniam, że daje dużo więcej adrenaliny. Dominik wie coś o tym. Jak widzę co niektórzy jeździli już ponad 300 km/h, bądź blisko tej granicy. Takie posty należy traktować z należną im pobłażliwością bo ich autorzy nie mają zielonego pojęcia o fizyce. Czytałem artykuł jakie wysiłki odnośnie aerodynamiki i zmian sinikowych musili czynić tunerzy by wyciągnąć z Hayabusy te magiczne 300 km/h. Chodzi oczywiście o realną nie licznikową prędkość i powiem, że wcale nie było to takie proste. Dodam, że siła jaka hamuje pojazd ma przyrost kwadratowy i każde 10 km/h pododuje ogromny wzrost oporu areodynamicznego. Można to bardzo łatwo obliczyć mając współczynnik Cx danego pojazdu.. Jest nawet jeden post którego autor będzie jeździł ponad 350 km/h po zmianie zębatek - sprocket (na pewno chodzi o zmianę przełożenia napędu licznika). To już pozostawiam bez komentarza. Był już taki jeden co wymieniał zębatki, paski w skuterku i śmigał 200 km/h, inny znów miał motorynkę, więc witaj w klubie. Ps. jeśli chodzi o prędkości licznikowe. Szybkościmierze kostruowane są tak by dać właścicielowi motocykla jak nawiększy prestiż (tu: prędkość max) ich właścicielowi. O ile do 150 km/h pokazują w miarę dobrze tak potem w miarę wzrostu prędkości przekłamują wskazania. Niestety jeszcze się nie zdarzyło by liczniki zaniżały prędkość. Rekordzista (nie npamiętam modelu), zawyżał o 90 km/h, a zawyżenia o 40 - 50 km/h to norma.
  15. poszukaj w Vulcanach 750 z końca lat 80 - tych. To są w miarę duże sprzęty i porządne sprzęty. No i jeszcze Virago 750 (też z końca lat 80 -tych) też w miare duże motocykle O Intruderze 750 zapomnij, jest niewiele większy od Virażki 535. Na Virażki LSy i inne nawet nie patrz bo będziesz wyglądał jak na psie. A moim zdaniem najlepiej będziesz wyglądał na XTZ 750. I ten motocykl najlepiej pasuje do dużego faceta. No ale Ty szukasz choppera
  16. zajebiślcie bierze się winkle z lekkim uślizgiem tylnego koła. Niestety taka jazda nie wpłynęła pozytywnie na moje sprzęgło i teraz zamiast z uśligiem koła jeżdżę z uślizgiem sprzęgła. Ale nic to sprężyny od XTZ 660 już w drodze, a potem wszystkie winkle moje. Ciekawe, czy da się przytrzeć podnóżek w XT na łuku :lol:
  17. 8O 8O Jezu ratunku ZBOCZENIEC 8O 8O
  18. NIE KUPUJ RUSKIEGO SZROTA BO BĘDZIESZ SIĘ TYLKO STRESOWAŁ
  19. hehe Pipcyk wytłumacz redwaterowi że to nie podróba. Ja tyle tego miałem, że potrafię odróżnić, zresztą dyfry z blokadą były tylko w MW i w żadnych innych ruskach. hehe moim hobby stanie się wyrzucanie, rozbieranie składanie i wkładanie dyfrów szkoda, że nie mieszkasz bliżej bo w wolnych chwilach razem wywalalibyśmy i wkładali podzespoły. Niedługo stanę do zawodów: naprawa ruskiego dyfra z zawiązanymi oczami
  20. toteż ja nie twierdzę, że reszta to szajs. Mówię tylko, że Japończycy w budowaniu motocykli przegonili kokurencję o epokę. Konkurencja wstawia więc głodne kawałki o legendach, wyjątkowośc i eksluzywności swoich motocykli.
  21. Ważne czy te drgania są tylko w pewnym zakresie prędkości czy też może narastają wraz z jej wzrostem. Przyczyny mogą być rozmaite, niewyważone koła, skrzywiona felga wybite łożyska itd.
  22. jak w najnowszym Zaporożcu -> czyli Tawrii. Dla mnie jedynie słuszne to motocykle japońskie, no i jeszcze BMW. Reszta to sranie w banie i budowanie przyszłości za pomocą zamierzchłej przeszłości. Amerykanie i makaroniarze już od dawna mogą dorównac japońcom technologicznie to pieprzą kocopały o legendach i wyjątkowości marek i o ich eksluzywności i podnosząc ego ich posiadaczy. Nie oszukujmy się, takie marki jak Harley, Moto Guzzi, Ducati czy Triumph pod każdym względem nie dorastają porównywalnym japońcom nawet do pięt, począwszy od cen, poprzez moce silników na trwałości podzespołów skończywszy. I tak się składa, że każda z nich jest niezwykle eksluzywna Dane silnika Buell'a:Silnik: typ - 4-suwowy chłodzony cieczą, ikość cylindrów-2, układ cylindrów-widlasty, rodzaj rozrządu OHV, ilość zaworów na cylinder-2 , pojemność-1203 ccm, moc/obroty - 86 KM/6000 obr. Masa pojazdu - 204 kg Prędkość maksymalna - ponad 200 km/h.
  23. 4 raz w przeciągu 1500 km rozebrałem dyfer od MW. Co za ruskie dziadostwo :!: wycięło mi 2 zęby w talerzu, atak wygląda jakby był po 100 000 km tak jest wygnieciony 8O łożysko od satelitów kręci się w obudowie 8O , klina przy ferezie od przegubu nawet nie musiałem wykręcać bo sam wypadł tą drugą stroną 8O , którą nie powinen był wypadać :) , 2 szpliki wyszły razem z gwintami 8O . Nie muszę chyba dodawać, że za obudowa talerza była nowa (stara również straciła gwinty), kliny nowe, łożyska nowe ->polskie, simmeringi też. :) Nie wiem qrwa w jaki sposób te oszołomy i debile polecieli w kosmos z takim wykonaniem, jeśli głupiego mechanizmu różnicowego nie potrafią dobrze zrobić. Dyfer jest z blokadą, więc wojskowy i rzekomo powinien być solidnie i bardzo dobrze zrobiony :x Mam dość tego je**nego szrota, chyba go w końcu oszczę i podpalę. I pomyśleć, że facet dawał mi za niego naprawdę kupę kasy a ja głupi baran go nie sprzedałem. Teraz to bym dopłacił żeby go zabrali mi z moich pięknych oczu żeby mieć święty spokój i się tym złomem nie stresować.
  24. i to jest właśnie fachowa odpowiedź :!:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...