Skocz do zawartości

faza-s

Forumowicze
  • Postów

    569
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez faza-s

  1. Tzn ... żeby nie było moralizatorsko :biggrin: ... ja np. jeździłem na wyrobach motocyklopodobnych juz od małego kajtka ... często glebę zaliczałem ... więc teoretycznie powinienem wsiadając na pierwszy "prawdziwy" motocykl mieć ogląd na to, jakie są skutki głupoty i braku wyobraźni ... a ... nie miałem :laugh: Mój kurs pr. jazdy wyglądał tak, że dali mi na placu starą MZ-tkę na zasadzie - tam jest plac pod ósemki, tam jest imitacja górki do ruszania pod górkę, a tam masz kawałek prostej :laugh: A przez to, ze jako tako na tym moto już od samego początku jeździłem zobligowało pana instruktora do machnięcia ręka i półgodzinnej przerwy na papierosa w stylu ... jak już wyjeździsz te 30 min to odstaw moto przed firmę, jestem w pokoju nr ... :laugh: Fakt, że nie miałem problemów z motocyklem, zdałem za 1 razem, i ogólnie żadnych problemów z tym nie było, ale sam "kurs" to była czysta formalność i nauczyłem się z niego tylko tyle, że MZ-ka jest fajnym motocyklem :laugh: Jak dostałem prawko, - to pomimo tego ze jak juz wspominałem trochę motocyklopodobnych wyrobów miałem za sobą - nie miałem bladego pojęcia jak bardzo boli kontakt z asfaltem przy "normalnych" motocyklowych prędkościach. I niestety wiedzę tą nabywałem na raty przez kilka następnych lat ... :rolleyes: ... na własnej dupie ... :biggrin: Agnich, mimo wszystko chyba byłbym wdzięczny mojemu "instruktorowi" gdyby przygotował mnie choć trochę na takie "przygody" ... no ale jak to ktoś już napisał, chyba rzeczywiście to utopia w naszym pieknym kraju nad Wisłą :blink:
  2. Agnich, aleś wymyśliła porównanie ... :biggrin: :biggrin: :biggrin: A uwierz, że sporo osób nie ma bladego pojęcia o tym jakie są konsekwencje szlifa :) I nie każdy z nich zaliczył przynajmniej glebę na rowerze z prędkością powyżej 50 km/h żeby zawczasu zmądrzeć ... A potem ... tragedia, bo miało być tak lajtowo "gorąco jak diabli to po co mi te skóry .... 150 na budziku , a co mi tam, zmieszczę się ... ooo jaka fajna prosta .... " itd ;) po prostu chodzi mi o to, że zwykle po pierwszym szlifie, czy wypadku samochodowym , młodzi kierowcy mają jakiś ogląd na to, jakie sa konsekwencje wypadków ... nie wiem czy akurat krasztesty są potrzebne ... :biggrin: ... ale z pewnością byłoby dobrze gdyby na kursach pokazywali świerzakom jak w praktyce wygladaja wypadki na moto ... nawet jeśli byłyby to same zdjęcia, czy jakieś filmy ... Wiadomo że zawsze znajdą się odporni na taką wiedzę, ale może warto dla tych, do których coś jednak dotrze ?
  3. wiem że jeden koleś który ma szkołę nauki jazdy kupił audi TT i wrzucił ją w koszty jako reklamę firmy na 100% odliczenie ... bo i faktycznie cała jest obrendowana ... może z motocyklem tez coś takiego ci się uda ... ? :wacko: Chyba tylko od dobrej woli Skarbówki to zależy ... No bo kratki na nim raczej nie zamontujesz :unsure:
  4. Skocz na piwo do Iron Horsa , na bank się na kogoś nawiniesz to będziesz miał pełen ogląd na to co się na mieście dzieje :) Bo domyślam się że o chłopaków spod Yemów ci nie chodzi :tongue: ani o kolesi spod Makdonalda w Zgierzu :laugh:
  5. Z absurdów totalnych - kiedyś pracowałem na 2 pełnych etatach jednocześnie ... z wynagrodzenia obu opłacałem (pracodawcy opłacali ;) ) składki zdrowotne :blink: Czyli na rozum biorąc - trafiając do szpitala powinienem dostawać podwójne obiady ? ? ? ? :blink:
  6. Jak zaczniesz zatrudniać ludzi to się zaczniesz wgłębiać :banghead: Jak przelewam ZUSy pracownikom to mnie szlag trafia że tyle kasy w błoto się ładuje :banghead: Przypuszczam że ustawowo nigdy nie dopuszczą do sytuacji żeby pracownik sam sobie ten ZUS opłacał, bo by ludzi rozniosło jakby co miesiąc trzymali w łapie pieniądze które oddają w podatkach, ubezpieczeniach i ZUSie ... Ja jak swoją firmę otwierałem lata temu to tez na to lałem :bigrazz: Ale to uczucie mija tym szybciej im więcej tego haraczu musisz oddawać :angry:
  7. To się dopytaj dokładnie :icon_razz: 3000 * 18% = 556 :icon_razz: Piszesz o tej samej kwocie brachu :laugh: PS: zrobiłem kopiuj wklej z maila ... jest dokładnie to co dostałem w odpowiedzi. Firmę żony zamknęliśmy w ten sposób za zeszły rok i wszystko jest cymes :) PS2: Agnich, tak sobie raz jeszcze czytam twojego posta i chyba o tym samym napisaliśmy tylko w inny sposób :laugh:
  8. no dobra, dostałem odpowiedź od księgowej, poprosiłem zeby mi wiadome zagadnienie rozpisała łopatologicznie :) więc żeby się nie wymądrzać to wklejam wszystko w całości ... miłej lektury :) ----------------------------------------------- Panie Grzegorzu, po pierwsze wszystko zależy od tego, czy przedsiębiorca faktycznie płacił obniżone składki ZUS. Do obniżonych składek ma się prawo przez pierwsze dwa lata pierwszej działalności. Wtedy nie płaci się składek na fundusz pracy, składki na ubezpieczenie społeczne są dużo niższe, natomiast składki zdrowotne są u wszystkich takie same. Zakładając, że składki rzeczywiście były obniżone, trzeba jeszcze wziąć pod uwagę, czy były terminowo płacone. Powiedzmy, że były. Zawsze płaci się składkę za dany miesiąc w miesiącu następnym, co Pan pewnie wie. Od dochodu i podatki odlicza się FAKTYCZNIE zapłacone, np jeśli ktoś zapłacił tylko połowę składek w danym roku, to tylko tyle ma prawo odliczyć, a nie tyle, ile powinno ich być rzeczywiście. Obniżone składki płacone w 2011 roku wyglądają tak - od stycznia do grudnia 2011 składka na ub. zdrowotne wynosi 243,39 - to jest 9% podstawy wymiaru, a odlicza się tylko 7,75%, zatem 209,58. W styczniu 2011 była płacona składka za grudzień 2010, wynosiła 233,32, z czego do odliczenia było 200,92. Skłądki zdrowotne odlicza się OD PODATKU Z kolei składki społeczne odlicza się OD DOCHODU i jeśli przedsięniorca płacił dobrowolne chorobowe to było to 107,43 za grudzień 2010 płatne w styczniu a za resztę roku 123,24 zł 64 W sumie mamy 107,43 + 11 x 123,24 = 107,43 + 1355,64 = 1463,07 zł do odliczenia OD DOCHODU oraz 200,92 + 11 x 209,58 = 200,92 + 2305,38 = 2506,30 do odliczenia OD PODATKU jeśli przedsiębiorca opodatkowany jest na zasadach ogólnych, skalą podatkową, to dodatkowo w ciągu roku może odliczyć od podatku kwotę wolną, 556,02 zł zakładając, że DOCHÓD wynosił 18000 tak jak mówilismy, podatek liczy się tak: od dochodu odejmujemy składki społeczne 18000 - 1463,07 = 16536,93 kwota która wyszła to podstawa podatku, zaokrągla się ją do pełnej złotówki podatek przy takich dochodach to 18% 16537 x 18% = 2976,66 - to jest kwota podatku od podatku odliczamy kwotę wolną 2976,66 - 556,02 = 2420,64 i teraz od tego podatku odliczamy jeszcze kwotę składek na ubezpieczenia zdrowotne 2420,64 - 2506,30 = - 85,66 kwota na minusie oznacza, że w ogóle nie wychodzi podatek do zapłaty przedsiębiorca dostanie zwrot tylko jeśli wpłacał jakieś kwoty na podatek dochodowy w ciągu roku jeśli niczego nie płacił, to kwoty składek zdrowotnych odlicza się w zeznaniu tylko do wysokości podatku iw sumie wychodzi na zero ----------------- I tak to mniej więcej wygląda ... rąbnałem się o tysiaka, bo nie 19k a 18k jest kwotą za którą się podatku nie płaci ... no i wiadomo, że mowa o rozliczeniu rocznym, więc chodzi o to, żeby pod koniec roku narobić sobie kosztów na firmę w ten sposób, żeby zostawić tylko 18k. zysku , od którego (j.w.) nie zapłacicie ani grosza podatku :) w dodatku na "małym zusie" rocznie zaoszczędzicie ok. 9k... ze zwykłej różnicy w wysokości podstawowego ZuSu do "małego" ... ps: moze we wcześniejszych wpisach trochę za bardzo uprościłem sprawę ... nie jestem ekspertem od podatków :biggrin: , Ale kłamczuchem tez nie jestem ... od 18k. podatków nie zapłacicie żadnych :icon_twisted:
  9. pewnie wielu z was mnie obrzuci kamieniami, ale "Podstawy które musisz umieć" to moim zdaniem świadomość jak boli spotkanie z asfaltem przy prędkościach parkingowych - przy ok 50 km/h i przy ok 100 km/h ... Tak żeby mieć ogląd na to jak bardzo będzie bolało kiedy się odkręca manetkę. Uważam że oprócz samej techniki jazdy, to takie wpajanie świadomości powinno być priorytetem wszelkich szkoleń kat A. Fajnie by było gdyby kursanta można było poddać takim krasztestom (kontrolowanym oczywiście) ... myślę że wielu osobom zmieniłoby to poczucie niezniszczalności ;) Drugą umiejętność którą rzadko ludzie nabywają na kursach jest - umiejętność smarowania łańcucha ... bo słuchając skrzypiących i chrzęszczących łańcuchów u niektórych ... to mam wrażenie, ... że poprzeczka "Podstaw które musisz umieć" niekoniecznie jest wysoko postawiona ;) "
  10. Dodaj, ze nie można świadczyć tych samych usług jakie wykonywałeś na etacie ... wszystko zależy od tego jak ujmiesz rzecz w umowie i za jakie usługi będziesz wystawiał rachunki / faktury To znaczy, ze pierwsze 19k. zarabiasz nie płacąc podatków... to znaczy ze pod koniec roku rozliczeniowego jeśli firma zarobiła na czysto ponizej 19k. to podatku nie płacisz ... czyli jesli pod koniec roku wrzucisz sobie odpowiednio dużo kosztów to przez pierwsze lata możesz dochodowego praktycznie nie płacić :) owszem, są ... chyba :icon_rolleyes: w handlu może być z tym różnie, dlatego pisałem że warto posprawdzać zanim się otworzy ... no ale z tego co pamiętam to jak sam otwierałem lat temu kilka, i deklarowałem się że chcę być vatowcem, to do kwoty (chyba) pierwszego 3000 zeta nie musiałem vatu płacić ... no ale najlepiej sprawdzić jak to jest teraz ... Tomek, wiem co piszę bo żonie trochę strat niedawno musiałem na firmę zrobić :D I to właśnie księgowa podsuneła mi to z 19k. Firmę na koniec roku poniżej 19k dochodów "zrobiliśmy" :icon_twisted: i ani grosza podatku nie zapłaci (cę) ... sam nawet tego nie wiedziałem, ale jak księgowa mówi, to się słucham ... :laugh: Co do kontroli, etc... wystarczy narobić sobie kosztów pod koniec okresu rozliczeniowego... , etc... tu nawet wielkich machlojek nie ma ... poza tym dobrze wiesz ze sporo kosztów takich jak paliwo można sobie "dokręcić" ... strona internetowa też może sporo kosztować :laugh: tym bardziej jesli masz kolegów którzy chcą napompować sobie dochody w firmach ... np. żeby lepszy kredyt dostać ... Bez jaj ... :) PS: dodam tylko że zona nie jest vat-owcem i rozlicza się z książki przychodów-rozchodów , być może to coś zmienia ... jesli ktoś bedzie zainteresowany konkretniej to mogę poprosić księgową żeby mi to rozpisała dokładnie w ichnim urzędniczym języku ... jeśli ktoś będzie chciał ...
  11. jeśli jesteś teraz zatrudniony i przejdziesz z obecnym pracodawcą na normalne podwykonawstwo / samozatrudnienie to: przez pierwsze 2 lata na samym zusie zaoszczędzisz ponad 9k... z podatku dochodowego jesteś zwolniony do uzyskania 19k zysków ... potem jak dobrze namieszasz w fakturach, to dochodowy zaczniesz płacić po 2 latach ;) jak nie lepiej ... na księgową licz te 150 zeta, ale proponowałbym ci rozliczać się kwartalnie - więc tylko 4 razy w roku będziesz ją odwiedzał ... kosztów rejestracji nie ma ... już od dawna :) No chyba że wchodzisz w jakaś branżę w której jest to wymagane, ale to rzadkość. na początku nie musisz być VATowcem, właściwie to otwierając firmę musisz teraz zgłosić ze chcesz nim być (jeśli chcesz) bo jeśli nie zgłosisz takiej chęci to vatowcem nie jesteś ... przynajmniej na starcie ... Nie wiem jakiego typu działalność chcesz otworzyć, ale proponowałbym ci zorientować się w przepisach, lub po prostu pogadać z kimś kto coś takiego prowadzi, żeby uniknąć wpadki, bo w naszym pięknym kraju czasem okazuje się ze są jakieś przepisy kosmiczne i łatwo już na starcie zaliczyć wtopę z urzędasami ... Dla przykładu ja kiedyś wtopiłem , bo okazało się, że w wynajmowanym budynku musiałem zrobić zmianę sposobu użytkowania , włącznie ze zmianą zagospodarowania przestrzennego ... brzmi niewinnie ale w tydzień 20k. poszło się ... na spacer ... Na urzędasów nie licz, lepiej spytać kogoś kto już to robi ... co do pozostałych kosztów ... postaraj się tak to wymyśleć, żebyś kazdą kupowaną rzecz mógł kupować na firmę ... od auta po środki czystości ... więc im więcej wpiszesz w działalność w EDG tym lepiej dla ciebie ... ps: lepiej wpisać jak najwięcej w EDG, bo potem musisz płacić za każdy kolejny wpis ... a na starcie i tak nie przewidzisz w jakim kierunku się firma rozwinie ... ps2: podpowiadam myk - jesli chcesz zaoszczędzić na ZUSie , to bierz zlecenia, zawieś firmę na 2-3 miechy, rób swoje, a odwiesisz ją przed wystawieniem faktur i przelewami ;) księgowa ci resztę wytłumaczy :laugh:
  12. dzięki , fajny art. , warto przemyśleć ... jestem ZA ... bylebym tylko nie musiał kazania słuchać :biggrin: no i zdala od swięconej wody, bo mam alergię :icon_twisted: Tak, ale w chwili obecnej tylko z doskoku ... obecnie mnie w Łodzi nie ma ... wracam za jakieś 2 miechy ... ... Ale do tego czasu dość blisko twojego Rybnika jestem/będę :icon_razz: więc na piwo do np. Katowic mogę spokojnie wyskoczyć jakby co :icon_twisted:
  13. hehe, egzaminator w akcji -ratować orkę- świetne :biggrin: nie dalej jak kilka tygodni temu miałem okazję oglądać dziadka w akcji "parkowanie równoległe" na Chełmskiej w Wawie :laugh: Chyba z 5 razy kufrem w latarnię walił, załapał że coś jest nie tak dopiero jak ludzie zaczeli krzyczeć, bo trochę tą latarnię rozbujał :laugh: Wysiadł z autka, i jakież zdziwienie na twarzy ... tez bezcenne :laugh: W Łódzkim Arturówku za to kilka lat temu był mały zlocik motocyklowy, podczas podobnego parkowania dziadziś matizem wjechał prawym tylnym nadkolem na kosz śmieci. Ten był lepszy od warszawiaka, bo za którymś podejściem nie odpuścił i kapnał się dopiero jak koło wisiało zdrowo w powietrzu ... o tym jak to autko wygladało po manewrach nie wspominając :laugh: Ano takich to kierowców świetnych mamy. Zwykle mają najwięcej do powiedzenia o tym, że jeździmy jak wariaty i kazdy wypadek jest obligatoryjnie "z winy motocyklisty" ... A w realu, "o boze , co sie stało ? " to standard ...
  14. Roberto, współczuję ... i dobrze że "tylko tyle" ... Ps: Ponieważ taka sytuacja może się na trasie zdarzyć, a wiadomo że GTR do tego służy :biggrin: , to może podziel się info jak mocne są uszkodzenia w motocyklu przy takim "standartowym" szlifie ... no bo wiesz sam... duże ciężkie i lot's of plastikos ... zawsze byłem ciekaw jakości tych plastików i czy po takim "standartowym" szlifie sprzęt nie wygląda jak po wjechaniu na minę przeciwpancerną. Z góry dzięki za info ...
  15. Panie i Panowie, jak już wymyślicie jakiś termin tego spotkania to dajcie cynk wcześniej na PW ... dostosuję się...
  16. Nie ma najmniejszej potrzeby bronić ... w końcu i tak nic nie wiadomo na temat zniknięcia dziecka ... wiadomo tylko że zniknęła ... a kto co i jak... to się ze śledztwa policji pewnie dopiero okaże. Natomiast co do tego pajaca Rutkowskiego, dedektywa bez licencji, czaka norisa ze zbąszynka, to nawet za mało napisali. A jest o czym pisać ...
  17. Yuby weź się odpręż :biggrin: Moze i nie jest to dokładnie antykontrprzeciwskręt :biggrin: ale przez moto przeleci w podobny sposób :biggrin:
  18. Owszem ale w połączeniu z antykontrprzeciwskrętem :biggrin: Na tym lepiej widać przebieg zdarzenia :) http://www.youtube.com/watch?v=xPfw9cUfp3g&feature=related ps: żeby Yubi się już nie czepiał to jak ktoś chce sprawdzić jak działa antykontrprzeciwskręt to trzeba to samo w zakręcie zrobić i trochę szybciej jadąc ... :biggrin:
  19. http://www.youtube.com/watch?v=Q9zNUPDmnz4 to jest coś takiego :biggrin:
  20. Panie Tomku, a ja chciałem Pana publicznie przeprosić za to że tak nieładnie Panu odpisałem na samym początku naszej wymiany zdań :icon_mrgreen: Miał Pan rację że zbyt ogólnie to ująłem z ta nieszczęsną kierownica i niepotrzebnie burczałem na Pana za to ze inni urządzili sobie śmichy chichy z pytania tego chłopaka, bo faktycznie po przejrzeniu postów nie było Pana w tej grupie :icon_mrgreen: Tak więc Panie Tomku, mea kulpa, nie gniewaj się pan już na mnie :icon_mrgreen:
  21. ja nie wiem czy przez tą zimę i zastój garażowy do wiosny się nie pozabijacie nawzajem :icon_mrgreen:
  22. I to chyba najlepszy sposób. Co do opłat, to jeśli poluje się na konkretny model, czy markę, to w takim serwisie można się dogadać na oględziny większej ilości aut (motocykli) i zwykle takie oględziny nie kosztują więcej niż 100-150 zeta od sztuki. A chłopaki w serwisie w 5 minut wyłożą Ci na tacy co to za auto, co się z nim działo, etc... Dobrze jest też po umówieniu się ze sprzedającym na wizytę w ASO, podpisać szybko zwykłą umowę, że jeśli stan auta (moto) różni się od tego w opisie ogłoszenia to pokrywa koszty oględzin. Działa o tyle, że jesli ktoś ma coś do ukrycia (a nie zna ceny oględzin na jaka się umówiłeś z ASO) to zacznie się wykręcać, marudzić, zbywać, żeby tylko nie wyszło szydło z wora ... Co do samych "angoli" to nr. VIN wszystko ci powie, i szczerze wątpię żeby jakikolwiek serwis odmówił ci informacji tel. czy jest to wersja angielska czy europejska. Tel. zajmie ci 2-3 minuty...
  23. A taką piękną Alfę byś sobie za te pieniądze kupił ...... :icon_razz: :icon_mrgreen:
  24. Wierzycie lub nie, tan chłopak (jeśli faktycznie jeździ wyczynowo rowerem) po krótkim przestrojeniu się na motocykl będzie miał o tym większe pojęcie niż większość medrców-teoretyków ;) ps: Dzięki że mnie tak dzielnie broniliście w czasie kiedy dość wesoło zalewałem pałę :laugh: ale jak trzeba to się obronie, a ile przy tym ofiar padnie, to bóg jeden raczy wiedzieć :icon_mrgreen: ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...