-
Postów
569 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Typ zawartości
Profile
Forum
Kalendarz
Treść opublikowana przez faza-s
-
Oooo widzisz ... z nieba spadasz :icon_mrgreen: Czy to prawda że po wschodniej stronie Norwegii i w Szwecji jest zdecydowanie mniej deszczu ? Takich info się doszukałem...no ale trzeba zweryfikować najpierw :icon_mrgreen:
-
A ja w przygotowaniach na Nordkapp znalazłem kilka ciekawych stronek o Norwegii ... M. in. o pogodzie... No i relacje różne z wypraw na Nordkapp i po samej Norwegii -KLIK- (pod tym linkiem macie kilkanaście artykułów)-miłej lektury Szczerze przyznam że im dłużej się przygotowuję, tym więcej jak się okazuje jest tam miejsc które warto zobaczyć :icon_biggrin: i jeszcze filmik 2 motocyklistów z drabiny trolli :crossy: http://www.youtube.com/watch?v=HaSu1DS4RUA No cudo ... i czemu ja tam jeszcze nie byłem ??? :blink: Aż sam się sobie dziwię :laugh: BTW: jeśli ktoś z was chce w 2012 roku skoczyć na Nordkapp to zapraszam do tematu obok ...
-
Cześć Bartek Nie wiem na ile ci to pomoże ale... ... warto zainwestować w dobre ciuchy ... bielizna termoaktywna to podstawa... ceny są różne ... ale spokojnie możesz kupić czy to w motocyklowych sklepach, czy w stricte sportowych. Do tego grzane manetki, dobra kominiarka "z jęzorem pod kurtkę" albo kołnierz-golf, no i przeciwdeszczówka pod ręką, bo jak ci przemokną ciuchy to przekichane masz potem :icon_razz: Generalnie to polecałbym ci kupić sobie osobne ciuchy pod turystykę. Np. cieplejsze(wygodniejsze) buty, rękawice, etc... Sam się powoli przekonuję do tekstylnych ciuchów i chyba na wycieczki 2012 kupię sobie jakiś turystyczny zestaw Buse... Co do bagaży, bo jeżdżę zwykle sam i jeśli jadę coś zwiedzać, to cały dzień na luzaku łażę z buta po mieście... Jeśli coś przejazdem tylko chcę oblukać na szybko to torba na ramię a reszta zostaje w zamkniętych kufrach. Twarde kufry może i są droższe od tekstylnych ale za to w takich chwilach się przydają. Ewentualnie jeśli chcesz gdzieś kilka godzin połazić, to zawsze można moto zostawić na jakimś strzeżonym parkingu, bagaże wrzucić do pana Mietka w budce i na luzaku cykać fotki przez pół dnia na starówce ... Co do pytania czy się zdarzyło że ktoś coś ukradł... wiesz jak jest, 20 lat nic się nie dzieje a w najmniej oczekiwanej chwili masz kuku ... i problem gotowy.
-
no to ja wstępnie też się piszę ... byle tylko nie po szutrach i w miarę nie-dziurawe drogi były :wacko: ------- EDIT: Zapomniałem dodać, że miło by było odwiedzić zamczysko Drakuli w Transylwanii... no i tyle zamczysk po drodze ile wlezie :icon_razz:
-
To przy okazji podrzucam zajefilmistyczną relację ... super panowie to ponagrywali... No i przyznaję ze omijanie fiordów , troli, etc... byłoby szaleństwem :crossy: http://www.youtube.com/watch?v=9hw_AWo4IHQ po burzliwych negocjacjach ds. wakacji z żoną, jednak "doszedłem do wniosku" :icon_mrgreen: że jej nie biorę, więc auto , długie postoje i szwędanie się po okolicach mogę sobie odpuścić... W sumie to jeśli ktoś z was będzie miał ochotę wyskoczyć w jakiejś grupce niewielkiej, to zawsze można dogadać sprawę z terminami i czasem tego wylotu :rolleyes:
-
Ja tjebia skażu, naprimier :icon_mrgreen: U nich "DAI" czyli "policaja ichniejsza" zarabia jakieś 1000 hrywnów , co i tak na Ukrainę jest nieźle ... 1000 hrywnów eta jakieś 500 zł. , jakieś niecałe 200 ojro :blink: na miesjac ... A ceny RTV, żizni, samochodów ... takie jak w Polszy, albo i czasem droży bo wielu rzeczy ni ma ... np. kiedys lodówek nie mieli to wozili z Polszy na dachach samochodów osobowych ... ceramiki łazienkowej toże samo ni ma ... trza przywieźć, albo pakupić od kogos kto przywiózł... Obcokrajowe produkty do kuszania jak Coca Cola, Mac Donaldy, etc. toże samo kosztuja jak w Polszy czy na Słowacji... Córka chce na Colę i na potupaję, żona na lodówkę, a syn na samochód ... I taki Wania stoi w radiowozie przy granicy, dostał na wypłatę te 1000 hrywnów, a obok niego po drodze Lachy Niemce i inne obcostronne w Automobilach guliają , zadowolone, napasione, a każdy przy dupie ma na zbyciu kilka razy więcej niż Wania wypłaty dostał ... No to pomyśl teraz jakią Wania ma motywację żebyś mu dał w łapę :) :icon_mrgreen: ps: soby za ten pseudo ruski, ale nie mogłem się powstrzymać :tongue:
-
Oj, ciężkie życie będziesz miał z nimi z tego co widzę :icon_mrgreen: pooglądaj "PSY" Pasikowskiego ... będziesz miał ogólny obraz jak to tam funkcjonuje wszystko :icon_mrgreen: Możesz nam oczywiście nie wierzyć, ale bardzo szybko przeniesiesz się w czasie ...
-
fxd - z tą "policją" to serio uważajcie, serio-serio ... i żartów ni ma ... trza być twardym, bo oni sa strasznie na Polaków cięci ... nie wiem jak na wschodzie ale w okolicach Lwowa traktują nas nadal jak okupantów ... i mundurowi zrobią wszystko zeby wam zepsuć wyjazd... Zresztą o czym tu mowa, na starówce we Lwowie stoi wielki pomnik tego zbrodniarza Bandera, jeśli traficie w lato na jego święto, to sam zobaczysz ilu Ukraińców go tam houbi ... widok porażający. W samym Lwowie jest luzik, bo wszyscy po Polsku mówią i 90% ludzi ma albo korzenie polskie albo sentyment... więc naprawdę jest fajnie :rolleyes: Ale na drogach - mundurówka ... szkoda słów. I tak jak ci kolega pisał... nie dawajcie dokumentów tylko od razu negocjujcie cenę ... BTW: słyszałem od znajomka który w tym roku był na Ukrainie ze łapówki biorą ostre, nawet świnie się na jego nawigację połasiły ... więc fanty różne ... Chyba im mniej gadżetów weźmiecie tym lepiej... Z moich doświadczeń to radziłbym wam być dla "policji" niemiłym już na samym początku rozmowy. Oni "pracują" jak za głębokiej komuny więc najlepiej gadać z nimi z pozycji "porucznika Kwiatkowskiego" ... czyli "a wasz kamandir u mienia - ot !" :icon_mrgreen: i telefonem do ambasady straszcie :icon_mrgreen:
-
Tak z ciekawości zapytam :) Bo wymieniałem w hotelowych kantorach tylko. Czy na Ukrainie wymiana waluty u "koników" jest legalna ? Bo np. na Białorusi nie jest i przyłapani na niej sprzedawca-kupujący mają solidne kłopoty potem ...
-
Na Ukrainie można jeździć bez kasku :blink: przynajmniej tak twierdzili ukraińscy motocykliści :icon_mrgreen: i faktycznie śmigali bez nich ... Łapówki to mało powiedziane :/ ... nie wiem czy tylko ja miałem takie nieprzyjemne akcje z ukraińskimi pałami, ale serio, uważaj ... Z przejściem granicznym to dobrze ci tu piszą ... siku, kupka po polskiej stronie i namiot na wyczekiwanie ;) Jeśli będziesz jechał z grupą to niech 1 z was pojedzie do celników i może puszczą was bez kolejki... przeprawa ukraińska to teksańska masakra ... będą się czepiać wszystkiego i faktycznie trwa strasznie długo... no i pilnujcie wszystkiego, mojemu kumplowi celnicy zaje.li paszport !!!! Wzięli wszystkie nasze paszporty , poszli to posprawdzać i popodbijać , wrócili, oddali wszystkie razem - jak każdy wziął chwilę potem swój z kupki, to okazalo się ze są wszystkie oprócz jego ! Po godzinie jasne było że chcą łapówy ! Więc dostali łapówę i się nagle cudownie paszport znalazł ... w ogóle celnicy i policja na Ukrainie to banda skur.wieli i złodziejów. WAŻNE: Wypełnij dobrze deklarację celną !!! Jak nie wpiszesz np. drogiego aparatu, nawigacji, ewent. jakichś innych "drogich" rzeczy to w drodze powrotnej możesz mieć baaardzo nieprzyjemne akcje ... Po prostu wpierdzielą ci cło od wszystkiego czego nie zadeklarujesz wjeżdżając... - Drogi makabryczne ! Z przejścia do Lwowa w sumie jest dość blisko, ale bardzo szybko zaczną się dziury jak diabli ... w dodatku wszyscy zap.laja tam po tych dziurach jak idioci, więc serio jest bardzo niebezpiecznie ... We Lwowie lepiej wziąć hotel, raz że w miarę tanie są, a dwa że mniejsze ryzyko że wam motocykle ukradną ... Polecam blokadę na tarcze z alarmem ! W sumie niewielki wydatek a szybko docenisz :wink: Łazienki / kibelki nawet w hotelach to dno... w najlepszym przypadku trafisz na taką "wczesny Gierek" , ale to i tak będziesz miał farta ... więc nie ma co robić w hotelu awantury ... bo po prostu lepszych na Ukrainie nie mają ... - Nie polecam też przeciętnych restauracji, raz że jedzenie okropne, serio...masakra, a dwa że na 90% sraczka gwarantowana :biggrin: Lepiej kupić coś i samemu ugotować, albo pójść do "drogiej" restauracji - koszt będzie taki jak we Wrocku czy Warszawie i za jakieś 50 zeta zjesz dobrze i przede wszystkim zdrowo :biggrin: - Wódka za to i dziewczyny - pierwsza klasa :) Apropo dziewczyn ... :wub: ... to we Lwowie mają chyba z 5 prostytutek na metr kwadratowy :icon_mrgreen: i nie zawsze podrywając wieczorem w knajpie ładną i uroczą Lwiowianinkę masz do czynienia z dziewczyną zauroczoną twoim motocyklem :laugh: I niestety dziewczęta takie mają brzydki zwyczaj informowania o tym po fakcie lub tuż przed , przynajmniej z tego co mówili koledzy :icon_razz: Lwów za to piękny ! Obok rynku znajdziesz taki mały plac ze straganami - i tam mają całą masę fajnych gadżetów , włącznie z socjalistycznymi sentymentalizmami... Polecam też Teatr Dramatyczny we Lwowie - jeśli lubisz czasem wpaść do teatru to po obejrzeniu ich spektaklu/spektakli padniesz z wrażenia :) W samym Lwowie można dość tanio wynająć takie taksówki-kabriolety :lalag: nie dość ze złotówa was obwiezie po najfajniejszych miejscach w mieście , to jeszcze może wam sporo podpowiedzieć co warto na trasie zobaczyć ... Pozdrawiam i życzę udanego wypadu ... bo warto, mimo wszystkich utrudnień. EDIT: Ostatni raz we Lwowie byłem 5 lat temu... mooooże coś drygło i moooże jest już trochę lepiej ...
-
czesć zna ktoś ten motocykl ? czy raczej własciciela ... http://otomoto.pl/kawasaki-gtr-1400-M2795355.html wszystko niby w ogłoszeniu spoko, poza tym, ze widzę je od ponad pół roku :blink: Więc zastanawiam się co z tym moto jest nie tak ... moze ktoś z was ogladał ...
-
Ostrzeżenie dla sprzedających motocykl !!!!
faza-s odpowiedział(a) na michal750 temat w Skradzione / Podejrzane
A ja jestem właśnie w trakcie kupowania-przymiarek na kolejne moto ... nikt nic nie kupuje i zastój taki że w niektórych miejscach mnie prawie na rękach noszą jak wchodzę i pytam czy mają jakiś fajny moto do sprzedania :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Niestety moje obawy okazały się słuszne i 90% tego co oglądam to szrot ... a szukam w moto 4-5 letnich !!! ... Już nawet wybiłem sobie ze łba żeby polować na konkretny moto, bo to chyba nie ma sensu , musiałbym zapylać po całej Polsce ... i pewnie z finałem takim jak na tym filmie :icon_mrgreen: dobry jest :icon_mrgreen: W każdym razie, wciskanie złomu z opisem och i ach ... i co to nie za wspaniały sprzęt osiągnęło chyba apogeum :blink: Ostatnio oglądałem GTR-a , - owiewki zmienione po obu bokach, śmierdzi na kilometr dzwonem a facet mi rzuca tekst żebym się szybko decydował bo ma chętnego już ... wyjmuję miernik grubości lakieru ... a on głowę po sobie i z tekstem... nie no, swoje wady ma, kiedyś .... itd. Na szczęście nie jechałem daleko do niego bo bym się wkurzył... W serwisach też bryndza, widzę że biorą w rozliczeniach trupy, żeby tylko coś zepchnąć z półki i coraz mniej patrzą na stan techniczny ... ładnie umyte, nawoskowane potem to stoi u nich i straszy... aż się znajdzie jakiś kamikadze ... bo wiadomo że starsze już tak na wartości nie straci jak nówka ... Nie wiem czy nie najlepszym pomysłem będzie nowy na gwarancji :icon_rolleyes: przynajmniej święty spokój potem i człowiek wie czym jeździ ... -
Cześć, w Kijowie nie byłem ale za to kilka razy we Lwowie i okolicach. Generalnie Ukraina to kilka miast , to co będziesz mijał między nimi możesz potraktować jak wycieczkę w czasie, jakieś ... 100 lat w plecy mają ... Na "drodze" dziura dziurę na dziurze i pod dziurą goni ... i to nie takie muldeczki jak mamy w PL , tylko dziurska na których możesz sobie połamać felgę ... będziesz jechał jak po polu minowym, a jak wrócisz do PL to zsiądziesz i ucałujesz ten polski asfalt :) Policja tam to coś na wzór naszego ORMO albo ZOMO ... najpierw wymuszą od ciebie łapówkę a potem zadzwonią do kumpli którzy stoją kilkanaście kilometrów dalej ze jedzie sponsor ... i tak w kółko... Pomijam już wyjątkowe chamstwo zarówno policjantów-ormowców jak i celników... Lwów jest świetny. Jak tam będziecie to idźcie koniecznie na wódkę do "kryjówki" , knajpa taka że drugiej takiej nie znajdziesz do końca życia :laugh: Ukrainki-Lwowianki są piękne, młode, mówią po polsku a ich faceci zwykle są w wojsku, więc ... :tongue: Jednym słowem, zostańcie we Lwowie kilka dni a potem zastanówcie się czy warto pchać się do Kijowa :laugh: pozdrawiam.
-
początkujący motocyklista, jak ocenić stan opon?
faza-s odpowiedział(a) na bartek_fz6 temat w Co, jak i gdzie kupić - dla motocykla
Ja tam ostatnio latałem na Pirelli Diablo Strada i jeśli miałbym komuś polecić gumy, to chyba te właśnie. Wiadomo że raczej nie nadają się na tor, ale w codziennym użytkowaniu nie było z nimi żadnych problemów. No i ciężko je "zjechać" przy normalnej jeździe. Więc jeśli chodzi o przełożenie ceny do ilości nawiniętych kilometrów to jak dla mnie są spoko. ps: bardziej sportowe gumy może i są fajniejsze w sytuacji śmigania po torze, ale widok zjechanej opony po powrocie z wylotu na jakieś 2000 km może szybko sprowadzić na ziemię. I tu Diablo Strada punktuje... -
Jeśli auta i motocykle elektryczne to "ekologiczna przyszłość" to niech mi eko-socjaliści powiedzą jak długo rozkładają się baterie zasilające ich eko-wynalazki ? (może być w tysiącach lat, w zaokrągleniu)... Jaki procent energii elektrycznej (która służy przecież do ładowania tych baterii) pochodzi z eko-elektrowni, a jaki procent z elektrowni na paliwa stałe (węgiel, etc.) lub atomowych ? Eko-entuzjaści do lasów ! a Eko-socjaliści łapy precz od normalnych ludzi ! :banghead:
-
Tiger Explorer
faza-s odpowiedział(a) na ks-rider temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
No i się porobiło :icon_mrgreen: Miałem kupić GTR-a , ale wczoraj w nocy wpadły mi w łapy pierwsze wzmianki o tym Triumph-ie Tiger-ze Explorer-ze :icon_mrgreen: Na GS-a nawet nie chciałem patrzeć nigdy, bo BMW dla mnie nie istnieje :icon_mrgreen: , Versys 1000 wygląda świetnie, ciekawe jak jeździ ... No ale Explorer bije je chyba na głowę ... A tak generalnie to czy wiecie gdzie będą pierwsze jazdy testowe ? Czy ten Triumph ma grzane manetki, czy te kufry są tak solidne jak wyglądają ? ... i jeśli ktoś jeździł na Tiger-ku 800 to prosiłbym o jakieś opinie ... -
:notworthy: :clap:
-
Zmiana na coś mocniejszego
faza-s odpowiedział(a) na mmaattii666 temat w Sport/Naked/Turystyk/Turystyczne Enduro/Maxi Skutery
636 ponoć są spoko, tylko że: a) są dość narowiste (z pewnością bardziej niż ER-5 :icon_mrgreen: ) b) ciężko ci będzie w klasie sportowych 600 znaleźć sprzęt nieskatowany i niedzwonowany. Jeśli będziesz miał taką możliwość to spróbuj karnąć się ZRX 1200 ... :wink: a jeśli masz możliwość wyłożenia większej kasy to spróbuj też Versysa ... Na versysa w liceum wyciągniesz więcej koleżanek niż na starego 636, a przynajmniej przy tym się nie zabijesz :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: -
Uślizg przodu podczas hamowania
faza-s odpowiedział(a) na piórko temat w Szkoła jazdy, stunt, wypadki
Piórko, nie chciałbym truć, ale może łatwiej byłoby ci się nauczyć awaryjnego hamowania i innych takich tam na mniejszym sprzęcie :) No bo wiesz, motocykle sportowe z reguły są przeznaczone do jazdy wyczynowej :icon_mrgreen: Nie wiem czym wcześniej jeździłaś ale z twojego pytania wnioskuję że to pierwsze moto. -
Pierwszy raz na motorze...
faza-s odpowiedział(a) na GruszkaPietruszka temat w Zloty, imprezy, przejażdżki
:icon_mrgreen: Coś mi się wydaje, że niebawem przeczytamy opowieść w dziale - mój pierwszy motocykl - :icon_mrgreen: -
Co do grupy, to im większa tym większe prawdopodobieństwo, że znajdzie się kilku "kozaków"... Jakieś 4 lata temu na otwarciu sezonu w Warszawie koleś podobnie jak na filmie szlifując po nieudanym łeeelim skasował kilka motocykli :icon_mrgreen: ... ja za to jak kupiłem pierwszy motocykl to pojechałem do Częstochowy na otwarcie z kumplami ... tyle że oni gonili jakieś 180-240 na Gierkówce a ja jak ostatni kretyn goniłem za nimi na XJ600 (mówiąc szczerze to starałem się ich doganiać :icon_mrgreen: , chociaż poskładany jak scyzoryk wycisnąłem z XJ-ty 210 km/h :icon_razz: ). W nagrodę za ten wyczyn po przyjeździe do domu czekała mnie wizyta w warsztacie, bo popękały mi króćce :icon_mrgreen: ... Tak że panie tego, wicie, rozumicie, młody człowiek jest zawsze durny, a ja cieszę się, że udało mi się przeżyć wszystkie moje głupie pomysły :icon_mrgreen:
-
Albo rozpoczęcie sezonu w Warszawie na Bemowie, bo w Częstochowie na otwarciu sezonu zamiast palenia gumy mają - modlitwy :blink: :wacko: No i ktoś tu słusznie napisał, że nie ważne gdzie, tylko ważne z kim "po raz pierwszy wyskoczysz" :tongue: I świętą prawdę napisał :laugh:
-
dzięki piękne za linki na relacje i za resztę wpisów :)
-
Mam dziki plan, żeby latem wyskoczyć na Nordkapp, więc wypad w góry chciałem potraktować jako "próbę mikrofonu" :icon_mrgreen: (sprawdzenie motocykla, sprzętu, ciuchów)... Planów dokładnego terminu nie mam , wszystko będzie zależeć pewnie od daty wypadu na ten Nordkapp :icon_mrgreen: ale strzelam że w okolicach końca maja - początków czerwca ... co do trasy i czasu też specjalnie nie planuję ... ogólnie mówiąc chcę te góry zjeździć wzdłuż i w szerz, a jak da radę to na ukos :icon_mrgreen: Przy różnych wariantach z Łodzi wychodzi łącznie od 1200 do 1800 km. Ale ostateczną trasę pewnie i tak się przy piwie tydzień wcześniej ustali :icon_mrgreen:
-
Odblaski, rzucające się w oczy ciuchy , malowanie motocykla ... na pewno zwiększą widoczność motocyklisty na drodze. Obawiam się jednak że dla tych baranów niedzielnych kierowców nawet obwieszenie się lampkami choinkowymi i flary niewiele pomogą. Co do ciuchów to pomysł masz ok, może nawet te 10% puszek cię zauważy lepiej, ale niestety jeśli miałbym ci doradzić coś sensownego, to miej oczy w d#%^%$pie i traktuj każdego na drodze jako potencjalnego idiotę. Co do tego stania na światłach, to puszkarze potrafią się nawet w autobus z głupoty władować, więc nie licz na cuda. Zawsze na 100 "kierowców" znajdzie się jeden idiota i ten jeden wystarczy żeby ci wjechać w kufer. Więc "wujek dobra rada" radzi, żebyś po dojechaniu do świateł przepchał się do samego przodu i stanął przed pierwszym autem ... jeśli jest taka możliwość. A jeśli nie ma, to stań tak, żebyś widząc w lusterkach ładującego w ciebie kretyna mógł szybko wcisnąć się między auta (między pasy). Niestety ciuchy nie załatwią za ciebie wszystkiego i jak wspomniałem trzeba mieć oczy w d@#$%pie. EDIT: Masz tu przykład na to, jak ślepi potrafią być kierowcy, nawet ci "niby" zawodowi...