Skocz do zawartości

faza-s

Forumowicze
  • Postów

    569
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez faza-s

  1. I - KS - tak jak ci piszą ... 1m. dotyczy wyprzedzania jednośladów i pieszych, nie słyszałem o definicji bezpiecznej odległości kiedy wyprzedza się auta :) II - jazda między autami w korku to nie wyprzedzanie - tylko omijanie ... omijasz pojazdy które się nie poruszają :) wyprzedzasz poruszające się ... III - zdejmij wreszcie te kufry ! :D Sam zobaczysz ile miejsca jest między tymi autami w korku :D
  2. Tak to zwykle jest z tymi co mówią że latają na sportach i że są zajebiści :wink: :laugh: :laugh:
  3. funkurusie, problem generalny jest taki ... że jesteś na trasie ... widzisz fajne lachony siedzące w knajpce przy trasie, dajesz na gumę, przed knajpką kończysz na stopim , zsiadasz z lśniącego sprzęta, uśmiechasz się do dziewczyn .... i .... właśnie sobie przypominasz że masz na sobie tą obrzydliwą kamizelkę i wyglądasz jak kanalarz na wakacjach :biggrin: :laugh:
  4. Słuchajte ludzie , a może zamiast tej Częstochowy spotkalibyśmy się w Krakowie ... jakoś tam się lepiej pije :D :D :D
  5. coś w tym jest ... przyjeżdżasz obejrzeć auto -igłę- , witasz się z pewnym siebie i uśmiechniętym właścicielem ...... wyciągasz miernik lakieru, sprawdzasz daty z pasów i szyb, .... - sprzedający zmienia nastawienie - :icon_mrgreen: hehe :icon_mrgreen:
  6. :icon_mrgreen: Dobre :icon_mrgreen:
  7. Ale stację prawdopodobnie budowałeś od podstaw :icon_mrgreen: I prawdopodobnie nie musiałeś adaptować już istniejacych domów jednorodzinnych pod wymogi ZL 2 :icon_mrgreen:
  8. Pawlocz, jak już wszystko wyjaśnisz ... i będziesz go kiedyś sprzedawał ... to podrzuć nam na forum link na allegro :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Umieram z ciekawości jaki dasz opis motocykla :icon_razz: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:
  9. :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Eeeee no co ty ? :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Nie bądź żyła ... daj się mu karnąć ... w końcu jak będzie chciał kupić to nie możesz go tak "paskudnie traktować" ... trochę zaufania do ludzi ... Będę wredny i zapytam ... :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: ... a co jeśli kupujący jednak postanowi że chce się sam przejechać ? :icon_razz: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:
  10. Debilu jeden, o ile to czytasz, wbij sobie to tego twojego pustego łba, że przeciskanie się motocyklem miedzy autami w korku jest w 100% zgodne z przepisami ruchu drogowego. ... bo jesteś wieśniakiem ... pomimo ze Poznań to ładne miasto ... pewnie jak ktoś tobie nie zrobi miejsca przy wyprzedzaniu to go od ...... przez szybę wyzywasz z pianą na pysku ;) Ty, ciało w puszce, za taki manewr się idzie siedzieć ... wiesz o tym ? Przyklej sobie naklejkę "Uwaga - jestem debilem" , to od razu inni kierowcy będą wiedzieli z kim mają do czynienia ... ps: i mam nadzieję że sobie ustawiłeś powiadomienia na maila o nowych wpisach. :D
  11. Ja tylko tak nieśmiało chciałbym przypomnieć, ze piszemy w temacie : Jak się zabezpieczyć przed kupującym chcącym się przejechać ? a nie w temacie: Jak negocjować ze sprzedawcą żeby dał się karnąć przy oględzinach ... :cool: :biggrin: Jero, ja nie twierdzę że to jest bezpieczne, ba, uważam że jest to mało rozsądne ... ale ktoś spytał jak się może zabezpieczyć .... nie chcę zakładać z góry że jest nieuczciwy ... skoro ma obawy , to w jego przypadku dobrym wyjściem jest ta umowa użyczenia ... przedwstępna + kasa na stół ... Co do całej sprawy, to ja uważam akurat, że zostawianie kasy jest owszem ryzykowne ... no może jeśli za pośrednictwem jakiegoś komisu / serwisu to bierzesz pod tyłek ... ALE ... mamy tu założyciela tematu, który po prostu chce się zabezpieczyć przed ewentualnym problemem który z jazdy próbnej może wyniknąć :cool: A z drugiej strony, nie wyobrażam sobie żebym miał oddać komuś obcemu ot tak na piękne oczy motocykla do "testowania" ... a wcale nie sprzedawałem swoich motocykli z założenia że chcę kogoś orżnąć ... po prostu nie było czegoś takiego jak "jazda testowa" ... i tyle ... null problemo ... jak ktoś zaczynał oględziny od tekstu, że chce się przejechać, to rzucałem hasło "ok - kasa na stół" i szybko się okazywało, ze kasy nie było żadnej przy dupie ... w 100% przypadków. Jak ktoś był serio zainteresowany to przyjeżdżał z mechanikiem ... i nawet nie proponował że chce się karnąć ... PS: Ryhu - mam dziwne przeczucie, że ta kawa ER5 jest twoim pierwszym sprzętem i że jeszcze nie miałeś okazji postawić się w roli sprzedającego :biggrin: Być może jestem w błędzie :rolleyes:
  12. Dla mnie to sprawa jest taka jak z pasami bezpieczeństwa. Nikt mi nie powinien nakazywać ustawowo dbania o swoje życie, ale fakt faktem dobrze jest być na drodze widocznym. Kamizelki odblaskowe wyglądają tragicznie :D gdzieś w necie widziałem jakieś pasy odblaskowe ... no i już lepiej to wygląda :D Do jazdy turystycznej mam kurtkę z wszytymi elementami odblaskowymi, ale kurtkę mam od miesiąca :D Więc pierwsze testy dopiero wiosną będą :D
  13. myślę że nawet gdybyś mnie pobił z kolegami to byś kasy nigdy na oczy nie zobaczył :) Ot, cała magia jazdy testowej bez kasy na stole :)
  14. żunio i jero :) Panowie ... to ja proponuję, jak juz będziecie sprzedawali wasze sprzęty - dajcie mi cynk na PW ... wpadnę na jazdę próbną (bez kaucji oczywiście - bo nie jestem frajerem) i po godzinie oddam wam motocykle ze zjaranymi gumami i po szlifie ... oddam wam kluczyki, usmiechnę się , podziękuję za jazdę i stwierdzę grzecznie że jednak nie kupuję :) Potem zrobię fotkę waszej miny i wkleję na forum w tym temacie :) Ok ?
  15. To ryzyko to ja akurat bardzo dobrze rozumiem ... Dziwię się tylko że kupujący nie rozumieją że sprzedawca może nie chcieć ryzykować utraty motocykla, lub jego rozwalenia. ps: rozumiem ze takie sprawy, które zwiększają ryzyko kupującego jak: sprawdzenie legalności motocykla, jego stanu technicznego, ... są odkładane na "po jeździe" ... czy tak ? :blink: ... no bo jeśli tak, to pogratulować :notworthy:
  16. Generalnie to nawet jeśli zdecydujesz się na jazdę jako "pasażer z nieznajomym" ryzykujesz własnym zdrowiem i życiem ... więc tak czy owak ryzyko jest zawsze, tyle że inne trochę :D Życie już samo w sobie jest sprawą ryzykowną ... a jakieś decyzje trzeba w nim czasem podejmować ... dziwię się tylko oburzeniem na "takie traktowanie" kupującego ... tylko tyle. Po prostu nie rozumiem czemu kasa na stół ma być traktowana jako jakiś afront i próbę oszustwa już z samego założenia ... Tym bardziej że nikt do tego nie zmusza ... tak samo jak nikt nie zmusza do kupna motocykla ....
  17. jak zwał, tak zwał ... kaucja do momentu oddania kluczyków ... należność od chwili rozwalenia motocykla ,,, co za różnica jak to nazwiesz ? ;) można w skrócie napisać "kasa na stole" i na to samo wyjdzie :)
  18. ano może udupić i to nieźle :) pełna zgoda ...
  19. No przecież kaucja + umowa użyczenia (przedwstępna-jak ją nazwałeś) to to, o czym pisałem ... No i oczywiście w sytuacji kiedy faktycznie jasno to w ogłoszeniu dajesz, lub jeśli od razu przy pierwszym telefonie informujesz ... Nie weźmiesz kaucji - nawet jeśli po glebie go fizycznie sprzedasz ... to nie masz moto i czekasz na kasę - bóg raczy wiedzieć jak dlugo Lub - widzisz moto po raz ostatni w życiu i zostajesz bez moto i bez kasy Weźmiesz tylko część wartości w kaucji - w razie uszkodzenia czeka cię nerwowa sprawa z "oglądaczem" bo trzeba ustalić co zostało uszkodzone i w jaki sposób ma być naprawione, a to już sa kwestie sporne ... np złamany plastik dla jednego to będzie trochę szpachli i spray ze stacji benzynowej, a dla innego - wymiana tej owiewki na nową :cool: Więc może się okazać że niedoszły "nabywca" ani nie kupi motocykla, ani nie odzyska kaucji ... Na moje oko to też kiepska perspektywa ;)
  20. To spróbuj oddać do użytku budynki z kategorią ZL2 :/ Pół roku ciuciubabki z urzędnikami i wiecznie jakieś ale k... mają :/
  21. A wsiadłbyś na moto w roli pasażera z kimś kogo widzisz pierwszy raz na oczy i o którym nie wiesz nawet tego czy potrafi jeździć ? :cool: Że niby w jaki sposób się takiego nabywcę traktuje ? Bo nie łapię ? Przecież zamiast jazdy próbnej zawsze można podjechać przejechać do ASO i zamówić kontrolny przegląd ... Jeśli ktoś życzy sobie jady próbnej, to wybacz, ale musi wziąć na siebie pełną odpowiedzialność ... Jak masz jazdy próbne w salonach motocyklowych, to te motocykle są zwykle ubezpieczone AC, OC, NW ... co zabezpiecza użyczającego motocykl przed kradzieżą, rozwaleniem motocykla, lub wykręceniem z niego jakichś elementów (bo i takie przypadki się zdarzały) ... No ale to są "salonówki" więc nawet bardziej im się opłaca, jak ktoś ten motocykl rozwali lub ukradnie :biggrin: Jeśli sprzedajesz motocykl własny, to masz pełne prawo czuć się zabezpieczony przed takimi "przygodami" ... i wielkiej filozofii przecież tu nie ma ... Nikt nikogo nie traktuje jak frajera - jest prosty deal ... Ja chcę sprzedać - więc wolałbym nie zostać z pustymi rękoma w przypadku kradzieży, lub z rozwalonym motocyklem, z koniecznością jego naprawy - oczywiście z obniżeniem przez to potem jego wartości ... itd... Ty chcesz kupić motocykl, obejrzałeś go, przemyślałeś sprawę i stwierdziłeś że chcesz go kupić, ale ostatnią rzeczą jaką chcesz jeszcze sprawdzić jest ta jazda próbna ... Więc motocykl bierzesz na własne ryzyko ... Tutaj chyba problem jest inny ... i zna go każdy kto miał "jeźdźców testowych", bo zwykle jest tak, że na 100 oglądających - 80 przyszło obejrzeć i usiąść na nim, 15 przyszło se pojeździć i poudawać zainteresowanie, a 5 przychodzi bo naprawdę chce kupić ;) Taka kaucja 100% skutecznie eliminuje "amatorów darmowych przejażdżek" i jeśli ktoś jest naprawdę zdecydowany ... to bez gadania tą kasę na stół położy, lub po prostu kupi bez tej jazdy. Do tego sprawa jest od razu postawiona jasno ... nikt nie jest zaskoczony ... i jeśli zgadzasz się na takie warunki jako kupujący, to jedziesz obejrzeć, a jeśli nie zgadzasz się - to nawet nie dzwonisz :) Gdzie ty tu widzisz jakieś "złe traktowanie nabywcy" ? Przecież to jest jak najbardziej traktowanie się serio i to w obie strony ... A jeśli warunki komuś nie odpowiadają, to przecież czego jak czego, ale ofert sprzedaży motocykla jest jak much na krowim placku ... więc nie rozumiem po co się napinać :)
  22. Podpisanie takiego oświadczenia przez oglądającego / kupującego ... jest oczywiście ryzykowne, ale jesteśmy dorośli, podejmujemy jakieś decyzje, i czasem trzeba ponieść konsekwencje ... ktoś chce koniecznie się przejechać - spoko - ale podejmuje ryzyko że się rozwali i powinien być tego świadomy ... Co do kwestii tych 100% "kaucji" ... niestety, jeśli tyle nie zainkasujecie, to ryzykujecie tym, ze "klient" może być de facto niewypłacalny ... czyli że zostawi was z rozwalonym / lub skradzionym / motocyklem z jakąś tylko częścią kasy ... Więc chyba nie warto ulegać presji ... i wymagać 100% ... Poza tym, skoro ktoś chce się przejechać, to chyba oznacza, że chce go kupić i że go stać ... jeśli nie, to po jakiego diabła sadza dupę na moto ? ? ? I chyba nie ma się co wyzywać od idiotów , bo jednym wystarczy opinia wydana przez serwis, a inni chcą sami sprawdzić czy wszystko jest ok ... Nie rozumiem czemu jedni mają być lepsi od drugich :D Skoro motocykliści maja na tyle jaj żeby podejmować ryzyko utraty życia jadąc 250-300 km/h to niby czemu mieliby mieć opory przed kupnem motocykla po jego rozwaleniu na jeździe testowej :D :D :D
  23. To rozumiem, że przeglądami technicznymi w których na stacji diagnostycznej nawet nie było pojazdu, też się specjalnie nie należy chwalić ? :D Uff... jak to dobrze, że żyjemy w takim praworządnym kraju :)
  24. Obawiam się, że "jednostki wyjątkowo zaimpregnowane na wiedzę" będą miały problem z przyjęciem do wiadomości informacji od szkoły jazdy, że nie zostaną dopuszczeni do egzaminu ;) Bez względu na to czy informację taką usłyszą na pierwszej czy na ostatniej godzinie kursu. A jeśli usłyszą do tego, że trzeba będzie dokupić ileś tam godzin dodatkowej jazdy to prawdopodobnie potraktują to jak próbę "oszustwa" "naciągactwa" "cwaniactwa" , bo z moich obserwacji ... "jednostki wyjątkowo zaimpregnowane na wiedzę" oceniają innych wg. własnej miary ;) Jedyne co można zrobić , to nie podejmować zleceń od takich "jednostek" ... no ale o tym już się w tym temacie rozpisywałem :)
  25. Sand... jesli chcesz sobie zaoszczędzić czasu i nerwów, to oddaj moto do jakiegoś serwisu / komisu / sklepu moto --- na wystawkę ... nie będziesz musiał się z oglądającymi męczyć, motocykl bedzie zawsze do obejrzenia bez względu gdzie jesteś, etc... , a taka usługa powinna kosztować mniej niż 500 zeta ... Szczerze Ci polecam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...