Skocz do zawartości

faza-s

Forumowicze
  • Postów

    569
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez faza-s

  1. Zapomniałem :icon_mrgreen Ale zadzwonię, jak znajdzie chwilę to zanotuję i wysmaruję coś wieczorem :icon_mrgreen:
  2. Im więcej mamy urzędników, tym więcej debilizmów będzie powstawać. W dodatku za nasze pieniądze tam siedzą barany ! Szkoda że w Polsce tak niewielu ludzi ma liberalne podejście do sprawy... A potem sami się dziwią że ich te debilne przepisy dopadają... PS: Jeśli wprowadzą kolejne ograniczenia prędkości, to zdejmuję blachę i leję na kontrole drogowe. To chyba jedyny sposób na normalne życie w tych idiotycznych warunkach.
  3. Z tego co ja rozumiem, to ona lewoskręcając nagle zajechała mu drogę... i trafił ją nie w tył auta, tylko z boku na wysokości bagażnika ??? przynajmniej tak to zrozumiałem z tego wpisu ??? więc raczej nie podlega to pod niezachowanie bezpiecznej odległości , tylko pod niebezpieczny manewr lewoskrętny. Nie pisałem tego złośliwie, domyślam się że facet był w szoku. W dodatku połamany. Ale mimo wszystko teraz ciężko mu będzie odkręcić zeznania pod którymi de facto sam się podpisał... Dlatego czasami warto nie przyjmować mandatu, albo złożyć zeznania po upływie jakiegoś czasu. (Zresztą każdy ma święte prawo do odmowy składania zeznań ) No ale w szoku, zdaję sobie sprawę z tego, że człowiek działa impulsywnie. Trudno. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ludzie nie zdają sobie sprawy, że dziś działają bandy hien , tzw. centra odszkodowań , które tylko czekają na takie zlecenia ... i potrafią wyłudzić takie pieniądze, że niektórym nawet się nie śniło. Dlatego piszę, że jeśli sprawa jest sporna to lepiej walczyć o swoje. To czy mandat się należy, czy się nie należy ... wbrew obiegowym opiniom ... nie jest stanowione przez policjanta. To kompetencje władzy sądowniczej. O czym się w naszym kraju nad Wisłą głośno nie mówi. Dlatego właśnie nie jest tak, że w sądzie odwołujesz się od mandatu ... tylko po prostu mandatu NIE PRZYJMUJESZ ... a sprawę wyrokuje sąd. Na podstawie zeznań, dokumentacji z miejsca zdarzenia, biegłych rzeczoznawców.... Policjant nie jest w stanie "wyrokować". Gdyby tak było, to nie byłoby możliwości nieprzyjęcia mandatu :wink: To podstawowy rozdział kompetencji między władzą ustawodawczą-sądowniczą-wykonawczą. Oczywiście dla "świętego spokoju" i ze szkodą dla samego siebie taki mandat można przyjąć. Ale z samej definicji, policjant, jako władza wykonawcza w takiej sytuacji jest jedynie świadkiem , lub dokumentuje zdarzenie. A tak zupełnie z innej beczki, to szybkiego powrotu do zdrowia życzę :) Lewa W Górę ! :crossy: EDIT: To też i mnie zagotowało, żeś się tak zgodził na to, żeby to Ciebie uznać winnym :rolleyes: Jakby ślepe babsko zapłaciło, to następnym razem by w lusterko spojrzała ... a tak będzie żyła w przeświadczeniu że jest świętą krową a motocykliści to samobójcy :lapad:
  4. Pewnie że może być różnie, ale masz przynajmniej prawo do obrony i do apelacji w razie niekorzystnego wyroku. Wbrew pozorom, z takich błahych stłuczek mogą wyniknąć bardzo poważne konsekwencje. Znam przypadek w którym po zwykłej stłuczce jakiś naciągacz załatwił sobie papiery o urazie kręgosłupa, wyjechał do UK, a "sprawca" tej błahej stłuczki przez lata płacił mu horendalne odszkodowania na "rehabilitację"... Tak że wiecie... są ludzie i kaloryfery ... i czasem nie warto brać na siebie winy ...
  5. No i dałeś się zrobić na szaro jak dziecko :banghead: Po jaką cholerę ten mandat przyjmowałeś ??? !!! Przecież przyjmując go przyznałeś się do winy, która z twojej relacji, ewidentnie była po stronie tej ślepej baby !!! Jakbyś nie przyjął mandatu to sprawa poszłaby do sądu, w którym mógłbyś powołać na świadka rzeczoznawcę ... Dżizas fakin demet, chłopie ... Przecież jak chcą ci przykleić spowodowanie wypadku, to masz prawo się bronić i dowodzić swojej niewinności !!! Tym bardziej, że policjant na miejscu stłuczki jest w takich sytuacjach tylko od tego, żeby spisać zeznania Twoje, zeznania Baby i zeznania świadków !!! W dodatku dałeś się naciągnąć na jakąś reklamę :blink: którą ewidentnie rozwaliła sama po całym zdarzeniu !!! Tym bardziej, że jak piszesz całe zdarzenie i przebieg zeznań widziała i słyszała twoja córka jadąca kilka aut dalej !!! Przecież ta baba może teraz z tobą cuda w odszkodowalni wyprawiać !!! No ręce opadają ... Jeśli pytasz co masz teraz zrobić, to bierz adwokata. I to dobrego. ps: Ktoś mi tu na forum napisał ostatnio, żeby nie sugerować się za bardzo prawem, bo życie wygląda inaczej. No dokładnie tak to życie wygląda proszę Pana, jeśli się swoich praw nie zna i jeśli się ich nie egzekwuje !!! Edit: ... I nawet jeśli włączyła kierunkowskaz, to manewr lewoskrętu należy przeprowadzać z uwzględnieniem sytuacji na drodze ... czego nie zrobiła. Równie dobrze można by walić w bok każdego auta które cię wyprzedza :wink:
  6. Rzuć okiem na Kawasaki ZRX 1200 S. Fajny motocykl na miasto :lalag: Pozycja twoja i pasażera :lalag: "na codzien i miasto i trasa" :lalag: moc :lalag: spalanie :lalag: :lalag: szutry w lesie :wacko: raczej spacerkiem i po płaskim :laugh: Jak jeździłeś GPZetem to przypadnie ci, jak sądzę, do gustu. Zresztą zauważyłem że parę osób na tym forum nim jeździ więc możesz zapytać ich o wrażenia :) A tak generalnie to motocykl "nie do zarżnięcia" i zwykle używany przez przytomnych ludzi :bigrazz: więc musiałbyś mieć wyjątkowego niefarta żeby trafić na jakiegoś w złym stanie.
  7. Podstawowa wada BMW jest chyba jej największą zaletą :icon_razz: Są niemiłosiernie drogie :icon_razz: W związku z tym jeździ ich niewiele :icon_mrgreen: I bardzo dobrze ... :icon_mrgreen: A poza tym mdli od czytania sponsorowanych artykułów... :icon_mrgreen:
  8. faza-s

    NORDKAPP 2012

    Jakby mieli wiatr w plecy i z górki to by trasę w 9 dni zrobili :icon_razz: :icon_mrgreen:
  9. Cześć Krzysztof :rolleyes: Rzuć okiem na moją propozycję: http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/148536-nordkapp-2012/ A po Polsce i tak będę od wiosny śmigał, więc jeśli masz fajny pomysł to wal śmiało. Może coś się urodzi. Pogadam z Wojtkiem, (też BMW-kowiec :icon_mrgreen: ) to będzie wam raźniej na ogonie :icon_mrgreen: Ja myślałem o wyskoczeniu w Tatry-Bieszczady na początku lata , trasa ok 2000 km :rolleyes: ... po naszej i słowackiej części ... wiiiiiiiiiiiiiiiiiiiinkle :cool: och yeah :wub:
  10. faza-s

    NORDKAPP 2012

    Dzięki Zbyhu :lalag:
  11. To trzeba było w podstawówce palić papierosy, to byś taki wielki nie urósł :icon_mrgreen: I większość motocykli by ci pasowała do wzrostu :icon_mrgreen: btw: ZX9R też jest spoko, jak każda Kawa zresztą :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:
  12. Ja bym cię namawiał do odwiedzenia "moto-weteran bazar" czyli mówiąc po ludzku bajzla :icon_mrgreen: Jak nie w Warszawie to na pewno znajdziesz coś w Łodzi... Jest organizowany kilka razy w roku ... tu masz link: http://www.motoweteranbazar.com/ Co do zakupów przez internet to radziłbym robić to ... ostrożnie ... :icon_mrgreen:
  13. Mam 177. Ale jak to mawiał mój kumpel, "Twoja racja - mój spokój" :icon_mrgreen: :notworthy:
  14. Cześć, jeśli ten motocykl ma ci służyć do turystyki, to szczerze mogę ci polecić Kawasaki ZZR1200. Moim zdaniem dużo lepszy motocykl od tych wymienionych przez ciebie. Rzuć okiem na opis tu na forum... No i udanych zakupów :crossy:
  15. faza-s

    NORDKAPP 2012

    Im więcej czytam o tych deszczach, tym bliżej jestem myśli, żeby sobie w zimę na ten wypad poskładać T-Rex'a :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Tyle że to by chyba było lekkie nagięcie terminu "wyprawa motocyklowa" :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:
  16. faza-s

    NORDKAPP 2012

    Ech, chyba źle ten wątek zacząłem :icon_mrgreen: Generalnie wiadomo, plany-planami ... można zawsze zmienić :icon_mrgreen: Jeśli faktycznie te omijane miejsca są takie fajne, to rzucę okiem na mapie :rolleyes: jakby ktoś miał jakąś ściągawkę i podrzucił linka będę wdzięczny :rolleyes: No i nie pali się, przecież jeszcze dobre pół roku :icon_mrgreen: ps: zawsze myślałem że zdobyć Nordkapp to jak wleźć na himalaje, a tu mówicie że spacerek :biggrin: W dodatku z prędkością skuterową :icon_mrgreen: Właściwie to powinno się chyba w tym przypadku pisać , jechałem z powolnością 90 km/h :icon_mrgreen: Co do samej wyprawy to w temacie arktycznych wycieczek jestem zielony jak wiosenny ogórek :icon_mrgreen: więc dzięki za wszystkie wpisy, bo dają mi ogląd na to co mnie tam może czekać...
  17. :blink: Chciałem tylko zauważyć, że pisze to właściciel: "Motocykl:honda cbr f4i" ... :blink: ... jako komentarz do niektórych wywodów dotyczących tego, że na pierwszy motocykl można sobie kupić sporta :icon_mrgreen: bo ...mniejsze są obciachowe ... :notworthy:
  18. Pełna zgoda ! Ale chyba trochę źle mnie zrozumiałeś. Chodzi mi o to, że jak wiemy kaski (ciuchy) mają różne pułapy bezpieczeństwa. Jeśli więc mamy 2 kaski o zbliżonych "parametrach" :blink: to należy zastanowić się nad ceną... bo nie zawsze wyższa cena jest umotywowana tym, że taki kask jest fenomenalnie lepszy od pozostałych.W większości wypadków to zwykłe cwaniactwo producentów. Jeśli więc mamy te 2 kaski o zbliżonej odporności na zniszczenie to umówmy się, ale różnica ochrony jest minimalna. Uważam że to sprzedawcy przedstawiają każdą pierdołę-dodatek jako fenomenalną - kolosalną różnicę żeby wyraźnie podbijać ceny za każdą kolejną dorzuconą pierdołę. Przeglądam ostatnio oferty ciuchów tekstylnych i zrywam boki (jedna firma-jeden model-te same materiały) :icon_mrgreen: Kurtka turystyczna (cena podstawowa) np. za 700 zł. Do tego doszyjemy 2 kieszenie i +100 zeta :icon_razz: kolejne 2 kieszenie to kolejne + 100 zeta :icon_razz: 6 kieszeni + 300 zeta :icon_razz: do 6 kieszeni doszywają jedną dużą z tyłu (na tyłku) i + 200 zeta dodatkowe... a teraz mi wmówcie, że doszycie do podstawowej wersji kurtki 6 kieszeni+1 z tyłu kosztuje 500 zeta :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Po prostu marketingowcy robią nas drodzy Państwo w ... przyrodzenie ... i doskonale wiedzą jak podbijać cenę za każdą pierdołę. Albo ujmę to inaczej, zamiast zrobić porządną kurtkę z tymi 7 kieszeniami, to robią badziew a jak chcesz kupić porządną, to dopłacaj durny kliencie. To samo sądzę o kaskach. Piszę o ruletce ale to w sytuacjach, w których szlifa, dzwona zaliczasz przy bardzo dużych prędkościach. Uważam że większe znaczenie na to czy przeżyjesz ma to czy się władujesz na słupa, czy przejedziesz dupskiem po asfalcie. Uważam też, że większe znaczenie od tego jakie kaski o podobnych "odpornościach" mają zapięcie ma to jakie umiejętności i doświadczenie ma przed samym dzwonem motocyklista. Ludzie bez żadnych wcześniejszych doświadczeń wsiadają na litry , pałują, i myślą że "szoje" "alpinki" "abeesy" i całą reszta mają moc anioła stróża. A życie weryfikuje, że jak się wpieprzysz na mieście w autobus z prędkością 250 km/h to nie pomoże ci nawet kask za milion euro. Ale tego oczywiście "świerzakom" przy zakupie kasku się nie mówi ... bo trzeba wymienić litanię super-ekstra-za... pierdół które podnoszą bezpieczeństwo o 0,00001% w porównaniu do kasku na którym ma się mniejszą marżę. Kończy się na tym, że "świerzak" obkupi się w kask, buty, ciuchy za 3000-4000 zeta i myśli potem na drodze że jest niezniszczalny. Dlatego właśnie o zapięciu Uvexa mogę napisać tyle, że nie słyszałem żeby w trakcie wypadku zawiodło. Firma MTTR z Łodzi. http://mttr.pl/pl/ Nie chciałem w poście nazwy rzucać, żeby nie było, że reklamę robię. Ale skoro pytasz ... :icon_mrgreen:
  19. A ja nie mogę wyjść z podziwu, jak łatwo wydoić od motocyklistów dodatkową kasę, za umieszczenie na dowolnych akcesoriach, ubraniach, kilku literek i dodatkowego "cusika" :) Prawda jest taka, że jak będziecie mieli pecha i przy szlifie, dzwonie, walniecie naprawdę porządnie, to zagracie z kostuchą w ruletkę i nie będzie miało znaczenia jakie zapięcie ma wasz kask :icon_razz: Ja akurat do bezpieczeństwa przykładam sporo uwagi, ale nie lubię jak producenci, a potem sprzedawcy, chcą skroić z kasy :wink: Znalazłem kiedyś polską firmę która projektuje ciuchy, nie dość że są o połowę tańsze od np. Alpine... to wg. mnie są 10 razy bezpieczniejsze od nich. Ciuchy te projektują motocykliści-właściciele firmy, a nie metroseksualni panowie dla których ważniejszy jest design i fashion ... chociaż i tak ciuchy te prezentują się nieźle... Pamiętam te dyskusje z kumplami, w których kurtkach puszczają szwy, które przemakają szybciej, a które są "och i ach"... W moich ciuchach szwy nie puszczają, raczej nie przemakają, i popmio kilku szlifów trzymają się nieźle ... więc dywagacje kolegów zawsze słucham z bananem na ustach :biggrin: Fakty są takie, że jak wspomniani ludzie projektują, to dają porządne ochraniacze, porządnego żółwia, nawet wszywają ochraniacze na uda i biodra (ze świeczką szukać w "markowych" spodniach). Zestaw skórzany kurtka+spodnie kosztował mnie 1500 zł, i kilka razy uratował mi tyłek. Więc piszę to na podstawie moich testów zderzeniowych :laugh: Myślę też, że wiodący producenci ładują nieziemską kasę w sponsorowane artykuły w naszych gazetach i jak je czytam (np. artykuły porównawcze) to boki zrywam. (jak pojawia się porównawczy motocykli, to mogę nawet nie czytać i w ciemno zgadnę w jakiej kolejności finalnie "wypadną w rankingu") Takie czasy, że klientowi robi się wodę z mózgu żeby naciągnąć go na kasę :laugh: (wiem co piszę bo mam agencję reklamową :laugh: ) Wracając do tych zapięć... też nie czytałem nigdy o testach ... ale takich w których podano by wartości (np. siła potrzebna do przerwania takiego zapięcia) czyli znów podają nam jakieś hasła i mamy je traktować jak "prawdę objawioną". To że w wyścigach zawodnicy używają takich, czy innych proponowałbym przesiać przez fakt lobbingu. Bo w każdym sporcie tak jest. A tak poza tym to jednak ulica różni się trochę od toru i mamy chyba trochę inne oczekiwania od odzieży, czy kasków. Fajnie jest jak przy okazji są np. funkcjonalne i wygodne :icon_razz: Bo zwykle jest tak, że na trasę wyskakuje się z ludźmi którzy na VFR-kę obkupili się w ciuchy za "slajderami" kaski "szojów" itd. A jak co do czego, to po kilku latach "slajdery" nadal są nietknięte, a na każdym postoju dumni właściciele dyskutują o tym który "slajder" jest lepszy :icon_mrgreen: i na który wydali więcej kasy :tongue: Podsumowując, dla mnie to wszystko to trochę zalatuje. Tak jakby 12latek idący na imieniny do babci zabierał paczkę prezerwatyw (bo może coś "wyhaczy") :tongue: :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:
  20. faza-s

    NORDKAPP 2012

    Zastanawiam się czy o atrakcjach, o których piszecie, powiedzieć żonie przed wyjazdem, czy do końca udawać zdziwienie :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:
  21. faza-s

    NORDKAPP 2012

    Panowie, ja koszty liczę na 2 osoby, z czego jedna (mua-żonka) autem :) Więc koszty paliwa, jedzenia, opłat za przejazdy liczyłem razy dwa ... no i nie zapominajcie, że to z założenia wyjazd na 3 tygodnie :icon_mrgreen: Wczoraj zainwestowałem godzinę z życia; zrobiłem mapkę google, potem kliknąłem "pokaż trasę w 3D" i znacznik zaczął podróż :icon_mrgreen: Muszę stwierdzić, że droga do Nordkapp to chyba cholernie nudna trasa :icon_mrgreen: same plaskate tereny, co chwilę jakieś bajora ... spowrotem robi się ciekawiej przez Norwegię :icon_mrgreen: Co chyba oznacza, że może być fajnie, bo z założenia ma to być cholernie nudna wyprawa :biggrin: No i nie ukrywam, że w każdym mijanym kraju wypadałoby przetestować lokalne knajpy :icon_razz: więc po pijaństwie wieczornym następny dzień to trzeźwienie w namiocie :biggrin: Fajne jest to, z tego co piszecie, że to nie jest aż takie straszne wyzwanie ... i że nie trzeba zabierać ze sobą całego warsztatu i pięciu zestawów opon :icon_mrgreen: Zastanawiam się, czy jest sens zatrzymywać się tak często jak planowałem, bo może lepiej szybciej tam dojechać i rozbić na te 2 tygodnie namiot na Nordkapp ? :icon_mrgreen: No i chyba mi uświadomiliście, że "sejfty car" jest mi tam potrzebny jak piąte koło u wozu :biggrin: Czyli nie taki wilk straszny ... chyba :crossy:
  22. :icon_mrgreen: :icon_mrgreen: Zdjęcia na działce robiłem, ale jak planujesz takie coś przed domem, to polecam gotowe "krążki" :icon_razz: :icon_mrgreen: Ten akurat przykrywa starą studnię, więc przy okazji będziesz mógł sobie jeszcze studnię wykopać przed domem :icon_mrgreen:
  23. faza-s

    NORDKAPP 2012

    Gratulacje !!! Filmiki obejrzałem, rozbrajające :icon_mrgreen: Zwłaszcza wasz taniec :icon_mrgreen: Coś mi się wydaje, że te ograniczenia prędkości, fotoradary i upierdliwa skandynawska policja będą większym problemem niż niskie temperatury z deszczem :banghead: :eek: Wychodzi na to, że równie dobrze można by jechać tam skuterem, skoro i tak się trzeba wlec :biggrin: Pytań mam całe mnóstwo ... ale to zróbmy tak, że jak się ogarnę z "robotą" to zapraszam do "Biblioteki" na Struga :icon_mrgreen: bo widzę że też jesteś z Łodzi :icon_mrgreen: walniemy piwko, opowiesz ... :buttrock: PS: są gdzieś dostępne jakieś mapy do GPS z tymi skandynawskimi fotoradarami ? :mad:
  24. Rozumiem że możliwość wyboru z 2 pracy silnika cię nie zaciekawiła :icon_razz: :biggrin: Jestem ciekaw jakbyś w deszczu bokami jeździł na poprzednim (obecnym) :icon_mrgreen: a co do tych trybów pracy, piszą że 70% - 100% ... co w pierwszym przypadku daje jakieś 150 KM ... Jeśli do tego na tym pierwszym "trybie" silnik chodzi odrobinę mniej narowiście, to Kawasaki chyba wreszcie zrobiło z ZZR1400 prawdziwego turystyka sportowego :biggrin: bo do tej pory większość ludzi kupowała go chyba tylko po to, żeby dotknąć 300 kilo na godzinę :icon_mrgreen:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...